Rozmowy

Pierwszeństwo pieszych: o majstrowaniu przy przepisie

21 grudnia 2022

Pierwszeństwo pieszych: o majstrowaniu przy przepisie
DYSKUSJA NA RATUSZOWEJ pt. „Pieszy wchodzący/zamierzający” 15 grudnia 2022 r. (góra od lewej): mecenas Tadeusz Wolfowicz, adwokat, Jolanta Michasiewicz - red. nacz. tyg. PRAWO DROGOWEGO@NEWS oraz Mariusz Sztal, instruktor nauki jazdy, b. egzaminator [kliknij] (fot. screen)

Jest kolejna interpelacja poselska w sprawie przepisów dotyczących pierwszeństwa i bezpieczeństwa pieszych, ta jeszcze czeka na odpowiedź resortu. Ministerstwo - odpowiadając na wcześniejszą - już informowało, iż nie planuje zmian w przepisach. Czy nowelizacja jest potrzebna? Uczestnicy DYSKUSJI NA RATUSZOWEJ apelowali: Nie majstrujmy już przy tych przepisach! Jak uzasadniali?

Artur Szałabawka pisze do ministra infrastruktury w sprawie analizy przepisów dotyczących pieszych (interpelacja poselska nr 37791 [kliknij]). Czytamy: - Po ostatniej nowelizacji przepisów dotyczących ruchu drogowego pieszy, który wchodzi lub przechodzi przez jezdnię czy też torowisko, zobowiązany jest do zachowania szczególnej ostrożności oraz korzystania z przejść dla pieszych. Ponadto pieszy znajdujący się na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem. Wprowadzone zmiany miały na celu zwiększenie bezpieczeństwa pieszych, przyczyniając się do minimalizowania liczby wypadków z ich udziałem. Niestety obowiązek zachowania szczególnej ostrożności przez pieszych jest w zdecydowanej ilości przypadków nierespektowany, a przeświadczenie o posiadanym pierwszeństwie przed pojazdami sprawiło, że piesi całkowicie zatracili instynkt samozachowawczy. Efektem tego jest wchodzenie na przejście dla pieszych bez wykonania jakiegokolwiek gestu, który dałby nadjeżdżającym kierowcom choćby szczątkowe informacje na temat zamiaru wejścia na przejście przez pieszego. Tak nieroztropne zachowanie pieszych prowadzi do wielu niebezpiecznych sytuacji na drodze. Opisane zachowanie pieszych zostało również zauważone przez Policję, która wskazuje statystyki mówiące, że w ostatnim czasie wzrosła liczba potrąceń na tzw. zebrach.

To nie jest pierwsza propozycja uczynienia przez pieszego gestu sygnalizującego zamiar przejścia przez jezdnię. Także i tym razem pada pytanie: - Kiedy w najbliższym czasie powyższe spostrzeżenia zostaną wzięte pod uwagę, pod kątem urealnienia przepisów w opisanym zakresie? Resort niewątpliwie odpowie - jak ostatnio [kliknij] - iż nie planuje wprowadzenia dodatkowych zmian w obowiązujących przepisach.

Czy ten przepis trzeba zmienić? - zapytaliśmy w trakcie DYSKUSJI NA RATUSZOWEJ poświęconej pieszemu „wchodzącemu” na przejście dla pieszych [kliknij].

Nasz Gość mecenas Tadeusz Wolfowicz, adwokat - odpowiedział: - Zacznę greckiej paremii, że nowe i świeże to mają być bułki, a prawo ma być stare i stabilne. Nie ulega wątpliwości (…), że na tle obecnej normy prawnej obszar obserwacji kierującego, prowadzącego poszerzył się. To nie ulega wątpliwości. Oczywiście stale powstaje aktualny problem ustąpienia pierwszeństwa w odpowiednim momencie. W którym momencie ma nastąpić to ustąpienie pierwszeństwa? W moim odczuciu - przepraszam, że użyję takiego kolokwialnego określenia - takie „majstrowanie” przy tym przepisie pogłębi jeszcze raz trudności w coraz większym stopniu. Trzeba powiedzieć rzecz następującą (…) - jeżeli mamy do czynienia z pieszym wchodzącym na pasy przejścia, to przecież faza odpowiedniej obserwacji kierującego powinna nastąpić już wcześniej. Problem, czy on się zbliża do pasów przejścia czy stoi będzie problemem ogromnie trudnym do rozstrzygnięcia. I moim zdaniem - niepodlegającym rozstrzygnięciu w drodze definicji ustawowej. Nie komplikujmy! (…) Dlatego uważam, że mamy do czynienia z rozszerzeniem obserwacji kierującego, z pewnym zdefiniowanym - nie w sposób idealny - pierwszeństwa pieszego. Natomiast wydaje mi się, że nie jest potrzebna dalsza nowelizacja, czy próby wychodzenia poza brzmienie obecnego ustępu pierwszego artykułu 13 (ustawy - Prawo o ruchu drogowego - przyp. red.)

Także zaproszony do DYSKUSJI Mariusz Sztal, instruktor nauki jazdy i b. egzaminator twierdzi: - W pełni zgadzam się z Panem Mecenasem, że nie ma potrzeby „majstrowania” przy tym prawie. Myślę, że w kontekście stosowania cała ta dyskusja może odbywać się i pewnie będzie odbywała na salach sądowych. Współczuję Panie Mecenasie bo to nie będą łatwe dyskusje. Natomiast z pragmatycznego punktu widzenia czyli tego, który jest na drodze kilka rzeczy - takich ideologicznych - zawsze powinno nam towarzyszyć podczas uczestnictwie w ruchu. Pierwsza myśl jest taka, że ludzie co do zasady popełniają błędy. Stare prawo, że pierwszeństwo to masz wtedy kiedy ci je ktoś ustąpi (…). Druga rzecz - i to jest co wpajam zawsze swoim podopiecznym i taką filozofię stosujemy zawsze w naszej szkole: że jeżeli coś złego na tej drodze może się wydarzyć to zachowuj się tak, jakby już się wydarzyło. Dzięki temu możesz się przyjemnie ucieszyć, a gorzej jak się niebezpiecznie zdziwisz. (…) Wszystkie czynności na drodze muszą być z uwzględnieniem faktu, że na tej drodze nie jesteśmy sami. To jest najistotniejsze w kontekście stosowania ruchu drogowego. (…) Z pragmatycznego punktu widzenia najkorzystniej będzie wtedy, kiedy wszyscy z założenia będziemy unikali takich właśnie sytuacji i przy zachowaniu tych wymienionych zasad - to w zupełności powinno wystarczyć. I nie majstrujmy już przy tych przepisach!

Cdn. (jm)