Projekt nowelizacji ustawy - Prawo o ruchu drogowym opublikowany został w sierpniu, do 9 października br. trwały konsultacje publiczne. Tymczasem przed nami wybory parlamentarne, ale może zaraz po nich posłowie i senatorowie IX kadencji Sejmu RP będą mieli nad czym pracować. Tymczasem kilka zdań o rozwiązaniach rosyjskich.
W Rosji - podobnie jak w wielu krajach - regulacji dotyczących jazdy hulajnogą nie ma. Przymiarki do prawnego uregulowania trwają od dwóch lat - dowiadujemy się. Wśród propozycji nowy termin: „środki mobilności indywidualnej”. Ten byłby odpowiednikiem naszych „urządzeń transportu osobistego” i dotyczyć: hulajnogi elektrycznej, ale też monocykli, pojazdu typu segway, deskorolki elektrycznej, ale także rolek i hulajnóg bez baterii. I rozwiązanie - obowiązek jazdy drogami rowerowymi. Tam gdzie ich nie ma, chodnikiem, ale z maksymalną prędkością 20 km/godz. Dopuszczona będzie jazda jezdnią - analogicznie do zasad obowiązujących rowerzystów - informował w ostatnich dniach szef ośrodka badawczego centrum bezpieczeństwa drogowego MSW Rosji Dmitrij Mitroszym. Dodał, iż projekt przepisów wciąż jest konsultowany, ostatecznych uzgodnień nie ma. Ciekawą propozycję złożył tamtejszy Związek Pieszych, zaproponowano wprowadzenie klasyfikacji pojazdów elektrycznych: hulajnogi elektryczne jadące z prędkością 20 km/godz. byłyby użytkownikami dróg rowerowych (jak rowery), te szybsze – jezdni (jak skutery). (jm)