Ekspert wyjaśnia

Robert Dorosz. Egzaminator z ochroną przysługującą funkcjonariuszowi publicznemu

12 maja 2023

Robert Dorosz. Egzaminator z ochroną przysługującą funkcjonariuszowi publicznemu

Niedawne wydarzenia - szeroko relacjonowane w mediach („napadł i znieważył słownie egzaminatora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Skazany rzucił się na ofiarę i zaczął ją podduszać”) - dokumentujące negatywne zachowania osób zdających w stosunku do egzaminatora przeprowadzającego egzamin państwowy nie są rzadkością. Tymczasem ten sam egzaminator w czasie wykonywania obowiązków zawodowych choć nie jest funkcjonariuszem publicznym, ale …podlega ochronie przysługującej funkcjonariuszowi publicznemu! - przypomina Robert Dorosz, egzaminator nadzorujący w WORD w Tarnowie. Redakcja tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS

* * *

Egzaminator w czasie wykonywania obowiązków zawodowych podlega ochronie przysługującej funkcjonariuszowi publicznemu! Na co dzień w naszej pracy spotykamy się z sytuacjami, gdy osoby niezadowolone z wyniku oczywiście negatywnego wyładowują frustracje na egzaminatorze przeprowadzającym ten egzamin, chcąc zrzucić odpowiedzialność za swoje niepowodzenie, właśnie na egzaminatora. Bardzo często osoby zdające (lub im towarzyszące jak to miało miejsce ostatnio w Łodzi) wpadają w szał, zaczynają wówczas ubliżać, wyzywać i obrażać, grozić egzaminatorowi, a nawet porywać się do rękoczynu. Prawdopodobnie nie wiedzą, iż łamią prawo, a dokładniej ustawowo zapisaną ochronę przysługującą egzaminatorowi w czasie wykonywania obowiązków zawodowych.

Jeszcze raz podkreślę, a przede wszystkim chciałbym uświadomić osoby zdające, że zgodnie z art. 63 ust. 2 ustawy o kierujących pojazdami egzaminator w czasie wykonywania obowiązków zawodowych podlega ochronie przysługującej funkcjonariuszowi publicznemu. Zacytuję:Egzaminator w czasie wykonywania obowiązków zawodowych podlega ochronie przysługującej funkcjonariuszowi publicznemu”.

Kto jest funkcjonariuszem publicznym określa i wymienia w art. 115 § 13 Kodeks karny. Nie ma tu wymienionego egzaminatora, jednak tu zaczyna działać przywołana ustawa o kierujących pojazdami. Szczególna ochrona prawna wyraża się w tym, że określone zachowanie sprawcy przestępstwa wobec funkcjonariusza publicznego jest zagrożone karą surowszą niż analogiczne zachowanie sprawcy wobec innych podmiotów.

Co to oznacza? Oznacza, iż takie naganne, niekontrolowane, nieprzemyślane zachowanie w stosunku do egzaminatora może skończyć się w sądzie, za co przewidziana jest odpowiednia, surowa kara. Art. 226 kk stanowi: „§ 1. Kto znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Natomiast art. 222 kk: § 1. Kto narusza nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.

Czego egzaminator nie może? Jak widać z powyższych przepisów kary mogą być dotkliwe. Chyba warto zastanowić się nad swoim zachowaniem, powstrzymać emocje, aby nie wpaść w dodatkowe tarapaty. Często bywa, że zdający irytują się bezpodstawnie i nie zdają sobie sprawy, iż egzamin musiał zostać przerwany, egzaminator nie mógł postąpić inaczej, ponieważ dana sytuacja jest określona w tabeli 1 obowiązującego rozporządzenia - Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 28 czerwca 2019 r. w sprawie egzaminowania osób ubiegających się o uprawnienia do kierowania pojazdami, szkolenia, egzaminowania i uzyskiwania uprawnień przez egzaminatorów oraz wzorów dokumentów stosowanych w tych sprawach (2019.1206 z późn. zm.).

