W kilkunastu wojewódzkich miastach zainicjowano kampanię społeczną pod hasłem: CHODZI O ŻYCIE. Organizatorami są tu ruchy miejskie. Celem poprawa bezpieczeństwa na naszych drogach. Wskazywana jest potrzeba zmiana przepisów ustawy – Prawo o ruchu drogowym w zakresie pierwszeństwa na przejściach dla pieszych.
W wypadkach drogowych w Unii Europejskiej ginie średnio 49 osób na milion mieszkańców. W Polsce - aż 74! - przywołują tę niechlubną statystykę organizatorzy kampanii społecznej ogłoszonej pod hasłem CHODZI O ŻYCIE. - Dane za pierwsze półrocze tego roku wskazują, że choć liczba wypadków na drogach spada, aż o 12 proc. wzrosła liczba ofiar śmiertelnych! Przerażające jest, że trzeci rok z rzędu - od 2016 roku - rośnie liczba pieszych, którzy stracili życie na przejściach dla pieszych, a zatem w miejscach, które powinny gwarantować im pełne bezpieczeństwo. Zabici na drogach piesi stanowili ponad 28 proc. wszystkich ofiar wypadków drogowych w Polsce - pomieszczono w liście, skierowanym przez przedstawicieli Forum Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej do wojewody pomorskiego (analogicznie innych wojewodów). Podobnej treści wystąpienie miało trafić także do ministra infrastruktury. Międzynarodowa Federacja Pieszych apeluje zmianę przepisów ustawy – Prawo o ruchu drogowym, tak aby pieszy zamierzający wejść na przejście dla pieszych miał pierwszeństwo. Kolejny postulat to podwyższenie mandatów za wykroczenia drogowe oraz powiązanie stawki OC z liczbą i rodzajem wykroczeń, też obniżenie limitu prędkości w nocy w obszarze zabudowanym z 60 do 50 km/godz. oraz skuteczniejszą egzekucję przepisów, tu także wzrost liczby fotoradarów (do co najmniej 2 tys.).
Ruchy miejskie i organizacje społeczne zawiązały koalicję #ChodziOżycie i opracowały cztery propozycje zmian.
1. Pierwszeństwo dla pieszych – aby, tak jak w państwach zachodniej Europy, pierwszeństwo miał pieszy mający zamiar wejść na przejście, a nie, tak jak jest obecnie, tylko znajdujący się na przejściu.
2. Obniżenie limitów prędkości – 50 km/godz. w obszarze zabudowanym (piesi w nocy nie są odporniejsi na wypadki).
3. Podwyższenie mandatów za wykroczenia drogowe, do tego ich stała waloryzacja oraz powiązanie stawki OC z liczbą i rodzajem wykroczeń – od 1997 roku maksymalny mandat wynosi 500 zł (wtedy średnia pensja wynosiła 1100 zł, a teraz to ponad 5000 zł).
4. Prawdziwa egzekucja przepisów – wzrost liczby działających fotoradarów do co najmniej 2000 (teraz jest ich zaledwie ponad 400), co najmniej 300 odcinkowych pomiarów prędkości oraz odholowywanie nielegalnie zaparkowanych pojazdów w miastach.
Postulaty trafiły do urzędów wojewódzkich. Następnym krokiem ma być nacisk na polityków. (jm)