Przegląd prasy

Sprzeczne przepisy na drodze

6 stycznia 2008

Bałagan w oznakowaniu jezdni przy rondzie Dmowskiego w Warszawie: drogowcy nie posprzątali po remoncie torowiska i kierowcy jeżdżą według sprzecznych przepisów. Rondo Dmowskiego w godzinach przedpołudniowych. Jadący od strony Dworca Centralnego samochód osobowy na podwarszawskiej rejestracji ustawia się na drugim pasie od lewej krawędzi jezdni i sygnalizuje zamiar skrętu w lewo. Zgodnie z tablicą informacyjną przed skrzyżowaniem ruch na tym pasie powinien odbywać się na wprost. Można to uznać za jednostkowy przejaw drogowego cwaniactwa, ale dokładnie to samo robi autobus MZA. Chwilę wcześniej podobny manewr wykonuje biały ford. Okazuje się, że wszystko odbywa się zgodnie z przepisami. Na wspomnianym pasie widać wyraźnie żółtą strzałkę wskazującą skręt w lewo. To pamiątka po niedawnym remoncie torowiska w Al. Jerozolimskich. Zwężono wtedy jezdnię i zmieniono organizację ruchu na skrzyżowaniach. Na jezdni w przeciwną stronę, obok Rotundy, pozostał jeszcze żółty pas dla autobusów. Prace skończyły się w październiku, tymczasowe malunki pozostały. - Żółte znaki poziome mają pierwszeństwo przed białymi - przypomina podkomisarz Paweł Piasecki ze stołecznej drogówki. - Oznaczenie powinien usunąć Zarząd Dróg Miejskich. Policja nie ma farby, by to zamalować. I dodaje, że w takim przypadku nie można ukarać kierowcy. Zapowiada również, że ponagli ZDM, by usunął żółte znaki.