Redakcja tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS do rozmowy wywołała Tomasza Matuszewskiego, czynnego egzaminatora, równocześnie zastępcę dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Warszawie. Mówi, że od dzieciństwa chciał być egzaminatorem, takim przez duże „E”. (…) otaczająca nas rzeczywistość - zarówno organizacyjna, formalna i finansowa - od lat sprzyjała deprecjacji zawodu - ocenia rzeczywistość tej grupy zawodowej. Podsumowuje: - (…) bez odważnych decyzji czeka nas niebawem zapaść. Zachęcamy do lektury tej ważnej wypowiedzi. Redakcja
Pytanie redakcji tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS: Jest Pan w jednej osobie egzaminatorem z uprawnieniami wszystkich kategorii, dodam - czynnym egzaminatorem, ale też zastępcą dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Warszawie. Rozumiem więc, iż odpowiedzi też nie będą wyłącznie z jednej lub drugiej pozycji. Niewątpliwie niebagatelne są też Pana doświadczenia jako starosty. Czy dla egzaminatorów jest Pan dyrektorem, a dla dyrektorów egzaminatorem? To raczej niełatwe?
Odpowiada Tomasz Matuszewski, egzaminator, zastępca dyrektora WORD Warszawa: Czuję się przede wszystkim egzaminatorem i chciałbym być tak postrzegany przez obydwa środowiska. Dzięki temu, że mój Tata był egzaminatorem - jako dziecko jeżdżąc z Nim na egzaminy nieświadomie doświadczałem egzaminowania i chciałem być tak jak Tata - egzaminatorem przez duże „E". Jako czynny instruktor od połowy lat osiemdziesiątych do końca 1991 roku nauczyłem się wielu rzeczy od egzaminatorów, którzy przeprowadzali egzaminy siedząc na tylnym siedzeniu. Uczestnicząc w egzaminach mogłem na bieżąco korygować mój warsztat instruktorski i jednocześnie pośrednio uczyć się egzaminowania. Egzaminując od połowy lat dziewięćdziesiątych doświadczyłem swobody bardziej intuicyjnego niż sformalizowanego oceniania zdających. I cały czas uczyłem się od starszych kolegów sztuki tego trudnego i odpowiedzialnego zawodu. Oczywiście widziałem też nieprawidłowości i one podpowiadały mi jak nie postępować. Można powiedzieć - miałem szczęście w sposób ewolucyjny ukształtować egzaminatorskie „czujki" i wrażliwość. Duży dystans i szerokie zrozumienie sytuacji dało mi doświadczenie egzaminowania zarówno kierowców jak i instruktorów i egzaminatorów.
Pytanie redakcji tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS: Interesującym nas tematem jest trwający od 4 lipca protest egzaminatorów kandydatów na kierowców i kierowców. W piątek dowiedzieliśmy się, iż egzaminatorzy nie przerywają swojego protestu, jednocześnie ogromnie ważna dla nich jest deklaracja ministra Andrzeja Adamczyka o chęci rozmów. Co w ubiegłym tygodniu działo się w Warszawie? Na liście ośrodków, z których egzaminatorzy przystąpili do akcji stolicy nie ma?
Odpowiada Tomasz Matuszewski, egzaminator, zastępca dyrektora WORD Warszawa: Zgadza się. Egzaminowaliśmy - co nie oznacza, że nie dostrzegamy i nie podzielamy słusznych potrzeb środowiska. Na ten moment dokonaliśmy wyboru pomiędzy własnymi sprawami a służebną rolą jaką pełnimy wobec społeczeństwa. To nie oznacza, że w jakikolwiek sposób dezawuujemy to czego dokonali egzaminatorzy, którzy nie pracowali. Zwrócili bowiem uwagę na konieczność rozwiązania narastających problemów. I obawiamy się, że bez niezwłocznego dokonania istotnych zmian środowisko egzaminatorów będzie miało coraz większy kłopot z utrzymaniem odpowiedniego standardu realizowanych przez nas zadań. Od lat doświadczamy upadku rangi naszego zawodu. O autorytecie urzędu chyba nie ma w tej chwili potrzeby mówić. Najpierw trzeba odbudować autorytet osób, a nie będzie to szybkie i łatwe. Oczywiście sami jesteśmy po części winni, ale otaczająca nas rzeczywistość - zarówno organizacyjna, formalna i finansowa - od lat sprzyjała deprecjacji zawodu. I trzeba to zacząć przynajmniej odbudowywać o ile nie tworzyć na nowo. I mam tu przede wszystkim na myśli tematy kompetencji, kwalifikacji, rozwoju zawodowego i osiągania satysfakcji z dobrze wykonywanej pracy.
