Grupa posłów RP zaadresowała do ministra spraw wewnętrznych i administracji interpelację w sprawie rozbieżności w zakresie danych statystycznych dotyczących zdarzeń drogowych. Chodzi tu dokładnie o rozbieżności pomiędzy danymi gromadzonymi przez Policję i Państwową Straż Pożarną.
Autorzy interpelacji wskazują. - Jedną z informacji przetwarzanych przez różnego rodzaju służby państwowe są dane statystyczne gromadzone w oparciu o przeprowadzane przez te służby działania. Policja oraz Państwowa Straż Pożarna posiadają między innymi dane dotyczące zdarzeń drogowych. Dane te mogą być następnie udostępniane różnego rodzaju instytucjom lub też osobom, jak chociażby posłom, i być wykorzystywane przy tworzeniu określonych pism bądź interwencji.
Jedną z podstawowych różnic, jeśli chodzi o dane dotyczące zdarzeń drogowych, jest okres ich gromadzenia. W przypadku PSP żadnego problemu nie stanowi podanie danych na 10 lat wstecz, podczas gdy Policja udostępnia takie dane jedynie za okres ostatnich 7 lat. Głównym problemem jest jednak kwestia rozbieżności we wspomnianych statystykach podawanych przez obie służby. O ile zrozumiała jest różnica w samej liczbie zdarzeń drogowych (nie do każdej kolizji zarejestrowanej przez Policję musi być wzywana straż pożarna), o tyle dziwić mogą rozbieżności dotyczące liczby osób rannych bądź liczby ofiar śmiertelnych na danym odcinku drogi, jakie zostały ujęte w obu statystykach.
Pytania do ministra spraw wewnętrznych i administracji. Parlamentarzyści sformułowali trzy ważne pytania:
1. Jaka jest metodologia, jeśli chodzi o gromadzenie i przetwarzanie danych dotyczących zdarzeń drogowych przez Policję oraz przez Państwową Straż Pożarną?
2. Z czego mogą wynikać różnice pomiędzy statystykami udostępnianymi przez każdą z tych służb?
3. Czy planuje się unifikację obu systemów gromadzenia i przetwarzania danych w celu stworzenia jednolitych i spójnych baz danych?
Oczekujemy na stosowne wyjaśnienia. (jm)