Prezydent podpisał ustawę zmieniającą m.in. Prawo o ruchu drogowym i Kodeks wykroczeń. W górę pójdą mandaty za wykroczenia drogowe, które w mieście stanowią szczególne niebezpieczeństwo dla pieszych. W Warszawie kierowcy łamali przepisy nagminnie, a jedną z przyczyn z pewnością były niskie kary. Czekaliśmy na te zmiany i mamy nadzieję, że znacząco poprawią bezpieczeństwo na stołecznych ulicach - komentuje i informuje Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie.
Wyższa prędkość, wyższy mandat. Od nowego roku nie mniej niż 1,5 tys. zł mandatu zapłaci kierowca, który nie ustąpi pierwszeństwa pieszemu na przejściu, a także będzie wyprzedzał na przejściu dla pieszych lub omijał pojazd, który zatrzyma się przed zebrą, by przepuścić pieszych. To wykroczenia skrajnie nieodpowiedzialne i niebezpieczne. Szczególnie to ostatnie jest w zasadzie w każdym przypadku zagrożeniem życia tych, którzy właśnie przechodzą przez zebrę.
Podobnej wysokości kara - minimum 1,5 tys. zł - będzie groziła za jazdę po chodniku lub po przejściu dla pieszych. W Warszawie często zdarza się, że kierowcy właśnie tą drogą omijają słupki, by wjechać tam, gdzie nie mają prawa wjeżdżać. Warto przypomnieć, że tylko w 2020 r. na chodniku (!) zostało w Polsce przejechanych 10 osób.
Szereg sytuacji niebezpiecznych na warszawskich drogach bierze się z nagminnego przekraczania prędkości przez kierowców. Konsekwencją przekraczania prędkości jest też pogorszenie płynności ruchu i zaburzenie funkcjonowania „zielonej fali”, która w stolicy działa na kilkudziesięciu ciągach i kilkuset skrzyżowaniach. Piraci drogowi sami z niej nie skorzystają, a jednocześnie odbierają tę możliwość jadącym przepisowo.
Od 1 stycznia przekroczenie przepisowej prędkości o ponad 30 km/h oznaczać będzie mandat w wysokości minimum 800 zł. Według zapowiedzi przedstawicieli rządu, im wyższe przekroczenie prędkości, tym wyższy ma być mandat, zgodnie z opracowywanym w ministerstwie taryfikatorem.
8 tys. zł za niewskazanie sprawcy. Od tego roku na moście Poniatowskiego stanęły fotoradary, które już dowiodły swojej skuteczności. Problemem w działaniu tego rodzaju automatycznych urządzeń nadzoru nad ruchem drogowym było do tej pory często niewskazanie przez właściciela pojazdu, kto je prowadził w chwili przewinienia. Od 1 stycznia niewskazanie kierowcy będzie skutkowało karą w wysokości 8 tys. zł. To pozwoli ograniczyć do minimum unikanie kary poprzez niewskazanie sprawcy.
Wymienione wyżej stawki to kary minimalne. Policjant będzie mógł ukarać kierowcę mandatem na kwotę 5 tys. zł. Jeśli sprawa trafi do sądu, to górna granica kary, którą będzie mógł wymierzyć, będzie wynosiła 30 tys. zł. W przypadku recydywy minimalne stawki, o których wspominamy, rosną dwukrotnie.
Przypomnijmy - dziś maksymalna stawka mandatu za wykroczenie drogowe to ustalone w 1997 r. 500 zł. W zeszłym roku w Warszawie doszło do 195 wypadków z udziałem pieszych, w których zginęło 22 z nich. 158 z tych wypadków spowodowali kierujący pojazdami, a główną przyczyną 131 z nich (czyli 2/3), było nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu.
(Źródło: ZDM Warszawa)