0475/24/2013 7 października 2013 20 października 2013

o czasie i kosztach organizacyjnych nowego elementu egzaminu praktycznego na prawo jazdy mówi dyrektor Łukasz Kucharski; „resort nie prowadzi i nie planuje żadnych prac nad zmianą zasad egzaminu teoretycznego”; zabójstwo w zamiarze ewentualnym i 10 lat więzienia; w Sejmie o testach na prawo jazdy: „taka zmiana w ustawie o kierujących pojazdami jest przygotowana” - mówi Rynasiewicz; o tym czy kursant może wybrać metodę e-learningu; senior na drodze, to smutne statystyki; liczby z polskich autostrad; o potrzebie jednolitej bazy pytań na prawo jazdy, ale też konieczności zmian ustawy; o „grzecznościowych” buspasach; już zlikwidowano lub zawieszono 1,1 tys. ośrodków szkolenia; Akademia Bezpiecznego Kierowcy w WORD Opole; o technice jazdy we mgle; szkolenie dla przyszłych doradców ds. ADR; nowy zawód, szkolenie przyszłych egzaminatorów; zaproszenie SOSK w Warszawie; ALKOgogle oraz NARKOgogle; o...

News tygodnia

Jednolita baza pytań na prawo jazdy tak, ale konieczna zmiana ustawy
23 października 2013 | 0

1b03ec41b821754cf898365fddef2ba6fec2dfef

(Fot.: PD@N 475-69)

Komunikat Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej (23.10.2013 r.): Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, chce aby baza pytań wykorzystywanych podczas egzaminu teoretycznego na prawo jazdy została ujednolicona. 23 października br. podczas posiedzenia Sejmu RP, Sekretarz Stanu w MTBiGM Zbigniew Rynasiewicz poinformował, że konieczne jest przeprowadzenie zmiany w ustawie o kierujących pojazdami, która zapewni, że kandydaci na kierowców będą zdawać w całym kraju egzamin teoretyczny na jednolitych zasadach.

Baza zweryfikowanych, ujednoliconych pytań, zawierać będzie docelowo ponad 3 000 pozycji. Resort transportu ma również zamiar wprowadzić rozwiązania gwarantujące jawność docelowej bazy pytań.

Komentuj
W Sejmie o testach na prawo jazdy: „taka zmiana w ustawie o kierujących pojazdami jest przygotowana” mówi Rynasiewicz
23 października 2013 | 0

Z ostatniej chwili:

 

W trakcie drugiego dnia (23.10.2013 r.) 52. posiedzenia Sejmu RP przystąpiono do realizacji punktu 10 porządku obrad – Pytania w sprawach bieżących. I tu poseł Bogdan Rzońca zgłosił pytanie dotyczące egzaminów państwowych na prawo jazdy, w tym przetargu i wyboru dostawcy systemu teleinformatycznego, bazy pytań egzaminacyjnych. Do udzielenia odpowiedzi wezwany został sekretarz stanu w MTBiGM Zbigniew Rynasiewicz, który podkreślił rozstrzygającą rolę ośrodków egzaminowania. Powiedział: “nie będziemy tworzyć scenariusza, w którym będziemy nakazywać jakikolwiek scenariusz dyrektorom WORD-ów. To dyrektor WORD-u jest za to odpowiedzialny”. W sprawie jednolitej bazy pytań egzaminacyjnych skonkludował: “Prawdą jest, i to jest słuszna uwaga, którą wygłosił pan poseł, że należy ujednolicić bazy pytań. Takie rozwiązanie ustawowe, taka zmiana w ustawie o kierujących pojazdami jest przygotowana. Ona jest już... Mam nadzieję, że będzie to projekt komisyjny, bo ta zmiana jest oczywista, i myślę, że nikt nie będzie tego kwestionował. A więc pójście w kierunku ujednolicenia i przyjęcia jednej, weryfikowanej przez ministerstwo transportu bazy pytań dla wszystkich WORD-ów. Takie rozwiązanie przygotowujemy”. Pełen tekst pytania i odpowiedzi poniżej:

 

(...) Wicemarszałek Wanda Nowicka:

Przechodzimy do następnego pytania. To pytanie zostało sformułowane przez następu­jących posłów Prawa i Sprawiedliwości: pana posła Bogdana Rzońcę, pana posła Piotra Pyzika i pana posła Tomasza Kaczmarka. Pytanie to dotyczy nowych zasad egzaminowania kandydatów na kierowców i zostało skierowane do ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej. Proszę o sformułowanie pytania pana posła Bogdana Rzońcę. Bardzo proszę.

Poseł Bogdan Rzońca: Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! W związku ze zmianą rozporządzenia ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej z 19 stycznia 2013 r. wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego w całej Polsce były zobowiązane do wyboru w drodze przetargu oprogramowania do obsługi państwowego egzaminu na wszystkie kategorie prawa jazdy. Rozpisanie przetargów na bazę pytań i oprogramowanie informatyczne minister transportu scedował na dyrektorów WORD. Tu moje pierwsze pytanie. Dlaczego nie jest tak, że minister transportu nie odpowiada za opracowanie egzaminu państwowego na prawo jazdy, tylko ceduje ten obowiązek na wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego? Ten egzamin ma charakter państwowy, a przygotowują go jednostki organizacyjne marszałków, samorządów województw.

Jak to się stało, że Instytut Transportu Samochodowego jako jednostka podległa ministrowi transportu przystąpił do przetargu, nie mając pewności, że zostanie dopuszczony do baz danych związanych z profilem kandydata na kierowcę w starostwach powiatowych na terenie całego kraju?

Czy nie powinno być tak, że egzamin państwowy na prawo jazdy powinien mieć jeden standard? Dzisiaj mamy do czynienia z taką sytuacją, że jedna firma wybrana w drodze przetargu dostarczyła niektórym ośrodkom ruchu drogowego jedną bazę pytań do egzaminu na prawo jazdy, a druga firma inną bazę pytań. Zatem nie ma jednego standardu egzaminowania np. w Krakowie i w Przemyślu. To jest rzecz co najmniej dziwaczna, jeśli mówimy o egzaminie państwowym. (Dzwonek) Jeszcze dodam, że po tych przetargach okazało się, że część ośrodków WORD wybrała droższą ofertę, część tańszą. Uprzejmie proszę o odpowiedzi na te pytania.

Wicemarszałek Wanda Nowicka: Dziękuję, panie pośle. Zwracam się do sekretarza stanu w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej pana Zbigniewa Rynasiewicza o udzielenie odpowiedzi na zadane pytania. Bardzo proszę, panie ministrze.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej Zbigniew Rynasiewicz: Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Panie i Panowie Posłowie! W momencie kiedy przeprowadzano w Polsce reformę samorządową, to strona samorządowa była mocno zainteresowana tym, aby wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego były w strukturze, podlegały odpowiedzialności samorządu województwa. Patrząc z punktu widzenia tego, co się wydarzyło w czasie, w którym samorządy funkcjonowały już kilka lat, myślę, że była to dobra decyzja, bo różne instytucje na różnych szczeblach też na jasno i precyzyjnie określonych zasadach realizują zadania państwowe. Często jest to samorząd gminny, samorząd powiatowy, samorząd wojewódzki, często jest to bezpośrednio realizowane przez administrację rządową. W tym przypadku zadania dotyczące ujednolicenia systemu egzaminowania w Polsce przekazują WORD-y, które są w jurysdykcji marszałków. Myślę, że w tym rozwiązaniu nie ma nic dziwnego. Z kolei odpowiedzialność dyrektorów WORD-ów, a pośrednio marszałków też jest oczywista, ponieważ w przypadku pewnej części działalności państwowej otrzymali to jak gdyby do zarządzania na wyłączność. Nikt inny poza wojewódzkimi ośrodkami ruchu drogowego nie może przeprowadzać egzaminów. To jest odpowiedzialność. I na dyrektorach WORD-ów ciąży ta odpowiedzialność. My w dalszym ciągu nie będziemy narzucać żadnych rozwiązań, które doprowadzałyby do takiej sytuacji, że nakazywalibyśmy dyrektorom WORD-ów czy wskazywalibyśmy, że ta czy inna firma powinna obsługiwać cały obszar dotyczący przygotowania, realizowania wszystkiego, co jest później związane z egzaminowaniem kandydata na kierowcę. Tu nie będzie żadnych rozwiązań, które będą nakazywały w sposób obligatoryjny przyjmowanie takiego czy innego rozwiązania.

Prawdą jest, i to jest słuszna uwaga, którą wygłosił pan poseł, że należy ujednolicić bazy pytań. Takie rozwiązanie ustawowe, taka zmiana w ustawie o kierujących pojazdami jest przygotowana. Ona jest już... Mam nadzieję, że będzie to projekt komisyjny, bo ta zmiana jest oczywista, i myślę, że nikt nie będzie tego kwestionował. A więc pójście w kierunku ujednolicenia i przyjęcia jednej, weryfikowanej przez ministerstwo transportu bazy pytań dla wszystkich WORD-ów. Takie rozwiązanie przygotowujemy.

Natomiast jeżeli chodzi o wybór firmy, jednostki, instytucji, czy to będzie jednostka pośrednio podległa nawet resortowi, tak jak w przypadku Instytutu Transportu Samochodowego, czy to będzie jednostka podległa resortowi, w tym momencie Ministerstwu Spraw Wewnętrznych, jak PWPW, czy też zupełnie inna firma z rynku, która będzie chciała obsługiwać cały ten system, to jest to decyzja dyrektora WORD-u. Z pełną świadomością, podkreślam, z pełną świadomością - z wielu powodów absolutnie nie mam zamiaru zrzucać tego na dyrektorów WORD-ów, bo tak też nie było - dyrektorzy WORD-ów, organizując przetarg na wybór firmy czy wybierając inne rozwiązanie, trzeba mieć tego pełną świadomość, ponoszą odpowiedzialność za to, czy dla kandydata na kierowcę na przykład w całym tym obiegu dokumentów, który następuje od momentu podjęcia przez tę osobę decyzji, że chce zdawać egzamin, chce się przygotować do egzaminu na prawo jazdy, wszelkie przeszkody są usunięte.

Namawiamy też dyrektorów WORD-ów, namawiamy też instytucje takie jak Instytut Transportu Samochodowego i PWPW do współpracy m.in. po to, żeby ze strony instytucji podległych - jedna instytucja podlega resortowi transportu, druga podlega resortowi resortowi spraw wewnętrznych - była jednolita oferta, taka, która spełnia wszystkie wymogi. To nie znaczy, że nakazujemy dyrektorom WORD-ów wybrać akurat tę ofertę. To jest ich decyzja, podkreślam, to będzie ich decyzja i ich odpowiedzialność później przed kandydatem czy obieg dokumentów jest elektroniczny, czy cały ten system gra, czy połączenie ze starostwem jest właściwe, czy niewłaściwe. To jest decyzja dyrektora WORD-u, jaką ścieżką chce zmierzać i kogo chce wybierać. Uważam, że nie powinno też być tworzenia sztucznego rozwiązania, że ze strony rządu jest próba zamknięcia rynku dla firm informatycznych, które na przykład chciałyby funkcjonować w tym obszarze. Nie chcemy zamykać tego rynku i tutaj proponujemy takie rozwiązanie.

Powiem jeszcze jedno, że ministerstwo transportu starało się o to i w ostatnim okresie, w ostatnich dniach otrzymało certyfikat bezpieczeństwa z Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji dotyczący możliwości obsługiwania systemu informatycznego “Kierowca”, czyli możliwości jak gdyby wejścia w system ePUAP. Otrzymaliśmy taką możliwość. Jeśli chodzi o każdy element, który udrożni możliwość elektronicznego przesyłania dokumentów, będziemy wspierać te działania i tworzyć taki scenariusz, w którym WORD-y, jeżeli wybiorą odpowiednią wersję i odpowiedni system, nie będą mieć kłopotów, a co za tym idzie, kandydat na kierowcę również nie będzie miał kłopotu z elektronicznym przesyłem dokumentów, nawet nie będzie musiał zgłaszać się do starostwa, tylko będzie (Dzwonek) mógł zalogować się elektronicznie i cały ten obieg dokumentów będzie elektroniczny.

Natomiast jeszcze raz powtórzę, nie będziemy tworzyć scenariusza, w którym będziemy nakazywać jakikolwiek scenariusz dyrektorom WORD-ów. To dyrektor WORD-u jest za to odpowiedzialny. Dziękuję bardzo. (...)

Komentuj

Legislacja

„Zabójstwo w zamiarze ewentualnym” i 10 lat więzienia
14 października 2013 | 2

1f7697c57dd7bcb58c55f3c2efde8b1df30c5fbb

6119446d0e0e7cbb388d31defb915b435a35c5a2

(Fot.: PD@N 475-16kwpwlodzi oraz 17)

Jeśli kierowca ma 2 promile alkoholu we krwi i jedzie samochodem w terenie zabudowanym, powinien być sądzony nie za spowodowanie wypadku, lecz za "zabójstwo w zamiarze ewentualnym". To jedna z propozycji Zbigniewa Ziobry, byłego ministra sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro, przedstawił w Łodzi inne propozycję kar dla pijanych kierowców, które zamierza złożyć w Sejmie. Europoseł przyjechał do Łodzi na miejsce tragedii, która wydarzyła się w niedzielny wieczór. Kompletnie pijany kierowca zabił na przejściu dla pieszych 10-letniego chłopca i 63-letnią kobietę. - Sprawca, który narusza przepisy ruchu drogowego, będąc trzeźwym, powoduje wypadek. Jeśli kierowca jest pijany, bełkocze, ma niezborne ruchy i jedzie z ogromną szybkością po terenie pełnym ludzi, musi zakładać, że kogoś zabije. Trzeba zmienić praktykę orzeczniczą, by odstraszać potencjalnych zabójców, pobudzić ich wyobraźnię, skłonić do myślenia o własnej przyszłości – mówił Ziobro.

Przypomnijmy – pijany kierowca na przejściu dla pieszych potrącił kobietę i 8-letniego chłopca – zabijając obie osoby. Po wjechaniu w pieszych zjechał na chodnik i uderzył w inne auto zaparkowane przed kamienicą. - Kierowca miał dwa promile. W jego aucie były jeszcze dwie osoby, które z obrażeniami zostały przewiezione do szpitala - informowała Marzanna Boratyńska.

Wiadomo już, że kierowca opla ma 32 lata i nic poważnego mu się nie stało. - Spowodowanie śmiertelnego wypadku w stanie nietrzeźwości oraz prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Takie zarzuty usłyszał sprawca. Mężczyzna decyzją sądu został aresztowany tymczasowo na trzy miesiące.