Pytanie redakcji tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS. I może - mimo, iż protest jest oddolny - ale mała spekulacja co może się zdarzyć w nadchodzącym tygodniu i 20 lipca, następnie 31 lipca? 20. to określony w Liście otwartym do Ministra termin oczekiwania na podjęcie rozmów z branżą, natomiast 31 - termin oczekiwania na powołanie Zespołu merytorycznego z udziałem egzaminatorów.
Odpowiada Tomasz Matuszewski, egzaminator, zastępca dyrektora WORD Warszawa: Moim zdaniem frustracja będzie rosła niezależnie od tego ilu egzaminatorów podejmie lub nie podejmie pracy. Dużo zależy od terminu spotkania z Panem Ministrem, do którego powinno dojść jak najszybciej. Przysłowiowe „odbijanie piłeczki" pomiędzy odpowiedzialnością Resortu, Dyrektorów i Marszałków będzie jedynie eskalować negatywne nastroje. Boję się, że podprogowo będą one przenoszone na zdających.
Pytanie redakcji tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS: Protestujący egzaminatorzy sformułowali swoje postulaty [kliknij], wskazują na dwa podstawowe ich punkty. Pierwszy z nich to powołanie Zespołu roboczego o charakterze stałym lub czasowym z udziałem przedstawicieli egzaminatorów. Oczekiwany cel to wypracowanie uzgodnionych projektów prawnych oraz uczestnictwo w procesie legislacyjnym przyszłych projektów. Proszę o Pana komentarz.
Odpowiada Tomasz Matuszewski, egzaminator, zastępca dyrektora WORD Warszawa: Mądre zmiany w procesie organizacji, finansowania i realizacji procesu egzaminowania są konieczne i od lat oczekiwane. Natychmiastowej poprawy wymaga kwestia szkolenia, egzaminowania i rozwoju kwalifikacji środowiska egzaminatorów i instruktorów. Nadzieję związaną z wejściem w życie ustawy o kierujących roztrwoniono poprzez długi czas jej wdrażania. To spowodowało, że pomimo tego, iż do dziś nie weszły w życie wszystkie jej zapisy - wiele istniejących już wymaga skreślenia lub poważnej zmiany uwzgledniającej zarówno realia jak i wyzwania przyszłości. Pytanie tylko czy osoby odpowiedzialne za proces zmian wyciągną wnioski z błędów i zaniedbań ostatnich kilkunastu lat?
Pytanie redakcji tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS: Drugi punkt [kliknij], zmiana systemu, poziomu i zasad wynagradzania egzaminatorów. Tu także poproszę o komentarz.
Odpowiada Tomasz Matuszewski, egzaminator, zastępca dyrektora WORD Warszawa: Zmiana absolutnie konieczna. Zarówno w obszarze samych stawek jak i kwestii dodatku zadaniowego, czy zasad ustalania stażu zawodowego. Nie może tak dalej być, że z przyczyn finansowych zawód przestaje być atrakcyjny, że nie można realnie egzaminować pomimo posiadania odpowiednich uprawnień, albo że 20 lat pracy na stanowisku sprzedawcy oprogramowania oznacza to samo co 20 lat czynnego egzaminowania. Tu pozwolę sobie na jeden szczegół. Zgodnie z literą prawa unijnego, egzaminator, który nie egzaminował przez okres dłuższy niż 24 miesiące powinien być poddany realnemu procesowi „odświeżenia nawyków" i nie mam tu na myśli prymitywnej formy weryfikacji. Ostatnia - przeprowadzona 31 lat temu - jak pokazał czas nie przyniosła oczekiwanych skutków.
