Dziś na obwodnicy Warszawy grupa niezależnych przewoźników zaplanowała przeprowadzenie strajku ostrzegawczego. Szybko poinformujemy, iż nie jest planowany wjazd do miasta. W wydarzeniu udział ma brać około 200 ciężarówek, potrwa ono kilka przedpołudniowych godzin.
Przedsiębiorcy organizujący i uczestniczący w proteście pochodzą z Dorohuska, Lublina, Terespola, Białej Podlaskiej, Łosic, Wyszkowa. Domagają się wprowadzenia zezwoleń dla przewoźników z Ukrainy powiązanych z wymaganiami technicznymi wobec ich samochodów (zezwolenie minimum dla aut z normą Euro III), zakazu wjazdu dla naczep z Białorusi i Rosji oraz zakazu zakładania w Polsce przez kapitał białoruski i rosyjski firm transportowych. Postulatem jest także wprowadzenie ustawowej odpowiedzialności nadawcy za zapłatę dla przewoźnika. Przyczyną opisywanego działania ma być przede wszystkim spadek stawek i zmniejszenie popytu na transport przy jednoczesnym wzroście kosztów działalności spowodowanym trwająca od ponad roku wojną na Ukrainie i Pakietem Mobilności. - Wzmaga się natomiast konkurencja. Polscy przedsiębiorcy wskazują, że ukraińskie samochody ciężarowe poruszają się po Polsce i Unii bez zezwoleń i dodatkowo zaniżają stawki. Dochodzi do sytuacji, gdy ukraińskie chłodnie wjeżdżają puste do Polski, tu pobierają ładunki i jadą z nimi np. do Francji. - Konkurencją są także firmy zakładane w Polsce przez kapitał białoruski i rosyjski. Napływ kapitału jest ogromny, przenoszą się bardzo duże firmy, wręcz potężne przedsiębiorstwa - ocenia dziennik „Rzeczpospolita”. (jm)