Komentuj
„Resort nie prowadzi i nie planuje żadnych prac nad zmianą zasad egzaminu teoretycznego”
11 października 2013 | 0

 

f47262f1a0dceccfaafcb6bd04e72fbe30b1be93

(Fot.: PD@N 475-7)

 

Jak informuje Gazeta Internetowe L-INSTRUKTOR pl - Wbrew doniesieniom niektórych mediów Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej nie planuje prac nad zmianą zasad punktacji egzaminu teoretycznego, obniżanie wymagań co do kandydatów byłoby działaniem negatywnie wpływającym na bezpieczeństwo - czytamy w komunikacie. Poniższy komunikat, którego treść została uzgodniona z sekretarzem stanu w MTBiGM Zbigniewem Rynasiewiczem trafiła za pośrednictwem prezesa Krajowego Stowarzyszenia Dyrektorów WORD do szefów Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego. Wkrótce ma się on pojawić na stronach Ośrodków.

“W związku z pojawiającymi się informacjami oraz publikacjami prasowymi, które dotyczą rzekomych planowanych zmian w systemie uzyskiwania uprawnień do kierowania pojazdami, Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej informuje, że:

Resort transportu nie prowadzi ani nie planuje żadnych prac nad zmianą zasad zdawania egzaminu teoretycznego na prawo jazdy, a także nie prowadzi ani nie planuje żadnych prac, mających na celu zmianę tzn. punktacji egzaminu teoretycznego, która skutkowałaby zmniejszeniem liczby punktów koniecznych do zdania egzaminu państwowego na prawo jazdy.

W ocenie Ministerstwa obniżanie progu zdawalności, a więc bezpośrednio także wymagań co do osób, które uzyskają prawo jazdy, byłoby działaniem negatywnie wpływającym na poziom bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Analiza informacji napływających z ośrodków szkolenia kierowców oraz Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego wskazuje, że zmiana sposobu przeprowadzania części teoretycznej egzaminu państwowego na prawo jazdy, która została wprowadzona w styczniu 2013 roku, skutkuje poprawą jakości szkolenia kandydatów na kierowców.”

Komentuj
Jan Zasel. Refleksja nad symulacją egzaminu teoretycznego
8 października 2013 | 5

477c38b83cd3d51f3f2733279d8a60c959eb6c67

^ Jan Zasel, ekspert z zakresu prawa drogowego, autor książek (Fot.: PD@N 475-37jm)

Stanowisko, jakie zaprezentował dyrektor WORD w Tarnobrzegu L. Nadbrzeżny udzielając wywiadu dla pani Jolanty Michasiewicz, jest wprawdzie (link do tekstu wywiadu - http://www.grupaimage.com.pl/?s=prd&i=informacja&id=23517 ) z gatunku nowatorskie, lecz musi wywoływać refleksję. Cóż to takiego “symulacja egzaminu”. Nasuwa się odpowiedź, że to nic innego aniżeli przygotowanie do złożenia, bez większego wysiłku, egzaminu. Oto przypomina mi się scenka z MORD (skrótowa nazwa skądinąd sympatycznego krakowskiego ośrodka). Wchodzi młode dziewczę i pyta, czy mogą jej sprzedać jakiś podręcznik bo jest uczestniczką kursu i przygotowuje się do egzaminu. Pokazano jej podręcznik “Kierowca amator” z komentarzem, że tam jest zawarta cała materia niezbędna do opanowania sztuki kierowania samochodem. Reakcja petentki była krótka: nie trzeba, ja potrzebuję jedynie odpowiedzi na testy egzaminacyjne. Ta krótka odpowiedź powiedziała nam wszystko; odstąpiono od rzetelnego nauczania sztuki kierowania pojazdem samochodowym, na rzecz przygotowania do pomyślnego, aczkolwiek bezmyślnego, złożenia egzaminu.

Cóż to takiego “egzamin”. Znany amerykański pedagog prof. Gilford mawiał, “jeśli nauczanie jest zajęciem trudnym, to egzaminowanie - niezwykle trudnym”. Profesorowi chodziło o to, że sprawdzenie stopnia opanowania wiadomości i umiejętności wymaga profesjonalnego podejścia. Tymczasem u nas opracowano testy do egzaminu teoretycznego, zdaje się z udziałem Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych i Instytutu Transportu samochodowego. Nie przesądzam o ich zawartości i wartości merytorycznej, choć zdawałoby się, że w tak trudnej materii mogłaby być pomocna instytucja w rodzaju Instytut Pedagogiczny czy coś w tym rodzaju.

W świecie cywilizowanym sprawdzian kandydata na kierowcę składa się z 1) sprawdzenia, czy rozumie prawa o ruchu drogowym, 2) czy sprawnie włada narzędziem ruchu (samochodem, czy motocyklem) i 3) czy panuje nad dynamiką pojazdu.

W naszym systemie sprawdzian 1) kompletnie rozmija się z rzeczywistością. Testy być może pozwalają na ocenę niektórych cech kandydata, na przykład tzw refleksu lub poziomu inteligencji, natomiast w najmniejszym stopniu mówią o rozumieniu przez kandydata prawa o ruchu drogowym. Trzeba tu wspomnieć, że społeczność nasza - jak wiele innych - składa się z ludzi inteligentnych, mniej inteligentnych i nie inteligentnych. Wszyscy jednak oni mają prawo do korzystania z dobrodziejstw cywilizacji i mają wystarczające predyspozycje do opanowania sztuki kierowania pojazdem samochodowym pod warunkiem, że będzie ich przysposabiał do tego człowiek, który wie co to jest metodyka.

Co do sprawdzianu 2). W miasteczkach i miastach, w których ulokowano WORD’y na ogół wyznaczono trasy egzaminacyjne. To spowodowało, że ćwiczenia z umiejętności kierowania są do tzw. znudzenia prowadzone tylko na tej trasie. Ta koncepcja, jak i oparcie egzaminu teoretycznego o testy miała w zamyśle autorów odciąć egzaminatorom drogę do korupcji. Okazało się bowiem, że korupcja stała się tak powszechna, iż dotarła także do egzaminatorów i były wypadki, że słabszych moralnie zaatakowała.

Co do sprawdzianu 3). Jest to temat u nas nieznany. Muszę wspomnieć, że gdy nasz obywatel znalazł się w Szwecji, która nie uznaje polskich praw jazdy, poszedł do odpowiedniego urzędu by uzyskać odpowiednik polskiego dokumentu. Polecono mu pójście do szkoły kierowców, która wyda opinię o kwalifikacjach kandydata. W szkole instruktor wskazał samochód i z kandydatem za kierownicą pojechali na poligon. Po wykonaniu kilku zadanych ćwiczeń instruktor wydał opinię. “Jeździć już pan umie. Trzeba jeszcze nauczyć się kierowania”. Wyrok surowy, ale sprawiedliwy. Zaskoczenie było wielkie. Jaka znowu dynamika, po co dynamika.

A właśnie, jaka dynamika, po co dynamika skoro u nas nikt o tym nie mówi. Rzeczywiście, kandydat na kierowcę jest przygotowywany w szkole kierowców do złożenia egzaminu. Dalej niechaj on się sam martwi jak przysposobić się do kierowania samochodem, nieraz wielkim, o dużym przyśpieszeniu i dużej rozwijanej szybkości jazdy. Niejeden, mający samokrytyczny umysł sam dochodzi do niezbędnych umiejętności, innym się to nie udaje, a jeszcze inni płacą za to najwyższą cenę – giną w wypadku lub zabijają innych. W tym niechlubnym dziele należymy do europejskiej czołówki. Nasuwa się brzydkie pytanie: czy my jużniczego nie potrafimy zrobić porządnie.

Komentuj
Nowy element egzaminu praktycznego? Opinie - cz. 2
7 października 2013 | 0

 

 

6e807498ed1c99a81f5746afbd743ecfa4e4276e(Fot.: PD@N 473-83jm)

 

 

 

Pytanie redakcji tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS: W Sejmie właśnie złożony został kolejny projekt noweli ustawy o kierujących, w nim grupa posłów proponuje m.inn. wprowadzenie zupełnie nowego przepisu do ustawy o kierujących pojazdami. Chcą oni uzupełnienia zakresu egzaminu państwowego na prawo jazdy o dodatkowy moduł sprawdzający praktyczne umiejętności udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. Projektodawcy mówią o ofiarach wypadków drogowych, których nie uratowano, albowiem uczestnicy czy świadkowie zdarzenia nie udzielili pomocy przedmedycznej. Może nie znali zasad? Szkolenie i egzamin na prawo jazdy miałyby być najlepszym momentem na nauczenie i zweryfikowanie wiedzy i umiejętności w tym zakresie. Obecny stan rzeczy - czyli szkolenie i pytania w ramach egzaminu teoretycznego - posłowie uważają za rozwiązanie niewystarczające, a nawet nazywają je fikcją. Ich intencją jest praktyczny egzamin państwowy. Jak kierowca, który nadjedzie po wypadku, udzieli pierwszej pomocy to da poszkodowanej osobie szansę i tak na to trzeba patrzeć - uzasadniają. Egzaminatorami mają być - lekarze i ratownicy medyczni. Szkolenie bez zmian - czyli w ramach dotychczasowych dwóch godzin zajęć pierwszej pomocy - proponują.

Tymczasem projekt znalazł się w grupie spraw wniesionych, którym jeszcze nie został nadany numer druku. Procedowanie rozpocznie się niebawem. Już dzisiaj na łamach tygodnika PRAWO DROGOWE @ NEWS postanowiliśmy porozmawiać o tej tak ważnej propozycji. Zaprezentujemy opinie przedstawicieli środowisk pracujących na rzecz poprawy bezpieczeństwa na polskich drogach, a tu: szkoleniowców, egzaminatorów, lekarzy, ratowników medycznych, policjantów i wielu innych. Publikowane wypowiedzi prześlemy do wiadomości i wykorzystania grupie posłów pomysłodawców, przyszłemu posłowi sprawozdawcy itd.

Dzisiaj publikujemy wypowiedź dyrektora WORD w Łodzi, a jednocześnie prezesa Stowarzyszenia Dyrektorów WORD oraz najciekawsze wypowiedzi naszych Czytelników, który zabrali głos w pierwszym odcinku naszej debaty.

Ciekawi jesteśmy Pani/Pana opinii. Czekamy na nie.

Odpowiedzi:

 

dc9b18bfcba83f3b6e47d59d60d31128009dd3c3

^ Łukasz Kucharski, dyrektor WORD w Łodzi, prezes Stowarzyszenia Dyrektorów WORD (Fot.: PD@N 475-36)

Nawiązując do Pańskiego e-maila w kontekście proponowanych zmian ustawowych Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego zauważają niezaprzeczalny i niepodważalny fakt, iż życie ludzkie jest bezcenne i warto podejmować wszelkie działania ażeby je chronić. Warto jest podnosić świadomość ludzi w jaki sposób i w jakich przypadkach powinniśmy pomóc innej osobie. Ażeby ta pomoc była skuteczna musi być jednak fachowa dlatego też wydaje się racjonalnym podnoszenie poziomu umiejętności przyszłych kierowców w tym aspekcie. Jedyne wątpliwości jakie nasuwają się Dyrektorom WORDów to czas i ewentualne koszty organizacyjne. Prowadzenie resuscytacji nawet w trybie pokazowym z użyciem odpowiedniego fantomu wydłuży procedurę egzaminacyjną. Ten wydłużony czas egzaminu wpłynie na mocno obciążone już finanse WORDów wynikające chociażby z pogłębiającego się niżu demograficznego. Wydłużona procedura egzaminu  bez wątpienia przełoży się na jeszcze mniejszą ilość przeprowadzanych egzaminów w ciągu dnia. Ażeby dochować obecnego trybu czasowego niezbędne będzie zatem zwiększenie kadry pracowniczej, co w czasie ogólnokrajowych restrukturyzacji i zwolnień w WORDach budzi ogromne kontrowersje. Zdaniem wielu Dyrektorów warto byłoby zastanowić się nad zorganizowaniem obowiązkowych kursów z udzielenia pierwszej pomocy a nie jedynie sprawdzanie tych umiejętności. Należy również pamiętać o fakcie, że kolejne zadania na egzaminie to dodatkowy stres dla zdającego. Warto również odpowiedzieć na pytanie: Jaki winien być wynik końcowy egzaminu jeśli uczestnik niepoprawnie wykona udzielenie pierwszej pomocy ale będzie miał doskonałe umiejętności kierowania pojazdem? Jeśli ocena udzielenia pierwszej pomocy nie będzie miała wpływu na ostateczny wynik egzaminu na prawo jazdy może się okazać, że w perspektywie czasu element udzielenia pierwszej pomocy stanie się w oczach zdającego czymś niemającym najmniejszego znaczenia a taka sytuacja doprowadziłaby do patologii. Dlatego też wydaje się że warto rozważyć obowiązkowe kursy w miejsce sprawdzeń umiejętności. Dobrze przygotowany kursant, dzięki wykwalifikowanej kadrze może stać się w bezstresowy sposób w pełni świadomym dobrze przygotowanym uczestnikiem ruchu drogowego.

Warto na ten temat rozmawiać i doprowadzić do sytuacji, która będzie idealnym balansem pomiędzy podniesieniem świadomości przyszłych kierowców a kosztami operacyjnymi tego przedsięwzięcia leżącymi zarówno po stronie przyszłych kierowców jak i WORDów.

Pozdrawiam Łukasz Kucharski

 

 

MAREK (czytelnik tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS) - Witam wszystkich zainteresowanych zmianami w egzaminie. Proszę Państwa pamiętajcie o tym że egzamin z udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej jest rozsądnym rozwiązaniem. Jednak w świetle przepisów o wyposażeniu pojazdów jest tylko wyciąganiem od osób egzaminowanych pieniędzy. Dziwie się że wszyscy fachowcy w tej dziedzinie tak ładnie wypowiadający się w poruszanej kwestii nie zauważyli, że nawet po odbytym egzaminie nie ma obowiązku posiadania apteczki pierwszej pomocy w pojeździe. W związku z tym co mi da egzamin za który będzie trzeba zapłacić, skoro nie będę w samochodzie lub przy sobie posiadać rękawiczek i ustnika, czyli podstawowych rzeczy potrzebnych do resuscytacji. Bez tych elementów nie zaryzykuję zarażenia się jakimiś chorobami. Może najpierw zmienić przepisy o wyposażeniu pojazdów żeby miały te egzaminy jakikolwiek sens.

INSTRUKTOR (czytelnik tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS): Szanowni Państwo! Zacznijmy od tego, że nikogo nie będę obrażał, ale bez ostrych słów się nie obędzie.

1. Szkoła nauki jazdy i pierwsza pomoc????? Tojest źle pomyślane, każdy osk obniża koszty i tutaj też.

2. Szkolenie powinno być wyodrębnione i nie powinno się odbywać w osk a w pck lub w Word;

3. Egzamin niesie stres, który ogranicza wykonanie pewnych czynności.

4. Koszty dla WORD zatrudnienie ratownika lub lekarza w tej instytucji.

5. Może najpierw wymagać apteczki a nie gaśnicy (którą można schłodzić browar a nie gasić pożar).

6. Najważniejsze!!!! Przestańmy cudować bo nie tylko niż ale naprawdę nie będzie kogo szkolić MAGICY OD ZMIAN (POZYSKAJ PKK OSOBY, KTÓRA ROBI SZKOLENIE W Gdańsku, A MA MELDUNEK W KRAKOWIE) PRZYKRO POWIEDZIEĆ ALE (...) wprowadzają te wszystkie zmiany a szkoda. Pozdrawiam.

