Coraz większa liczba zamontowanych radarów sprawia, że wielu kierowców traci prawo jazdy. Za zbyt szybką jazdę dostają od kilku do nawet 10 punktów. Policjanci w ostatnich miesiącach dostali nowe auta z tzw. videoradarami. Co się zatem może zdarzyć? Przykład. Kierowca porusza się z prędkością powyżej 100 km/godz., zamiast dozwolonej 50 km/godz. Dodatkowo wymusza pierwszeństwo wobec pieszych, którzy są na pasach. Jakby tego było mało, wjeżdża na skrzyżowanie przy czerwonym świetle. Jeśli takie zachowanie zarejestruje np. videoradar, policjant przydzieli kierującemu około 20 punktów karnych. Wtedy jedynym sposobem, by za kolejne wykroczenie nie stracić prawa jazdy, jest zaliczenia szkolenia, które są organizowane przez ośrodki ruchu drogowego. W Lubuskiem, w Zielonej Górze i Gorzowie Wlkp. W czasie szkolenia, które trwa około sześciu godzin, kierowcy spotykają się z psychologami, policjantami drogówki i egzaminatorami, którzy przekonują zmotoryzowanych, że jednak warto jeździć zgodnie z przepisami. Po zakończeniu kursu, kierujący dostaje zaświadczenie, dzięki któremu z jego konta wymazuje się 6 punktów. W ciągu roku można zaliczyć dwa kursy, co pozwala na likwidację 12 punktów karnych. Przypomnijmy, że roczny limit dla kierowców ze stażem krótszym niż rok wynosi 20 punktów, a pozostałych 24 punkty. Jednak w kursie mogą uczestniczyć jedynie Ci drudzy. Młodzi kierowcy nie maja szansy wymazanie przydzielonych punktów. Kurs kosztuje około 250 zł – czytamy w “Gazecie Lubuskiej”.