1. Czy hulajnoga jest pojazdem? Nie, nie jest. Definicja pojazdu dla potrzeb ustawy – Prawo o ruchu drogowym została określona w art 2 pkt. 31: - integralna częścią by jakakolwiek "maszyna" w tym i hulajnoga stała się pojazdem wymaga by "była przystosowana do poruszania się po drodze". Hulajnoga, choć posiada silnik elektryczny, a czasem nawet spalinowy nie została zaprojektowana by poruszać się po drodze. Z tego tez powodu nie ma wymogu posiadania, ani świateł, ani hamulców.
2. Nie jest pojazdem, więc pytanie jest bezzasadne z punktu widzenia prawa. Ale możemy je rozpatrywać z punktu widzenia pragmatyzmu użytkowego. Czy ja będąc kierującym taką hulajnogą chciałbym jechać po jezdni wśród pojazdów jadących 50-60 km/h? Z pewnością nie. Czy będąc kierującym pojazdem o wadze 40 ton, chciałbym by po jezdni przy krawężniku jechał ktoś na hulajnodze? Też bym nie chciał. Pamiętać należy, że zwykły kamień może doprowadzić do przewrócenia się kierującego hulajnogą, a za tym do przejechania go nawet przez uważnie jadącego innego kierującego.
3. Kto ma pierwszeństwo na chodniku? - Nikt. Bo nie istnieje coś takiego jak pierwszeństwo jednego pieszego przed drugim. Natomiast istnieje obowiązek takiego zachowania, by nie wyrządzić nikomu krzywdy lub szkody. Każdy, kto znajdzie się na chodniku jako pieszy (i nie tylko), ma poruszać się tak, by nie spowodować niebezpiecznej sytuacji. Tak samo dotyczy to Pani z koszykiem, która wali mnie po przyrodzeniu idąc z nim po chodniku gdy ją mijam, jak i Pana z pieskiem, który smyczą podcina dziewczynkę jadącą na wrotkach z tatusiem. Problem leży, nie w braku regulacji, a w tym, ze zaczynamy oczekiwać, że owe regulacje zastąpią zdrowy rozsadek, kulturę i szacunek dla innych. "Ustąpię jak mi nakażą przepisy" - gdy takiego nakazu nie ma to wejdę pod pędzący pociąg, bo przepis mi tego nie zabrania.
4. Czy muszę mieć kask? Jak wyżej, żaden przepis nie zmieni mentalności. Zakładaj kask dla swojego bezpieczeństwa, a nie dla zadośćuczynieniu przepisom.
5. Co w razie kolizji? To samo, co w przypadku kolizji pieszego. Jeśli jesteś sprawcą, to płacisz za spowodowaną szkodę. Zawsze możesz za 120 zł rocznie ubezpieczyć się na milion złotych w życiu codziennym byś ty i twoja rodzina była chroniona przez polisę od konieczności zapłacenia odszkodowania za błędy twoje lub twoich bliskich.
6. Dlaczego pieszy został ukarany mandatem? Dla tego, że wszedł pod nadjeżdżającego innego pieszego. Na chodniku mogą chodzić piesi, jeździć dzieci na rowerze pod opieką. Nie oznacza to, że mają wzajemnie się tratować i wyrządzać sobie szkodę. Jakieś dwa lata temu, ja stałem na chodniku i idący chłopak lat 22 wytrącił mi z ręki telefon. Policja ukarała go mandatem, a on zapłacił za wymianę wyświetlacza w moim telefonie.
7. Dlaczego Policja Warszawska uważa jadącego hulajnogą za pieszego, a Sąd za kierującego motorowerem? To pytanie należy zadać Sadowi. Ale nie oczekiwałbym odpowiedzi gdyż, moim zdaniem, Sad nie przeczytał art. 2. A już na pewno nie ze zrozumieniem.
Wojciech Maliszewski (Warszawa)