MARIA KRZYSZTOPORSKA (czytelnik tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS): W związku z faktem, że na każdym kierującym pojazdem spoczywa obowiązek udzielenia pomocy ofiarom wypadku, zasadnym wydaje się optowanie za tym, aby przyszli uczestnicy ruchu drogowego byli do tego przygotowani. Ponieważ żyjemy pod tym, a nie innym niebem, to jeżeli nie musimy wykazać się wiedzą lub umiejętnościami na egzaminie nie traktujemy ich zdobycia poważnie, to się nazywa "odpuszczamy sobie", ale to nie sprawia, że obowiązek prawny i moralny ustają. Rola świadka zdarzenia, który zatrzyma się, aby pomóc jest nie do przecenienia, szczególnie, jeśli ta osoba pomomoże komuś nam bliskiemu. Jeżeli kursanci przeszliby rzetelne szkolenie na kursie, gdyż te zagadnienia objęte byłyby egzaminem, na pewno z większą odwagą zatrzymywali by się by choćby próbować udzielić pomocy. Oczywiście apteczka w samochodzie to skarb i dziwi brak ustawowego obowiązku posiadania jej w samochodzie, ale nawet przy braku takiego obowiązku, kursanci w trakcie szkolenia zrozumieli by i zaakceptowali konieczność jej posiadania. Dodatkowo dowiedzieliby się, że wytyczne Polskie Rady Resuscytacji z 2010 roku uznają za wystarczające wykonywanie ucisków klatki piersiowej, dużo tlenu zawiera się we krwi, która nie krąży, i w przypadku niechęci do wykonywania wdechów lub braku maseczki uciski wystarczą. Poza tym mieli by szansę dowiedzieć się, że rękawiczki może zastąpić zwykła foliowa torebka założona na rękę, którą w braku bandaża uciskamy silnie krwawiącą ranę u poszkodowanego. Bez apteczki też można pomóc i zadbać o własne bezpieczeństwo, a stres na egzaminie, on pomoże oswoić ten, który towarzyszy prawdziwemu zdarzeniu. To trochę smutne, że mamy tak mało wyobraźni lekceważąc i zdobywanie i weryfikowanie tej wiedzy i tych umiejętności, które mogą okazać się decydujące dla ratowania naszego życia.

PIOTR (czytelnik tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS): Kiedyś podczas podobnych akcji uświadamiających w TV widziałem śp prof Religę. Na pytanie jak by udzielał pomocy ofierze wypadku drogowego padła odpowiedź: dzwonił bym po pogotowie bo tam są fachowcy od tych spraw. Rozumiem medialną nagonkę na udzielanie pomocy, ale fakt jednorazowego odbycia szkolenia niewiele tu daje. Po jakimś czasie zapomina się czynności i sposób ich wykonywania. Poza tym ratownicy zanim wyciągną ofiarę z pojazdu zwykle zakładają kołnierz ortopedyczny zabezpieczający kręgosłup szyjny. Niewłaściwie przeprowadzona akcja może wiecej zaszkodzić niż pomóc. I pewnie dlatego też śp profesor mając inną specjalizację do ofiary wzywał by karetkę pogotowia. Jakiś czas temu osobie ze złamaną nogą usztywniłem złamanie deseczką którą umocowałem bandażem. Przydała się apteczka samochodowa. Oczywiście panowie ratownicy po zastrzyku przeciwbólowym założyli szynę kramera. I nasuwa się pytanie: czy słusznie postąpiłem. Pewnie tak - gdyby karetka jechała długo. Ale przyjechała szybko i czy warto było dokładać bólu tylko po to by za 10 minut jeszcze raz ruszali nogę i zmieniali usztywnienie. Mam nadzieję że postąpiłem właściwie. I kończąc: szkolenie pierwszej pomocy przedmedycznej uważam za potrzebne, ale już na egzaminie to przesada. Żywy (?) człowiek to nie fantom na którym zdaje się egzamin. Wiele osób bardzo żle reaguje na krew i widok ofiary wypadku jest dla nich wstrząsem. "Pomoc" udzielana przez taką osobę może doprowadzic do pogorszenia stanu ofiary. I tłumaczenie że "pomagałem" niewiele wpłynie na roszczenia odszkodowawcze rodziny ofiary. Zaś APTECZKI W SAMOCHODACH POWINNY BYĆ ! I dodatkowo również powinno być odpowiednie wyposażenie takiej apteczki. Ja ma dobrą, ale na rynku jest sporo "apteczek samochodowych" mających na wyposażeniu parę plastrów. To takie ominięcie problemu - podobnie jak gaśnica musi być w aucie, ale nie musi być sprawna. Bo jak udowodnić sprawność gaśnicy bez ważnego atestu? Na dodatek może być przewożona w miejscu dostępnym czyli np w bagażniku... Paranoja

Komentuj
Przyczynił się do spowodowania wypadku
18 października 2013 | 1

479bde621d9e3f1473474edc7084b27ca98e2892

(Fot.: PD@N – 475-23policja)

Do ośmiu lat więzienia grozi dróżnikowi, który nie opuścił zapór na przejeździe kolejowym w Kozerkach. W wyniku wypadku zginęła tam 36-letnia kobieta. Prokurator zdecydował się postawić 27-letniemu dróżnikowi zarzuty, choć nie jest jeszcze gotowa ekspertyza biegłego rekonstruującego zdarzenie. Prowadzący śledztwo uznał, że ma wystarczające dowody na to, że dróżnik przyczynił się do spowodowania wypadku. Jest bowiem pewne, że otworzył zamknięte rogatki na dwie minuty przed przejazdem pociągów, a nie powinien był tego robić. Te zarzuty to spowodowanie śmiertelnego wypadku oraz sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy drogowej. - Podejrzany nie przyznał się do zarzutów i odmówił składania wyjaśnień - mówi prok. Przemysław Nowak, rzecznik prokuratury. Do wypadku doszło 30 września. Peugeot, którym kierowała 36-letnia kobieta, został zmiażdżony przez dwa pociągi na przejeździe kolejowym. Kierująca zginęła, jej dwie córki zostały ciężko ranne.

Komentuj
Czy pierwsza filia WORD? W Ostrowcu?
17 października 2013 | 0

2229f177f159bfb0db51c49c532d7a19ffa944de

(Fot.: PD@N 475-39)

W ostatnim dniu maja br. w Dzienniku Ustaw opublikowano tekst ustawy dopuszczającej prowadzenie egzaminów państwowych w zakresie prawa jazdy kategorii AM, A1, A2, A, B1 lub B także w miastach wskazanych przez sejmik województwa na wniosek marszałka województwa. Ustawa weszła w życie z dniem 8 lipca 2013 r. Starania o wprowadzenie takiego właśnie zapisu do ustawy trwały dobrych kilka lat. I co? I nic. Nie ma nowych ośrodków egzaminowania. Są plany, są zapowiedzi i tylko tyle. Np. w Kielcach mówiono o powstaniu dwóch filii, obecnie jednej. Mimo tego, nie przekreśla to szans na utworzenie obiektu również w Skarżysku-Kamiennej. Wszystko będzie zależało od tego, jak będzie funkcjonował budynek w Ostrowcu. Pierwsze decyzje zapadną prawdopodobnie podczas listopadowej sesji sejmiku województwa. Jeśli uchwała zyska aprobatę, filia WORD-u otwarta zostanie w kwietniu przyszłego roku - informuje Radio Kielce.

Komentuj
Mandatów uzależnionych od wysokości dowodów nie będzie?
17 października 2013 | 1

5dc4a071dd4df731b26bc34a3eac43863b41d173

(Fot.: PD@N 475-22)

Wyjaśnienie Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej

W związku z pojawiającymi się w mediach informacjami odnośnie zamiarów wprowadzenia rozwiązania polegającego na uzależnieniu wysokości mandatów od wysokości zarobków kierowców informujemy, że w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej nie są prowadzone żadne prace mające na celu wprowadzenie takich rozwiązań.

Komentuj
Imienna karta parkingowa i tylko dla niepełnosprawnego
17 października 2013 | 0

a058bc89b7d748b6294e1afa966c13df1db98558

(Fot.: PD@N 475-44)

W sprawie kart parkingowych dla niepełnosprawnych tym razem wypowiadają się senatorowie. Każda z kart wystawiona będzie dla i na konkretną osobę. To pomysł senatorów, którzy nowelizują ustawę o ruchu drogowym. Obecnie obowiązujące wzory kart mają być ważne do końca listopada 2014 r. Zaproponowane zmiany mają wyeliminować nadużycia związane z używaniem kart, które obecnie wydawane są bezterminowo. Często są też podrabiane, a posługiwanie się nimi przez pełnosprawnych członków rodziny to standard. Nowelizacja, którą teraz ponownie zajmie się Sejm, zakłada wydanie osobie niepełnosprawnej nowej imiennej karty, z której będzie mogła skorzystać niezależnie od tego, jakim pojazdem jedzie. Uprawnione do otrzymania karty będą osoby o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, o ile dodatkowo mają znacznie ograniczoną możliwość poruszania się. Według danych resortu infrastruktury w Polsce jest obecnie ponad 650 tys. takich kart. Po zmianach będzie ich ok. 180 tysięcy. Obok kary za nieuprawnione zajęcie miejsca parkingowego - 500 zł mandatu i 5 punktów karnych, pojawi się także dodatkowa kara - 2 tys. zł za nieuprawnione posługiwanie się kartą.

Komentuj
Prawo jazdy dla młodych kierowców
13 października 2013 | 0

Jak informuje portal INTERIA pl - w Wielkiej Brytanii rząd rozważa kilka wariantów ograniczeń praw młodych kierowców na drogach. Celem jest tutaj oczywiście potrzeba ograniczenia liczby wypadków. Propozycje zmian to m.inn.: specjalne prawo jazdy dla uczących się - wydawane od 17 roku życia. W tym okresie należałoby odbyć co najmniej sto godzin jazdy dziennej i 20 nocnej pod okiem instruktora. W wieku 18 lat można byłoby otrzymać prawo jazdy, ale "próbne". Młodych kierowców obejmowałby zakaz jazdy nocą oraz z pasażerami poniżej 30 roku życia. Inne propozycje, to całkowity zakaz używania telefonów komórkowych, nawet ze słuchawką i mikrofonem, a także niższy limit alkoholu we krwi. Ministerstwo transportu oblicza, że młodzi kierowcy przejeżdżają tylko 5% dystansu, jaki pokrywają rocznie wszystkie pojazdy na brytyjskich drogach. Odpowiadają jednak za 20% wypadków. W 2011 roku było to czterysta ofiar. Dwa brytyjskie automobilkluby wydały sprzeczne opinie o rządowych planach. Automobilklub Królewski RAC uznał je za dobry sposób poprawy bezpieczeństwa na drogach. Natomiast Stowarzyszenie Automobilowe AA uważa, że młodych kierowców powinno się odpowiednio przygotowywać zanim zdobędą prawo jazdy, zamiast wydawać im dokument i dopiero wtedy wprowadzać ograniczenia.

Komentuj
Mówią o „pladze szalejących staruszków”
13 października 2013 | 0

30868c74b01b29e368c1bef1aed07cd0d26dce1e

b79d7da1ae249de93fcb71e1c0ffbd0e59dc28dc

(Fot.: PD@N 475-42-43)

Dane, zebrane przez jedno z brytyjskich towarzystw ubezpieczeniowych pokazują, iż coraz więcej sprawców różnego rodzaju wykroczeń drogowych w Wielkiej Brytanii to osoby w wieku ponad 50 lat. Zjawiska nazwali “plagą szalejących staruszków", czyli liczących ponad 75 lat kierowców, przyłapywanych na zbyt szybkiej jeździe przez fotoradary. Najstarszy zarejestrowany w ten sposób pirat drogowy miał 93 lata! Szczególnie niepokoi rosnąca bardzo szybko liczba starszych kierowców jeżdżących po pijanemu. Ich odsetek wśród osób zatrzymywanych za prowadzenie pojazdów "na podwójnym gazie" zwiększył się w ostatnim czasie aż o jedną piątą. Socjologowie upatrują przyczyn tego zjawiska w fakcie, że wielu starszych kierowców zaczynało swoją przygodę z motoryzacją grubo przed 1967 r., kiedy to zaczęły obowiązywać w Wielkiej Brytanii limity zawartości alkoholu we krwi i wprowadzono do użytku pierwsze alkomaty.

Komentuj
Minister Nowak na Twitterze
12 października 2013 | 1

cceff2efcd6613e93f90bcdb1c006f2893a1d2f6

(Fot.: PD@N 475-15)

 

Minister Sławomir Nowak ogłosił na Twitterze swoje zadowolenie faktem, że sejm uchwalił ustawę o przeznaczeniu środków z fotoradarów na budowę dróg.Sejm uchwalił nowelizację prawa o ruchu drogowym. Przewiduje ona, że pieniądze z grzywien i kar nałożonych przez Inspekcję Transportu Drogowego za przekraczanie prędkości będą przekazywane nie do budżetu państwa, lecz do Krajowego Funduszu Drogowego. W ustawie zapisano, że będą one mogły być przeznaczone na budowę i przebudowę dróg oraz na poprawę bezpieczeństwa na drogach.

