Do Sejmu RP wpłynęła senacka uchwała z dnia 15. listopada 2017 w sprawie wniesienia do Sejmu ustawy o zmianie ustawy - Prawo o ruchu drogowym oraz ustawy o kierujących pojazdami. Projekt dotyczy - jak to uzasadniają jego pomysłodawcy dostosowania systemu prawa do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 października 2016 orzekający, iż zatrzymanie prawa jazdy kierowcy, który przekroczył dopuszczalną prędkość o więcej niż 50 km/godz. ze względu na stan wyższej konieczności związanej z ratowaniem życia lub zdrowia jest niezgodne z Konstytucją RP.
Uzasadnienie autorów projektu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawy o kierujących pojazdami oraz ustawy – Prawo o ruchu drogowym przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km/h na obszarze zabudowanym skutkuje zatrzymaniem prawa jazdy na okres 3 miesięcy. Decyzję administracyjną o zatrzymaniu prawa jazdy wydaje starosta; decyzja ta ma rygor natychmiastowej wykonalności - czytamy w uzasadnieniu. Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 11 października 2016 r. (sygn. akt K 24/15) orzekł, że powyższe przepisy w zakresie, w jakim nie przewidują możliwości odstąpienia od zatrzymania prawa jazdy w sytuacji, gdy kierowca przekroczył dopuszczalną prędkość ze względu na stan wyższej konieczności związanej z ratowaniem życia lub zdrowia, są niezgodne z Konstytucją RP. Trybunał podkreślił, że niebezpieczeństwo grożące życiu i zdrowiu osoby kierującej pojazdem, pasażera lub jakiejkolwiek innej osoby musi istnieć w czasie jazdy z nadmierną prędkością i jako przykłady takiej sytuacji podał przewożenie samochodem do szpitala osoby chorej znajdującej się w stanie zagrażającym jej życiu albo kobiety ciężarnej, u której rozpoczęła się akcja porodowa, albo przejazd lekarza do osoby będącej w stanie zagrożenia jej życia i zdrowia – przywołują senatorowie.
Statystyki. Według danych Komendy Głównej Policji w 2016 r. było 33 020 przypadków zatrzymania prawa jazdy za przekroczenie prędkości powyżej 50 km/godz. w obszarze zabudowanym. Brak jest statystyk, w ilu przypadkach przekroczenie prędkości spowodowane było np. transportem do szpitala chorego, którego życie lub zdrowie było zagrożone. Należy przypuszczać, że takie sytuacje mają miejsce sporadycznie. Z informacji Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa oraz z doniesień medialnych znane są przypadki przekroczenia dopuszczalnej prędkości wynikające z transportu do szpitala rowerzysty po wypadku drogowym, duszącego się dziecka, dziecka tracącego czucie w kończynach po uderzeniu w głowę oraz mężczyzny z urazem głowy po upadku z wysokości. Wiadomo, że przynajmniej w jednej z wymienionych sytuacji (transport rowerzysty) kierowcy zatrzymano prawo jazdy w związku z przekroczeniem prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym. Według wyników badań przeprowadzonych w 2011 r. przez TNS Pentor na zlecenie Ministerstwa Infrastruktury do najczęściej wymienianych przez kierowców przyczyn przekraczania prędkości należą: korzystne warunki pogodowe, dobry stan drogi, duża prędkość innych uczestników ruchu, dobry samochód, pośpiech oraz samopoczucie kierowcy. W badanej 1000-osobowej, reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków żaden z respondentów nie wskazał konieczności ratowania życia lub zdrowia człowieka jako przyczyny przekraczania prędkości.
Co nowego w ustawach? W ustawie z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu w art. 135 po ust. 1a proponowane jest dodanie ust. 1aa w brzmieniu: „1aa. Przepisu ust. 1 pkt 1a nie stosuje się, jeżeli kierujący pojazdem dopuścił się naruszenia, o którym mowa w tym przepisie, działając w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego życiu lub zdrowiu człowieka, jeżeli niebezpieczeństwa tego nie można było uniknąć inaczej, a poświęcone dobro w postaci bezpieczeństwa na drodze przedstawiało wartość niższą od dobra ratowanego.”. Natomiast w art. 102. ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami po ust. 1a dodanie ust. 1aa w brzmieniu: „1aa. Przepisu ust. 1 pkt 4 i 5 nie stosuje się, jeżeli kierujący pojazdem dopuścił się naruszenia, o którym mowa w tym przepisie, działając w celu uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa grożącego życiu lub zdrowiu człowieka, jeżeli niebezpieczeństwa tego nie można było uniknąć inaczej, a poświęcone dobro w postaci bezpieczeństwa na drodze przedstawiało wartość niższą od dobra ratowanego.”; 2) po ust. 1d dodaje się ust. 1da w brzmieniu: „1da. Jeżeli prawo jazdy zostało zatrzymane w trybie art. 135 ust. 1 pkt 1a ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym, starosta wydaje decyzję w przedmiocie zatrzymania prawa jazdy w terminie 14 dni od dnia powzięcia informacji o tym fakcie.”.
Proponowana nowelizacja ma doprowadzić do sytuacji, gdy kierowca przekraczający prędkość czy też przewożący zbyt wiele osób w pojeździe, nie będzie miał wymierzonej kary i odebrania uprawnień. Oczywiście pod warunkiem, gdy doszło tu do sytuacji stanu wyższej konieczności. W przeciwnym wypadku, czyli zaistnienia wątpliwości oceny sytuacji, policjant odbierze dokument. I tu starosta zdecyduje, czy pozwolić kierowcy do dalszego udziału w ruchu drogowym. Uczestniczący w obradach Senatu wiceminister Marek Chodkiewicz zgłosił wątpliwość co do tej roli starosty. - Stanowiłoby to postępowanie niewłaściwe, ponieważ starosta musiałby występować jako organ quasi-odwoławczy w postępowaniu o wykroczenia w zastępstwie sądów powszechnych lub nawet oceniać ich wyroki - miał stwierdzić wiceminister wskazując, iż upoważnionym jest tu wyłącznie policjant lub sąd. Senator Marek Borowski mówił o terminach sądowych rozstrzygnięć i optował za zobowiązaniem starosty do rozstrzygnięć w czasie 14. dni.
Projekt został skierowany do opinii Biura Legislacyjnego oraz opinii co do zgodności w prawem Unii Europejskiej. Do reprezentowania Senatu w pracach nad projektem został upoważniony senator Marek Borowski. (jm)