Manewry po pijanemu. Łukasz P. marzył o karierze instruktora nauki jazdy. Jednak podczas manewrów autem pod blokiem zatrzyma go policja. We krwi miał 2,5 promila alkoholu. Marzenia prysnęły. Policjanci ustalili, że 27-letni kierowca fiata Łukasz P. nie zauważył zaparkowanego forda, w którego uderzył. Fiat należał do jednej z gorzowskich szkół jazdy, a słuchając wyjaśnień kierowcy policjanci nabrali podejrzeń, że kierowca jest pijany. Po zbadaniu stanu trzeźwości na alkomacie okazało się, ze kierowca ma w wydychanym powietrzu 1,22 mg/l alkoholu (około 2,5 promila alkoholu we krwi). Łukasz P. tłumaczył, że na co dzień samochód służy do szkolenia kierowców w szkole nauki jazdy prowadzonej przez ojca, a on sam przyznał z rozżaleniem, że właśnie kończy kursu instruktorów nauki jazdy i w tym zawodzie zamierza pracować. Kierowca został zatrzymany. Postawiono mu zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwym, za co grozi do dwóch lat więzienia. Odpowie również za spowodowanie kolizji. Do wyroku sadu, ma on obowiązek powstrzymywania się od kierowania pojazdami. Zapewne straci prawo jazdy i nie ukończy upragnionego kursu instruktora prawa jazdy.
Pijany kierowca gimbusa. 0,5 promila alkoholu w organizmie miał kierowca autobusu, który w poniedziałek wczesnym rankiem wiózł gimnazjalistów do szkoły. To drugi przypadek pijanego przewoźnika w ciągu pięciu dni. Jak poinformowała policja, dzisiaj, w poniedziałek przed godziną 7 rano dyżurny w Puławach odebrał anonimowy telefon. Poinformowano go, że kierowca dowożący autobusem dzieci do szkoły na terenie gminy Żyrzyn prawdopodobnie jest nietrzeźwy. Na miejsce został skierowany patrol policji, który zauważył autobus na przystanku w miejscowości Strzyżowice. W chwili, gdy policjanci przystąpili do kontroli, w autobusie siedziało już siedmioro dzieci jadących do szkoły. Okazało się, że kierowca ma on w organizmie 0,5 promila alkoholu. Zatrudniony w prywatnej firmie przewozowej 41-latek został zatrzymany w policyjnym areszcie. Odebrano mu uprawnienia do kierowania pojazdami. Mężczyźnie za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu drogowym grozi kara pozbawienia wolności nawet do lat 8. Policja podkreśla, że to już drugi w ciągu pięciu dni przypadek zatrzymania nietrzeźwego kierowcy dowożącego dzieci do szkoły na terenie powiatu puławskiego. W ubiegły piątek kierowca autobusu za tego rodzaju zachowanie został tymczasowo aresztowany.
Pijany kierowca z 8-latkiem na kolanach. Policjanci z Głogowa (Dolnośląskie) zatrzymali kompletnie pijanego kierowcę, który prowadził auto i spowodował kolizję, trzymając na kolonach swego 8-letniego syna. 45-letni mężczyzna miał prawie 3,5 promila alkoholu w organizmie - poinformował rzecznik głogowskiej policji, Romuald Szyszka. Samochód prowadzony przez mężczyznę uderzył w betonowe ogrodzenie przy jednej z posesji. Jak ustalili policjanci, gdy doszło do kolizji, za kierownicą siedziały... dwie osoby. - Drugim kierującym był 8-letni syn zatrzymanego, który siedział na kolanach taty i razem z nim prowadził samochód. Na szczęście żadnemu z nich nic się nie stało - powiedział Szyszka. Nieodpowiedzialnemu ojcu przedstawiono zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz stworzenie zagrożenia dla życia i zdrowia własnego dziecka. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.