Statystyka

Jan Szumiał. Wypadki drogowe, sprawcy, przyczyny, zmiany

24 października 2017

Jan Szumiał. Wypadki drogowe, sprawcy, przyczyny, zmiany
Jan Szumiał, instruktor, właściciel OSK - Praska Auto Szkoła w Warszawie, członek PFSSK, prezes Stowarzyszenia Ośrodków Szkolenia z siedzibą w Warszawie (fot. Jolanta Michasiewicz)

Zawsze bezpośrednim sprawcą wypadku drogowego lub kolizji jest człowiek. Pod tym pojęciem najczęściej rozumie się uczestnika ruchu drogowego (kierowcę, pieszego, rowerzystę) i to on jest odpowiedzialny oraz ponosi konsekwencje za doprowadzenie do zdarzenia.

Sprawcy. W celu uniknięcia zagrożeń dla bezpieczeństwa lub utrudnień w ruchu drogowym, a także zakłócenia porządku publicznego oraz narażenia kogokolwiek na szkody w prawie o ruchu drogowym zawartych jest wiele przepisów zobowiązujących uczestników ruchu do właściwego zachowania się na drodze. Sporządzane statystyki dotyczące wypadkowości wskazują na kierujących, pieszych, pasażerów i niesprawność techniczną pojazdów, jako przyczyny i sprawców wypadków drogowych.

Organizacja ruchu drogowego. Niezwykle rzadko, wśród czynników odpowiedzialnych za bezpieczeństwo i skutki zdarzeń drogowych, wskazywana jest niewłaściwa organizacja ruchu. Bywa jednak, że pewne rozwiązania zdają się nie przewidywać możliwości zmieniania się sytuacji na skrzyżowaniach w zależności od pory dnia, roku, rodzaju (wymiarów) pojazdów oraz zmieniającego się natężenia ruchu i stanu dróg. Dyrekcje Dróg do projektowania, planowania i organizacji ruchu na drogach i skrzyżowaniach zatrudniają wybitnych specjalistów w tej dziedzinie, którzy w ramach opracowania konkretnych rozwiązań prowadzą szeroko zakrojone badania i obserwacje, aby wybrać wariant najkorzystniejszy dla zapewnienia bezpieczeństwa na drodze. Jednak w wielu przypadkach nie przynosi to spodziewanych efektów, gdyż sytuacja w wielu newralgicznych punktach zmienia się i wymaga stałych korekt, których konieczność najszybciej zauważają bezpośredni użytkownicy konkretnego odcinka drogi. Należałoby, na etapie projektowania brać również pod uwagę fakt, że z tego rozwiązania korzystać będą uczestnicy ruchu o różnym stopniu doświadczenia i umiejętności radzenia sobie w skomplikowanych sytuacjach, a im bardziej przejrzyście będzie zorganizowany ruch, tym większe będzie bezpieczeństwo jego uczestników.

Niezbędna modyfikacja. Na wielu skrzyżowaniach nadal nie jest modyfikowana organizacja ruchu mimo zmieniających się okoliczności i sytuacji uzależnionych od natężenia ruchu, gabarytów pojazdów pokonujących dane skrzyżowania w różnych kierunkach. Usytuowanie przejść dla pieszych w miejscach o ograniczonej widoczności, umiejscowionych bezpośrednio za rosnącymi drzewami, tuż za zakrętem czy wyznaczonymi miejscami parkingowymi, często niedoświetlonych, skutkuje tym że kierowca zauważa pieszego tuż przed przejściem. Kolejny problem to przejazdy dla rowerzystów poprowadzone przez jezdnię w taki sposób, że kierujący pojazdem skręcający w drogę poprzeczną nie jest w stanie zauważyć wcześniej rowerzysty, ponieważ wzdłuż drogi dla rowerów umieszczone jest odgrodzenie np. z barierek. Można również czasami spotkać „absurdy drogowe”: słup energetyczny w jezdni, ulicę jednokierunkową przy wylocie której namalowana jest podwójna linia ciągła (P-4) a przy bliższej krawędzi drogi poprzecznej na całej szerokości jezdni namalowana jest linia warunkowego zatrzymania składająca się z trójkątów (P-13); na drodze dla rowerów namalowane przejście dla pieszych (P-10) bez umieszczenia znaku pionowego ( D-6 ). Czy jest to wyznaczone „przejście dla pieszych”, na którym pieszy ma pierwszeństwo przed rowerzystą? Czy, jak to mówią niektórzy specjaliści, jest to sugerowane miejsce przejścia, na którym pieszy nie ma pierwszeństwa? Zdarza się, że znaki drogowe będące elementem organizacji ruchu drogowego, są nie widoczne ponieważ przysłaniają je korony drzew. Oznakowanie pionowe nie zawsze jest zgodne z oznakowaniem poziomym. Absurdów i rozwiązań utrudniających podejmowanie przez uczestników ruchu właściwych (bezpiecznych) decyzji można wskazywać wiele.

Wnioski o zmiany. Czy społeczeństwo może mieć wpływ na zmianę organizacji ruchu w konkretnych miejscach dla poprawy bezpieczeństwa i ułatwienia codziennego bytowania? Choć niewielki, czasem niesatysfakcjonujący, ale może mieć. Najczęściej za pośrednictwem regionalnych organizacji społecznych oraz społeczności miejscowej i na ich wniosek. Jednak najczęściej ma to miejsce dopiero po zdarzeniach pociągających za sobą najcięższe skutki i w nie najkrótszym terminie. Cała procedura administracyjna: przeprojektowanie, zatwierdzenie, znalezienie funduszy, przebudowa czy reorganizacja trwa długo, nawet ponad rok, a czasem dłużej. Wytrwałe dążenia i determinacja w dążeniu do poprawy bezpieczeństwa w określonych miejscach jednak przynosi wymierne skutki.

Odpowiedzialność za decyzje. Prawie nigdy przedstawiciele Dyrekcji Dróg, reprezentowani przez prawników argumentujących, że zawsze uczestnik ruchu musi podczas jazdy uwzględniać warunki w jakich ruch się odbywa, nie chcą brać na siebie odpowiedzialności za przyczynianie się złych rozwiązań w organizacji ruchu do zdarzenia na drodze. Od właściwej organizacji ruchu i odpowiednich rozwiązań w znacznym stopniu zależy bezpieczeństwo, a pod konkretnymi rozwiązaniami podpisuje się konkretny człowiek. Niewłaściwe decyzje mogą przyczynić się do zaistnienia bezpośrednich zagrożeń.

Przykłady z Warszawy. W Warszawie udaje się, choć nie zawsze, za pośrednictwem organizacji społecznych zmienić organizację ruchu na niektórych skrzyżowaniach i drogach. Przykłady: na przejściu dla pieszych przy ul. KEN, na którym doszło do śmiertelnego potrącenia dziecka zainstalowano sygnalizację świetlną; na skrzyżowaniu ul. ul. Bazyliańska- Kondratowicza- Rembielińska, na którym dochodziło do groźnych wypadków (w jednym z nich poniósł śmierć instruktor nauki jazdy) zmieniono organizację ruchu. W tym drugim przypadku na wniosek Fundacji „Zapobieganie Wypadkom Drogowym” i Stowarzyszenia Ośrodków Szkolenia Kierowców w Warszawie. Żadna,  z tych dwóch organizacji społecznych, jeżeli zaistnieje taka potrzeba, nie odmówi wsparcia inicjatywom zmierzającym do poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Jan Szumiał