Legislacja

Weszły w życie przepisy o zadośćuczynieniu

3 sierpnia 2008

Weszły w życie przepisy, dzięki którym najbliżsi członkowie rodziny osób zmarłych w wyniku wypadków zyskują prawo do zadośćuczynienia za ból i cierpienie po stracie osoby bliskiej. Będą to dodatkowe wypłaty, niezależne od innych odszkodowań. - Polskie prawo idzie śladem tych systemów prawa cywilnego, których zasadniczym przedmiotem zainteresowania i ochrony jest człowiek i jego przeżycia psychiczne, a nie tylko majątek - mówi Marcin Orlicki z Uniwersytetu Adama Mickiewicza. - To nowe roszczenie jest odrębne od dotychczasowych i nie może być utożsamiane z zadośćuczynieniem za ewentualny uszczerbek na zdrowiu lub rozstrój zdrowia, jakiego doznaje osoba po śmierci bliskiego - mówi Dominika Janek z firmy odszkodowawczej Adiutor. Na razie jednak nie do końca wiadomo, ani na jakie wypłaty można będzie liczyć, ani kto będzie mógł na nie liczyć, a szacunki ekspertów są bardzo rozbieżne. - Pewnym odniesieniem może być m.in. wysokość obecnych wypłat odszkodowań dla rodzin poszkodowanych - mówi Paweł Sukiennik z firmy Adversum. Przeciętnie wynoszą one 20-30 tys. zł, rzadziej 50 tys. zł. Te kwoty są też najbardziej prawdopodobne, jeśli spojrzymy na inne europejskie rynki, na których zadośćuczynienie funkcjonuje.

Trzeba jednak pamiętać, że sam fakt śmierci w wyniku wypadku nie oznacza, że rodzina będzie mogła liczyć na zadośćuczynienie. - Jeśli poszkodowany przyczynił się do powstania szkody, wypłata może być zmniejszona proporcjonalnie do stopnia przyczynienia. W przypadku wyłącznej winy poszkodowanego, wypłaty w ogóle nie będzie - mówi Marcin Krajewski, z kancelarii Maciesowicz & Krajewski. Jak widać z policyjnych statystyk, takich przypadków jest całkiem sporo. Na 5583 ofiary wypadków komunikacyjnych w 3753 wypadkach policjanci orzekli winę kierowcy (i tylko w tych wypadkach wypłata będzie oczywista i pełna), ale aż w 1105 przypadkach wskazali na winę pieszego, w 130 wypadkach - współwinę. Dodatkowo w 595 przypadkach mieliśmy inne przyczyny wypadku, a warto przypomnieć, że sprawca może uwolnić się od odpowiedzialności, w przypadku gdy szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej, np. warunków pogodowych.

O P I N I E

EDYTA RYŚ, prawnik w kancelarii odszkodowawczej Adiutor Centrum: Uzasadnieniem przyznania zadośćuczynienia dla bliskich jest domniemanie faktycznego istnienia post traumatic stress disorder (PTSD) jako zaburzenia będącego skutkiem traumatycznych przeżyć. PTSD jest diagnozowane jako normalna reakcja m.in. na tragiczną śmierć osoby bliskiej, związana z cierpieniami i dramatyzmem doznań. Istotne będą też: rola, jaką w rodzinie pełniła osoba zmarłego, i konieczność dostosowania do nowej rzeczywistości. Zadośćuczynienie należy się bliskim zmarłego, których krąg oceniać należy nie według kryterium czysto formalnego, jakim jest stopień pokrewieństwa, ale na podstawie istniejącego faktycznie stosunku bliskości pomiędzy osobami pozostającymi we wzajemnych relacjach emocjonalnych. Dlatego można do tego kręgu zaliczyć ojczyma, macochę i dalszych zstępnych i wstępnych, a także związki nieformalne, np. konkubinat pod warunkiem wykazania, że ze zmarłym istniały więzy ściśle emocjonalne.

ALEKSANDER DASZEWSKI, radca prawny w Biurze Rzecznika Ubezpieczonych: Rodziny zmarłych na skutek czynów niedozwolonych będą mogły zgłaszać roszczenia nawet 20 lat od zdarzenia. W takim terminie przedawniają się roszczenia dotyczące szkód wynikających ze zbrodni lub występku. Zgodnie z kodeksem karnym zbrodnią jest czyn zagrożony karą pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż trzy lata. Natomiast występkiem jest czyn zabroniony zagrożony grzywną powyżej 30 stawek dziennych (2-10 tys. zł), karą ograniczenia wolności albo karą pozbawienia wolności przekraczającą miesiąc. W wypadkach komunikacyjnych czy zdarzeniach będących następstwem katastrof budowlanych zwykle prócz odpowiedzialności cywilnej, równolegle istnieje odpowiedzialność karna i mamy do czynienia z postawieniem sprawcom zarzutów popełnienia przestępstwa. Ponadto przedawnienie roszczeń osoby małoletniej nie może skończyć się wcześniej niż z upływem lat dwóch od uzyskania przez nią pełnoletności. Ta zasada może być istotna w wypadkach, w których dziecko traci oboje rodziców, a nie ma nikogo, kto przypomni jego opiekunom prawnym o prawie do zadośćuczynienia.