Wszechobecny smog. Coraz więcej miast w Polsce boryka się z problemem występowania tego zjawiska, poszukiwane są skuteczne sposoby na zmniejszenie jego skutków. Wiele rządzących ekip, zarówno na poziomie centralnym jak samorządowym bagatelizowało i odsuwało rozwiązanie tego problemu na przyszłość. Sytuacja przybrała jednak niebagatelne rozmiary. 8 stycznia 2018 roku o godzinie 21:30:37, stacja pomiarowa Sulejówek-Reymonta zarejestrowała najwyższy stopień zanieczyszczenia spośród wszystkich czujników LOOKO2 w Polsce, wskazując 42-krotne przekroczenie normy jakości powietrza.
Takiej sytuacji winne jest używanie przestarzałych źródeł pozyskiwania ciepła, stosowanych paliw i leciwych pojazdów samochodowych nadmiernie zadymiających atmosferę. Konieczne jest podjęcie natychmiastowych kroków dążących do wyeliminowania przyczyn powstawania smogu, który jest czynnikiem wywołującym wiele chorób u ludzi. Obecnie Rząd i Samorządy Regionalne szukają odpowiednich, najskuteczniejszych i najszybszych sposobów poprawy czystości powietrza. Nie tylko w Polsce pojawia się ten problem, również inne Państwa dążą do opanowania nadmiernej emisji dwutlenku węgla. Unia Europejska dążąc do poprawy zdrowia Europejczyków sporządziła m in. dyrektywę w sprawie rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych zobowiązującą państwa unijne do wdrożenia jej w terminie do 1 lutego 2018 roku. Państwom, które nie zastosują się do niej grożą wysokie kary.
Ustawa o elektromobilności. Polski Sejm w ostatnich dniach wprowadzając politykę walki ze smogiem i hałasem uchwalił ustawę o elektromobilności i paliwach alternatywnych preferującą pojazdy wyposażone w silniki elektryczne i zasilane gazem. Ustawa ta przewiduje szereg ułatwień zachęcających do zamiany pojazdów spalinowych na nisko i zero emisyjne: zniesienie akcyzy na samochody elektryczne, zwolnienie z opłat za parkowanie, możliwość korzystania z BUS-pasów, odpisy amortyzacyjne dla firm. Przewidywana jest szybka budowa infrastruktury ładowania pojazdów o napędzie elektrycznym i stacji tankowania CNG i LNG. Do 2020 roku planuje się wybudowanie stacji ładowania na wszystkich parkingach „Parkuj i Jedź”. Początkowo ładowanie ma być bezpłatne, trwać ma 6-7 godzin i ma to wystarczyć na przejechanie ok. 100 km. Do 2025 roku ilość samochodów elektrycznych poruszających się po polskich drogach ma dojść do 1 miliona.
Bariery. Pojawiają się niestety też wątpliwości. Największą jest zbyt wysoka, zaporowa cena pojazdów elektrycznych dla większości firm i nabywców indywidualnych, nawet po uwzględnieniu ułatwień (koszt samochodu elektrycznego jest dwukrotnie większy). Dziwić może pominięcie w ustawie pojazdów z silnikami hybrydowymi, tańszymi niż elektryczne, również ograniczającymi emisję spalin, a mającymi dodatkowe zalety: nie wymagają korzystania ze stacji ładowania elektrycznego ponieważ podczas jazdy same doładowują akumulatory, nie mają ograniczeń w przejechaniu drogi z koniecznością doładowania akumulatorów. Również pojazdy zasilane LPG emitują zdecydowanie mniej CO² niż samochody z silnikami spalinowymi. Sytuacja taka może nasuwać przypuszczenie o silnych wpływach lobby firm produkujących i sprzedających samochody elektryczne. Może dobrym rozwiązaniem byłoby jednak okresowe uwzględnienie pojazdów z silnikami hybrydowymi w ułatwieniach zapisanych w Ustawie?
Rola ośrodków szkolenia kierowców. Żeby zachęcić potencjalnych użytkowników dróg do zamiany samochodów z tradycyjnym silnikiem spalinowym na nisko i zero emisyjne wskazana jest możliwość bliższego poznania ich i przekonania się do nich. Dobrym miejscem do tego, a zarazem dobrym rozwiązaniem, może być wprowadzenie takich samochodów do szkolenia i egzaminów na prawo jazdy. Często kursanci, szkoląc się samochodem konkretnej marki nabierają przekonania do niego i decydują się na zakup tego typu pojazdu. Tak więc ośrodek szkolenia może stać się miejscem potencjalnie ważnym w procesie rozwoju polskiej elektromobilności. Może skutecznie wpływać na decyzje kierowców.
Niezbędne wsparcie. Aby przekonać OSK i WORD-y do zakupu dla celów szkoleniowych i egzaminacyjnych pojazdów nieemitujących do atmosfery szkodliwych substancji, wskazanym jest: sprzedaż i serwis tych samochodów po preferencyjnych cenach, zdecydowane zróżnicowanie opłat za egzamin państwowy przeprowadzanych samochodem należącym do ośrodka nauki jazdy i obniżenie stawek ubezpieczenia pojazdów szkoleniowych. Uwzględnienie w całym przedsięwzięciu ośrodków nauki jazdy może mieć wymierne korzyści w przyspieszeniu i popularyzacji pojazdów bez emisyjnych, nie tylko w miastach, ale na terenie całej Polski. Dotowanie zakupu samochodów elektrycznych i wdrażania ich do nauki jazdy, a co za tym idzie odpowiednie przeszkolenie instruktorów jazdy w zakresie eksploatacji i obsługi tego typu pojazdów, przekładać się będzie na jakość edukacji przyszłych kierowców. W chwili obecnej ośrodki szkolące kierowców w zakresie kategorii „B” nie osiągają zysków na takim poziomie, aby bez wsparcia np. dotacjami, między innymi ze strony państwa, dokonywać zakupu samochodów elektrycznych do szkolenia. Takie celowe dotacje dałyby szansę na jak najszybsze rozpoczęcie szkolenia na samochodach, które jak wynika z najnowszych trendów rozwoju motoryzacji staną się niebawem, głównie ze względu na ochronę środowiska, pojazdami preferowanymi. Koszty tego rozwiązania, powinny ponieść nie tylko państwo, ale też z korzyścią dla nich przedstawiciele producentów i importerów samochodów oraz firmy ubezpieczeniowe.
W tej sytuacji ośrodki szkolenia kierowców mogą, a nawet powinny, stać się liderami wdrażania nowoczesnych rozwiązań. To zdecydowanie właściwe miejsce oswajania przyszłych kierowców z proekologicznymi technologiami, kształtowania właściwych postaw, pogłębiania wiedzy. Nie sposób, pominąć cel podstawowy, czyli wpływ na skuteczne przyspieszenie działań ograniczających zanieczyszczenie powietrza.
Jan Szumiał