Posłowie chcą zmienić przepis kodeksu drogowego, który ograniczył liczbę stacji uprawnionych do wykonywania niektórych badań (w tym badań pojazdów zasilanych gazem). W ten sposób uprzywilejował tzw. stacje okręgowe. Projekt właśnie trafił do Sejmu. Tymczasem od sierpnia 2004 r. otwarto na rynku wiele stacji podstawowych, które jednak nie mogą rozwijać swojej działalności gospodarczej. Postulowana przez posłów zmiana pozwoli im rozszerzyć możliwość przeprowadzania badań na pojazdy zasilane gazem przy minimalnych nakładach finansowych. Przedsiębiorcy będą musieli wyposażyć stacje w prawidłowo działające układy wentylacyjne oraz zakupić urządzenia – detektory gazu. Czekają ich więc tylko nieliczne przeróbki, ponieważ w większości stacje dokonały już modernizacji układów wentylacyjnych wskutek wcześniejszych obostrzeń warunków, które wprowadził dla nich minister transportu. Sprawa nie dotyczy nowych stacji, które już od początku muszą spełniać wyższe standardy. Zakup detektorów to koszt maksymalnie 500 zł. – To bardzo dobry pomysł i wyciągnięcie ręki do mniejszych przedsiębiorców – mówi “Rzeczpospolitej” Łukasz Konopielko, właściciel sieci małych stacji na Podkarpaciu. To także dobra wiadomość dla właścicieli aut zasilanych gazem, a jest ich dziś około 3 mln. – Biorąc pod uwagę to, że gaz jest jednym z trzech paliw i jest coraz powszechniej stosowany do napędu pojazdów silnikowych, trzeba dać możliwość przeprowadzania tego badania przez większą liczbę stacji kontroli pojazdów – twierdzą posłowie.