Komentuj
Jakie podatki od środków transportu w 2014 r.
11 października 2013 | 0

W Monitorze Polskim opublikowane zostało Obwieszczenie Ministra Finansów z dnia 7 października 2013 r. w sprawie stawek podatku od środków transportowych obowiązujących w 2014 r. I tak dla przykładu w roku przyszłym będą obowiązywały:

1d85039fff066df36fe8b73751c8a65d1441ea06

(Fot.: PD@N 475-14)

Komentuj
Ponad 14. tys. osób uczestniczyło w kursach reedukacyjnych
10 października 2013 | 1

14fda6041eafcf85f7a25d66706c232a466048ed

(Fot.: PD@N 475-41)

Ponad pięć milionów złotych wydali od początku 2013 roku kierowcy, którzy zdecydowali się na kurs redukujący punkty karne. Z ankiety przeprowadzonej przez dziennik.pl w WORD-ach wynika, że szkolenie odbyło ponad 14 tysięcy osób - informuje “Dziennik”. "Szkolenia dla kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego", czyli po prostu kursy redukujące punkty karne, cieszą się w tym roku sporym zainteresowaniem. “Dziennik” zebrał dane w WORD-ach, z tych wynika, że z takich kursów skorzystało już ponad 14 tys. osób. Biorąc pod uwagę, że jeden kierowca za szkolenie w WORD zapłacił średnio 350 zł, otrzymamy kwotę ponad 5 mln zł. I tu dziennikarze stawiają pytanie - co dziej się z pieniędzmi, które kierowcy "pozbywający się punktów karnych" zostawiają w WORD-ach? To pytanie przesłali do resortu transportu. - Pieniądze te nie są kierowane do budżetu centralnego i stanowią bezpośrednio dochód WORD- miał odpowiedzieć Mikołaj Karpiński, rzecznik prasowy resortu. Nas bardziej zainteresowała skuteczność takich szkoleń. “Dziennik” ocenia, iż udział w szkoleniu to - poza oddaleniem ryzyka utraty prawa jazdy - silne przeżycie emocjonalne. Małgorzata Wojnarowicz, kierownik działu szkoleń WORD we Wrocławiu mówi nam, że na szkoleniach prezentowane są materiały z bardzo drastycznymi zdjęciami z wypadków drogowych na ogół ze skutkami śmiertelnymi. Kierowcy bardzo różnie reagują na nie. Na ogół jednak są zszokowani, a na sali panuje cisza. Może to jest właśnie odpowiedzią na naszą wątpliwość. Przypomnijmy, iż z 4 stycznia 2016 r. w życie wejdzie rozporządzenie, które zmieni dotychczasowe zasady kursu reedukacyjnego w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Opłata za kurs wyniesie 500 zł. Szkolenie potrwa 28 godzin (godzina zajęć kursu równa się 45 min), a nie tak jak obecnie 6 godzin lekcyjnych.

Komentuj
Pieszy chroniony jeszcze przed wejściem na pasy?
9 października 2013 | 4

1467ebc78ddadfc7e82eaeed1b96bea0745c4519(Fot.: PD@N 475-40jm)

O bezwzględnym pierwszeństwie pieszego na przejściu piszemy coraz więcej. Niezmiennie - propozycja posłów zmierzająca do wprowadzenia właśnie takiego obowiązku, jest delikatnie mówiąc, kontrowersyjna. Egzekwujmy to co już jest w przepisach – czytamy, ale też - to bezwzględnie potrzebny nowy zapis - w innym miejscu. Poniżej kilka wypowiedzi naszych Czytelników. A Państwa opinie? Piszcie - tygodnik@praodrogowe.pl

 

 

Krzysztof Gietek: Trochę teorii. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnię drogi, na którą wjeżdża. Kierujący pojazdem, przejeżdżając przez chodnik lub drogę dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli i ustąpić pierwszeństwa pieszemu. 5. Przepis ust. 4 stosuje się odpowiednio podczas jazdy po placu, na którym ze względu na brak wyodrębnienia jezdni i chodników ruch pieszych i pojazdów odbywa się po tej samej powierzchni. Rozporządzenie o znakach drogowych. Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających. A teraz komentarz. Wyegzekwujmy tylko to co jest zapisane w dotychczasowych przepisach.

Wiesława Wawrach: Jak najbardziej należałoby zmienić prawo dotyczące pieszych. Jestem instruktorką nauki jazdy i właśnie z pieszymi jest ogromny problem w czasie nauki jazdy jak i na samym egzaminie. Kursant ma dylemat przepuścić pieszego oczekującego czy też nie. Przepuści dwa razy pieszego, który nie jest na przejściu uzyska wynik negatywny za tamowanie ruchu i nieznajomość przepisów. Nie przepuści, pieszy postawi w ostatniej chwili pół stopy na przejście i też wynik negatywny. A i większość pieszych nie zna przepisów ruchu drogowego. Oni już w tej chwili myślą że oczekując przy przejściu mają pierwszeństwo. Wchodzą bezpośrednio pod nadjeżdżający pojazd. Nie wiedzą, co to jest przejście jedno czy dwuetapowe.Uważam, że ta zmiana jest jak najbardziej zasadna. Nie byłoby dylematu kogo przepuścić kogo nie. Wielu pieszym uratowałoby to życie. Widzę pieszego przy przejściu zatrzymuję się i wszystko na ten temat. Popieram jak najbardziej.

PIOTR: Nasze przepisy dają pewną równowagę i pieszym i kierującym. Wypadki nie wynikają z ich złej konstrukcji prawnej, ale z braku poszanowania przepisów. Pieszy powinien mieś świadomość, że jego szanse z pojazdem są żadne. I dlatego też ma on pierwszeństwo na przejściu dla pieszych, ale nie może wtargnąć na jezdnię przed nadjeżdżający pojazd. Zamiast np. fotoradarów przydało by się więcej pieszych policjantów na drogach. W zamierzchłych czasach w niesłusznym ustroju jeżdżąc w trasy niemal na każdej byłem kontrolowany przez milicję. Dziś nie opłaca się mieć nawet prawa jazdy bo szanse kontroli są raz na kilka lat. A w okolicach przejść już dawno nie widziałem policjantów. Za to panowie i panie rzecznicy wypowiadają się często w mediach. Może by tak przesunąć ich na ulicę by "zdobyli" więcej doświadczeń?

KOMAR: Jestem absolutnie za tym, aby to pieszy, czyli najbardziej zagrożony uczestnik ruchu, miał bezwzględne pierwszeństwo. To kierowcy powinni nauczyć się szanować pieszych i ustępować im pierwszeństwa, a nie odwrotnie. Wielokrotnie byłem świadkiem, na drodze dwujezdniowej o dwóch pasach ruchu w jednym kierunku, że na jednym pasie pojazd zatrzymał się, aby ustąpić pierwszeństwa pieszemu, natomiast kierowca poruszający się pojazdem na drugim pasie nie uczynił tego-nie wspominając już o kierujących na drugiej jezdni (dobrze, że piesi mają tzw. azyl). Co w takim razie ze stosowaniem przepisu, o którym mówi Art. 26 ust.3 pkt 1 i 2, który mówi o zakazie wyprzedzania oraz omijania pojazdu przed i na przejściu dla pieszych. W Wielkiej Brytanii zauważyłem, że gdy pieszy dochodzi do przejścia dla pieszych, wówczas kierujący pojazdem zatrzymuje się aby ustąpić mu pierwszeństwa(nie dyskutując nic przy tym, gdyż społeczeństwo jest tego nauczone i przyzwyczajone do takiego zachowania). Może więc warto nauczyć się czegoś od innych, a nie tylko narzekać na zmianę przepisów!

Komentuj
Brak zasad stosowania rozwiązań prorowerowych
8 października 2013 | 1

5bc8fc48fe2b22782734ea6ccfc986b4c81f20d9cb2d74391ea01f607993356cd99b0938197f5d11

(Fot.: PD@N 421-16jm oraz 475-46)

Sezon rowerowy ma się ku końcowi, a - jak przypomina “Gazeta Wyborcza” - Ministerstwo Transportu od ponad dwóch lat nie opracowało zasad stosowania i oznakowywania nowych, prorowerowych rozwiązań. Mimo tego braku miasta wprowadzają je na własną rękę. Może sytuacja zmieni się wobec powołania w ramach resortu transportu pełnomocnika ds. rozwoju ruchu rowerowego. Łukasz Puchalski ma za zadanie przygotować przyjazne rowerzystom zmiany w przepisach. Chodzi np. o śluzy rowerowe., które w Polsce usancjonowano obowiązującą od ponad dwóch lat nowelizacją prawa o ruchu drogowym. Dziennik tu ocenia: to w praktyce Ministerstwo Transportu i Gospodarki Morskiej blokuje ich powstawanie, bo do dziś urzędnicy nie przygotowali rozporządzeń wykonawczych do ustawy określających oznakowanie, parametry techniczne i organizację ruchu w obrębie śluz rowerowych. Z powodu braku tych rozporządzeń z wprowadzenia śluz rowerowych zrezygnowano m.in. w stolicy. Warszawski magistrat w tym roku poprosił ministerstwo o opinię o śluzach. W odpowiedzi wiceminister Zbigniew Rynasiewicz poinformował, że resort wciąż "prowadzi prace legislacyjne nad wprowadzeniem przepisów normalizujących stosowanie śluz rowerowych". I że zwrócił się w tej sprawie o opinię do Instytutu Badawczego Dróg i Mostów. Ten ostatni zapowiada konieczność szczegółowych badań śluz. Pisaliśmy już o działających już śluzach. Pierwsza powstała we Wrocławiu już w 2010 roku. Dziś takich śluz we Wrocławiu jest kilkanaście. - Ich wprowadzenie było naturalną konsekwencją zwiększającego się ruchu rowerowego, a także chęci ułatwienia oraz usprawnienia rowerzystom poruszania się po mieście - mówi Małgorzata Szafran z biura prasowego UM we Wrocławiu. - Po kilku latach uważamy, że śluzy rowerowe się sprawdzają i ułatwiają rowerzystom poruszanie się po mieście. Jak we Wrocławiu tworzy się śluzy, skoro nie ma rozporządzeń wykonawczych ministerstwa? - Są wyznaczane na podstawie dostępnych wytycznych do oznakowania na jezdni: linię warunkowego zatrzymania dla samochodów i piktogram roweru za nią - tłumaczy Szafran. Śluzy działają już także m.in. w Gdańsku, Katowicach, Łodzi czy Opolu. - Brak rozporządzenia z ministerstwa nie był dla nas problemem, bo podejrzeliśmy, jak funkcjonują śluzy rowerowe w innych miastach i po prostu zaadaptowaliśmy takie rozwiązanie - mówi Adam Ochmański, oficer rowerowy w Łodzi. - Dotąd nie mieliśmy żadnych wypadków czy kolizji związanych z taką organizacją ruchu - podkreśla. Podobnie w Opolu. - Skorzystaliśmy z tego, że pojęcie śluzy rowerowej pojawiło się już w znowelizowanym prawie. Choć nie ma ministerialnego rozporządzenia, to nasz projektant podjął się jej zaplanowania - mówi Mirosław Pietrucha, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu. - Trudno, by samorządowcy zwlekali z wprowadzeniem rozwiązań, które są potrzebne na już. Dlatego drogowcy w różnych miastach biorą sprawy w swoje ręce i podejmują odważne decyzje - mówi Krzysztof Rytel z Centrum Zrównoważonego Transportu w Warszawie.

Komentuj
NSA o źle włożonym bilecie parkingowym
8 października 2013 | 0

b8da4f03b72d6a437414918742f714207bb40343

(Fot.: PD@N 475-38jm)

Naczelny Sąd Administracyjny orzekł nieważność mandatów za złe włażenie kwitu za parkowanie płatne. Rada Warszawy nie mogła wprowadzić mandatów dla kierowców za niewyłożenie za szybę samochodu biletu z parkometru albo wyłożenie go w sposób niewłaściwy - uzasadniał. I tak NSA uznał, że uchwała Rady Warszawy w tej części jest nieważna. Sędzia Marian Wolanin wyjaśnił - uzasadniając swój wyrok - że rada miasta może wprowadzić obowiązek wykładania biletu z parkometru za szybą samochodu, ale nie może wprowadzać mandatów za brak takiego wyłożenia. Wyrok dotyczy uchwały Rady Warszawy z czerwca 2008 r., która nadal obowiązuje. Pod koniec ubiegłego roku zaskarżyła ją do sądu rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz. W skardze do sądu rzecznik podnosiła, że w świetle uchwały kierowca, który w rzeczywistości zapłacił za parkowanie, ale nie wyłożył biletu lub wyłożył go w sposób nieczytelny, musi zapłacić mandat (formalnie nazywany opłatą dodatkową). Rada miasta broniła uchwały, twierdząc, że jej przepis nie pogarsza sytuacji kierowców, bo kierowca, który opłacił swój postój, a mimo tego dostał mandat, może wnieść reklamację. Miasto przytoczyło dane, z których wynika, że z 45 tys. reklamacji złożonych w 2010 r. aż 9 tys. zostało uwzględnionych właśnie dlatego, że kierowca przedstawił dowód uiszczenia opłaty. Rada tłumaczyła, że uchwalony przepis ma jedynie umożliwić efektywne zorganizowanie poboru opłat. Argumentów tych nie uznał w kwietniu br. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, który stwierdził nieważność zaskarżonego przepisu uchwały. Sąd zakwestionował sformułowanie, że niewyłożenie biletu jest "równoznaczne" z nieopłaceniem parkowania. Stwierdził, że takie brzmienie przepisu powoduje "niedopuszczalne domniemanie", według którego nieumieszczenie biletu za przednią szybą samochodu, w widocznym miejscu, jak też umieszczenie go w sposób uniemożliwiający odczyt z zewnątrz, jest równoznaczne z nieuiszczeniem opłaty parkingowej. NSA orzekł jw. (sygn. I OSK 1674/13).

Komentuj

Statystyka

Liczby z polskich autostrad
20 października 2013 | 0

Wg danych Komendy Głównej Policji dotyczących autostrad, we wrześniu dochodzi do największej liczby wypadków drogowych, a sprawcą co drugiego są osoby poniżej 30 roku życia. W 2012 r. na wszystkich polskich autostradach doszło do 247 wypadków, w wyniku których zginęły 44 osoby, a 390 zostało rannych. Statystyki wskazują, że najczęstszymi sprawcami wypadków drogowych są kierowcy do 30 roku życia. Najwięcej wypadków kierujący spowodowali we wrześniu – powyżej 3 tys. (10% ogółu wypadków spowodowanych przez kierujących).

Komentuj
Senior na drodze. Smutna statystyka
20 października 2013 | 0

ee3bf3e364c39c94ae2f15c7daceaa95c59cc83f‹ Mł. insp. dr Dariusz Podleś, Biuro Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji(Fot.: PD@N 475-27policja)

Z roku na rok spada liczba pieszych - ofiar wypadków drogowych. Jest jednak grupa wiekowa, która przeczy ogólnej tendencji - seniorzy. Tylko w 2012 roku odnotowano ponad 3000 wypadków, których ofiarami byli piesi powyżej 60. roku życia. Dla 454 był to ostatni spacer w życiu. W jaki sposób zadbać o swoje bezpieczeństwo w dojrzałym wieku?

Policyjne statystyki nigdy nie oddadzą natury osobistych tragedii, które stoją za każdym wypadkiem drogowym. Mogą stanowić natomiast dobrą lekcję, czego należy unikać i jakich sytuacji się wystrzegać. W przypadku bezpieczeństwa seniorów nie ma miejsca na półśrodki i chwile nieuwagi, bo skutki nieszczęśliwych zdarzeń na drodze są dla nich tragiczne. W dojrzałym wieku łatwiej o złamania, trudno gojące się obrażenia, wzrasta też prawdopodobieństwo komplikacji medycznych.

