Kierowcy powinni używać świateł mijania przez cały rok - uważa rzecznik praw obywatelskich. Mogą to robić także obecnie, mało kto jednak się na taką jazdę decyduje. Konieczna jest więc odpowiednia zmiana prawa o ruchu drogowym -pisze rzecznik do ministra transportu. Powołuje się m.in. nadane opublikowane przez Komisję Europejską. Wskazują, że Polska, w porównaniu z innymi krajami UE, należy do tych państw, gdzie notuje się najwięcej wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym. Komisja Europejska ocenia, że państwa członkowskie, które przystąpiły do Unii Europejskiej w ostatnich latach, a więc i Polska, są mniej efektywne w swoich działaniach na rzecz bezpieczeństwa ruchu drogowego. Jak szacuje Polski Instytut Transportu Samochodowego, rozszerzenie w Polsce obowiązku używania świateł całą dobę na resztę roku, a nie tylko od października do marca, powinno zmniejszyć liczbę zabitych w wypadkach z udziałem co najmniej dwóch pojazdów o 20 proc. Pozwoliłoby to uratować ponad 300 osób. Z badań Instytutu Pentor wynika, że 85 proc. ankietowanych kierowców uważa, że jazda na światłach przez całą dobę poprawia widoczność samochodu, a 27 proc. - że zwiększa bezpieczeństwo prowadzącego. Na terenie UE na światłach przez cały rok jeździ się już w Danii, Estonii, Finlandii, na Łotwie, w Austrii, Szwecji, Słowenii i w Czechach, a na niektórych drogach także we Włoszech, na Węgrzech i w Portugalii. Wyniki badań, zleconych przez Komisję Europejską, wskazują, że jeśli zostanie wprowadzony obowiązek stosowania świateł w dzień na terenie całej Unii Europejskiej, może to przyczynić się do uniknięcie 1200 - 2000 ofiar śmiertelnych wypadków drogowych rocznie. Istniejący w Polsce obowiązek jazdy na światłach wyłącznie w okresie jesienno-zimowym rzecznik uważa za połowiczne rozwiązanie. Jego zdaniem z decyzją o zmianie przepisów nie należy czekać na dyrektywę Unii Europejskiej. Koszty w postaci ofiar wypadków drogowych są bowiem zbyt wielkie. Jesteśmy też zobowiązani przez Wspólnotę, by do 2010 r. zmniejszyć o 50 proc. liczbę zabitych w wypadkach drogowych.