W sprawie sygnalizatora S-2 (zielona strzałka) do ministra infrastruktury zwrócił się poseł Ryszard Galla. Uzasadnia, iż wielu polskich kierowców chyba w ogólnie nie ma świadomości, że przed zieloną strzałka należy się zatrzymać i nie zatrzymuje się. Dziś informacja z resortu.
Poseł Ryszard Galla podjął kwestię nadawany przez sygnalizator S-2 sygnału czerwonego wraz z sygnałem w kształcie zielonej strzałki. To popularnie nazywana „zielona strzałka”, której sygnalizacja umożliwia wykonywanie skrętu wskazanego przez sygnał, skrętu w najbliższą jezdnię. Podstawą właściwego wykonania tego manewru jest jednak zatrzymanie się przed sygnalizatorem i niespowodowanie utrudnienia ruchu innym jego uczestnikom. - Wiedza ta przekazywana jest z dużą konsekwencją kursantom w czasie kursów na prawo jazdy. Jest ona także konsekwentnie egzekwowana w czasie egzaminów na prawo jazdy. Z praktyki drogowej wiemy jednak, że większość kierowców nie zatrzymuje się przed tzw. zieloną strzałką. Co więcej, z własnej praktyki na drodze wiem, że kierowcy zachowujący się zgodnie z przepisami (zatrzymujący się przed sygnalizatorem z zieloną strzałką) są często „poganiani” przez innych kierowców. Wielu polskich kierowców nie jest w ogóle świadomych tego, że przed zieloną strzałką należy się zatrzymać. Jeszcze inni kierowcy dobrze o tym wiedzą, ale ignorują ten przepis. Mandat za niezastosowanie się do tego przepisu nie jest bowiem wysoki - komentuje R. Galla.
Na pytania pomieszczone w interpelacji odpowiedział Rafał Weber, sekretarz stanu w resorcie infrastruktury.
- Czy posiada Pan dane dotyczące tego, ilu kierowców na polskich drogach stosuje się do sygnalizatora S-2? Odpowiedź brzmi: - Zgodnie z przepisami § 96 rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych (Dz. U. z 2019 r. poz. 2310, z późn. zm.) nadawany przez sygnalizator S-2 sygnał czerwony wraz z sygnałem w kształcie zielonej strzałki oznacza, że dozwolone jest skręcanie w kierunku wskazanym strzałką w najbliższą jezdnię na skrzyżowaniu, pod warunkiem, że kierujący zatrzyma się przed sygnalizatorem i nie spowoduje utrudnienia ruchu innym jego uczestnikom. Jednocześnie wskazuję, że resort infrastruktury nie monitoruje kierujących pojazdami zatrzymujących się przed sygnalizatorem S-2 podczas nadawania sygnału czerwonego.
- Czy ministerstwo planuje obecnie jakieś zmiany w obowiązujących przepisach w kontekście sygnalizatora S-2? Czy w ministerstwie są prowadzone analizy pod kątem modyfikacji przepisów dotyczących sygnalizatora S-2, które przyczyniłyby się do większego bezpieczeństwa ruchu drogowego?
Odpowiedź brzmi: - Mając na uwadze powołane przez Dyrektora Generalnego Dróg Krajowych i Autostrad FORUM wymiany wiedzy i doświadczeń w zakresie organizacji ruchu i bezpieczeństwa ruchu drogowego w Polsce, którego celem jest stworzenie platformy do dyskusji pomiędzy wszystkimi interesariuszami tej kwestii, a w konsekwencji zidentyfikowanie problemów i zaproponowanie lepszych rozwiązań, w oparciu o wiedzę i doświadczenie jego uczestników, resort infrastruktury nie wyklucza ewentualnych zmian w przepisach, również w zakresie sygnalizatora S-2.
O ewentualnych działaniach resortu będziemy informowali. (jm)