Wchodzi w życie: Art. 1 pkt 2 lit. a), pkt 3 lit. a), pkt 4 lit. b), pkt 5, pkt 6 lit. a) ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o zmianie ustawy o transporcie drogowym oraz niektórych innych ustaw w zakresie pośrednictwa przy przewozie rzeczy (Dz.U. nr 180, poz. 1497). Firmy spedycyjne muszą mieć licencję na transport drogowy rzeczy. Jej uzyskanie wiąże się z koniecznością zdobycia certyfikatu kompetencji zawodowych, jak i posiadaniem odpowiednio wysokiego zabezpieczenia. Wprawdzie starostwa mają na wydanie licencji 30 dni od złożenia wniosku, jednak wiele z nich podchodzi życzliwie do przedsiębiorców zajmujących się zarobkowo pośrednictwem przy przewozie rzeczy. Urzędnicy starają się maksymalnie skrócić czas oczekiwania na licencję. Są starostwa, w których udaje się uzyskać dokument w ciągu kilku dni. Do składanego wniosku należy dołączyć: do wniosku trzeba dołączyć: odpis z rejestru przedsiębiorców albo ewidencji działalności gospodarczej; kserokopię zaświadczenia o nadaniu numeru REGON; kserokopię zaświadczenia o nadaniu numeru NIP; kserokopię certyfikatu kompetencji zawodowych przedsiębiorcy lub osoby zarządzającej w firmie transportem drogowym; zaświadczenie z rejestru skazanych stwierdzające dobrą reputację osób zarządzających firmą (osoby te nie mogły być skazane prawomocnym wyrokiem za umyślne przestępstwa - (karne skarbowe, przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, mieniu, obrotowi gospodarczemu, wiarygodności dokumentów, ochronie środowiska, warunkom pracy i płacy oraz innym przepisom dotyczącym wykonywania zawodu), nie wydano też w stosunku do nich prawomocnego oświadczenia zakazującego prowadzenia działalności w zakresie transportu drogowego; potwierdzenie zabezpieczenia finansowego.
8 tys. zł kara za wykonywanie transportu drogowego bez wymaganej licencji
Przepisy są nieprecyzyjne: Negatywnie o tych przepisach wypowiada się Polska Izba Spedycji i Logistyki, której zdaniem ograniczają one swobodę działalności gospodarczej. Danuta Adamczyk z Polskiej Izby Spedycji i Logistyki powiedziała “Gazecie Prawnej”: Ze swej strony zaproponowaliśmy doprecyzowanie “pośrednictwa przy przewozie rzeczy” poprzez jego odniesienie do “przewoźnika umownego”, czyli osoby lub firmy, która nie posiadając własnych środków transportu, wchodzi w prawa i obowiązki przewoźnika. Niestety nasza propozycja, która wydaje się pomocna w usunięciu problemu interpretacji użytego pojęcia, nie znalazła jak do tej pory uznania. Dla wielu firm zabezpieczenie finansowe w równowartości 50 tys. euro jest dużym problemem. Dla utrzymania się na rynku średnich i małych firm zaproponowaliśmy obniżenie tego zabezpieczenia do wysokości 15 tys. euro oraz rozszerzenie katalogu form zabezpieczenia o gwarancję towarzystwa ubezpieczeniowego. Niestety, ta propozycja również nie spotkała się z pozytywnym przyjęciem. Te zastrzeżenia wobec ustawy doprowadziły do tego, że PISiL zaskarżyło tę ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.