Mgr inż. Marcin Kukawka, instruktor nauki i techniki jazdy. Stały Biegły Sądowy przy Sądzie Okręgowym w Poznaniu (552-30 fot. OSK High)
Place Charles de Gaulle w Paryżu. Poruszający się po rondzie jest zobowiązany ustąpić pierwszeństwa wjeżdżającemu na nie pojazdowi. W Polsce przeważającą część rond poprzedza znak C-12 (rondo) oraz A-7 (ustąp pierwszeństwa przejazdu), co odwraca sytuację. (552-3 fot. screen z You Toube)
FILM You Toube: Rondo Paryż widok z Łuku Triumfalnego - https://www.youtube.com/watch?v=BgsEg2CfRZU
Trwa medialna dyskusja wywołana wyrokami sądów administracyjnych w sprawie stosowania sygnalizacji podczas jazdy w ruchu okrężnym czyli tzw. rondem. Redakcja tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS chciałaby pokazać Czytelnikom dowód na ocenę, iż rond jest bardzo wiele rodzajów. Tym dowodem jest określane jako fenomem, od lat istniejące w kraju, który kocha wszystkie ronda, czyli we Francji. Oto Place Charles de Gaulle (wcześniej Place de l’Etoile) i rondo wokół słynnego Łuku Triumfalnego. Miejsce znane jako jedno z najbardziej ruchliwych w Paryżu. Zachęcamy do obejrzenia filmików - https://www.youtube.com/watch?v=BgsEg2CfRZU też http://virtual-journeys.com/pl/france/paris/place-charles-de-gaulle . O radę jak poruszać się w tych konkretnych warunkach ruchu drogowego zapytaliśmy naszego eksperta - Marcina Kukawkę, instruktora nauki i techniki jazdy, biegłego sądowego.
Redakcja: Jeden z internautów napisał: jak jechałem autobusem to zapierałem się nogami i rękami, tak się bałem. To szczególne rondo inaczej niż zdecydowana większość – tak licznych – we Francji daje pierwszeństwo wjeżdżającym na rondo. Nie ma tu znaków drogowych? Na czym polega ten porządek jazdy?
Marcin Kukawka: Po pierwsze musimy przyjąć, że w miejscach / krajach / kulturach, gdzie w ten sposób odbywa się ruch, głównym i jedynym celem każdego kierowcy jest dotrzeć do celu i nikomu nie zrobić krzywdy. Jeżeli tej zasadzie (która również u nas powinna obowiązywać) damy najwyższy priorytet, to każde miejsce związane z ruchem drogowym powinno być bezpieczne. Niestety w Polsce władza ukochała sobie regulacje, a uczestnicy ruchu drogowego wzajemne wykazywanie sobie „kto ma rację”. W ten sposób zapełniają się nam aleje na cmentarzach. Aleja „Tych co mieli pierwszeństwo” oraz „Aleja tych, co mieli rację”.
Pytanie: Skrzyżowanie o ruchu okrężnym w swojej istocie ma rozładowywać korki, a sam przejazd czynić bezpieczniejszym. Jeden warunek – trzeba wiedzieć jak przez nie przejechać. W tym konkretnym przypadku trzeba też dodać, iż jest to wyjątkowe skrzyżowanie z 12. wlotami, 8 pasami ruchu. Na obwiedni ronda nie ma w ogóle wyznaczonych pasów ruchu, nie ma żadnych strzałek kierunkowych, nie ma sygnalizacji świetlnej. To raczej nie ułatwia jazdy tym rondem?
Odpowiedź: Wszystko zależy od tego, czy organizator ruchu faktycznie chce bardzo mocno kanalizować ruch i perfekcyjnie ustalić warunki, czy odnosi się do tego, że każdy z kierowców ma oczy i rozum i ma jechać tak, aby było bezpiecznie. Sam bywam bardzo często we Włoszech gdzie w dużych miastach zdarzają się podobne miejsca i wszyscy doskonale sobie radzą. Przejazd długim zestawem z przyczepą lub autobusem nie sprawia większego problemu, pod warunkiem, że kierowca wie, gdzie chce dotrzeć. Jestem zwolennikiem regulacji, ale tylko w zakresie koniecznym, aby było bezpiecznie.
Obecne próby „wyregulowania” sposobu włączania kierunkowskazów uznaję za bardzo nieporadne, a jeden czy dwa wyroki sądu nie powinny być wyznacznikiem dla wszystkich sytuacji.
Pytanie: Tam dziennie przejeżdża ok. 50 tys. samochodów. Francuzi dają sobie radę, choć odnotowują stłuczki. Firmy ubezpieczeniowe wszystkie te stłuczki, z zasady klasyfikują jako wina 50%/50%. Tak oceniają racje kierowców, uczestników zdarzeń. Jaka byłaby Pana rada bezkolizyjnego pokonania tego konkretnego ronda, gdzie pierwszeństwo mają nie kierowcy już na nim znajdujący się, ale ci co na nie wjeżdżają?
Odpowiedź: W mojej ocenie nie ma większego znaczenia czy pierwszeństwo mają Ci, którzy się na skrzyżowaniu znajdują, czy też Ci, którzy dopiero na nie wjeżdżają – przecież w Polsce taka sytuacja również jest możliwa. Co prawda, zdarza się chyba tylko w pytaniach testowych, ale jednak. Najważniejsze, aby kierowcy znali zasady i stosowali je tak, aby zdarzeń (kolizji) było jak najmniej. Niestety w naszym kraju najczęstsze jest wykazywanie sobie wzajemnie racji i pierwszeństwa, a nie swego rodzaju współpraca na drodze.
Pytanie: Dlaczego – w Pana opinii - Francuzi nie unormowali ściśle zasad jazdy po rondach, dlaczego nie wprowadzili kilkudziesięciu skomplikowanych artykułów w swoim kodeksie drogowym?
Odpowiedź: Prawdopodobnie z tego samego powodu dla którego nie uregulowali wielu innych kwestii, tak jak ma to miejsce w wielu krajach Europy Zachodniej. Z moich informacji wynika, że nasze PoRD jest jednym z najbardziej rozbudowanych (o ile nie najbardziej rozbudowanym), a proszę zwrócić uwagę, że wcale nie przekłada się to na poprawę bezpieczeństwa czy zmniejszenie liczby wypadków. Jestem przekonany, że istota sprawy tkwi w głowach i mentalności kierowców, a nie w precyzyjnych regulacjach. Nie znam dokładnie francuskiego Kodeksu Drogowego, ale bywając tam wielokrotnie i kierując różnymi pojazdami nie miałem najmniejszego problemu, aby poradzić sobie w nawet najbardziej zatłoczonych miejscach i wyjechać z nich bezpiecznie.
Pytanie: Czy kierowcy w Polsce potrafią jeździć rondami? Czy rozumieją oznakowanie? Czy są wystarczająco skoncentrowani? Czy może podchodzą zbyt schematycznie to tak różnych tzw. rond?
Odpowiedź: Kierowcy w Polsce, jak już wcześniej napisałem, są uczeni, że przepisy są najważniejsze i w pewnym sensie zapominają o zdrowym rozsądku i zwykłej zaradności za kierownicą. Wiemy również, że wielu kierowców jeździ według swoich utartych zasad. Niestety najważniejsza z nich brzmi: jadę szeroką drogą – mam pierwszeństwo. Wszyscy razem powinniśmy starać się to zmienić, ale na dzień dzisiejszy dużo pracy jeszcze przed nami.
Dziękuję za rozmowę.
Pytania zadała J. Michasiewicz, red. tyg. PRAWO DROGOWE@NEWS