Przegląd prasy

Obudzić dzieci po wypadkach

27 maja 2007

Coraz częściej trafiają się przypadki dzieci będących w stanie śpiączki – czytamy w “Kurierze Lubelskim”. Zwykłe oddziały szpitalne nie są dla nich najlepszym miejscem, bo maluchy potrzebują długotrwałej rehabilitacji i specjalistycznej opieki. Ale jak dotąd nie ma w Polsce ośrodka, który świadczyłby taką pomoc. Być może wkrótce powstanie w Poniatowej. Placówka byłaby prowadzona przez Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Opolu Lubelskim pod nadzorem lekarzy z Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie. Jej pacjentami byłyby dzieci-ofiary wypadków, które zapadły w śpiączkę w wyniku odniesionych urazów. – Często się zdarza, że tacy pacjenci odzyskują świadomość. Dzieci, które udało się wybudzić, nie zawsze mogą same oddychać, są przykute do łóżka i muszą być wspomagane respiratorami. W naszym ośrodku znalazłyby fachową opiekę – mówi Karol Stpiczyński, dyrektor SPZOZ w Opolu. Na ośrodek mogłyby zostać przystosowane pomieszczenia dawnego budynku administracyjnego po upadłej fabryce Eda w Poniatowej. Znalazłoby się tu miejsce dla około 60 pacjentów. Budynek chce nieodpłatnie przekazać miasto. – Utworzenie ośrodka to autorski pomysł profesora Jerzego Osemlaka, szefa kliniki chirurgii i traumatologii DSK w Lublinie – mówi Stpiczyński. Pomysłowi przychylne jest Ministerstwo Zdrowia. Problemem są pieniądze. Przystosowanie pomieszczeń i zakup wyposażenia oszacowano na 25 mln złotych. – Przygotowaliśmy już koncepcję architektoniczną. Liczymy na fundusze z Regionalnego Programu Operacyjnego i programów sektorowych – informuje Stpiczyński. Byłby to pierwszy tego typu ośrodek specjalistyczny nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Mogliby z niego korzystać pacjenci z całego kraju. 12 czerwca odbędzie się w Poniatowej studyjne posiedzenie senackiej komisji zdrowia. Gośćmi będą przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia i Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych oraz parlamentarzyści ziemi lubelskiej. – Chcemy na miejscu zapoznać ich z pomysłem budowy ośrodka. Liczymy, że dostaniemy zielone światło do dalszych działań i wystąpienia o fundusze – mówi dyrektor SPZOZ.