Nie tylko policyjnego radiowozu, ale także samochodów z literką L, powinni bać się teraz drogowi piraci w Gorzowie. Nagrania z kamer pojazdów egzaminacyjnych mają trafiać do gorzowskiej policji – ostrzega “Gazeta Wyborcza”. Drogówka będzie miała dostęp do nagrań z kamer samochodów egzaminacyjnych Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Gorzowie. - To nasza inicjatywa - uśmiecha się Zbigniew Józefowski, dyrektor WORD. - Egzaminatorzy opowiadali wiele razy, że spotykają na drodze piratów, którzy wyprzedzają w niedozwolonych miejscach, jeżdżą na czerwonym świetle. I wtedy przyszła refleksja: przecież nagrywamy przebieg wszystkich egzaminów, a jedna z kamer cały czas ustawiona jest na drogę. Gdyby policja miała dostęp do tych nagrań, można by ukarać niejednego pirata. Gorzowski WORD posiada 15 samochodów wyposażonych w kamery. - Nasze samochody są praktycznie wszędzie. A na pewno wszędzie tam, gdzie najczęściej łamane są przepisy - mówi Zbigniew Józefowski. Gorzowska drogówka jest zadowolona z propozycji egzaminatorów. Sama dysponuje tylko dwoma nieoznakowanymi pojazdami z wideorejestratorami, więc kilkanaście dodatkowych samochodów z kamerami zwiększa szanse na ujawnienie wielu poważnych wykroczeń. - Ocena wartości dowodowej takiego nagrania za każdym razem należeć będzie do sądu - zastrzega naczelnik gorzowskiej drogówki Wiesław Widecki. - Na pewno trudno będzie ukarać kierowców za przekroczenie dozwolonej prędkości. Kamera w samochodzie egzaminacyjnym rejestruje co prawda wskazania prędkościomierza, ale tylko tej "elki". Do pomiaru prędkości innych pojazdów służą wideorejestratory, którymi dysponuje jedynie policja - wyjaśnia Widecki. Gdy kamera zarejestruje wykroczenie, film zostanie nagrany na płytę CD i przekazany policji. Gorzowska drogówka przyznaje, że coraz częściej dostaje zgłoszenia od osób rejestrujących wykroczenia drogowe. - To często zdjęcie źle zaparkowanych samochodów, ale filmy wideo też się zdarzały - mówi Widecki. - Najważniejsze, by dzięki nagraniu można było zidentyfikować numery rejestracyjne samochodu. Kierowców wzywamy na komendę. Gdy pokazujemy nagranie, przyznają się do winy. Zdaniem Wideckiego, dzięki kamerom WORD będzie można łapać piratów, którzy przekraczają podwójną ciągłą linię, omijają samochody zatrzymujące się przed przejściem dla pieszych, przejeżdżają przez skrzyżowania na czerwonym świetle. - Chodzi o najbardziej rażące wykroczenia - tłumaczy naczelnik drogówki. Podobna współpraca sprawdziła się już w Białymstoku. Gdy pojazd egzaminacyjny zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, by przepuścić kobietę, lewym pasem szybko przemknął volkswagen. Na nagraniu z samochodu WORD widać to było bardzo dobrze. Kilkadziesiąt metrów dalej pojazd z kamerą zbliżył się do volkswagena, a egzaminator głośno do mikrofonu odczytał numery rejestracyjne auta. Wideo przekazano policji. Funkcjonariusze ukarali kierowcę dziesięcioma punktami karnymi i przekazali sprawę do sądu.