Mniej zaufania, więcej ostrożności. Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, większość wypadków, w których poszkodowani zostali piesi, powstała z winy innych użytkowników dróg. W szczególności kierujących samochodami osobowymi. Wśród przyczyn wypadków należy wymienić: nieudzielenie pierwszeństwa pieszemu; nieprawidłowe przejeżdżanie przez przejścia dla pieszych i niedostosowanie prędkości. Ofiarami są najczęściej osoby powyżej 60 roku życia. W tej grupie notuje się również największą ilość zabitych i rannych. Zdaniem Dariusza Podlesia z KGP, wiele ofiar mogłoby do dziś cieszyć się zdrowiem, gdyby kierowało się zasadą ograniczonego zaufania. - Nie można liczyć, że każdy kierowca nas zauważy, dostosuje prędkość, zatrzyma się przed skrzyżowaniem - przekonuje mł. insp. Podleś. - Poruszanie się zgodnie z przepisami ruchu drogowego to jeszcze za mało, potrzebna jest także ostrożność, uwaga i umiejętność przewidywania. Marną pociechą dla pieszych - ofiar wypadków jest to, że mieli rację, bo kierowca powinien ustąpić im pierwszeństwa - dodaje inspektor z KGP.

Niebezpieczne skrzyżowania i jesienne wieczory. Do wypadków z udziałem pieszych dochodzi najczęściej w miejscach dla nich przeznaczonych: na przejściach dla pieszych, skrzyżowaniach, chodnikach. Prawidłowe korzystanie z dróg dla pieszych daje więc jedynie złudne wrażenie bezpieczeństwa. W jaki sposób senior może o nie realnie zadbać?

- Po pierwsze, powinien skoncentrować się na drodze i rozglądać się uważnie - mówi Podleś. - Przed przejściem dla pieszych należy się na chwilę zatrzymać i rozejrzeć, zamiast “wchodzić z marszu”. Z kierowcą nadjeżdżającego pojazdu najlepiej nawiązać kontakt wzrokowy, wtedy możemy mieć pewność, że nas zauważył. Jeżeli przechodzimy na przejściu ze światłami, to raczej wystrzegajmy się wchodzenia, gdy światło zielone świeci się już jakiś czas - kontynuuje policjant.

Zbierane od wielu lat dane statystyczne wykazują, że najbardziej niebezpieczną dla pieszych porą dnia jest wieczór, natomiast porą roku - jesień. Popołudniowo-wieczorny szczyt komunikacyjny w zestawieniu ze zmrokiem powoduje wiele zagrożeń dla pieszego seniora. Lepiej wtedy unikać wychodzenia z domu, a wszystkie niezbędne sprawy załatwiać wcześniej. Jeżeli nie mamy innej możliwości, warto założyć jasne ubrania oraz zaopatrzyć się w elementy odblaskowe.

Komentuj

Przegląd prasy

Przyziemne chmury
20 października 2013 | 0

 

f8e58dc069f6a666c775b1cba49e0e511923e34a

(Fot.: PD@N 475-67jm)

 

Jazda we mgle to jak jazda w chmurach, z tą tylko różnicą, że ich dolna podstawa styka się z powierzchnią ziemi. Kierowanie samochodem w takich warunkach wpływa negatywnie na percepcję wzrokową, m.in. trudniej ocenić odległość, prędkość innych pojazdów oraz to, czy znajdują się one w ruchu, czy stoją.

Ostrożna i wolna jazda oraz niewykonywanie żadnych gwałtownych manewrów to istotne elementy bezpiecznej jazdy podczas mgły - mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault. - Należy prowadzić samochód w sposób przewidywalny dla innych użytkowników ruchu.

Kiedy włączamy światła przeciwmgielne. Światła przeciwmgielne należy włączać, gdy widoczność spada poniżej 50 metrów i wyłączać, gdy widoczność się poprawia. Włączone światła przeciwmgielne, szczególnie tylne, mogą w dobrych warunkach atmosferycznych oślepiać innych kierowców - przypominają trenerzy Szkoły Jazdy Renault.

Słuch. Przy ograniczeniu możliwości oceny sytuacji na drodze wyłącznie na podstawie wrażeń wzrokowych ważne staje się wykorzystanie innego zmysłu - słuchu. We mgle bezpieczniej jest wyłączyć radio, a nawet uchylić nieco okno. Szczególnie, gdy zbliżamy się do skrzyżowania. Przy bardzo ograniczonej widoczności wcześniej usłyszymy nadjeżdżający pojazd niż go zobaczymy - radzą trenerzy.

Parkowanie awaryjne. Gdy kierowca musi zaparkować samochód na poboczu powinien ustawić auto tak, aby znajdowało się w całości poza pasem jezdni a następnie włączyć światła awaryjne. Bezpieczniej jest unikać takich postojów do czasu aż mgła się przerzedzi.

Światła drogowe. W czasie mgły nie należy używać świateł drogowych, czyli tzw. długich. Rozpraszają one mgłę, przez co widoczność pogarsza się, a nie polepsza.

Linie na jezdni. Punktem odniesienia, który ułatwi jazdę w tak trudnych warunkach, mogą być linie na jezdni. Pozwolą one kontrolować położenie auta na drodze i utrzymać go w pasie ruchu. Najlepiej jechać przy prawej krawędzi jezdni, czyli obserwować linię krawędziową – wyjaśniają trenerzy Szkoły Jazdy Renault.

Komentuj
Akademia Bezpiecznego Kierowcy w WORD Opole
19 października 2013 | 0

c266f573f0bb2b5700918adab3424267562da31e

e5dccfd66e917309fd0c578f50c9262ba10a3343b5713f7c086929b24f3dc07f8edcee2163d16303eddcf496cb1bdb7c37df31754f187f290f5eaede4cabbded6ef6b80b4cb73c0e0501f86181f8964e0bf6d89ce751b3db4b0d61443d9e85837b6299a28cc7c955fc867b740223008f9b8b033be4437678

(Fot.: PD@N 475-5 i 59-64word)

W sobotę 19.10.2013 r. odbyły się zajęcia inaugurujące cały cykl szkoleń w ramach projektu o nazwie Akademia Bezpiecznego Kierowcy. Inicjatorem jest Opolska Wojewódzka Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Jest to bezpłatna forma poprawy bezpieczeństwa na drogach. Bezpośrednim celem szkolenia jest podniesienie świadomości kierowców zarówno w zakresie podstawowych przepisów ruchu drogowego jaki i udoskonalenie umiejętności prowadzenia pojazdu. Na pierwszych zajęciach pojawiło się ok. 30 osób i była to liczba, która jest dla nas satysfakcjonująca - podsumował WORD Opole. Warsztaty zostały rozpoczęte od krótkiej teorii, którą prowadził policjant z KWP w Opolu. Tematem zajęć były m.in. wypadki na drogach ich skutki i przyczyny. Po zakończonym wykładzie osoby szkolone zostały zaproszone na instruktaż prawidłowego przygotowania do jazdy, który został przeprowadzony przez jednego z instruktorów techniki jazdy zatrudnionego w WORD. Po dokładnym instruktażu każdy z uczestników korzystał z symulatora zderzenia na którym mógł sprawdzić na własnej skórze jakie siły działają na człowiek podczas zderzenia już przy niewielkiej prędkości. Kolejnym elementem szkolenia był przejazd każdego z uczestników slalomem, podczas którego instruktor techniki jazdy zwracał uwagę na prawidłowość kręcenia kierownicą i używania mechanizmów sterowania pojazdem. Po instruktarzu każdy z uczestników miał możliwość przejazdu tą samą trasą ale tym razem już przy użyciu alko-gogli i przekonać się jak duży ma to wpływ na ostrość widzenia. Uczestnicy warsztatów po zakończonych próbach w alko-goglach przechodzili kolejno na stanowisko na którym czekały pojazdy wyposażone m.in. w talerz Stewarta czy pojazdy szkoleniowe na których można było popróbować swoich sił podczas podstawowych manewrów parkowania równoległego, skośnego czy też prostopadłego. Ostatnim elementem warsztatów był przejazd pojazdem wyposażonym w troleje, których zadaniem było symulowanie poślizgów w które wpada pojazd już przy niewielkich prędkościach. Ten element szkolenia cieszył się największym zainteresowaniem wśród uczestników.

Organizator warsztatów chce umożliwić zainteresowanym udział w szkoleniach. Osoby chętne do udziału muszą posiadać co najmniej prawo jazdy kat. B oraz kartę uczestnika pobraną ze strony http://www.word.opole.pl/page/200,akademia-bezpiecznego-kierowcy.html lub w dziale szkoleń WORD (karta po wypełnieniu powinna być odesłana lub złożona osobiście w dziale szkoleń. W ramach potrzeb zajęcia mają być prowadzone w każdy piątek. Z założenia grupy szkoleniowe maja być małe tzn. do pięciu osób. To wszystko po to, aby dla każdego było wystarczająco dużo czasu aby mógł sobie poćwiczyć. Szkolenia w piątki będziemy zaczynać o godzinie 16 zaraz po zakończonych egzaminach, tak aby na placu manewrowym WORD było przede wszystkim bezpiecznie. Na dzień dzisiejszy zainteresowanie szkoleniami jest duże, mamy zaplanowane grupy już na miesiąc do przodu czyli jak widać potrzeba uruchomienia takich warsztatów była ogromna.

Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Opolu

Komentuj
Zlikwidowanych lub zawieszonych 1,1 tys. osk. Powody?
10 października 2013 | 2

3e3d817dac26888972956b6ded0ad5fe9e917d54

(Fot.: PD@N 475-49)

Dziennik “Gazeta Prawna” analizuje sytuację w branży szkolenia kandydatów na kierowców. Przywołuje opinie samych szkoleniowców, którzy powodów w tak niebywale trudnej sytuacji doszukują się w zapisach obowiązującej od 19 stycznia br. ustawie o kierujących pojazdami; resort transportu zdecydowanie inaczej - mówi o niżu demograficznym i potrzebie zmiany przyzwyczajeń. To ostatnie – to zjawisko już zaobserwowane np. w Wielkiej Brytanii. Dla uzasadnienia dziennikarze przywołują dane Instytutu Transportu Samochodowego, według których od początku bieżącego roku zlikwidowanych zostało lub działalność zawiesiło ponad 1,1 tys. ośrodków szkolenia kierowców. To oznacza, że w dziesięć miesięcy padła blisko co dziewiąta szkoła - wciąż jest 9,2 tys. aktywnych ośrodków.

I kilka, przywołanych przez dziennik wypowiedzi ilustrujących sytuację:

-W moim ośrodku współpracowałem z 6 instruktorami, do tego dwie osoby były zatrudnione na umowę o pracę. Teraz praktycznie zostałem sam. Ruch spadł o 80–90 proc. Po zimie będzie dużo więcej upadków, bo właściciele sami jeżdżą z kursantami i nie stać ich na dalsze utrzymywanie firmy - mówił Janusz Chmielowiec, prezes gdańskiego oddziału Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Ośrodków Szkolenia Kierowców. Profil kandydata na kierowcę wydawany jest tylko w starostwie zameldowania. Kursant ostatnio chciał wyrobić PKK, ale urząd odesłał go z kwitkiem. W efekcie nie mógł zgłosić się na kurs szkoleniowy. Wcześniej wystarczyło zgłosić się prosto do szkoły jazdy. Współpracowaliśmy z lekarzami, całą sprawę można było załatwić w kilka tygodni - mówi dalej Chmielowiec.

-Taka tendencja może wskazywać na problem niżu demograficznego - mówi Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu. Dodaje, że to także efekt tego, co działo się przed 19 stycznia tego roku. - Liczba osób wyszkolonych i przeegzaminowanych w miesiącach poprzedzających wejście w życie nowych zasad egzaminowania była zdecydowanie większa niż zwykle. W wielu przypadkach kandydaci przyspieszyli swoje decyzje o szkoleniu i egzaminie na prawo jazdy - wyjaśnia.

-Efekt niżu demograficznego i tzw. górki sprzed 19 stycznia za jakiś czas dodatkowo wzmocni zjawisko, które już jest dostrzegane na Zachodzie. Chodzi o zmianę przyzwyczajeń i priorytetów, szczególnie młodych ludzi. Przykładowo w Wielkiej Brytanii w 2008 r. prawo jazdy robiło 36 proc. osób w wieku 17–20 lat, podczas gdy w 1996 r. – 43 proc. Również samochód przestał być jednym z priorytetów konsumpcyjnych wielu młodych ludzi, którym do codziennych dojazdów wystarczy komunikacja miejska.

Komentuj
Zobacz buspasy „grzecznościowe”
9 października 2013 | 0

e63ae627169b5c3a6f3bd2f695c2a38afed7a87c64b09a1ade07bf89e34be616faebba0470995e1f

(Fot.: PD@N 475-47-48urządmiastatychy)

Na tyskim rondzie Cassino trwa malowanie czerwonych pasów, które będą przeznaczone dla autobusów. - Na budowę osobnego pasa nie mamy miejsca - mówią tutejsi drogowcy. Wcześniej w Tychach pojawiły się tablice z napisem "Przepuść bus", teraz przyszła kolej na malowanie jezdni. - To buspasy "grzecznościowe". Na budowę osobnych nie ma tu miejsca - mówi Mieczysław Podmokły, wiceprezydent Tychów. Prace mają zakończyć się jeszcze w tym tygodniu. W przyszłym roku buspasy mają się pojawić także w innych miejscach. Urzędnicy już wybrali siedem najważniejszych skrzyżowań i rond - to doniesienie “Gazety pl Katowice”. Nas zainteresowały fotki ją ilustrujące. Wyraźne oznaczenie na drodze, chyba jedyne takie w Polsce. Tu nikt nie może mieć wątpliwości. Może właśnie dzięki temu nie są potrzebne tradycyjne buspasy, a wystarczy to “oznakowanie grzecznościowe”. Mieczysław Podmokły - zastępca prezydenta Tychów, podsumowuje - .Jest to pierwszy tego typu projekt w Polsce, oznakowanie wykonywane jest w technologii grubowarstwowej, chemoutwardzalnej. Kierowców prosimy o wyrozumiałość i ostrożną jazdę.

Komentuj
X. edycja Europejskiej Nocy bez Wypadku
19 października 2013 | 0

fe9adc2542e36bd8eed4e37c752a299b243d5187

(Fot.: PD@N 475-30)

 

Fundacja KRZYŚ oraz fundacja Responsible Young Drivers wspólnie z partnerami zorganizowały X edycję kampanii “Europejska Noc Bez Wypadku”. Akcja odbyła się 19 października 2013 r. jednocześnie we wszystkich krajach Unii Europejskiej.

