Zbigniew Wiczkowski, dyrektor WORD w Słupsku
(Fot.: PD@N 469-1word)
Pytanie Tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS: Zgodnie z zapowiedzią zorganizowaliście Państwo i przeprowadziliście pokaz manewrów podstawowych na placu egzaminacyjnym według nowych przepisów w zakresie wszystkich kategorii motocyklowych. Jak ocenia Pan zainteresowanie tą Waszą inicjatywą.
Odpowiedź Zbigniewa Wiczkowskiego, dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Słupsku: O ocenę jednak należałoby zapytać uczestników tego pokazu, dla których został zorganizowany, niemniej z informacji obiegowych można wnioskować, że zadowolenie wśród przedstawicieli szkół z powodu takiego pokazu było spore. Wyczuwałem duży niedosyt w zakresie braku znajomości zagadnienia i dlatego podjąłem się tej inicjatywy. Frekwencja na tym szkoleniu potwierdza zainteresowanie tą formą pokazu.
Pytanie: W naszej wcześniejszej rozmowie przyznał Pan, iż stopień trudności egzaminów na kategorie motocyklowe jest znacznie wyższy. Mówił Pan także, o wątpliwościach niektórych ośrodków szkolenia. O jakie - przede wszystkim - chodzi?
Odpowiedź:Stopień trudności istotnie jest duży, a ponadto należy posiadać infrastrukturę i nowe pojazdy do organizowania szkoleń na kategorie motocyklowe a przecież ilość kategorii w stosunku do poprzednich przepisów znacznie wzrosła. Komplikacje dla szkół w zakresie kategorii motocyklowych wynikają - jak mi się wydaje - właśnie z konieczności zapewnienia zgodnej z przepisami infrastruktury oraz zakupu pojazdów. Trudniejsze są oczywiście manewry podstawowe w zakresie kategorii motocyklowych, to też może powodować określone trudności, a przede wszystkim wymaga większej ilości czasu na szkolenie tych elementów. Jednak takie było założenie ustawodawcy, aby motocykliści otrzymujący prawo jazdy byli lepiej przygotowani do ruchu drogowego, a przez to bardziej bezpieczni. Ten kierunek od dawna popierałem bo wystarczyło spojrzeć w statystyki by nie mieć wątpliwości, że należało w tym kierunku wykonać radykalne działania. Problemem dla szkół było także zamieszanie spowodowane brakiem tzw. okresu przejściowego dla regulacji prawnych w kategoriach motocyklowych.
W mojej ocenie najpoważniejszym problemem jest pozostawienie ilości godzin szkolenia na niezmienionym poziomie, a przecież tak wiele się zmieniło. W dalszym ciągu podtrzymuję, że ustalone prędkości na tzw. omijaniu przeszkody czy też slalomie szybkim są za wysokie. Mogą prowadzić do niebezpiecznych sytuacji szczególnie w czasie złych warunków drogowych.
Pytanie: Jeden z naszych Czytelników bardzo krytycznie wypowiedział się w sprawie - jak to nazwał kryteriów egzaminacyjnych w kat. motocyklowych - To że zadania egzaminacyjne przy kategoriach prawa jazdy w nowym systemie się zmieniły i wymagają większych umiejętności jest rzeczą oczywistą i pozytywną z uwagi na zagrożenia w ruchu. Irytują mnie przyjęte kryteria oceny, które bezwzględnie egzekwują egzaminatorzy na egzaminie. Przyjęte kryteria powodują spustoszenie wśród grup zdających taki egzamin. Zadania egzaminacyjne takie jak: slalom wolny zadanie 8; slalom szybki zadanie 9 czy - ominięcie przeszkody zadanie 10. Kryteria w/w zadaniach wymagają 2-krotnego bezbłędnego wykonania zadania, a szczególnie zaznaczono "niepotrącenie pachołka". Jako wieloletni szkoleniowiec i aktywny motocyklista zapytuję jak to się ma do sprawdzenia tylko umiejętności, czy te kryteria opracował urząd nie konsultując się z nikim? Po co ten dwukrotny bezbłędny przejazd? Wykonując zadanie kandydat wykonał prawidłowo jest "ok" zadanie zaliczone. Ewentualnie, jeżeli mu się w pierwszej próbie nie powiodło, to ma jeszcze szanse drugi raz. W zadaniu nr 8 (slalom wolny) zdający na motocyklu którego masa wynosi 200 kg, pierwszy raz przejechał bezbłędnie, drugi raz się "bujnął" potrącił pachołek - "egzamin przerwany" - oceniał. Dalej nie będę cytowała, dodam tylko, że przywołując koszt egzaminu, mówił o nękaniu ludzi. Proszę o skomentowanie tej wypowiedzi.
