Tomasz Rejek, prezes Zarządu Pomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych w dniu wczorajszym skierował do Rafała Webera, sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury List otwarty dot.: szkolenia i egzaminowania w kat. C+E ciągnikami siodłowymi z naczepami. Postawione zostaje ważne pytanie: - W jakim celu w dalszym ciągu prowadzi się tak mało potrzebne szkolenia i przerzuca odpowiedzialność za dokształcanie na pracodawców? Jak wielkie zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu drogowego stanowi źle wyszkolony kierowca 40 tonowego zestawu nikomu nie trzeba tłumaczyć. Wniosek o nieprzesuwanie terminów.
Zaproponowana zmiana. Rządowe Centrum Legislacji 1 sierpnia br. w wykazie prac legislacyjnych ministra infrastruktury pod poz. 340 opublikowało projekt rozporządzenia Ministra Infrastruktury zmieniającego rozporządzenie w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia [kliknij] [kliknij]. Tym samym udostępniając i kierując do konsultacji zaproponowany tekst. Uwagi mają być zgłaszane w terminie 14 następnych dni. I oto kolejna opinia [kliknij]. Pomorskie Stowarzyszenie Przewoźników Drogowych przygotowało List otwarty [pełen tekst poniżej]. W ocenie skutków regulacji autorzy projektu wskazują, iż wprowadzono przepis, który przedłuża możliwość użytkowania do dnia 31 grudnia 2026 r. zespołów pojazdów przeznaczonych do nauki jazdy i egzaminowania osób w zakresie prawa jazdy kategorii C+E, składających się z samochodu ciężarowego i przyczepy, w których dowodach rejestracyjnych dokonano adnotacji urzędowej o przystosowaniu pojazdów do nauki jazdy lub egzaminu państwowego do dnia 31 marca 2024 r. Jednocześnie w § 2 w ust. 2 przedłużono możliwość użytkowania ww. zespołu pojazdów przedłużono do dnia 31 grudnia 2026 r. w odniesieniu do pojazdów, w których termin dokonania adnotacji urzędowej w dowodach rejestracyjnych o przystosowaniu pojazdów do nauki jazdy lub egzaminu państwowego upłynie 31 marca 2024 r. Tym samym zaproponowana zmiana nie spowoduje, że pojazdy, które w 2020 roku uzyskały adnotację w dowodzie rejestracyjnym ponownie będą musiały uzyskać taką adnotację.
Opinia Pomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych. Zaproponowana przez ministra infrastruktury zmiana w przepisach § 43 ust. 4 pkt 10 i 11 rozporządzenia nastąpiła na wniosek organizacji zrzeszających przedsiębiorców transportowych, jednak Pomorskie Stowarzyszenie Przewoźników Drogowych podkreśla, że to właśnie te uchylane rozwiązania odpowiadały zapotrzebowaniu społecznemu i rynkowemu. I oto jak tę ocenę uzasadnia: - Jak słusznie zauważono w uzasadnieniu do rozporządzenia, ośrodki szkolenia, szkoląc i Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego, egzaminując na samochodach ciężarowych z przyczepą (na zestawach o niskim tonażu i odmiennej specyfice obsługi), wykorzystywanymi również w kat. C bez przyczepy, wprowadzając na rynek pracy osoby kompletnie nieprzygotowane w prowadzeniu pojazdów, które w zdecydowanej większości znajdują się u potencjalnych pracodawców. Jak bardzo w transporcie „ciężkim” zestawy, składające się z ciągników siodłowych z automatyczną skrzynią biegów i naczep zdominowały przewozy krajowe i międzynarodowe wystarczy wyjechać na nasze drogi. W transporcie kontenerowym jest to blisko 100%. Sytuacja ta zmusza przyszłych pracodawców, tak wyszkolonych kierowców do ponownego szkolenia w zakresie prowadzenia, eksploatacji, podstawowej obsługi, sprzęgania i wysprzęgania, cofania do rampy itd. na ciągnikach siodłowych z naczepami. W jakim celu w dalszym ciągu prowadzi się tak mało potrzebne szkolenia i przerzuca odpowiedzialność za dokształcanie na pracodawców? Jak wielkie zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu drogowego stanowi źle wyszkolony kierowca 40 tonowego zestawu nikomu nie trzeba tłumaczyć.
