(507-108)
Dziennik “Rzeczpospolita” i za nim inne tytuły opublikował smutną ocenę aktualnego systemu szkolenia i egzaminowania oceniając: “Obecny egzamin na prawo jazdy nie uczy bezpieczeństwa na drodze, a kolejne zmiany niewiele poprawią”. Dla uzasadnienia takiej opinii przywołuje statystykę: średnio 35 proc. kandydatów zdaje dziś testy na prawo jazdy. Co trzeci z oblanych sprawdza, gdzie popełnił błąd. I dla porównania informuje, iż do stycznia 2013 r., gdy wprowadzono nowe testy, egzamin teoretyczny zdawało 78 proc. osób w skali kraju; teraz 11-12 proc. I równie smutne podsumowanie, iż “będzie jeszcze gorzej”. Dlaczego tak ma być? Otóż do takiego właśnie stanu rzeczy mają przyczynić się dwa nowe zadania egzaminu państwowego na prawo jazdy - ekojazda. I sentencja informacji: “Chodzi o adekwatną do prędkości zmianę biegów oraz hamowanie silnikiem. Egzaminowany musi wiedzieć, jak korzystać z momentu obrotowego silnika podczas hamowania. Tymczasem prezes Polskiego Towarzystwa Kierowców Andrzej Łukasik ocenia, że ekologicznej jazdy trzeba uczyć się latami i nie można tego przyswoić na kursie - jak czytamy na łamach “Rzeczpospolitej”.”