Odpowiedź:To o czym powiedział w sposób krytyczny jeden z instruktorów i jednocześnie motocyklista tylko potwierdza to co powiedziałem wcześniej. Dodatkowe elementy oraz dwukrotne wykonywanie niektórych elementów wymaga dłuższego czasu na szkolenie. Egzamin na prawa jazdy kategorii motocyklowe w wymiarze czasowym trwa bardzo długo, najdłużej chyba z wszystkich kategorii. Oczywiście czas ten upływa głownie na placu egzaminacyjnym. Sama obsługa urządzeń do pomiaru prędkości trwa zbyt długo. Trudno dyskutować z poszczególnymi elementami tego egzaminu, o których mówi czytelnik. WORDy wnioskowały i opiniowały na etapie prac nad ustawą i rozporządzeniem różne propozycje. Wnosiły znaczną ilość uwag. Jednak wiele z nich nie uwzględniono, ale ustawodawca tak zdecydował, bo ma do tego prawo. Nam pozostało egzekwować od zdających to, co zapisano w przepisach i także uważam, że egzaminator jest tak naprawdę egzekutorem tych przepisów, bowiem nie ma wielkiego pola manewru do własnej oceny umiejętności osoby zdającej. W niektórych sprawach WORD-y podzielają uwagi zgłaszane przez szkoły jazdy a także osoby przystępujące do egzaminu. Nie pozostaje nam nic innego jak przekazywać te uwagi do resortu transportu.
Pytanie: Manewry trudne, ale możliwe do wykonania. Dużo zależy od sposobu przygotowania przez szkoły jazdy - powiedział nam Pan. Jakie - pana zdaniem - są te podstawowe błędy popełniane w trakcie szkolenia kandydata na motocyklistę? Może instruktorzy - jednak powinni przechodzić kursy doszkalające w zakresie techniki?
Odpowiedź:Sugestia zawarta w pytaniu, że być może instruktorzy powinni przechodzić kursy doszkalające w zakresie techniki? - nie może być przeze mnie wprost potwierdzona bo to nie do WORD należy ocena przygotowania instruktorów. To jest dopiero początek obowiązywania nowych przepisów i uczymy się wszyscy. Ustawodawca także przewidział dla egzaminatorów i instruktorów metody doszkalania się w postaci 3 dniowych warsztatów doskonalenia zawodowego. Jednak pierwsze tego typu warsztaty dopiero przed nami. Właśnie egzaminatorzy na szkoleniach doskonalą technikę także na motocyklach i jestem przekonany, że tak też będzie na warsztatach instruktorów. Podkreślam raz jeszcze, że ocena umiejętności instruktorów w procesie szkolenia a tym samym tzw. doszkalanie należy do kompetencji starostw powiatowych. Współpracę WORD - szkoły jazdy traktuję jako partnerstwo, a nie jakąkolwiek zależność i podległość. Realizujemy inne zadania aczkolwiek zmierzające do osiągnięcia tego samego celu.
Pytanie: A przykładowe błędy już samych kandydatów na motocyklistów stawiających się na egzamin?
Odpowiedź:Błędy kandydatów zgłaszających się na egzamin są takie jak były poprzednio. Najczęściej popełnianym nowym błędem jest nie osiąganie wymaganej przepisami prędkości 50 km/h podczas realizowania "omijania przeszkody" oraz średniej 30 km/h przy wykonywaniu "slalomu szybkiego". Ponadto częste podpórki nogami przy wykonywaniu pozostałych elementów na placu egzaminacyjnym.
Pytanie: Mamy już pierwsze dni lipca, za Wami dwa miesiące egzaminów na kat. A. Jak wielu kandydatów przystępuje do egzaminu państwowego? I jak szacuje Pan zdawalność?
Odpowiedź:Ja sądzę, że statystyka zdawalności w zakresie kategorii motocyklowych jest dość wysoka. W WORD Słupsk od początku 2013 rokuna kategorię A przystąpiło70 osób, z tego pozytywnie egzamin zakończyło56,9% zdających. Na kategorię A1 przystąpiło 7 osób, z czego 38,9% pozytywnie. Na kategorię A2 zdawało 12 osób, a pozytywnie46,2%. Na kategorię AM zdawała jedna osoba z wynikiem pozytywnym.
Pytanie: I sprawa bezpieczeństwa kandydata na motocyklistę podczas szkolenia. O czym powinni pamiętać organizatorzy i instruktorzy prowadzący szkolenia motocyklowe?
Odpowiedź:Bezpieczeństwo osób szkolonych i egzaminowanych to sprawa najważniejsza. WORD Słupsk uczynił wiele by czyhające na zdających ewentualnie niebezpieczeństwa ograniczyć do minimum. Jednak wiele zależy od szkolenia w szkołach jazdy. Bezpieczniejszy będzie ten, który lepiej jest przygotowany w procesie szkolenia. Jestem przekonany, że także szkoły jazdy na bezpieczeństwo osób szkolących zwracają szczególną uwagę. Jak na razie nie mieliśmy żadnego przykrego zdarzenia podczas egzaminu na kategorie motocyklowe i niech tak zostanie.
Dziękuję za rozmowę oraz za udostępnienie nagrań z pokazu
- Jolanta Michasiewicz, red. nacz. tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS