Legislacja

Taryfikator mandatów: wyróżniać wzorowych kierowców?

18 listopada 2012

Trwają prace nad zmianami w taryfikatorze mandatów w ruchu drogowym. Nowela ma dotyczyć podwyższenia stawek przewidzianych za szczególnie niebezpieczne wykroczenia. Tu np. przekroczenia określonych prędkości, niewłaściwego wyprzedzania, niestosowania się do sygnalizacji świetlnej, niewłaściwych zachowań na przejściach dla pieszych czy przejazdach. Na naszych łamach wypowiedział się Ryszard Fonżychowski, prezes Stowarzyszenia “Droga i Bezpieczeństwo” opowiadając się za karaniem kierowców proporcjonalnie do ich statusu majątkowego. Wątpliwości co do możliwości skutecznego egzekwowania takiego założenia zgłosili nasi Czytelnicy: Więcej, autor jednej z nich proponuje skrajnie różne rozwiązanie - nagradzania kierowców zachowujących się wzorowo. Tak, przypomnijmy tu ogólnopolski konkurs na “dżentelmena jezdni”. - Świadomość bycia pozytywnie wyróżnionym może być bardziej motywująca - czytamy w konkluzji. Czekamy na dalsze wypowiedzi - e-mail: tygodnik@prawodrogowe.pl

Waldemar Chromiński, psycholog BRD, Polskie Stowarzyszenie Motorowe:Każdy dobry pomysł na ograniczenie zagrożeń w ruchu drogowym powodowanych przez jego uczestników jest godny rozważenia. Moim zdaniem, wprowadzenie proponowanego rozwiązania wymaga sprawnie działającej bazy danych o kierowcach i ich dochodach (statusie majątkowym), aby odpowiednio naliczyć mandat. Jedynie Finlandia w Europie poradziła sobie z wdrożeniem tego rozwiązania. Jeśli mamy dyscyplinować, to przez wyższe mandaty i ew. więcej punktów karnych za kolejne przekroczenia tych samych przepisów, czyli za "recydywę drogową". Policjant może mieć łatwy dostęp do tych danych. Np. kierowca, który po raz kolejny w ciągu jednego roku od poprzedniego wykroczenia, jakim był przejazd na czerwonym świetle, otrzymuje mandat wyższy od standartowego o 100 zł i dodatkowy 1 punkt karny więcej niż przewidziano w taryfikatorach.

Na marginesie mówiąc, uważam, że żaden system karania za wykroczenia drogowe nie zmieni szybko nawyków prowadzenia pojazdu i sposobu współuczestniczenia w ruchu drogowym, gdyż są one zbyt utrwalone, a egzekwowalność kar za wykroczenia jest skrajnie niska, biorąc pod uwagę ilość kierowców permanentnie naruszających przepisy. Subiektywnie oceniane przez kierowcę prawdopodobieństwo otrzymania mandatu jest pomijalne, a poza tym osoba ukarana częściej spotyka się w swoim środowisku ze współczuciem z tego powodu, niż z napiętnowaniem.

Proponuję, a może należałoby także nagradzać kierowców wzorowo zachowujących się w ruchu drogowym czymś w rodzaju "mandatu zaufania" i odpowiednią plakietką do umieszczenia na szybie samochodu (jeśli oczywiście kierowca zechce to zrobić). Szczególnie bezpieczni kierowcy przestali by być anonimowi, a jednocześnie byliby zobligowani do prezentowania takiego sposobu jazdy zawsze. W swoich środowiskach, być może, zaczęliby pełnić rolę autorytetów w sprawach bezpieczeństwa na drodze? Wszak kiedy mieliśmy takie inicjatywy, jak choćby konkurs na "dżentelmenów jezdni" z charakterystycznym logo przedstawiający uprzejme pozdrowienie uchylonym kapeluszem. Takie podejście do sprawy w dzisiejszej dobie może spotkać się z akceptacją środowiska kierowców i bardziej zwrócić uwagę społeczną na znaczenie bezpieczeństwa. Świadomość poniesienia kary jest zawsze przykra, w związku z tym może polegać psychologicznym mechanizmom obronnym człowieka, czyli być np. wyparta ze świadomości do głębszych poziomów podświadomości. Świadomość bycia pozytywnie wyróżnionym może być bardziej motywująca. Pozdrawiam bezpiecznych kierowców.

RaDarek: Niestety, proponowane rozwiązania nie wnoszą nic sensownego do poprawy bezpieczeństwa. Podniesienie wysokości mandatów sprawi, że sprawcy wykroczeń częściej będą odmawiać ich przyjęcia. Taryfikator jest sztywny, natomiast sąd wymierzając karę bierze pod uwagę właściwości i warunki osobiste sprawcy, jego uprzednią karalność itp. Nie wydaje się również skuteczne uzależnienie wysokości kary od zarobków. Polska jest chyba ewenementem: tu mało kto pracuje i odprowadza podatki, a w każdej rodzinie są trzy samochody.