Po odnotowanych gwałtach w stołecznych taksówkach policja przeprowadziła (23/24.10) nocną akcję kontroli świadczących usługi przewozu osób zamawianych przez aplikację. Wynik przerażający: wylegitymowano 189 osób, skontrolowano 177 pojazdów, 12. zatrzymanych kierowców i 12 odholowanych aut. Postawiono zarzuty dotyczące m.in. posługiwania się fałszywymi prawami jazdy, prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu lub podobnie działającego środka, naruszenia sądowego zakazu prowadzenia pojazdów czy też posiadania dokumentu pochodzącego z przestępstwa. Wystawiono mandaty na kwotę prawie ośmiu tysięcy złotych. W reakcji np. Uber zapowiedział zaostrzenie warunków obowiązkowej i realnej weryfikacji kierowców. Ponadto - jak informuje „Rzeczpospolita” - trwają prace nad zmianami w ustawie.
Projekt nowelizacji ustawy. Jak informuje dziennik „Rzeczpospolita” pod obrady Komitetu Stałego Rady Ministrów trafił właśnie projekt nowelizacji - ustawy - Prawo o ruchu drogowym, który przewiduje zaostrzenie wymogu weryfikacji kierowców świadczących usługi przewozu osób zamawianych przez aplikację. Ma ona być obowiązkowa i realna. Kandydat będzie musiał osobiście stawić się w firmie, tam sprawdzone zostaną jego dokumenty, uprawnienia, wykonana fotografia. Powstanie w ten sposób wiarygodna dokumentacja, która będzie przechowywana w firmie. Jak przywołuje dziennik: „Pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa Janusz Cieszyński zaznaczył, że największym problemem było to, że kierowcy, rejestrując się w systemie, dołączali fałszywe dokumenty i nie można było ocenić, czy przewóz wykonuje osoba faktycznie zarejestrowana. Ponadto ustawodawca umożliwi platformom wymianę informacji o zgłaszających się osobach (obecnie kierowca wykluczany z jednej platformy za niedopuszczalne działania, szedł do innej). Jak się dowiadujemy w projekcie zaproponowano także kary za brak weryfikacji: 10 lub nawet 50 tys. zł, za jej brak.
Weryfikacja kierowców w platformach np. Uber i Bolt. Niezależnie od projektowanej nowelizacji ustawy platformy Uber oraz Bolt podjęły własne działania mające na celu zaostrzenie warunków weryfikacji kierowców świadczących usługi przewozu osób. Uber zapowiedział dodatkową weryfikację i jej nowe wymogi. Kierowca będzie musiał się osobiście zgłosić do Centrum Wsparcia Kierowców, potwierdzić swoją tożsamość i uprawnienia, a pracownik firmy wykona im zdjęcie na specjalnym tle i umieści w systemie (dotychczas robił to sam kierowca), zweryfikuje zaświadczenie o niekaralności, potwierdzeniu przeprowadzonej kontroli medycznej i psychologicznej. Dokumenty będą w biurze przechowywane. Podobnie firma Bolt. - Przewożenie osób przy wykorzystaniu konta innego kierowcy jest absolutnie niezgodne z zasadami użytkowania aplikacji Bolt, dlatego wdrożyliśmy weryfikację kierowców w czasie rzeczywistym, przy wykorzystaniu sztucznej inteligencji, dzięki której wyrywkowo kierowcy są sprawdzani - informował przedstawiciel Bolt w rozmowie z PAP. Jak dowiedział się Business Insider Polska, Uber w Polsce zmiany wprowadzi już w listopadzie. Weryfikacją ma objąć zarówno nowych pracowników jak i tych już pracujących. Jeżeli kierowca nie zgłosi się do firmy w terminie 21 dni, zostanie zablokowany na platformie.
Obie wymienione firmy akceptują propozycje rządowe. (jm)