Celem tego międzynarodowego przedsięwzięcia, zainspirowanego przez belgijską fundację Responsible Young Drivers, jest ograniczenie wypadków dyskotekowych oraz liczby nietrzeźwych kierowców na drogach. X edycja kampanii “Europejska Noc Bez Wypadku” odbyła się m.in. dzięki zaangażowaniu ponad 150 wolontariuszy. Ochotnicy będą obecni w 42. klubach 37. polskich miast tj.: Bartoszyce, Bydgoszcz, Bytów, Chełm, Częstochowa, Elbląg, Gdańsk, Gdynia, Gorlice, Kielce, Kobyłka, Kościerzyna, Kraków, Lublin, Łomża, Łódź, Malbork, Mielec, Mrągowo, Nidzica, Nowy Dwór Gdański, Olsztyn, Opole, Piotrków Trybunalski, Poznań, Pruszcz Gdański, Skierniewice, Sopot, Starogard Gdański, Szczecin, Szczytno, Tczew, Tychy, Warszawa, Wejherowo, Władysławowo oraz Wrocław. Podczas wieczoru wolontariusze namawiali kierowców, aby wykazali się odpowiedzialnością i nie spożywali alkoholu, ażeby bezpiecznie odwieźć swoich znajomych. Uczestnicy kampanii, na znak przyłączenia się do akcji, założyli niebieską opaskę-bransoletkę, która oznaczała deklarację, iż osoby te nie będą piły alkoholu. W momencie opuszczania klubu osoby z opaskami miały możliwość przebadania się alkomatem. Odpowiedzialni kierowcy zostali nagrodzeni upominkami. Natomiast osoby, u których wykryto alkohol w wydychanym powietrzu, zachęcano do pozostawienia pojazdu i skorzystania z alternatywnej formy transportu. Wsparcia tegorocznej kampanii udzieliły: Komisja Europejska, Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej - Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, Związek Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy, DIAGEO, Gdańskie Centrum Profilaktyki Uzależnień, Fundacja Św. Krzysztofa oraz AISKO. Patronat merytoryczny: Instytut Transportu Samochodowego. Patroni medialni: Radio ESKA oraz telewizja TVS.

Komentuj
Debata o bezpieczeństwie na warszawskich drogach
17 października 2013 | 0

W Warszawie odbyło się (17-18 października 2013 r.) spotkanie poświęcone bezpieczeństwu ruchu drogowego. Zarząd Dróg Miejskich przygotował debatę na temat rozwiązań stosowanych na stołecznych drogach.Na seminarium “Czy nasze drogi są bezpieczne? Wpływ geometrii i wyposażenia drogi na bezpieczeństwo użytkowników” omówili specjaliści od projektowania dróg, którzy przyjechali do stolicy. Interesujących opinii i porad mogli wysłuchać samorządowcy-zarządcy dróg lokalnych. Seminarium otworzył burmistrz Dzielnicy Ursynów. Partnerem seminarium jest Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie. Seminarium zostało podzielone na siedem sesji. W panelu otwierającym wystąpili: Grażyna Lendzion, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie, Stanisław Żmijan, przewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury, Andrzej Maciejewski, zastępca Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad, Bartłomiej Morzycki, prezes zarządu Stowarzyszenia Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego.

Zarząd Dróg Miejskich w ramach seminarium zorganizował debatę z mieszkańcami Warszawy na temat rozwiązań stosowanych na warszawskich drogach podzieloną na dwie części. Podczas pierwszej zaprezentowany zostanie nowy film edukacyjny, a zaproszeni goście opowiedzą o zachowaniu kierowców i psychologii transportu, funkcjonowaniu barier drogowych, świadomości uczestnika ruchu drogowego. Druga część to debata aktywna, w której mieszkańcy mogli zadawać pytania, zgłaszać konkretne problemy i uwagi.

Komentuj
Pojazd nauki jazdy w wypadku drogowym
16 października 2013 | 0

9bb388820e7b974ac32c2c6b3113356654c59c0c

dc84a9e54e6425fda728fd45ffa644c0328b24d1

(Fot.: PD@N 475-57-58)

1,5 promila alkoholu w organizmie miał kierowca opla, który wymusił pierwszeństwo przejazdu i doprowadził do zderzenia z samochodem nauki jazdy. Cztery osoby trafiły do szpitala. Informację oraz zdjęcia z miejsca wypadku, do którego doszło po południu w Sieradzu (woj. łódzkie), zamieścił w Kontakcie 24 serwis sieradz.com.pl. Do zderzenia pojazdów doszło ok. godz. 15 na skrzyżowaniu ulic Grzesika i Piwnika oraz Armii Krajowej. "40-letni mieszkaniec Pabianic jadący od strony Kłodzka, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu samochodowi nauki jazdy kierowanemu przez kursanta" - powiedziała w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 asp. Agnieszka Kulawiecka z KPP w Sieradzu. W wyniku zderzenia ranny został instruktor z samochodu nauki jazdy, dwóch kursantów, z których jeden prowadził samochód oraz kierujący oplem astrą. Wszyscy zostali odwiezieni do szpitala. "Po przebadaniu alkomatem okazało się, że sprawca wypadku miał 1,5 promila alkoholu" - powiedziała policjantka.

Komentuj
O mandatach za nocne motocyklistów rajdy po Warszawie
16 października 2013 | 0

450c7916bbc4019de6bbb4662fd0ad5b3b946f68

(Fot.: PD@N 475-25)

Ponad 1 tys. mandatów, 200 zabranych dowodów rejestracyjnych. Wiosną i latem stołeczna drogówka ponad 4,5 tys. razy zatrzymywała motocyklistów do kontroli. Ale na ulicach wciąż widać ścigających się motocyklistów. Tegoroczny rekord prędkości to 225 km/godz. Wydział Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji ujawnił dane dotyczące kontroli motocyklistów jeżdżących po warszawskich ulicach. Informacja podpisana przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz to odpowiedź na interpelację radnego Lecha Jaworskiego, który w maju wstawił się za mieszkańcami al. KEN. Ci poskarżyli mu się na nocne wyścigi, które niektórzy motocykliści urządzają pod oknami ich domów.

W odpowiedzi na interpelację radnego Jaworskiego, stołeczna drogówka informuje, że prowadzone od lat kontrole motocyklistów przynoszą efekty. Na dowód przedstawia dane z kilku wiosennych i letnich miesięcy. W okresie od 18 marca do 31 sierpnia przeprowadzono 4557 kontroli, w wyniku których 1151 motocyklistów ukarano mandatami, a 30 pouczono. Policja skierowała też 11 wniosków do sądu oraz zatrzymała 235 dowodów rejestracyjnych i 14 praw jazdy. Komenda stołeczna przypomina też, że co roku z chwilą rozpoczęcia tzw. sezonu motocyklowego wdraża koncepcję przeciwdziałania nielegalnym wyścigom ulicznym. Polega ona na zatrzymywaniu kierowców przekraczających dozwoloną prędkość przy pomocy radarów i sprawdzaniu stanu technicznego motocykli. Policjanci używają też przyrządów do pomiaru natężenia dźwięku, tzw. sonometrów. "Ujawnione za ich pomocą nieprawidłowości skutkują zatrzymaniem dowodów rejestracyjnych, a także innych przewidzianych prawem środków" - informuje policja. W piśmie przesłanym radnemu Jaworskiemu czytamy też, że straż miejska "nie posiada kompetencji w zakresie prowadzenia doraźnych kontroli prędkości i sprawdzania stanu technicznego motocykli". Strażnicy działać mogą tylko wtedy, gdy przekroczenie prędkości zarejestrują stacjonarne lub mobilne fotoradary. I to tylko te zamontowane na odcinkach drogi, na których ustawiono znaki drogowe D-51 oznaczające automatyczną kontrolę prędkości.

838148b054e8393f2ce4a12359f1eb1da7a06613

(Fot.: PD@N 475-68)

Komentuj
Ograniczenia etatowe w ośrodku egzaminowania, ale…
16 października 2013 | 1

5fc177fcc2788d334bc5405219d88d3707f40b7d

(Fot.: PD@N 475-24)

Jak informuje “Gazeta pl Radom” - kandydatów na kierowców coraz mniej. Niestety nic nowego, to znana w całym kraju tendencja. Także w WORD Radom - jak się dowiadujemy - już od dwóch miesięcy około 30 pracowników zamiast całego etatu ma tylko trzy czwarte. Ośrodek, aby zwiększyć dochody, wynajmuje plac manewrowy na szkolenia, a na stronie internetowej zachęca do zgłaszania się i kusi krótkimi terminami oczekiwania na egzamin. Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Radomiu od początku roku odnotowuje spadek liczby chętnych na egzaminy. Spowodowane jest to, według Mirosława Szadkowskiego, dyrektora radomskiego WORD, wprowadzonymi w styczniu zmianami w części teoretycznej. Teraz tę część egzaminu zdać jest o wiele trudniej. W ostatnich miesiącach zdawalność utrzymuje się na poziomie około 30 proc. Wyjątkowy był tylko sierpień, gdy teorię zaliczyło 40 proc. zdających. Zdarzają się więc dni, gdy na egzamin przychodzi poniżej 200 osób. W poprzednich latach jednego dnia egzaminowano nawet 500 kandydatów. Z tego powodu Szadkowski był zmuszony od września około 30 pracownikom (egzaminatorom i zatrudnionym w administracji) uszczuplić etaty o jedną czwartą. - W poniedziałek pojawiła się jednak jaskółka nadziei, bo zgłosiło się około 300 chętnych na egzamin. Mam nadzieję, że teraz tendencja będzie wzrostowa - mówi Szadkowski na łamach dziennika. W ośrodku na egzamin oczekuje się jedynie około tygodnia, ale możliwe są także zapisy z dnia na dzień. Ośrodek umożliwia wykorzystanie placu manewrowego do zajęć szkoleniowych. Wynająć go mogą ośrodki szkolące osoby chcące zdobyć prawo jazdy m.in. na motocykl czy autobus. Cieszy fakt, iż ośrodki egzaminowania wprowadzają coraz bardziej interesujące ułatwienia dla kandydatów na kierowców.

Komentuj
KIERUJ SIĘ ROZSĄDKIEM - za bezpieczeństwo odpowiadasz także Ty
15 października 2013 | 0

29ef2f7f019790ce6a18a17a84e040e042aa0d47

(Fot.: PD@N 475-28policja)

Policja przekonuje – bezpieczeństwo jest kwestią odpowiedzialności każdego uczestnika ruchu drogowego - i realizuje wart niemal 16 mln. zł., kompleksowy program edukacyjno-inwestycyjny. Projekt współfinansowany przez Szwajcarię w ramach szwajcarskiego programu współpracy z nowymi krajami członkowskimi Unii Europejskiej. Redakcja portalu INTERIA pl o założeniach projektu rozmawia z mł. insp. dr. Dariuszem Podlesiem z Biura Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji (fot.) (kierownik Projektu KIK 76). Zachęcamy do lektury - poniżej jej fragment:

 

d9f7f22da2d3255c28620e6c9a02e11c989ea8d6(Fot.: PD@N 475-1jm)

Pytanie: Rozpoczęła się kampania społeczna Komendy Głównej Policji pod hasłem “Kieruj się rozsądkiem”. Edukacja jest ważna, ale stan polskich dróg również nie sprzyja bezpieczeństwu.

Odpowiedź: Zdajemy sobie z tego sprawę, dlatego kampania edukacyjna jest jedynie elementem większego, kompleksowego projektu “Bezpieczeństwo w ruchu drogowym”. Realizujemy go na terenie 6 powiatów: siemiatyckiego, suwalskiego, wysokomazowieckiego, sulęcińskiego, międzyrzeckiego i strzelecko-drezdeneckiego. Identyfikujemy miejsca szczególnie niebezpieczne i dokonujemy odpowiednich inwestycji. Dla przykładu, w powiecie wysokomazowieckim zmodernizowaliśmy 14 przejść dla pieszych w okolicach szkół, a w Siemiatyczach wybudowaliśmy mini rondo, które jest bezpieczniejszą alternatywą niż skrzyżowanie. Zrealizowaliśmy już 44 takie projekty.

Sama poprawa infrastruktury to jednak za mało. Bez odpowiedniej postawy uczestników ruchu drogowego nie poprawimy bezpieczeństwa. Dlatego też założyliśmy, że ramię w ramię, za inwestycjami powinna podążać kampania społeczna skierowana przede wszystkim do motocyklistów, osób starszych i pieszych.

Pytanie: Dlaczego policja kieruje kampanię informacyjną do seniorów, motocyklistów i pieszych?

Odpowiedź: Wielu wypadków można by uniknąć, gdyby ofiary potrafiły zadbać o swoje bezpieczeństwo i stosowały zasadę ograniczonego zaufania. Motocykliści i piesi to niechronieni uczestnicy ruchu drogowego. Ewentualna kolizja jest dla nich groźniejsza, niż dla kierowców, których chroni konstrukcja samochodu. Adresowanie kampanii do seniorów jest natomiast odpowiedzią na wysoką liczbę ofiar wypadków w tej grupie wiekowej.

Pytanie:Jesteśmy już przyzwyczajeni do projektów realizowanych z funduszy Unii Europejskiej. Ten projekt jest natomiast finansowany przez Fundusz Szwajcarski.

Odpowiedź: Fundusz Szwajcarski, jest formą bezzwrotnej pomocy zagranicznej przyznanej przez Szwajcarię. Szwajcarzy osiągnęli spore sukcesy w zwiększeniu bezpieczeństwa na swoich drogach, a poprzez finansowanie takich inicjatyw jak nasza, chcą zaszczepić dobre wzorce i praktyki na polskim gruncie.

Dziękuję za rozmowę.

Więcej informacji o projekcie można znaleźć na stronie www.brd.policja.pl.

Komentuj
Pierwszy w Polsce automatyczny wielopoziomowy parking
15 października 2013 | 0

acea2c33df28ca44562b2062e3cee0f08cd3424f

6d8aabb5d96f211413c9ce8ea0214959de79e8e4

(Fot.: PD@N 475-18-19)

W Mikołowie - jak się dowiadujemy - stanął pierwszy w Polsce automatyczny wielopoziomowy parking. I tak na kilku kondygnacjach stalowej konstrukcji można zmieścić nawet 16 samochodów. Konstrukcja "Smart parking", o której mowa, to pierwsze takie urządzenie w Polsce. Wysokość konstrukcji, to prawie 13 metrów, tu na platformach są samochody. Dzięki temu na powierzchni, która jest potrzebna dla dwóch zaparkowanych samochodów, może się zmieścić nawet... 16 aut. Zaletą jest także prosta obsługa. Kierowca wjeżdża na znajdującą się na dole platformę. Gdy wysiądzie z pojazdu, uruchamia elektryczne silniki, które unoszą platformę z samochodem w górę. Jednocześnie kolejne platformy zjeżdżają. Dzięki temu jeśli na takim parkingu jest wolne miejsce, może z niego skorzystać kolejny kierowca. Nie trzeba się też obawiać, że ktoś niepowołany sprowadzi nasz samochód na dół. Każdy kierowca wbija wybrany przez siebie kod do panelu sterującego. Zjazd samochodu z góry na dół zajmuje najwyżej półtorej minuty - mówi Jerzy Jamontt, prezes firmy Wiromet, która sprowadziła parking z Korei Południowej i zamierza je sprzedawać.

