Dzisiejszy dzień, najbardziej depresyjny dzień w tym roku, rozpoczął się wiadomością o karambolu ok. 40 samochodów na drodze ekspresowej S74. W tym wypadku nie doszło do tragedii - poszkodowanych zostało 8 osób i to bez zagrożenia życia. Ale czy polscy kierowcy wiedzą jak powinni się zachować, gdy znajdą się w takiej sytuacji? Co robić?
Dziś w godzinach porannych na drodze ekspresowej S74 (pomiędzy Cedzyną a Kielcami woj. świętokrzyskie) doszło do karambolu. Jak wstępnie informowano lekkie rany odniosło osiem osób, dwie zostały przewiezione do szpitali, ale z obrażeniami nie zagrażającymi życiu. Oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Kielcach mł. asp. Małgorzata Perkowskia-Kiepas, szacowała, iż w karambolu mogło brać udział kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt pojazdów. Według - także wstępnych ocen - powodem zdarzenia mogły być gwałtownie zmieniające się warunki pogodowe (pojawiła się mgła ograniczająca widoczność) i niedostosowanie prędkości do nich i niezachowanie stosownej odległości od pojazdu poprzedzającego.
Mimo ryzyka najwłaściwsza jest ucieczka z samochodu - oceniają eksperci. Tak więc przypominamy - jeżeli jesteś uczestnikiem podobnej sytuacji drogowej, zanim służby rozładują sytuację pamiętaj: przede wszystkim należy wyjść z auta. I dalej nie stać obok swojego auta, a przejść za barierki, opuścić teren drogi, najlepiej także za rów melioracyjny. Jeśli zaś przeszkodą są wysokie ekrany, powinniśmy uciekać na czoło karambolu i odejść od niego na kilkadziesiąt metrów.
Opuszczając pojazd włączyć światła postojowe w naszym samochodzie. W warunkach nocnych konieczne włączamy światła mijania - o one oświetlą miejsce wypadku. I już z tego bezpiecznego miejsca wzywamy służby ratownicze i policję. Natomiast pojazdy stojące w korku powinny pamiętać o bardzo ważnej zasadzie - włączeniu świateł awaryjnych i zjechaniu na skrajną stronę swojego pasa ruchu. W ten sposób tworzą tzw. korytarz życia uławiający pracę przybywającym służbom.
W dyskusji, która odbywa się w mediach społecznościowych pojawiła się bardzo ważna wątpliwość: - Co mają zrobić kierowcy niepełnosprawni kierujący pojazdem? Jak już dam radę wejść na wózek to jak przedostać się na pas awaryjny za barierą? Pojawiły się następujące komentarze: - Kiedyś zadałem takie pytanie projektantowi a byłem wtedy sprawny i powiedział wprost że nikt nie wymaga projektowania autostrad i dróg szybkiego ruchu by można było się ewakuować przez niepełnosprawnych. Nie ma tego w normach, wytycznych... Przyjmują ze to za drogo albo ze nie będzie niepełnosprawnych lub ze ktoś im pomoże. Do tej kwestii powrócimy. Zapytamy projektanta, ale zapytamy też eksperta brd, instruktora techniki jazdy, instruktora nauki jazdy. (jm)
Kilka lat temu PAP w oparciu o informacje Policji przygotował taki oto uproszczony apel