W Sejmie odnotowano, aż dwie interpelacje poselskie w sprawie statusu prawnego hulajnogi elektrycznej z siodełkiem. Uzasadnieniem - obok braku precyzji obowiązujących-znowelizowanych przepisów - jest zdarzenie drogowe i ocenie policjanta, iż hulajnoga elektryczna z siodełkiem: To… motorower? To… inny pojazd?
Zapytanie o status prawny hulajnogi elektrycznej - na prośbę naszego Czytelnika - jeszcze w maju br. - gdy tylko w życie weszła nowelizacja ustawy - Prawo o ruchu drogowym (2021.720) skierowaliśmy zarówno do rzecznika prasowego policji jak i resortu infrastruktury [kliknij]. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy. Cieszy więc, iż posłowie - korzystając ze uprawnień przysługujących posłom na Sejm RP - wystosowali interpelacje w sprawie tej luki w przepisach i zadali ważne pytania. Wracamy do interpelacji.
Interpelacja nr 27878 [kliknij]. W pierwszej z nich jej autor krótko ocenia, iż „obecne przepisy dotyczące poruszania się na hulajnogach elektrycznych posiadają lukę dotyczącą tych z nich, które dodatkowo są wyposażone w siodełko. Luka ta pozwala na pewną dowolność w interpretacji zdarzeń z udziałem takich hulajnóg. Dochodzi do kuriozalnych sytuacji, w których użytkownik hulajnogi z siodełkiem jest traktowany jako kierujący „innym pojazdem”, oraz wymaga się od niego dowodu opłaconego OC. Przy czym ubezpieczyciele nie umożliwiają wykupienia OC dla takich akurat urządzeń. Sytuacja pokazuje, że przepisy o tzw. elektromobilności powinny być w tym zakresie doprecyzowane, aby usunąć wszystkie niejasności.”
Interpelacja nr 27934 [kliknij]. W kolejnej interpelacji grupa posłów uzasadnia: - Przepisami ustawy z dnia 30 marca 2021 r. o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2021 poz. 720), zdefiniowane zostały elektryczne hulajnogi i UTO. W myśl ustawy, hulajnoga elektryczna to pojazd napędzany elektrycznie, dwuosiowy, z kierownicą, bez siedzenia i pedałów, konstrukcyjnie przeznaczony do poruszania się wyłącznie przez kierującego znajdującego się na tym pojeździe. Zaś urządzenie transportu osobistego to pojazd napędzany elektrycznie, z wyłączeniem hulajnogi elektrycznej, bez siedzenia i pedałów, konstrukcyjnie przeznaczony do poruszania się wyłącznie przez kierującego znajdującego się na tym pojeździe. Zgodnie z powyższym, hulajnoga elektryczna z siodełkiem nie kwalifikuje się do żadnego z powyżej wymienionych typów pojazdów. W codziennym życiu skutkuje to wydarzeniami, które opisuję poniżej, a które mogą dotyczyć w przyszłości dużej grupy osób, przede wszystkim seniorów, którzy korzystają z jazdy hulajnogą z siodełkiem. Autorzy interpelacji jednocześnie przywołują zdarzenie drogowe do jakiego doszło z udziałem użytkownika hulajnogi elektrycznej z siodełkiem i kierowcą samochodu. Wówczas też funkcjonariusz Policji w protokole zdarzenia miał hulajnogę elektryczną z siodełkiem określić jako motorower. I tu dalsze konsekwencje - a mianowicie kara za brak ubezpieczenia OC tego „rzekomego roweru”. I tu posłowie kontynuują: - Problem w tym, że nie ma możliwości ubezpieczenia tego rodzaju hulajnogi, gdyż pojazd ten musiałby być zarejestrowany, a co za tym idzie mieć homologację i całe obowiązkowe dla motoroweru wyposażenie techniczne. Jak potwierdził lokalny urząd komunikacyjny, nie ma możliwości rejestracji hulajnogi elektrycznej z siodełkiem, a bez rejestracji nie ma możliwości ubezpieczenia hulajnogi w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia OC. Zgodnie z definicją ustawową, motorower to pojazd dwu lub trójkołowy zaopatrzony w silnik elektryczny o mocy nie większej niż 4 kW, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 45 km/h. Powierzchownie można stwierdzić, że parametry hulajnogi z siodełkiem pasują do wskazanych w definicji motoroweru, ale należy zauważyć, że jeśli hulajnoga elektryczna z siodełkiem miałaby być motorowerem, to musiałaby spełniać warunki techniczne wymagane dla motoroweru, takie jak odpowiednie światło mijania barwy białej z przodu, czerwone światło pozycyjne z tyłu, światło stopu, dwa niezależne hamulce, lusterko wsteczne, sygnał dźwiękowy itd., zgodnie z rozporządzeniem Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia. Jak wiadomo, hulajnoga z siodełkiem warunków tych nie spełnia.
I jeszcze jedna obawa na którą zwrócono uwagę. Otóż pojazdem tym jeździ dużo osób starszych. - Z przekonaniem, że mają normalne e-hulajnogi. Osoby te poruszają się po ścieżkach rowerowych, a więc istnieje ryzyko, że w przyszłości użytkownicy tych pojazdów będą otrzymywać mandaty za jazdę po ścieżkach rowerowych i kary za brak ubezpieczenia OC, pomimo że pojazd ten nie został unormowany prawnie. Nawet gdyby dopuścić zakwalifikowanie hulajnogi z siodełkiem jako motoroweru, to rozwiązanie takie spotkałoby się z dużym sprzeciwem osób starszych i mających problemy ruchowe, które z natury poruszają się na tych hulajnogach z niewielką prędkością. Użytkownicy musieliby bowiem poruszać się tylko po jezdni, co w ich ocenie stanowi zagrożenie dla nich samych oraz dla innych kierowców. Biorąc pod uwagę parametry techniczne hulajnogi z siodełkiem, ich obawy są uzasadnione.
Pytania adresowane do ministra infrastruktury. Składający przywołane powyżej interpelacje pytają ministra infrastruktury:
1. Czy Pański resort zamierza doprecyzować przepisy dotyczące użytkowania hulajnóg elektrycznych z zamontowanym siedziskiem?
2. Do jakiego typu pojazdu, na obecną chwilę, kwalifikuje się hulajnoga elektryczna z siodełkiem?
3. Po jakiego rodzaju drogach mogą poruszać się użytkownicy hulajnogi elektrycznej z siodełkiem?
4. Czy ministerstwo ma zamiar uregulować sytuację prawną hulajnogi elektrycznej z siodełkiem? Jeżeli tak, to w jaki sposób i w jakim terminie?
Dodajmy, iż sprzedający te pojazdy oferują „hulajnogę elektryczną z siodełkiem”, a więc wprowadzają w błąd potencjalnego klienta. Czyli… czekamy na odpowiedź resortu infrastruktury. (jm)