Komentuj
Podsumowanie European Mobility Week
14 października 2013 | 0

c2c78992af494c7acc6f85da5d4867722161817e(Fot.: PD@N 475-20)

Podczas tegorocznej edycji Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu (ang. EMW) mieszkańcy ponad 1880 miast spotkali się na ulicach, aby dowiedzieć się więcej o związku pomiędzy czystym powietrzem a wyborem środka transportu. Ta organizowana od 2002 r. ogólnoeuropejska kampania przekonuje obywateli do skorzystania z innych środków transportu niż prywatne samochody. Zachęca też lokalnych przywódców do podjęcia działań służących rozwijaniu zrównoważonej kultury mobilności.

W ramach licznych działań i wydarzeń uczestnicy mogli zobaczyć, jak zrównoważona mobilność zapewnia zdrowsze środowisko, w którym żyje się przyjemniej. Andria, miasto w regionie Apulia (Włochy), położyło nacisk na transport publiczny, wprowadzając serię tematycznych autobusów do transportu pasażerów. W “autobusie muzycznym” grała muzyka, w “autobusie książkowym” zamontowano bibliotekę, a w “autobusie teatralnym” odbywały się przedstawienia na żywo.

W Limerick (Irlandia) z kolei otwarto warsztaty naprawy rowerów dla dzieci oraz zorganizowano zajęci dla uczniów na temat bezpiecznej jazdy autobusem. W Hunedoara (Rumunia) można było wziąć udział w zajęciach Zumby, a w Ronneby (Szwecja) z okazji Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu rowerzyści otrzymali upominki.

Uczniowie w Brukseli (Belgia) dowiedzieli się, że mogą dotrzeć do szkoły “autobusami spacerowymi” i “autobusami rowerowymi” (Vélobuses), a w innych belgijskich miastach zorganizowano “freeze moby”. Uczestnicy tych flash mobów stanęli w bezruchu, jak żywe pomniki.

W Larnace (Cypr) zorganizowano wiele działań, w tym wręczenie, podczas specjalnej konferencji prasowej, nagród tym mieszkańcom, którzy zdecydowali się na rower, oraz rejsy statkiem z okazji Dnia Bez Samochodu. Jednym z działań podjętych w Budapeszcie (Węgry) było zaproszenie młodych mieszkańców do udziału w konkursie plastycznym na temat czystego powietrza.

Tegoroczna edycja odbyła się w dniach 16-22 września pod hasłem “Czyste powietrze – Ruch należy do Ciebie!” i zbiegła się z obchodami Europejskiego Roku Powietrza, który to obszar jest obecnie analizowany przez unijnych decydentów w ramach strategii tematycznej w sprawie jakości powietrza. Zanieczyszczenie powietrza nadal znacząco wpływa na zdrowie obywateli Europy, powodując komplikacje oddechowe i kardiologiczne, przedwczesne zgodny oraz skrócenie średniej długości trwania życia. Jest również źródłem problemów ekologicznych, takich jak zakwaszenie, utrata różnorodności biologicznej, niszczenie warstwy ozonowej i zmiana klimatu.

Miejski ruch drogowy jest coraz częstszym źródłem zanieczyszczenia powietrza – zwłaszcza pyłu zawieszonego i dwutlenku azotu. Dlatego władze lokalne są odpowiedzialne za rozwijanie strategii transportu miejskiego, które zaspokajają popyt na mobilność, chronią środowisko, przyczyniają się do poprawy jakości powietrza oraz sprawiają, że miasto jest lepszym miejscem do życia.

Hasło Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu “Czyste powietrze – Ruch należy do Ciebie!” podkreśla, że wszyscy mamy do odegrania swoją rolę, że nawet niewielkie zmiany, takie jak jazda rowerem zamiast samochodem, wybór transportu publicznego lub chodzenie pieszo, mogą znacznie podnieść jakość życia w europejskich miastach i miasteczkach.

Dając wyraz swojemu poparciu dla kampanii, Janez Potočnik, Europejski Komisarz ds. Środowiska, powiedział: “W tym roku podkreśliliśmy wpływ transportu i naszych codziennych wyborów na jakość powietrza, którym oddychamy, oraz na nasze zdrowie. Podnosząc świadomość mieszkańców i oferując alternatywne formy transportu, miasta mogą stać się atrakcyjnymi miejscami zamieszkania, wpłynąć na ochronę naszego zdrowia i promowanie bardziej zrównoważonej przyszłości dla nas wszystkich.”

Komentuj
Kolejne 15.lecie WORD, teraz w Opolu
13 października 2013 | 1

08f12173535d0da0783c4e744963df1279cddee9

(Fot.: PD@N 475-29)

WORD w Opolu miał właśnie swoje 15. lecie. Tak więc przygotowano podsumowanie, z którego wynika: 401 607 tys. przeprowadzonych egzaminów teoretycznych, z czego 345 168 dotyczyło najpopularniejszej kategorii B. Natomiast egzaminów praktycznych było 698 255 tys., z czego na samą kategorię B 604 279 tys. Oprócz egzaminów na prawo jazdy, WORD od początku swojej działalności prowadzi szkolenia dla zawodowych kierowców. W ośrodku można przejść również kurs redukujący liczbę punktów karnych na koncie kierowcy. Łącznie ze szkoleń skorzystało do tej pory 170 tys. osób. - To jak średniej wielkości miasto - porównał Edward Kinder, dyrektor ośrodka. Początkowo egzaminy praktyczne na kategorię B odbywały się na fiatach punto, następnie na nissanach micrach, a potem na chevrloetach aveo, fordach fiesta i renault clio. Na kategorię A kursanci egzamin zdają na motocyklach Yamaha. - Egzamin praktyczny na kategorię C jeszcze do niedawna był przeprowadzany na samochodzie star 28. - Wbrew pozorom nie oddajemy aut na złom, one zużywają się dość nietypowo. Mają mały przebieg, tak do 50 tys. km, najczęściej psują się w nich skrzynie biegów, wymieniane często są też sprzęgła. Z tym bowiem kursanci mają największy problem. W tym ośrodku egzaminowania - jako jedynym w kraju - plac na którym przeprowadzane są egzaminy praktyczne z jazdy po tzw. łuku i ruszanie na wzniesieniu - jest placem zadaszonym. Do funkcji placu manewrowego przystosowano stare garaże. Od początku powstania ośrodka pracuje w nim 11 osób. Praca egzaminatorów niełatwa, a często nawet niebezpieczna. Najczęstsze kolizje, w jakich uczestniczą samochody egzaminacyjne, to uderzenie w ich tył. - Na przykład na zielonej strzałce, gdzie przepis mówi wyraźnie, że trzeba się zatrzymać, a dopiero potem jechać. Nasz samochód się zatrzymuje, jadący za nim uderza w niego. Podobnie jest przed przejściami dla pieszych - analizuje Włodzimierz Twardoń, wicedyrektor opolskiego WORD-u. Do wypadków z winy kursantów dochodzi najczęściej na placu manewrowym. Główna przyczyna? Mylenie pedału hamulca z gazem, co skutkuje uderzeniem w mur albo w bariery ochronne.

Jak końcy swój artykuł “Gazeta pl Opole” - w ciągu liczb podsumowujących 15 lecie ośrodka trudno znaleźć te, które obrazowałyby średnią zdawalność od momentu powstania placówki. - Zbyt dużo zmian w formach egzaminu i przepisach było przez ten czas, więc obraz ten mógłby być zakłócony. Np. zmieniano wiek, w którym można było podejść do egzaminu, zadania na placu manewrowym, ostatnio egzamin teoretyczny - tłumaczy Edward Kinder, dyrektor WORD-u. Wiadomo, że w ciągu ostatniego miesiąca średnia zdawalność egzaminu teoretycznego na kat. B wynosiła 34 proc., a praktycznego 29,5 proc.

Komentuj
Nie nadużywaj sprzęgła
13 października 2013 | 4

32e390334f8f95b3d7f1341ec77b8e75e9ce8d9b

(Fot.: PD@N 475-31jm)

 

Kierowcy często nadużywają sprzęgła, na przykład dotaczając się kilkadziesiąt, a czasami nawet kilkaset metrów do świateł. Jest to nieekonomiczne i niebezpieczne.

Jazda na biegu jałowym i wciśniętym sprzęgle powoduje niepotrzebne zużycie paliwa oraz zmniejsza kontrolę nad pojazdem - mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault. - Warto wyrabiać zwyczaj hamowania silnikiem, czyli toczenia się na biegu bez dodawania gazu. Gdy pojawia się niebezpieczeństwo na drodze i powinniśmy natychmiast przyśpieszyć, to przy hamowaniu silnikiem kierowca musi jedynie nacisnąć na pedał gazu. Gdy jedzie na luzie, musi najpierw wrzucić bieg, tracąc przy tym cenny czas. Dodatkowo, jeśli koła kręcą się “na luźno” w trakcie pokonywania zakrętu na drodze o zmniejszonej przyczepności, można łatwiej wpaść w poślizg - ostrzegają trenerzy Szkoły Jazdy Renault.

Sprzęgło samochodowe należy wykorzystywać w następujących sytuacjach:

- przy ruszaniu

- podczas zmiany biegów

- przy zatrzymywaniu się, aby nie zgasł silnik

- podczas awaryjnego hamowania.

W innych sytuacjach lewa stopa powinna spoczywać na podłodze. Gdy zamiast tego znajduje się na sprzęgle, powoduje niepotrzebne zużycie tego podzespołu. Warto też pamiętać, że jazda na luzie lub na biegu z wciśniętym sprzęgłem to samo.

Komentuj
U ministra w sprawie stołecznej obwodnicy
12 października 2013 | 0

43be24f18194d3ae6e065f52e5df00a6c4e6ddc4

(Fot.: PD@N 475-21)

Rząd jeszcze jesienią wpisze kontynuację obwodnicy Warszawy do programu budowy dróg, a w grudniu ogłosimy pierwsze przetargi - obiecał minister transportu Sławomir Nowak. Przedstawiciele redakcji “Gazeta pl” przekazali ministrowi petycję z podpisami 4295 czytelników popierającymi dokończenie ringu.To finał akcji "Gazety", w której naciskaliśmy na rząd, by znalazł pieniądze na domknięcie drogowego ringu wokół Warszawy – informuje redakcja. I przypomina - w połowie września tuż po otwarciu południowej obwodnicy do węzła Puławska zaczęliśmy dopytywać Ministerstwo Transportu, czy ma za budować jej dalsze odcinki przez Ursynów, Wawer i Wilanów. Wtedy resort odpowiadał, że nie ma pewności, czy wytyczanie ringu wokół stolicy, łącznie ze wschodnią obwodnicą przez Wesołą, będzie kontynuowane. Zaczęliśmy więc zbierać podpisy pod petycją z poparciem dla tej inwestycji. I wtedy wszystko przyspieszyło. Dzień po ogłoszeniu naszej akcji premier Donald Tusk obiecał, że pieniądze na dokończenie warszawskiej obwodnicy jednak się znajdą. Podpisy były zbierane nadal i właśnie je przekazano ministrowi. - Jesienią dopiszemy w Programie Budowy Dróg Krajowych na lata 2011-2015 południową obwodnicy Warszawy do węzła Lubelska. W grudniu ogłosimy pierwsze przetargi: na tunel przez Ursynów i most na Wiśle, a w przyszłym roku na dalszy ciąg z estakadą przez Wawer. W dokumentach rządowych jest już zabezpieczone finansowanie wschodniej obwodnicy Warszawy - wyliczał minister Nowak. Według ministra Nowaka są szanse, że wraz z południową obwodnicą będzie też budowane jej przedłużenie na wschód, czyli kilkunastokilometrowy odcinek trasy A2 do oddanej w zeszłym roku autostradowej obwodnicy Mińska Maz. Ta droga ma powstać bez dotacji Unii Europejskiej, jedynie za pieniądze z budżetu państwa.

Komentuj
W Opolu Jubileusz oraz Dzień Otwarty
12 października 2013 | 0

4094b2139cb7ee83ec0d0ffaf31cd2000d858a0d30af90ae3b6619e40cb2f7938320d5383f6b88433f80096f6129755470920fb8a2046e87d1583418

1bfa4da5b074f2f476d8e2a2c682f5ff34084cd8ae9ff4fe9705dfaaefa02efbeb5d0062f151f9b43599e48c64fe67d757a2b1d2de47747d6e987d2a

a51b2c068452739e0a46d0840601a62d98d0aa5c

(Fot.: PD@N 475-50-56word)

Symulator jazdy samochodem ciężarowym i autobusem, akrobacje motocyklowe w wykonaniu mistrza świata Rafała Pasierbka, jazda na trolejach czy symulator zderzenia - m.in. takie atrakcje czekały, nie tylko na miłośników motoryzacji, podczas dnia otwartego w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Opolu. Organizatorzy nie zapomnieli także o najmłodszych: wzięli udział w konkursie na najszybszego młodego rowerzystę Opolszczyzny, próbowali swoich sił w teście płynnej jazdy czy w konkursie plastycznym - najlepsze prace zostaną umieszczone w kalendarzu WORD na 2014 rok. Ci, którzy dopiero przymierzają się do zdobywania prawa jazdy, mogli zobaczyć pokaz prawidłowego egzaminu na kat. A i B. Była to także świetna okazja, by podpytać egzaminatorów o najczęstsze błędy popełniane na egzaminach i z bliska przyjrzeć się miejscu, gdzie wykonuje się owiany złą legendą tzw. łuk. Impreza została zorganizowana z okazji 15-lecia WORD-u. Kierowcy ćwiczyli jazdę na tzw. trolejach, płynność swojej jazdy sprawdzali podczas testu Stewarta Hasło przewodnie - "Bezpieczny pieszy, bezpieczny kierowca, razem bezpieczniej". Tak właśnie świętował ośrodek egzaminowania i egzaminatorzy, przybyło wielu gości. Wicemarszałek Tomasz Kostuś mówił o zapowiadanym jest utworzeniu drugiego WORD w regionie - w Kędzierzynie Koźlu, podkreślił że nie powstrzyma tego przedsięwzięcia ani brak pieniędzy, ani niż demograficzny. Podczas uroczystej konferencji poświęconej 15-leciu WORD dyrektor Edward Kinder zaprezentował historię Ośrodka oraz perspektywę dalszej działalności na Opolszczyźnie. Było wiele podziękowań i gratulacji.

