Już za kilkanaście dni we Wrocławiu ruchy miejska wypożyczalnia pojazdów elektrycznych, te prywatne działają np. w Warszawie. Pojazd ma być łatwo dostępny i łatwy w manewrowaniu. We Wrocławiu będą to Nissany z automatyczną skrzynią biegów. „Gazeta Wrocławska” przywołała słowa operatora wypożyczalni, który zapewnia, że jazda elektrycznymi samochodami z automatyczną skrzynią to czysta przyjemność, i że jest łatwa jak jazda rowerem. Czy rzeczywiście? O odpowiedź poprosiliśmy Andrzeja Świsulskiego, instruktora nauki jazdy, współwłaściciela ośrodka szkolenia kierowców OSK „KURSANT” we Wrocławiu.
Pytanie: Jeżeli za kierownicą pojazdu z automatyczną skrzynią biegów zasiądzie osoba, która nie miała do czynienia z takim pojazdem, może mieć problemy przede wszystkim z koncentracją? Dlaczego?
Odpowiada Andrzej Świsulski: Wszyscy kierowcy powinni mieś świadomość faktu, że jeżeli wchodzimy do nowego pojazdu zawsze jest chwila na zapoznanie się z pojazdem. Ci doświadczeni kierowcy nie będą mieli problemu. Ten pojawia się u osób, które nigdy nie jeździły pojazdem z automatyczną skrzynią biegów. Korzystając z wypożyczalni, trzeba pamiętać, że startujemy z parkingów, które usytuowane są w miejscach najbardziej ruchliwych. Konieczne jest równoczesne skupienie się na prowadzeniu pojazdu oraz kontroli znaków drogowych. Z obserwacji osób szkolonych na pojazdach z automatyczną skrzynią biegów, osób, które po raz pierwszy próbują jeździć, widzimy trudności z koncentracją, z postrzeganiem znaków w trakcie jazdy.
Pytanie: A problemy z zakresu techniki prowadzenia pojazdu w związku z brakiem sprzęgła?
Odpowiada Andrzej Świsulski: Tak to następny temat, z którym kierujący takim pojazdem mają problem. Odruchem osób, które po raz pierwszy spotykają się z automatem, jest uruchomienie lewej nogi w trakcie hamowania! Wiadomo jak może to się zakończyć. I nie są to przypuszczenia, to także wieloletnie spostrzeżenia wyniesione ze szkoleń.
Pytanie: A jak Pan widzi pojazd elektryczny z perspektywy przechodnia? Czy rzeczywiście dla tych uczestników ruchu drogowego jest niebezpieczny? Eksperci mówią już nawet o potrzebie montowania generatorów dźwięku, które ostrzegają pieszych przed nadjeżdżającym pojazdem.
Odpowiada Andrzej Świsulski: Tak, pieszy najczęściej jest przyzwyczajony, że nadjeżdżający pojazd jest słyszalny. Sytuacja zdecydowanie zmieniła się, bowiem - jak niestety coraz częściej obserwujemy - piesi podchodząc do przejść dla pieszych korzystają z telefonów komórkowych, na uszach mają słuchawki, a co za tym idzie nie patrzą na drogę. Ich zachowanie jest bardziej intuicyjnie, przechodzą „na słuch”. Często też pieszy spieszy się i nie ma czasu na rozglądanie się, a pojazdu elektrycznego nie słyszy. Nie bez powodu pojazdy w pełni elektryczne potocznie nazywane są „cichymi zabójcami pieszych”.
Pytanie: Elektryczny w mieście i poza nim? Jest różnica?
Odpowiada Andrzej Świsulski: Dla kierowcy raczej nie ma różnicy. Na początku będzie problem w terenie zabudowanym, gdy nie słyszymy silnika .Poza terenem zabudowanym nie ma różnicy pomiędzy pojazdem silnikowym a elektrycznym.
Pytanie: Mówicie o pojazdach elektrycznych i technice ich kierowania podczas szkoleń?
Odpowiada Andrzej Świsulski: Na zajęciach teoretycznych i praktycznych ogólnie wspominamy, że takie pojazdy są. Kursanci mają duży natłok informacji i nie za bardzo wiedzą o co chodzi. Wydaje się, że warto byłoby mieć taki pojazd jako pojazd szkoleniowy i w ramach zajęć zademonstrować jego walory.
Pytanie: Kiedy pojazd elektryczny pojawi się w Szkole Jazdy „KURSANT” z siedzibą we Wrocławiu?
Odpowiada Andrzej Świsulski: Na chwilę obecną nie planujemy zakupu takich pojazdów. WORD Wrocław przymierza się do wymiany części pojazdów egzaminacyjnych. Oczywiście na zasadzie podnajęcia. Będziemy obserwowali jakie będą decyzje i co się wydarzy. Na rynku obecnie jest jeszcze mała oferta takich pojazdów i zdecydowanie są zbyt drogie.
Dziękuję za rozmowę. Przygotowując się do wywiadu zauważyłam, że w Szkole Jazdy „KURSANT” oferujecie coraz szerszą gamę szkoleń. Wśród nich szczególnie zainteresowało mnie: „Szkolenie ostatniej szansy”. Wiem, że ono adresowane jest do osób, które mają duże problemy ze zdaniem egzaminu państwowego. Jak to piszecie: - które straciły nadzieję i wiarę w to, że można taki egzamin zdać. Bardzo ambitna i interesująca oferta. A może niedługo znajdziemy ofertę zajęć przy wykorzystaniu pojazdu elektrycznego z automatyczną skrzynią biegów? Nie ma ich zbyt wiele na naszym rynku, ale ta sytuacja dynamicznie zmienia się. Eksperci mówią, że to obiecujący rynek i klient. Może na początek powinniście nawiązać kontakt z wrocławską miejską wypożyczalnią elektryków i zaproponować choćby godzinę szkolenia? Z uwagą będę śledziła Waszą ofertę - https://kursant.wroclaw.pl/kursy
Pytała Jolanta Michasiewicz, red. nacz. tyg. „PRAWO DROGOWE@NEWS”