We Francji Międzyresortowy Komitet ds. Bezpieczeństwa Drogowego (IRB) opracowuje wnioski z zakończonego w 2017 r. eksperymentu przeprowadzonego na wybranych drogach, a zmierzającego do ograniczenia obowiązującej prędkości. Rząd na podstawie analiz eksperymentu ma podjąć decyzję o obniżeniu dopuszczalnej prędkości jazdy z 90 do 80 km/godz. na nierozdzielonych dwupasmowych drogach. Podstawowe pytanie, na które miały odpowiedzieć wyniki doświadczenia, to możliwość zmniejszenia ilości wypadków drogowych. Pozytywny wynik prowadzonego doświadczenia miałby uzasadniać ogłoszenie obniżenia limitu prędkości. Niestety - jak wynika ze wstępnych podsumowań - zmniejszenie prędkości do 80 km/godz. powoduje jedynie spadek ilości korków na drogach, nie odnotowano oczekiwanego spadku liczby wypadków. Eksperci podnoszą, iż badanie było przeprowadzone wadliwie, bo na zbyt krótkich odcinkach dróg, niektóre w tym czasie były remontowane (np. poszerzone), nadto, iż właściwym byłoby prowadzenie eksperymentu przez 5 lat, nie jak to miało miejsce w tej konkretnej sytuacji 2 lata (od lipca 2015 r.). W ogólnokrajowej dyskusji przywoływane są wyniki badania w Danii, która również próbuje zmniejszyć prędkości z 90 do 80 km/godz. Tam badanie trwające trzy lata, na analogicznej sieci dróg (krajowych i regionalnych – drogi nierozdzielone dwupasmowe), wykazało spadek wypadków z 11 do 13%. Podobne rozwiązania wprowadzono już w takich krajach jak: Szwajcaria, Holandia, Norwegia i Finlandia. Tam odnotowano zakładane zmniejszenie ilości i skutków śmiertelnych wypadków, a także poprawę płynności ruchu. Wskazuje się jednak, iż w Danii takie statystyki były możliwe dzięki szczególnej dbałości o jakość nawierzchni, oznakowanie dróg, a także montażu wielu urządzeń brd takich jak: bariery ochronne, dźwiękowe taśmy ostrzegawcze i inne.
Francuski premier Edouard Philippe broni pomysłu zmniejszenia prędkości. W wywiadzie udzielonym jednej ze stacji telewizyjnych potwierdza, iż nawet tę już dziś wywołującą wiele kontrowersji decyzję, ale przecież ratującą ludzkie życie, jest w stanie zaakceptować. - Zgadzam się nawet być niepopularnym, jeżeli to ma uratować czyjeś życie - mówił.
W 2016 roku we Francji na drogach śmierć poniosło 3500 osób, a 70 tys. było rannych. W listopadzie 2017 r. odnotowano 281 zabitych, o 23 więcej niż w listopadzie 2016 r. (czyli wzrost o 8,9%). Jednocześnie mniej było wypadków - o 92 (1,8%), całkowita liczba ofiar zabitych i rannych też niższa o 128 ofiar (1,9%). Natomiast miesiąc wcześniej - w październiku 2017 r. - liczba ofiar śmiertelnych była stabilna. Jednak roczne analizy wykazują trzeci z rzędu rok rosnących ofiar śmiertelnych.
Trwa debata. Stowarzyszenia kierowców są przeciwne ewentualnej decyzji. Co postanowi rząd, aby powstrzymać odnotowany wzrost liczby ofiar wypadków drogowych? (jm)