Pytanie redakcji tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS: Czy i w jakim zakresie ten ostatni postulat można lub trzeba połączyć z postulatem Stowarzyszenie Egzaminatorów w sprawie zmiany obowiązującej od 2008 r. stawki opłaty za egzamin państwowy?
Odpowiada Tomasz Matuszewski, egzaminator, zastępca dyrektora WORD Warszawa: Oczywiście „z próżnego i Salomon nie naleje”. Bez stabilnej sytuacji ośrodków co najwyżej można mówić o chęciach i zamiarach podnoszenia jakości egzaminowania. Na koniec 2021 roku z 43. WORD tylko 18 uzyskało dodatni wynik finansowy. Na koniec pierwszego kwartału 2022 roku było ich już tylko 10. Przewiduję, że będzie ich jeszcze mniej gdy będą podane dane za całe pierwsze półrocze. A to oznacza, że bez odważnych decyzji czeka nas niebawem zapaść.
Pytanie redakcji tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS: Wielokrotnie - zarówno dyrektorom, jak i egzaminatorom -resort odpowiada negatywnie. Ostatnio Minister Adamczyk twardo powiedział: - Nie chcemy szukać w kieszeniach egzaminowanych przyszłych kierowców środków na pokrycie oczekiwań finansowych tak mocno akcentowanych teraz przez egzaminatorów. zrobimy jednak wszystko, by marszałkowie, którzy są odpowiedzialni za sytuację w ośrodkach, mogli dysponować właściwymi instrumentami, które pomogą w dialogu z egzaminatorami rozwiązać ten problem. Niezrozumiała - ktoś nawet skomentował, że „odklejona od rzeczywistości” - jest ta wypowiedź? Co może oznaczać?
Odpowiada Tomasz Matuszewski, egzaminator, zastępca dyrektora WORD Warszawa: Za krótko występowałem w roli „quasi polityka" żeby zrozumieć ten język. Wiem tylko jedno. Zgodnie z art. 66 u ustawy o kierujących pojazdami minister właściwy do spraw transportu określi, w drodze rozporządzenia m. in. wysokość opłaty za przeprowadzenie egzaminu państwowego. Wysokość tej opłaty uwzględniać powinna konieczność zapewnienia właściwych i bezpiecznych warunków przeprowadzania egzaminu państwowego gwarantujących obiektywne i pełne sprawdzenie wiedzy i umiejętności osób przystępujących do tego egzaminu.
Pytanie redakcji tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS: Nie proszę o komentarz do wypowiedzi sugerujących, że mamy tu do czynienia z manipulacjami, że to kwestie polityki itd. Na zakończenie naszej rozmowy poproszę o Pana własne propozycje rozwiązania tak nabrzmiałych problemów.
Odpowiada Tomasz Matuszewski, egzaminator, zastępca dyrektora WORD Warszawa: Trudne zadanie uwzględniając możliwości tej wypowiedzi i cierpliwość czytelników. Na pewno nie ulegać pokusie wizji, w której kolejne zmiany o charakterze administracyjnym lub informatycznym wpłyną na poprawę jakości. Niewątpliwie: rozmawiać z różnymi środowiskami, słuchać uważnie wszystkich, odważnie podejmować niepopularne decyzje i nie bać się przyznawać do błędów. Podejmowania dobrych decyzji uczymy się podejmując złe decyzje.
A na początek: spróbować oddzielić sferę finansową procesu egzaminowania od tego co w nim jest najważniejsze, rozwiązać zbyt ciasny gorset obowiązkowych programów egzaminacyjnych i zbyt wąskich kryteriów ocen, uwolnić egzaminatorów od wieloaspektowej presji a sam egzamin od abstrakcji. I zadbać o egzaminatorów.
Dziękujemy za rozmowę.
Pytała Jolanta Michasiewicz, redaktor naczelna tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS