Przegląd prasy

DRL lepsze od tradycyjnych mijania

17 kwietnia 2007

Światła DRL (ang. Daylight / Daytime Running Light) to nie są po prostu dwie dodatkowe żarówki świecące sobie gdzieś tam na zderzaku. Jest w tym rozwiązaniu nieco więcej pomysłów niż mogłoby się wydawać. Kilka powodów, dlaczego lampy DRL mogą być w dzień lepsze od tradycyjnych mijania: przede wszystkim, to co dobre w nocy, niekoniecznie jest idealne w dzień. Światła mijania zaprojektowane i ustawione są tak, żeby świeciły nieco w dół i na prawo. Ma to zapobiegać oślepianiu kierowców jadących z przeciwka. W dzień takie ustawienie powoduje, że światła te są mniej widoczne niż mogłyby być. Ilustruje to rysunek poniżej:

7e2440b590872a9081fe1dda89f550613d9f0c9e (192-6)

Jak widać, światła dzienne wycelowane są tak, aby świecić w oczy kierowcy z przeciwka. Oczywiście w dzień o oślepianiu nie ma mowy, gdyż oczy przyzwyczajone są do znacznie większych ilości światła. Efektem jest to, że wyraźniej widać na drodze coś “błyszczące” z przeciwka. Ta cecha natomiast dyskwalifikuje używanie DRL w nocy.

Światła dzienne to zwykle dwie lampy z żarówkami ok. 20W, czyli trzy razy mniejszej mocy niż w światłach mijania. To dobra wiadomość dla zwolenników argumentów o zużyciu paliwa i rozładowanych akumulatorach. Lampy takie, np. znanej firmy Hella - produkującej oświetlenie samochodowe, kupuje się w zestawie ze wszystkimi elementami niezbędnymi do montażu. Instalacja jest bardzo prosta dla każdego znającego podstawy samochodowego majsterkowania. Koszt zestawu Hella to ok 200-300zł. Światła są podłączane w taki sposób, aby świeciły zawsze, gdy włączymy zapłon, gasną natomiast, gdy włączymy światła mijania. Nie trzeba więc o nich pamiętać, a gdy przyjdzie noc - po prostu przełączamy na standardowe światła auta. Oczywiście możliwe jest założenie osobnego wyłącznika (dla lubiących pełną kontrolę). Kwestię świateł mijania w dzień zauważyli też producenci aut, na razie głównie drogich i luksusowych, ale to pewnie tylko kwestia czasu. Chodzi głównie o reflektory ksenonowe, które dają znacznie więcej światła niż halogenowe, ale zaawansowana optyka (soczewka) i/lub odbłyśnik wykonany w technologii FF precyzyjnie kieruje strumień świetlny tylko tam, gdzie wymaga tego nocna jazda. W efekcie ksenonowe światła mijania mogą być za dnia mniej widoczne niż tradycyjne halogeny. Pomysł jest taki, żeby w reflektorach ksenonowych do jazdy w dzień wykorzystać światła długie, świecące “na pół gwizdka”. Efekt jest bardzo podobny do tego z oddzielnymi lampami DRL.