Jak informuje ,,Dziennik Bałtycki'' w styczniu Gdańsk zapowiedział, że wprowadza system samoobsługowych wypożyczalni rowerowych. Na ulice trafić miało, na początek, 1200 rowerów i 50 stacji dokujących (wypożyczalni). Plany nie zostaną zrealizowane, dziś już wiadomo, że brakuje najważniejszego - inwestora. Potrzebne 9 mln zł, a swojej pomocy nie zadeklarowało miasto. - Nie jesteśmy w stanie udźwignąć tych kosztów - przyznaje Arkadiusz Pytyński, prezes spółki Trójmiejski Rower Miejski, która miała uruchomić wypożyczalnie. - Włożyliśmy dość duże pieniądze w opracowanie zupełnie nowych rozwiązań. Chcemy, aby na ulice trafiło od razu dużo rowerów, bo na przykładzie Wrocławia czy Krakowa widać, że małe sieci wypożyczalni przestają się rozwijać - twierdzi Pytyński. Rowery miałyby na siebie zarabiać, dzięki umieszczonym na nich reklamom.