Kraków doczekał się rowerowej inwestycji z prawdziwego zdarzenia, choć nie pozbawionej wad. Gdzie są ścieżki? - dopytują się czytelnicy "Gazety Wyborczej Kraków", obserwując postępy przy budowie układu komunikacyjnego wokół ronda. Tymczasem ścieżki są, tyle że ukryte poniżej estakady przeznaczonej dla ruchu samochodowego. - Ścieżki biegną w dolnej części niecki, w tunelach naprzeciwko schodów. Ich łączna długość to ponad 1700 m. Rowerzyści będą mogli zacząć z nich korzystać już na przełomie lutego i marca - informuje Dariusz Łanocha z Agencji Rozwoju Miasta. Marcin Hyła chwali inwestycję : - To jedno z najnowocześniejszych rozwiązań w Polsce. Jego zdaniem jedną z największych zalet inwestycji jest bezpieczeństwo. - Zminimalizowane zostały kolizje ruchu pieszego i rowerowego. Tam, gdzie rowerzysta mógłby nagle wypadać zza węgła, drogi rowerowe odsunięto od ściany i biegną środkiem chodnika - wylicza. Kolejny plus do dostępność. - Dojazd do dróg rowerowych przewidziano nie tylko z dwukierunkowych dróg rowerowych po obu stronach al. Powstania Warszawskiego, drogi wzdłuż ul. Lubomirskiego, Mogilskiej i Kopernika, ale także z jezdni ul. Lubicz i Chłopickiego - zwraca uwagę Hyła w tekście na stronie www.rowery.org.pl. Choć rowerzyści generalnie nie mają powodów do narzekań, muszą się liczyć z pewnymi utrudnieniami. - Wynikają one z braku miejsca. Nie udało się wszędzie odsunąć dróg rowerowych od ściany i rowerzyści będą musieli uważać nie tylko na pieszych, ale i na samych siebie. Problemem mogą być też spadki na pochylniach: największe od strony ul. Lubicz - ocenia Hyła. Newralgicznym punktem w pobliżu ronda jest nieplanowany przystanek autobusowy w ul. Lubomirskiego, gdzie piesi zadeptują gotową już ścieżkę.