O interwencję w sprawie pojazdów typu „sam” prosił ministra infrastruktury poseł Paweł Grabowski (interpelacja nr 8849). Konkretnie chodzi tu o możliwości ich rejestracji, których rejestracja od końca 2013 r. obarczona jest – jak uzasadnia poseł – nie tylko wysokimi opłatami lecz także uciążliwą procedurą administracyjną. I właściciele tych pojazdów najczęściej uzyskują dopuszczenie ich do ruchu za granicą np. w Czechach. Ostatecznie nasz budżet ponosi stratę. A przecież: - Rozwiązanie polegające na uproszczeniu przepisów, przy zachowaniu ich zgodności z wymogami dyrektyw unijnych, nie tylko uprościłoby drogę do zarejestrowania pojazdów typu ,,sam”, lecz także pozytywnie wpłynęłoby na polski budżet. Dlatego też zasadnym wydaje się przeanalizowanie obecnie obowiązującego prawa w tym zakresie i dokonanie stosownych korekt w interesie polskich obywateli. Padają pytania: o liczbę rejestrowanych pojazdów typu „sam”; o możliwość obowiązujących przepisów. Czy zdaniem Pana Ministra – pyta Grabowski - za normalną należy uznać sytuację, w której polscy obywatele uzyskują dopuszczenie do ruchu pojazdów typu ,,sam” w Czechach, aby potem je zarejestrować w Polsce?
Przepisy w powyższym zakresie są tożsame we wszystkich krajach UE, resort infrastruktury i budownictwa nie planuje zmian prawnych w przedmiotowej sprawie – odpowiada podsekretarz stanu Jerzy Szmit. I precyzuje to stanowisko: na skutek implementacji do prawa krajowego, ustawą z dnia 22 czerwca 2013 r. o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 1448), Dyrektywy 2007/46/WE, uchylony został m.in. przepis art. 68 ust. 17 pkt. 4 ustawy- Prawo o ruchu drogowym, dający do dnia 22 czerwca 2013 r. możliwość dopuszczenia do ruchu pojazdu wyprodukowanego lub importowanego w ilości jednej sztuki rocznie (np. pojazdy marki SAM), po uzyskaniu pozytywnego wyniku z przeprowadzonego badania technicznego pojazdu. Ideą ww. przepisu było stworzenie producentowi lub importerowi możliwości zarejestrowania jednego pojazdu danego typu rocznie, bez konieczności przedstawienia go do badań homologacyjnych. Przepis ten był jednakże nadużywany przez importerów i producentów do dopuszczania do ruchu pojazdów nie posiadających świadectwa homologacji. Fakt ten podnoszony był wielokrotnie przez Komisję Europejską. W odpowiedzi na takie tezy KE, Polska zobowiązała się wobec KE, iż wprowadzi zapisy uniemożliwiające stosowanie tego rodzaju praktyk. Zostało to zrealizowane przy okazji ww. implementacji do prawa polskiego dyrektywy 2007/46/WE. Obecnie, stosownie do art. 70g ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2012 r. poz. 1137, z późn. zm.) zakazuje się wprowadzania do obrotu nowego pojazdu bez wymaganego odpowiedniego świadectwa homologacji typu lub innego równoważnego dokumentu, którym jest m.in. świadectwo dopuszczenia indywidualnego wydawane w drodze decyzji przez Dyrektora Transportowego Dozoru Technicznego (art. 70zu ust. 1 ustawy – Prawo o ruchu drogowym). (jm)
(fot. J. Michasiewicz)