Rozmowy

Marek Górny. Tęsknię za stabilnym i czytelnym prawem

2 lutego 2024

Marek Górny. Tęsknię za stabilnym i czytelnym prawem
Modernistyczny biurowiec, przy ul. Tytusa Chałubińskiego 4/6, wzniesiony w latach 1929-1931. Projekt wykonał Rudolf Świerczyński dla Ministerstwa Robót Publicznych. Ostatecznie stał się siedzibą Ministerstwa Komunikacji, które przejęło zadania Ministerstwa Robót Publicznych po jego likwidacji. W latach 1948-1950 rozbudowany. W roku 1965 wpisany do rejestru zabytków. Dziś siedziba Ministerstwa Infrastruktury (fot. archiwum)

„Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”

(ks. Jan Twardowski)

Dzisiaj co kilka miesięcy powstają nowe regulacje, czasami na głowie stawiające organizację i zasady pracy instruktorów i egzaminatorów. Przy każdej zastanawiam się czy ich autorzy mają świadomość, że decydują o losie kilkunastu tysięcy osób związanych z branżą szkoleniową? W pełni rozumiem potrzebę dostosowania legislacji do potrzeb współczesnego świata, ale niech to będą zmiany stabilne, które wytrzymają jakiś dłuższy czas?

Nowym władzom Ministerstwa Infrastruktury pozwolę sobie zasugerować potrzebę zatrudnienia w Departamencie Transportu Drogowego nie tylko - w sposób oczywisty niezbędnych - prawników, lecz również osób z doświadczeniem w szkoleniu, egzaminowaniu kandydatów na kierowców oraz praktyków, nadal wykonujących zawód wykładowcy, instruktora, czy egzaminatora. Lub może sensownym byłoby stworzenie zespołu zewnętrznego przy powołanego w strukturach tego Departamentu. W tym gronie swoje miejsce powinny również znaleźć swoje miejsce osoby posiadające doświadczenie również w wydawaniu uprawnień do kierowania, nadzorze nad szkoleniem. Zdecydowanie powinny to być osoby z dużym doświadczeniem praktycznym. Tu nie wystarczy tylko mieć uprawnienia, tu trzeba „dotknąć” tej pracy na każdym poziomie.

Zdecydowanie uważam, że właśnie zespół składający się ze znawców prawa i obok nich - czyli połączenie wiedzy i doświadczenia - ma szansę tworzenia dobrego prawa.

Jednocześnie uważam, że nie wszystko to co było złe nadaje się tylko do wyrzucenia. Warto i te doświadczenia precyzyjnie przeanalizować, przesiać te wieloletnie doświadczenia, aby wybrać sprawdzone rozwiązania.

I jeszcze krótkie wspomnienie zdecydowanie warte refleksji. Pod koniec ubiegłego roku odszedł jeden z ostatnich nestorów nauki jazdy Pan Zbigniew Drexler. Autor licznych publikacji z zakresu prawa o ruchu drogowym, a wcześniej wieloletni pracownik Ministerstwa Komunikacji, Departamentu Ruchu Drogowego i kolejnych ministerstw odpowiadających za transport drogowy. Był człowiekiem nie tylko wielkiej wiedzy, również do ostatnich swoich dni pozostający bardzo blisko środowiska szkoleniowców i egzaminatorów. Pozwalało mu to na skuteczne łączenie teorii z praktyką codzienną. Jego doświadczenie przekładało się na tworzenie sensownego, jasnego prawa. W tym czasie pracownicy - tego tak ważnego dla bezpieczeństwa ruchu drogowego departamentu - nie byli tylko urzędnikami ministerstwa, lecz aktywnie uczestniczyli w procesach szkolenia, egzaminowania kandydatów na kierowców, szkolenia i egzaminowania instruktorów i egzaminatorów. Ten związek pozwalał na tworzenie dobrego prawa. Zmiany w prawie były rzadkie - prawo o ruchu drogowym zmieniało się co kilkanaście lat, ale były to zmiany dopracowane, skonsultowane, przemyślane i spójne zarówno wewnętrznie z przepisem, jak również z przepisami powiązanymi. Nie tęsknię za PRL, ale tęsknię za ówczesnym stabilnym, prostym i czytelnym dla odbiorców prawem ruchu drogowego.

Marek Górny (Kraków)