Podejmowana kwestia - jak widzimy - nie jest jednoznacznie oceniona przez bezpośrednio zainteresowanych, ośrodki, które już dokonały nibagatelnych wadatków finansowych lub je zaplanowało, a jednocześnie w tle pozostaje niebagatelna ocena dotycząca bezpieczeństwa w ruchu drogowego. I o tych właśnie sprawach pisze do PSPD, jednocześnie proponuje konkretne rozwiązania: - WORD-y wcale nie muszą kupować samochodów ciężarowych. Wystarczy, że dostosują swoje place manewrowe do wymagań dla ciągników siodłowych z naczepą i podpiszą stosowne umowy lub porozumienia z przedsiębiorcami prowadzącymi szkolenia kandydatów na kierowców kat. C+E dysponującymi ciągnikami siodłowymi z naczepą (pozwala na to przepis art. 53 ust. 1 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami). Takie działanie będzie miało obopólne korzyści. WORD-y nie będą musiały inwestować w nowe pojazdy, a tym bardziej w ich utrzymanie, a kursanci ośrodków szkolenia będą uczyli się i zdawali nowoczesnymi pojazdami od samego początku nauki, poprzez przygotowanie zawodowe.
W Liście otwartym negatywnej oceny doczekały się szkolenia przy wykorzystaniu dotychczasowego sprzętu: - Wracając do wątpliwości co do wprowadzenia konieczności wykorzystania podczas szkolenia w zakresie prawa jazdy kategorii C+E ciągników siodłowych z naczepą, stawianych przez niektórych przedstawicieli branży szkoleniowej należy jednoznacznie wskazać, że każde przygotowanie zawodowe nowych pracowników, a szczególnie przygotowanie zawodowe pracowników mających wpływ na bezpieczeństwo wielu ludzi, powinno być przeprowadzane na jak najnowocześniejszym sprzęcie (w tym przypadku pojazdach) i przy użyciu jak najnowszej i najlepszej wiedzy i umiejętności. W trakcie procesu kształcenia (w tym przypadku kierowcy) osoba przygotowywana do wykonywania zawodu powinna faktycznie otrzymać komplet wiedzy i umiejętności niezbędnych do właściwego wykonywania swojego zawodu. Prowadzenie szkoleń zawodowych na przestarzałym sprzęcie lub na takim, który praktycznie nie jest wykorzystywany do wykonywania zawodu, jest nieuczciwe zarówno w stosunku do kształconego przyszłego pracownika jak i do jego przyszłego pracodawcy. Pobieranie przez szkoleniowców opłaty za przygotowanie do zawodu z jednoczesnym założeniem, że nie będę szkolił na właściwym sprzęcie bo i tak pracodawca doszkoli sobie kierowcę jest odbierane jednoznacznie negatywnie.
Wniosek PSPD. Konkluzja konkretna i jednoznaczna: (…) wnosimy o nieprzesuwanie terminów omawianych przepisów. I dalej: - Jeśli z nieznanych nam względów okaże się to niemożliwe, proponujemy jak najwcześniejsze umożliwienie OSK w podstawianiu na egzamin własnych ciągników siodłowych z naczepami. Nie jest to rozwiązanie, którego oczekujemy, bo kursant przede wszystkim będzie chciał zdać egzamin w najłatwiejszy dla siebie sposób, wybierając najmniejszy pojazd, ale przynajmniej stworzy to jakąś alternatywę. (jm)
Pełne brzmienie przesłanego do redakcji dokumenty poniżej: