24.2.2021 r. posiedzenie sejmowej Komisji Infrastruktury (od lewej) Rafał Weber, wiceminister oraz Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury. Retransmisja posiedzenia [kliknij] (fot. screen)
Poseł Mirosław Suchoń – w toku dyskusji nad rządowym projektem ustawy zmieniającej ustawę - Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw (druk nr 911 [kliknij]) - zwrócił uwagę na niezwykle ważną kwestię - możliwości poruszania się hulajnogami elektrycznymi, uto czy urządzeniami wspomagającymi ruch na terenach pozamiejskich. Odpowiedź ze strony resortu infrastruktury zdecydowana.
- Mam dwa pytania, pierwsze dotyczy możliwości poruszania się na terenach pozamiejskich, które z racji tego, że nie buduje się wielkiej infrastruktury, często pozbawione są nawet chodnika, nie mówiąc już o ścieżkach rowerowych. W związku z tym pytanie jest następujące: czy ci użytkownicy – w zasadzie młodzież, która wykorzystuje hulajnogi elektryczne do tego, aby dojechać do szkoły, a na terenach podmiejskich, pozamiejskich staje się to standardem, widzimy to w miastach, ale również te hulajnogi wykorzystywane są poza terenami miejskimi - czy oni będą mogli tam gdzie nie ma chodnika, tylko jest jedna droga dla wszystkich, czy będą mogli na tych hulajnogach elektrycznych dojechać do szkoły i wrócić do domu? - pytał ministra infrastruktury. - Czy to nie jest tak, że to te przepisy wykluczą taka możliwość? - zgłosił obawę.
Swoje pytanie poseł Mirosław Suchoń zgłosił podczas pierwszego czytania projektu ustawy, ale także obrad Komisji Infrastruktury. Odpowiedzi udzielił wiceminister Rafał Weber: - Można się zastanowić, czy faktycznie odpowiedzialnym jest pozwolenie młodym ludziom – wspomnianym przez pana posła dzieciom - umożliwienie na drodze, na jezdni na której prędkość dopuszczalna jest wyższa niż 30 km/godz., dotarcia w jakiekolwiek miejsce hulajnogą elektryczną, albo urządzeniem wspomagającym ruch. Ja, jako ojciec, na takie rozwiązanie nie pokusiłbym się. Nie pozwolił swojemu dziecko i nie jest ważne czy mającemu 11. czy 14. lat, jechać jezdnią na której prędkość pojazdów (i nie jest ważne czy 3,5 tony czy powyżej 3,5 tony) jest wyższa niż 30 km/godz. Ministerstwo Infrastruktury tego obowiązku na siebie nie weźmie. I to chcę jasno i głośno - i panu posłowi i wszystkim tym, którzy ten temat poruszają - zakomunikować. (jm)