Dr inż. Kazimierz Opoka, egzaminator, ale też wykładowca Akademii Nauk Stosowanych zwraca uwagę - choć nieco inaczej - na kwestię „szczególnej ostrożności”. Na takie ujęcie pozwoliła obserwacja zdających oraz analiza zdarzeń drogowych, także tych ostatnich tygodni z udziałem młodych kierowców. Autor wskazuje na praktyczne zastosowanie przepisu. Przestrzega: - Nic nie dzieje się bez przyczyny. Zachęcamy do lektury. Redakcja
***
W okresie przemijającego lata zaobserwować można zwiększoną wypadkowość w ruchu drogowym. Wstępne analizy techniczne przebiegu tych zdarzeń wskazują na brak zachowania w czasie jazdy prędkości bezpiecznej, dostosowanej do warunków środowiska ruchu, usytuowania i ukształtowanie drogi w topografii miasta, gminy, osiedla, a także zastosowania się do prędkości dopuszczalnej. Równocześnie obserwacja egzaminowanych kierowców i kandydatów na kierowców z przebiegu egzaminów skłoniła mnie do przypomnienia przepisów ruchu drogowego, w treści których zawarty jest wymóg zachowania „szczególnej ostrożności”, o której mowa w Art. 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym, już na odcinku drogi „poprzedzającym” miejsce kolizyjne.1) W formule przywołanych przepisów zwraca uwagę uwypuklenie słów „zbliżając się” do wymienionego miejsca. Takie ujęcie – „przestroga” znajduje uzasadnienie, jeśli ma przynieść pożądany skutek podczas przejazdu miejsca kolizyjnego.
W ustawowej definicji „szczególnej ostrożności” wskazano, iż polega ona na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze. Trudno nie zauważyć, w tej formule zawartej istoty problemu wynikającej z przywołanej definicji, tj. „przygotowaniu się” do przejazdu miejsc kolizyjnych, jeśli przejazd ten ma być bezpieczny.
Postawię w tym miejscu pytanie: czy kierowca pojazdu, który jedzie z prędkością niebezpieczną - nieuwzględniającą panujących warunków środowiska ruchu, z prędkością znacząco przekraczającą prędkość dopuszczalną jest w stanie (w pełni) prawidłowo ocenić miejsce kolizyjne do którego się zbliża?
Miejmy świadomość, że kierując pojazdem, im szybciej jedziemy, tym bardziej ograniczone staje się nasze pole widzenia. Jedziemy wolniej, więcej widzimy, a przede wszystkim mamy więcej czasu na reagowanie np. przyhamowanie i wykonanie założonego manewru czy jego skorygowanie i zapewnienie sobie objęcia widocznością szerszej przestrzeni drogi przed pojazdem. Nie można zatem mówić, iż realizacja przepisu zachowania „szczególnej ostrożności” w czasie „zbliżania się” do miejsca kolizyjnego zaistniała, jeśli przejazd danego odcinka drogi z miejscami kolizyjnymi był pozbawiony co najmniej zmniejszenia prędkości jazdy. Nawet gdyby przyjąć, że zachowano w takiej sytuacji szczególną ostrożność, to i tak z dużym prawdopodobieństwem nie dało się uniknąć możliwości błędnej oceny istniejącej sytuacji.
Stąd też, nie bez powodu ustawodawca w przepisie Art. 26 ust. 1 odnoszącym się do przejść dla pieszych obowiązek zmniejszenia prędkości jazdy ujął w treści przepisu, cyt. „(…) zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie wchodzącego (…)”.
Zwróćmy zatem uwagę, miejsca kolizyjne przywołane w treści wymogiem zachowania „szczególnej ostrożności”, już na odcinku dojazdu do tych miejsc są oznakowane. To oznakowanie ustala reguły przejazdu tych miejsc. Jeśli kierujący ignoruje informacje wynikające ze znaków drogowych wspomaganych znakami prowadzącymi, to sam pozbawia się uzyskania ważnych informacji, które po dojechaniu do miejsc kolizyjnych (skrzyżowanie, przejście dla pieszych, przejazd dla rowerzystów, przejazd kolejowy, przejazd tramwajowy) porządkują pierwszeństwo ruchu i zabezpieczają bezpieczeństwo jego uczestników. Przejazd przez takie miejsca, z pominięciem przywołanej reguły zachowania „szczególnej ostrożności” staje się niebezpieczny, a kierujący może dysponować zbyt krótkim odcinkiem drogi, aby móc prawidłowo reagować na napotkaną sytuację.
