Legislacja

Proces o usiłowanie zabójstwa na drodze

7 stycznia 2010

Przed Sądem Okręgowym w Olsztynie rozpoczął się proces kierowcy oskarżonego o usiłowanie zabójstwa przez celowe najechanie na 16-letnią rowerzystkę. Wlókł ją ponad 300 metrów za samochodem. Dziewczyna została trwale oszpecona.Do wypadku doszło w maju 2009 roku niedaleko Olsztyna. Przed sądem oskarżony przyznał, że prowadził samochód mimo zakazu sądowego, i że uderzył w rowerzystkę. Zaprzeczył jednak, że chciał ją zabić. Z zeznań, jakie złożył w śledztwie, a które w czwartek odczytał sąd, wynika, że N., prowadząc kupionego kilka dni przed wypadkiem "malucha", na chwilę stracił z oczu jezdnię, bo schylił się po papierosa. Wtedy miał niespodziewanie uderzyć w rowerzystkę, która - według niego - jechała środkiem drogi. Mężczyzna przyznał, że nie hamował po wypadku, bo się wystraszył. Potwierdził też, że nie wezwał do dziewczyny pomocy medycznej, choć miał telefon komórkowy. Widział, "że żyje, bo się ruszała". Po wypadku Łukasz N. uciekł i przez dwa dni ukrywał się przed policją. Zdaniem jednego z biegłych, przed zderzeniem z rowerzystką N. przyspieszył, a po zderzeniu nie hamował, bo na jezdni nie było żadnych śladów takiego manewru. - Ten wypadek odbiegał od standardów - podkreślił biegły. W swej opinii napisał, że tor jazdy oskarżonego wskazuje na to, że kierowca świadomie zjechał na tor jazdy rowerzystek, by w jedną z nich uderzyć. Poszkodowana rowerzystka jest wciąż leczona i została trwale oszpecona. Z powodu obrażeń dziewczyna nie może biegać, jak powiedziała sądowi, po godzinie chodzenia bardzo bolą ją nogi (pięta została zdarta do kości tak, że musiała mieć przeszczep) i kręgosłup, z powodu uszkodzenia kosteczek słuchowych dziewczyna prawie nie słyszy na jedno ucho. Zeznając 16-latka powiedziała, że odniosła wrażenie, że kierowca "malucha" celował w nią, dodała, że pamięta jak głową wybiła szybę auta. - Wtedy jedną ręką chwyciłam się za tablicę rozdzielczą samochodu, a drugą ręką za miejsce, gdzie była szyba, ale ten kierowca mnie zepchnął z maski. Ja się paskiem od spodni zaczepiłam o coś w samochodzie, a on mnie wlókł - powiedziała nastolatka.

502e0adaf763f5fa147e4db98800d5b1bfa7d7aa

(Fot.: PD@N 325-11) ^ Oskarżony, 26-letni Łukasz N. wcześniej trzykrotnie karany był m.in. za jazdę po pijanemu