Legislacja

Odpowiedzi w sprawie tzw. karty kandydata na kierowcę nie ma

12 lutego 2012

d9a961b61631137d3c4ce3a74ecafd93d192e47e(Fot.: PD@N 415-18)

 

Interpelacja (nr 1073)

do ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej w sprawie kart kandydatów na kierowców

 

Szanowny Panie Ministrze! Z projektów rozporządzeń ustawy o kierujących pojazdami (Dz. U. z 2011 r. Nr 30, poz. 151), która zacznie obowiązywać od 2012 r., wynika, że osoba ubiegająca się o prawo jazdy jeszcze przed wyborem szkoły nauki jazdy będzie musiała pobrać u starosty tzw. kartę kandydata na kierowcę.

Wydanie niniejszej karty będzie uzależnione od poprawności dokumentów (wniosek, orzeczenie lekarskie, zgoda rodziców w przypadku osoby nieletniej) złożonych przez kandydata, za których sprawdzenie będzie odpowiadał starosta. Cała sytuacja generuje biurokrację, pociąga za sobą dodatkowe zadania oraz koszty, do których samorządy będą musiały się przygotować. Reasumując, wydawanie kart kandydatów na kierowców oznacza konieczność zwiększenia zatrudnienia oraz wydatków w starostwach. W związku z powyższym proszę o odpowiedź na następujące pytania:

1. Jakie są przesłanki do tego, by był potrzebny ww. zbiór dokumentów niezbędnych do przystąpienia do nauki jazdy?

2. Czy samorządy lokalne są przygotowane finansowo na powyższe zmiany?

Z poważaniem Poseł Michał Wojtkiewicz

Warszawa, dnia 10 stycznia 2012 r.

W dniu 26 stycznia br. ogłoszona została interpelacja poselska nr 1072 do ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej w sprawie kart kandydatów na kierowców. Regulaminowo ministerstwo ma obowiązek udzielenia odpowiedzi w 21 dni. Czekamy na publikację odpowiedzi, tymczasem Państwa opinie:

INSTRUKTOR:Dodałbym jeszcze punkt 3 zapytania: "Czy takie działanie, nie stworzy sytuacji, w której pracownicy starostwa będą kierować kandydatów do "zaprzyjaźnionych" sobie OSK?

PIOTR: Ta interpelacja i zapytanie instruktora to strzał w przysłowiowa dziesiątkę. Pytanie tylko, czy mają szanse przebić się przez wszechobecną biurokrację? To starostwa mają decydować, czy obywatel naszego kraju MOŻE zapisać się na kurs nauki jazdy. Czy będzie miał do tego prawo. Czy cokolwiek, co nie będzie mieściło się w algorytmie działania urzędnika będzie miało szanse na sprawną realizację. A ja mam pytanie praktyczne: czy jeżeli na kurs będzie chciała zapisać się osoba która ma już prawo jazdy, ale bardzo długo nie prowadziła auta. Będzie chciała pogłębić swoją wiedzę w zakresie jazdy i przepisów drogowych, to czy ów urzędnik w starostwie da, czy nie da zezwolenia na uczęszczanie na kurs? Czy możliwość uczęszczania na kurs nauki jazdy będzie reglamentowanym przywilejem zależnym od woli urzędnika i wytycznych jakie on otrzyma? Czy istnieją jakiekolwiek zakazy uczestniczenia w kilku kursach tego samego typu? (no bo jakiś już ukończył to wystarczy). Przecież nie każdy chce kupować dodatkowe jazdy. Jeżeli ktoś dojdzie do wniosku, że kurs który ukończył niewiele go nauczył, to powinien mieć możliwość kontynuowania nauki na innych takich kursach. Miałem kiedyś kursanta który kiedyś już ukończył kurs na kat "C" i nie zdał egzaminu. Po ukończeniu następnego kursu (również kat "C") i złożeniu dokumentów do WORD-u miał problemy, bo panie urzędniczki uważały, że nie powinien jeszcze raz kończyć całego kursu, mając oblany egzamin (zapewne chodziło o to które to podejście: 1 bo po nowym kursie czy 2 bo nowego nie policzą). Jakoś to przełknęły, a kursant zaliczył za 1 podejściem. I jeszcze: czy urzędnicy starostw będą wydawać zezwolenia tylko osobom z podległego urzędowi terenu działania? A co z tymi którzy pracują w delegacji i miesiącami przebywają poza miejscem zamieszkania? Czy rozwiązano problem z osobami bez stałego miejsca zamieszkania? DANIE WOLNEJ WOLI OBYWATELOM W WYBORZE OŚRODKA I FORMY SZKOLENIA JEST LEPSZYM ROZWIĄZANIEM NIŻ ROZBUDOWA JUŻ I TAK ROZDĘTEJ BIUROKRACJI.