Przedstawione powyżej uwagi dotyczące zachowań kierowcy, ujęte w przepisach ruchu drogowego odnoszą się również do sytuacji, wynikających z warunków ruchu. Zaistnienie takich sytuacji niekoniecznie będzie odpowiednio wcześnie sygnalizowane, ale wymaga również niezwłocznej reakcji, której scenariusz tworzy się na bieżąco. Nierzadko wymaga to też od nas uprzejmości, rozważności i zrozumienia dla innego uczestnika ruchu. To właśnie takie sytuacje drogowe weryfikują nasze umiejętności kierowania pojazdem. Jednak zachowaniem nadrzędnym kierująco pojazdem powinna być poprawna obserwacja drogi, gdyż tylko wtedy mamy szansę, aby podjąć reakcję na rozpoznany stan zagrożenia, a przynajmniej jej nie opóźnić, co jest zasadniczą przesłanką do uniknięcia sytuacji kolizyjnej.
Dodam, że organy procesowe zwracając się do biegłych o sporządzenie opinii rekonstruującej przebieg zdarzeń drogowych często wnoszą o ocenę możliwości uniknięcia wypadku. Kluczowym problemem będzie wtedy ocena zachowania uczestnika (uczestników) wypadku na odcinku drogi „poprzedzającym” miejsce kolizyjne, a w szczególności w przywołanych na wstępie przepisach.
Odtworzenie wzajemnego usytuowania uczestników wypadku w chwili powstania zagrożenia, to jest momentu, w którym jeden z uczestników – przy zachowaniu należytej uwagi i ostrożności – mógł i powinien był dostrzec drugiego i zorientować się o mogącym grozić niebezpieczeństwie kolizji daje takie możliwości.
Pamiętajmy jednak, iż tak całkowita bezczynność jak i powstrzymanie się od wykonania nakazanej przez zasady bezpieczeństwa czynności, jest naruszeniem przepisów ruchu drogowego.
Na koniec pozwolę sobie przypomnieć, egzamin państwowy kierowców i kandydatów na kierowców zgodnie do przepisu ustawy o Kierujących pojazdami (Art. 51. 1.) jest przeprowadzany w celu sprawdzenia kwalifikacji osoby egzaminowanej, między innymi w zakresie zasad i przepisów służących bezpiecznemu poruszaniu się pojazdem po drodze publicznej, zagrożeń związanych z ruchem drogowym, postępowania w sytuacjach nadzwyczajnych.
Redagując ten artykuł miałem w zamyśle przypomnieć, iż w ruchu drogowym hierarchię zachowań jego uczestników buduje obrana droga, która się poruszamy. Istotnym jest abyśmy umieli trafnie oceniać i dobierać stosowanie przepisów ruchu drogowego adekwatnie do pojawiających się sytuacji. Rozwagi i ostrożności „nigdy nie jest za wiele”, ale nie zapominajmy o podniesieniu tych zachowań do „szczególnej ostrożności”, jak regulują to przepisy ruchu drogowego, do której ważności zastosowania chciałem w treści przekonać.
Dr inż. Kazimierz Opoka,
rzeczoznawca samochodowy, biegły sądowy, egzaminator kierowców oraz kandydatów na kierowców, adiunkt Wydziału Inżynierii Akademii Nauk Stosowanych w Nowym Sączu
________________
1) Art. 25 ust. 1 - kierujący pojazdem „zbliżając się” do skrzyżowania (…),
Art. 25 ust. 3 - przepisy ust. 1 i 2 stosuje się również w razie przecinania się kierunków ruchu poza skrzyżowaniem (określenie „poza skrzyżowaniem” oznacza, że przepis ten dotyczy zarówno miejsc na drodze poza skrzyżowaniem, jak i poza jezdnią),
Art. 26 ust. 1 - kierujący pojazdem „zbliżając się” do przejścia dla pieszych (…),
Art. 27 ust. 1 - kierujący pojazdem „zbliżając się” do przejazdu dla rowerzystów (…),
Art. 28 ust. 1 - kierujący pojazdem „zbliżając się” się do przejazdu kolejowego oraz przejeżdżając przez ten przejazd (…),
Art. 28 ust. 6 - przepisu ust. 1-4 stosuje się odpowiednio przy przejeżdżaniu przez tory tramwajowe (…).