Ze skrzyżowań wciąż znikają zielone strzałki. Właśnie zdemontowano je na rondzie koło Rotundy. Od razu powiększyły się tam korki – apeluje stołeczna “Gazeta Wyborcza”. Choć rozporządzenie przywracające zielone strzałki obowiązuje od ponad trzy tygodni, wciąż są demontowane. Tak się stało na rondzie Dmowskiego. Po zielonych strzałkach pozostały tylko kikuty z kablami przy sygnalizatorach. Natychmiast wydłużyły się kolejki do skrętu w prawo. Firma Siemens, która przebudowuje sygnalizację w Al. Jerozolimskich, twierdzi, że robi to, co zleca jej Zarząd Dróg Miejskich i zatwierdza miejski inżynier Janusz Galas. Agata Choińska, rzeczniczka ZDM, najpierw stwierdziła, że strzałki musiały zniknąć, bo równocześnie zamontowano tam sygnalizację kierunkową do skrętu w lewo. A w takim przypadku przepisy nie pozwalają na montowanie zielonych strzałek do jazdy na prawo. Potem już nie była tego pewna. I nie wykluczyła, że strzałki jednak wrócą.