Rozpędzony fiat siena wjechał w czteroosobową rodzinę. Matka pchająca wózek z dzieckiem zmarła na sali operacyjnej. Pozostali w stanie ciężkim trafili do szpitala. Autem kierował 20-latek. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 20-letni kierowca fiata sieny wyprzedzał samochód, który zatrzymał się przed przejściem dla pieszych na jednej z ulic Kalisza. Wówczas zza stojącego auta wyszła czteroosobowa rodzina. Auto z ogromną prędkością potrąciło matkę pchającą wózek z maleńkim dzieckiem. Siła uderzenia była tak duża, że wózek przeleciał kilka metrów w powietrzu. Potrącona kobieta zmarła na stole operacyjnym. Pozostali poszkodowani - ojciec i dwójka dzieci - nadal przebywają w szpitalu. Lekarze uspokajają, że ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Mężczyzna został przesłuchany przez prokuraturę. Przyznał się, że wyprzedzał przed przejściem, wyraził skruchę. - Przedstawiono mu zarzut umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi za to od 6 miesięcy do 8 lat więzienia - informuje Jerzy Kubiak, prokurator rejonowy w Kaliszu.