W kwestii oznakowania pojazdu szkoleniowego przysłowiową „eLką” uważam, że jest to zasadne.
Zachowanie na drodze kandydata na kierowcę prowadzącego pojazd określonej kategorii może być różne, a czasem wręcz zaskakujące. Wobec tego typu pojazdów inni kierujący powinni być w szczególny sposób uprzedzeni i poinformowani. W tym właśnie celu służyć ma umieszczenie w miejscu widocznym kwadratowej niebieskiej tablicy z napisem „L”, a dodatkowe oznakowanie kamizelką kursanta i instruktora dotyczy szczególnie niebezpiecznych podczas szkolenia oraz egzaminowania kategorii motocyklowych i motorowerowej.
Co do zasadności oznaczenia pojazdów egzaminacyjnych opinii jest wiele. Moim zdaniem pojazdy egzaminacyjne nie powinny być oznakowane. Uzasadnienie: egzaminowany ma wykazać się niezbędnymi umiejętnościami pozwalającymi mu na samodzielną jazdę. Czym bowiem różni się jazda egzaminacyjna od prywatnej jazdy już przyszłego kierowcy? Jedynie tym, że na tym etapie egzaminator może jeszcze uratować od poważnych konsekwencji. Jak często spotyka się przecież ułatwianie pojazdom oznakowanym literą „L” (a opisanym dodatkowo jako jazda egzaminacyjna) różnych manewrów jak zmiana pasa ruchu, przejazd przez skrzyżowania - bo przecież to pojazd egzaminacyjny, nie będę mu utrudniał egzaminu, pomogę mu zdać bo też kiedyś zdawałem egzamin etc. Ale w naszych realiach na obecną chwilę jest bardzo trudne, aby zrezygnować z oznakowania pojazdu egzaminacyjnego, ponieważ duża część kandydatów na kierowców nie jest przygotowana przez instruktorów do samodzielnej, odpowiedzialnej i podpartej własnymi decyzjami jazdy. Niestety nie wszyscy instruktorzy uczą myślenia za kierownicą, samodzielnej jazdy i przewidywania sytuacji na drodze. Liczy się tylko pamięciowa jazda „trasami egzaminacyjnymi” pod dyktando instruktora. Oczywiście jest grono instruktorów – świetnych fachowców – mających na celu nauczenie, a nie „wyuczenie” jazdy.
Grzegorz Wysopal
Zachęcamy do lektury: PRAWO DROGOWE. Tomasz Matuszewski. „Szczególny przypadek szczególnej ostrożności” - https://www.prawodrogowe.pl/informacje/ekspert-wyjasnia/tomasz-matuszewski-szczegolny-przypadek-szczegolnej-ostroznosci
Czekamy na opinie: tygodnik@prawodrogowe.pl