Legislacja

Wezwanie fotograficzne i koniec dyskusji

9 kwietnia 2010

Straż miejska nie będzie już zostawiać za wycieraczką zwykłych wezwań. Kierowcy mogą od razu spodziewać się zdjęcia auta i mandatu. Dotarliśmy do polecenia służbowego wydanego przez komendanta straży miejskiej Zbigniewa Leszczyńskiego. Od kwietnia zabronił on podwładnym zostawiania za wycieraczką tzw. wezwań zwykłych. Strażnicy mają od razu sięgać po wezwania foto. Kierowcy znajdują informację o wykonaniu zdjęcia źle zaparkowanego auta, a w skrzynce w domu – mandat – informuje “Życie Warszawy”. Wezwania zwykłe budziły zastrzeżenia kierowców. Przy wezwaniu foto popełnienie wykroczenia jest dodatkowo potwierdzone dokumentacją zdjęciową. To pozwoli uniknąć sytuacji spornych – mówi rzeczniczka straży miejskiej Monika Niżniak. Zwykłe wezwanie to był świstek papieru. Przy wezwaniu foto, kiedy sporządzona jest dokumentacja, nie będzie już dyskusji z kierowcą ani kombinowania – mówi Niżniak. – Wezwanie fotograficzne nie staje się automatycznie mandatem. Instytucja pouczenia nadal funkcjonuje – tłumaczy rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk.

Słowa kluczowe mandaty straż miejska Warszawa