Rozmowy

Krzysztof Babisz. Egzamin w pojazdach nieoznakowanych?

27 listopada 2017

Krzysztof Babisz. Egzamin w pojazdach nieoznakowanych?
Krzysztof Babisz, dyrektor WORD w Lublinie. Absolwent UMCS w Lublinie-historia oraz studiów podyplomowych w zakresie Administracji i Zarządzania. Doświadczenie w pracy na funkcjach kierowniczych w administracji samorządowej i państwowej. (fot. WORD Lublin)

Ustawodawca w art. 55 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym wyróżnia pojazdy nauki jazdy i pojazdy, którymi przeprowadzane są egzaminy państwowe na prawo jazdy. W myśl art. 55 ust. 2 ww. aktu prawnego w sytuacji, kiedy pojazd nauki jazdy kierowany jest przez osobę posiadającą odpowiednie uprawnienia do kierowania tym pojazdem (nie ubiega się ona o uprawnienia do kierowania tego pojazdu) – tablica z literą „L” powinna być zasłonięta lub złożona. Obowiązujące obecnie unormowania oznaczają, że w przypadku przerwania przez egzaminatora egzaminu w ruchu drogowym nie musi on zasłaniać lub składać przedmiotowej tablicy, aby – kierując pojazdem – wrócić do ośrodka egzaminowania.

Faktem jest, iż podczas jazd szkoleniowych lub egzaminacyjnych niektórzy uczestnicy ruchu drogowego, chcąc być życzliwym lub pamiętając własny egzamin na prawo jazdy – „ułatwiają” kursantowi lub zdającemu wykonanie danego manewru na drodze, np. zmianę pasa ruchu. W tym przypadku, jeżeli sytuacja dotyczy prowadzonego egzaminu, w sposób zupełnie niezamierzony mogą nieco „pomóc” osobie egzaminowanej, co z kolei może utrudnić osiągnięcie przez nią samodzielności już jako kierowcy. Z drugiej jednak strony, jeżeli daje to egzaminowanemu większą pewność siebie i poczucie bezpieczeństwa, zmniejsza stres egzaminacyjny, który nie będzie już nigdy jego udziałem jako kierowcy oraz pozwala na spokojną jazdę i pozytywny wynik egzaminu, to nasuwa się pytanie o celowość zmiany? Nie mamy też żadnych doświadczeń w egzaminowaniu w pojazdach nieoznakowanych.

O ile pojazdy szkoleniowe powinny być oznakowane, to w przypadku zasadności oznakowania pojazdów egzaminacyjnych opinie są już zróżnicowane, od całkowitego odejścia od oznakowania aż do oznakowania tablicą z literą „E” (pierwsza litera słowa Egzamin). W zależności od prezentowanego poglądu, każdy mógłby bardziej lub mniej przekonywująco uzasadnić i obronić swoje zdanie, dlatego należy prowadzić dyskusję, aby ewentualna rezygnacja ze stosowanego dzisiaj oznakowania pojazdów egzaminacyjnych (lub jej zmiana) była szczegółowo przeanalizowana i przemyślana. Celem nadrzędnym musi być przede wszystkim zapewnienie maksymalnego poziomu bezpieczeństwa osobom egzaminowanym, egzaminatorom oraz pozostałym uczestnikom ruchu drogowego. Wprowadzenie zmian nie może przyczynić się do wzrostu liczby zdarzeń z udziałem ww. pojazdów. Z tego też względu osobiście skłaniałbym się do pozostawienia jakiejś formy oznakowania pojazdu egzaminacyjnego.

Krzysztof Babisz