Bardzo często kandydat na kierowcę zgłasza zastrzeżenia lub skargę na egzamin. Jednak po zapoznaniu się z powyższą tabelą, przeprasza uznaje, że egzaminator nie mógł postąpić inaczej. Równie często mają miejsce się sytuacje, gdy osoba egzaminowana myśli, że popełniła jeden błąd, a egzaminator przerwał egzamin informując tylko o błędzie, czyli źle wykonanym zadaniu i zaczynają się niepotrzebne, nerwowe polemiki. Należy wiedzieć i pamiętać, iż osoba egzaminowana może popełnić wiele błędów, w różnych zadaniach, ale dopiero w sytuacji, gdy drugi raz wykona źle to samo zadanie egzaminacyjne - np. pierwszy raz nie włączy lewego kierunkowskazu przy zmianie kierunku jazdy w lewo, a drugi raz nieoprawnie ustawi się do zmiany kierunku w lewo (nie przy lewej krawędzi jezdni) - egzaminator dopiero wtedy ogłasza wynik negatywny. Pamiętajmy, że do momentu, gdy egzaminator nie ogłosi wyniku negatywnego tylko informuje o źle wykonanym zadaniu (błędzie), egzamin trwa i może skończyć się z wynikiem pozytywnym. Radzę więc zdającym, aby nie denerwowali się po informacji o nieoprawnym wykonaniu zadania, bo nadal mają szansę zakończenia egzaminu z sukcesem. Wówczas powinni koncentrować się na wykonaniu kolejnych zadań i poleceń otrzymywanych od egzaminatora, aby wykonać je poprawnie i nie zrobić drugi raz błędu w tym samym zadaniu egzaminacyjnym.

Kończąc powyższy wątek - radzę, aby zapoznać się dokładnie z przywołaną tabelą nr 1, czyli sytuacjami kiedy egzamin zostaje przerwany. Zdający powinien wiedzieć o błędach, które może popełnić raz i nadal mieć szansę zdać egzamin. Aby uniknąć tych negatywnych emocji wystarczy wcześniej trochę poczytać, albo zapytać instruktora i mamy wszystko jasne.

Kilka uwag dla podsumowania. Tak naprawdę należy nauczyć się jeździć, a sukces będzie zapewniony. Bardzo często bywa, że egzaminatorzy chwalą osobę, że tak pięknie jest przygotowana, przejechała trasę egzaminacyjną i można postawić jej wynik pozytywny, stwierdzając, że da się nauczyć jeździć! Takich instruktorów kandydaci na kierowców powinni chwalić i polecać innym, oni wykonali bardzo ciężką pracę, ale efekt - bezcenny. Ze smutkiem niestety muszę też stwierdzić, iż wiele osób - głównie na kategorie B prawa jazdy - przychodzi na egzamin niewystarczająco przygotowana i nie potrafią bezpiecznie poruszać się w ruchu drogowym. I to jest źródłem późniejszych problemów wynikających z nieodpowiedniego ich zachowania. Szukają winy u innych, a nie u siebie. Proponuję postawiać sobie pytanie: Kiedy nauczę się jeździć? Kiedy będzie ten moment? Kiedy mogę podejść do egzaminu? Odpowiedz nie jest trudna, to moment kiedy sami poczujemy, że jazda to przyjemność, wszystkie czynności do wykonania w pojeździe nie stanowią dla nas żadnego problemu, a polecenia i zadania w ruchu drogowym wydane przez instruktora wykonujemy zgodnie z przepisami i zasadami ruchu drogowego nie stwarzając przy tym zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego, a instruktor czuje się bezpiecznie.

Wracam do kwestii tytułowej: „Egzaminator w czasie wykonywania obowiązków zawodowych podlega ochronie przysługującej funkcjonariuszowi publicznemu” (…) Kto znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. (…) Kto narusza nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.

Robert Dorosz (Tarnów)

Ps. od Redakcji. Nasz Autor przywołał wiele niezwykle ważnych kwestii. Egzaminatorzy wykonują odpowiedzialny, ale jednocześnie niebezpieczny zawód, często jest on ich misją. Mamy pewną wątpliwość czy zgłaszają wszystkie incydenty z kursantami? Dlaczego - bo jak to uzasadniał przedstawiciel tego grona - zazwyczaj muszą indywidualnie walczyć o swoje prawa w sądzie. Do tematu wrócimy. Może bogatsi o doświadczenia naszych Czytelników? (tygodnik@prawodrogowe.pl gwarantujemy dyskrecję).