Komentuj
Niebezpieczne zachowania na drodze: telefonowanie
11 października 2013 | 1

4f81887b45e41027543150e9ec4bbaf06d8542bf

c38ab46b32957e2058c09a3328fed065cd862782

2feeab240392be30c848d0ac5d9b58cd806e1258

(Fot.: PD@N 475-11-13policja)

Policjanci z ruchu drogowego wspólnie z artystami z kabaretu ANI MRU MRU przeprowadzili akcję, której celem jest uświadomienie kierujących, jak niebezpieczne są rozmowy prowadzone przez telefon, a w szczególności pisanie sms-ów podczas prowadzenia samochodu. Za zgodą kierujących artyści wystąpili w charakterze średniowiecznych egzekutorów prawa i wymierzali kierowcom symboliczne kary, zakuwając ich w dyby. Akcja rozpoczęła się tuż po godz. 14.00 na ul. Jana Pawła II w Lublinie. W ciągu zaledwie kilkunastu minut “wpadło” kilkunastu kierowców, którzy telefon komórkowy trzymali przy uchu. Ty razem mogli liczyć na surowe pouczenie. Zamiast 200 złotych mandatu i 5 pkt karnych trafiali w ręce średniowiecznych egzekutorów prawa. Artyści z kabaretu pouczali kierowców o zagrożeniach wynikających z rozmów telefonicznych w czasie jazdy samochodem i wymierzali im symboliczne kary. Przez organizowane takich właśnie akcji lubelscy policjanci chcą dotrzeć do świadomości kierujących i przestrzec ich przed zagrożeniami wynikającymi z niebezpiecznych zachowań na drodze. To już kolejna akcja prowadzona z artystami z lubelskiego kabaretu związana z bezpieczeństwem na drogach. Nasi artyści zapowiadają stałą współpracę, której celem będzie edukacja kierowców.

Komentuj
Kolejne wyścigówki przeciwko piratom drogowym
11 października 2013 | 0

bcadb383a22b67d54b3c9a552d322594361030aa

d2c3ae2d096cc7ca9d1384cac6b63e36c1cff91c

(Fot.: PD@N 475-11-13policja)

Policjanci z ruchu drogowego wspólnie z artystami z kabaretu ANI MRU MRU przeprowadzili akcję, której celem jest uświadomienie kierujących, jak niebezpieczne są rozmowy prowadzone przez telefon, a w szczególności pisanie sms-ów podczas prowadzenia samochodu. Za zgodą kierujących artyści wystąpili w charakterze średniowiecznych egzekutorów prawa i wymierzali kierowcom symboliczne kary, zakuwając ich w dyby. Akcja rozpoczęła się tuż po godz. 14.00 na ul. Jana Pawła II w Lublinie. W ciągu zaledwie kilkunastu minut “wpadło” kilkunastu kierowców, którzy telefon komórkowy trzymali przy uchu. Ty razem mogli liczyć na surowe pouczenie. Zamiast 200 złotych mandatu i 5 pkt karnych trafiali w ręce średniowiecznych egzekutorów prawa. Artyści z kabaretu pouczali kierowców o zagrożeniach wynikających z rozmów telefonicznych w czasie jazdy samochodem i wymierzali im symboliczne kary. Przez organizowane takich właśnie akcji lubelscy policjanci chcą dotrzeć do świadomości kierujących i przestrzec ich przed zagrożeniami wynikającymi z niebezpiecznych zachowań na drodze. To już kolejna akcja prowadzona z artystami z lubelskiego kabaretu związana z bezpieczeństwem na drogach. Nasi artyści zapowiadają stałą współpracę, której celem będzie edukacja kierowców.

Komentuj
Informacja o zarządcy drogi na tablicy informacyjnej
11 października 2013 | 0

ca929b8b903d1f862b0bc21619c39f92621755ab

(Fot.: PD@N 475-8)

W Olsztynie zastosowano interesujące rozwiązanie, otóż przy wjeździe do Olsztyna została ustawiona tablica informująca, kto administruje drogami. Jak wynika z zamieszczonej na niej informacji, z tej strony administratorem jest lokalna Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Dalej odpowiedzialny jest miejski Zarząd Dróg Zieleni i Transportu. Paweł Pliszka, rzecznik ZDZiT, twierdzi, że to nie jego jednostka odpowiada za ustawienie tej tablicy. Odpowiada za to lokalna Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. - Chcemy, by kierowcy w razie jakichś problemów wiedzieli, kto jest administratorem jezdni. Wtedy łatwiej będzie dochodzić spraw związanych np. z uszkodzeniami aut. Chodzi też o różnego rodzaju sugestie i wnioski ze strony zmotoryzowanych tłumaczy Karol Głębocki, rzecznik prasowy olsztyńskiego oddziału GDDKiA i dodaje: - Takie tablice ustawiliśmy na każdym wylocie z miasta na drogach krajowych.

Komentuj
Patrz na znaki - nie jedź na pamięć
10 października 2013 | 0

2235d22270cf2ba41bf08f4805cdcae8fce99450

(Fot.: PD@N 475-6)

W Radomiu na jednej z ulic pomiędzy jezdniami pojawiła się wymalowana na czerwono "wysepka" dla rowerów. Policja apeluje: uważajmy na znaki, nie jeździmy na pamięć.Kierowcy zupełnie nie zwracają uwagi na nowe oznaczenia. Korzystają z lewego pasa przekonani, że mogą nim jechać cały czas na wprost, nagle wyrasta im przed maską wysepka. Jest hamowanie i gwałtowna próba zjechania na prawy pas - komentuje Andrzej Lewicki z Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu, który analizował nową organizację ruchu na ul. Lubelskiej. Na całej ulicy położono nową nawierzchnię. Teraz rozpoczęto malowanie znaków poziomych. Na razie wymalowano je na pierwszym kilkusetmetrowym odcinku, przy zjeździe z wiaduktu nad torami. Zasadnicza zmiana jest taka, że już nie oba pasy jezdni służą do jazdy na wprost. Drogowcy wyznaczyli lewoskręty w boczne uliczki. Druga zmiana dotyczy wyznaczenia pasa dla ruchu rowerowego (wymalowano go na jaskrawy kolor czerwony). Gdy zjeżdżamy z wiaduktu, jadąc od centrum miasta, zobaczymy taki pas zarówno po prawej, jak i... lewej stronie. Wygląda to tak, jakby utworzono wysepkę dla rowerzystów na środku ulicy. - Tak potocznie można to nazwać. To miejsce dla rowerzystów jadących od strony lotniska, na którym mogą się schronić, czekając na możliwość lewoskrętu w ulicę Kaszubską. Tam bowiem drogowcy wyznaczyli kontrapas dla rowerów - wyjaśnia Andrzej Lewicki. I apeluje do kierowców: nie jeździjmy na pamięć, zwracajmy uwagę na nowe znaki i oznaczenia poziome na jezdni. Także apelujemy – w tej i innych sytuacjach – patrzmy na znaki drogowe, nie jedźmy na pamięć.

Komentuj
Obława na piratów drogowych. Kontrole w 8500 miejscach
10 października 2013 | 0

W całym RFN przeprowadzono 24-godzinną obławę na piratów drogowych. Kontrolowano szybkość w 8500 miejscach. W akcji udział wzięło prawie 15 tys. policjantów. Była to największa jak dotąd w RFN akcja kontroli szybkości na drogach. Jej pomysłodawcą był minister spraw wewnętrznych w rządzie krajowym Nadrenii Północnej-Westfalii Ralf Jaeger, który w ubiegłym roku zainicjował taką akcję w tym landzie. Pomysł ten podchwycili szefowie MSW wszystkich landów i tak powstała akcja ogólnoniemiecka. Podobne obławy na piratów drogowych prowadzono także w Dolnej Saksonii i Holandii. Skontrolowano prawie 820 tys. samochodów, złapano 30 tys. kierowców, którzy przekroczyli szybkość, 338 osobom odebrano czasowo prawo jazdy. Niektóre z miejsc do kontroli wybrali sami użytkownicy dróg informując władze, które miejsca uważają za szczególnie newralgiczne. Zgłaszano je telefonicznie albo mailem. W Internecie udostępniono wykaz miejsc, gdzie ustawiono radary, dostępne były także oficjalne strony policji, informujące o lokalizacji kontroli. Jedynie policja z Saksonii nie podała tych lokalizacji; Dolna Saksonia ogłosiła te informacje dopiero w dniu akcji.

I krótka, ale znacząca dygresja: według niemieckiego kodeksu drogowego za przekroczenie dopuszczalnej szybkości na terenie zabudowanym (50 km/godz.) o 21-25 km płaci się karę 80 euro, i zarabia jeden punkt w rejestrze. Przekroczenie dozwolonej szybkości o ponad 31 km na terenie zabudowanym lub o 41 km na zwykłej drodze powoduje utratę prawa jazdy na co najmniej miesiąc i karę pieniężną. Jak informuje Niemiecka Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w roku 2012 przyczyną połowy śmiertelnych wypadków na autostradach była zbyt szybka jazda; na drogach krajowych przekroczenie szybkości było przyczyną 37 proc. wypadków śmiertelnych. Ogółem na niemieckich drogach w roku 2012 zginęło 3606 osób.

Komentuj
Czy umiesz jeździć autostradą?
7 października 2013 | 1

c2afd8963fd9ccbbe38f928631c4ad0892db19a2

(Fot.: PD@N 475-45jm)

Od 12 września br. trwa kampania społeczno-edukacyjna Autostrady Wielkopolskiej SA propagująca bezpieczne zachowania na autostradach wśród młodych kierowców. Do tej pory kreskówki wyemitowane w internecie w ramach kampanii “Bezpieczna jazdA2. Lubię to” obejrzało ponad 5 000 osób. Trzeci i zarazem ostatni w tej serii film animowany pokazuje zalety bezpiecznego korzystania z autostrady. Adresatem kampanii są przede wszystkim młodzi adepci sztuki prowadzenia auta. Niestety jak oceniają to zainteresowani, animacje nie przedstawiają ważnych rzeczy, tak niezbędnych do bezpiecznej jazdy autostradą czy drogą szybkiego ruchu. Wskazują konkrety - brak np. analizy manewru wyprzedzania (zresztą nagminnie źle wykonywany przez wielu kierowców, człowiek jedzie lewym pasem 140 km/godz.-150 km/godz., a tu nie wiadomo dlaczego, kierowca jadący prawym pasem z prędkością 100 km/godz.-110 km/godz. zaczyna wyprzedzać, zajeżdża drogę i przed takim delikwentem trzeba hamować, żeby nie wjechać mu tył samochodu, jakby nie mógł poczekać kilku sekund), blokowania lewego pasa, manewru włączania się do ruchu (wjazd na autostradę, wjazd z parkingu na autostradę), prawidłowe utrzymywanie odległości pomiędzy autami, prawidłowe ustawienie trójkąta podczas awarii. W najbliższych numerach tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS będziemy publikowali i przy pomocy ekspertów omawiali sytuacje na autostradach. Czy macie Państwo własne uwagi, doświadczenia, pytania? Czekamy – e-mail: tygodnik@prawodrogowe.pl

Komentuj

Ogłoszenia

Zaproszenie Stowarzyszenia OSK w Warszawie
20 października 2013 | 0

916c28029499e76de87c787ea2ccf656fe7bc6f1

Zapraszamy na zebranie, które odbędzie się w dniu 14 listopada 2013 r. o godz. 1000 w siedzibie WORD Warszawa ul. Odlewnicza 8, poświęcone najistotniejszym sprawom bieżącym.

Proponowany przebieg spotkania:

- omówienie bieżących problemów wynikających z obowiązującej ustawy o kierujących pojazdami;

- przedyskutowanie problemów związanych z zakupem i wymianą pojazdów egzaminacyjnych/szkoleniowych;

- możliwości podstawiania samochodów szkoleniowych na egzamin państwowy;

- informacja o działalności innych organizacji zajmujących się szkoleniem kierowców;

- wyjaśnienia dotyczące interpretacji przepisów po 19 stycznia 2013 r. przez nadzór Urzędu m.st. Warszawy;

- prezentacja wniosków z organizowanych przez tzw. Super OSK warsztatów doskonalenia zawodowego.

Udział w spotkaniu zapowiedzieli:

- Ewa Kowalewska, naczelnik Wydziału Biuro Spraw Obywatelskich Urząd Miasta Stołecznego Warszawy;

- Andrzej Szklarski, dyrektor WORD Warszawa;

- Tomasz Matuszewski, pełnomocnik dyrektora WORD Warszawa.

Zarząd SOSK Warszawa zaprasza na spotkanie wszystkich członków Stowarzyszenia oraz instruktorów i wykładowców niezrzeszonych.

Zarząd Stowarzyszenia Ośrodków Szkolenia Kierowców w Warszawie

Komentuj
ALKOgogle oraz wersja narkotykowa - NARKOgogle
20 października 2013 | 0

bfb2acaa332d669821f400cf5f76afe3fe5d3c3e

Nowy model ALKOgogli to NARKOgogle, które tym razem symulują wiele skutków używania narkotyków lub przedawkowanie leków, a tu: dezorientacja, zaburzenia percepcji przestrzeni, zawroty głowy, brak koncentracji, zaburzenia obrazu, problemy z pamięcią i poczuciem euforii.

 

a8d5c5b3cd2fd3200e1b1957bd3ae63f8f64de7c

 

ZADZWOŃ – ZAMÓW – 502-659-431

acc846ad7795d3398bc0e36ee956d4345b590b98

(Fot.: PD@N 468-67-69)

Posiadamy:

- model A dzienna (zakres 0,4-0,6 promila)
- model B dzienna (zakres 0,8-1,5 promila)
- model nocne (zakres 0,6-0,8 promila)
- model nocne (zakres 1-1,7 promila)
- model narkotyki

Cena egzemplarza: 400,00 zł

Komentuj
NEWS to właściwe miejsce na Twoje ogłoszenie
21 października 2013 | 0

Witamy, proponujemy kolejną bezpłatną usługę. Na łamach tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS proponujemy zamieszczanie krótkich ogłoszeń. Ogłoszenia, komunikaty czy informacje tematycznie powinny być ściśle związane z tematyką serwisu. Także w ten sposób chcemy Państwu ułatwiać dostęp do wszelkich informacji związanych z bezpieczeństwem ruchu drogowego. Redakcja zastrzega sobie prawo regulacji terminów publikacji przesyłanych materiałów, a także prawo odmowy ich umieszczenia w ramach newsa. Oferta nasza nie dotyczy informacji handlowych.

Przyślij swoje ogłoszenie: tygodnik@prawodrogowe.pl

Komentuj
e-PrawoDrogowe, to kompletny zbiór aktów prawnych
21 października 2013 | 0

ePD (elektroniczne PrawoDrogowe) jest programem komputerowym i jednocześnie aktualizowaną, a więc kompletną bazą aktów prawnych. Pomieszczono w nim zarówno akty prawne publikowane w Dziennikach Ustaw, jak i te dostępne w Dziennikach Urzędowych Unii Europejskiej, dziennikach resortowych. Znajdziecie tam ułożone w przejrzystym układzie akty ujednolicane - regularnie, co dwa tygodnie. Oryginalnym uzupełnieniem są dodatki obejmujące projekty ustaw, rozporządzeń z ich uzasadnieniami, dyrektyw itd. Akty udostępniane są w wersji tekstowej, z możliwością pełnej edycji. Dla ułatwienia pracy z tekstami dostępne są różnorodne systemy wyszukiwania: słów, fraz, fragmentów, aktów. Program przyjazny i niezwykle łatwy w obsłudze. Tak więc, dzięki systematycznej pracy zespołu redakcyjnego abonenci ePD otrzymują oryginalny i kompletny zestaw.

Cena licencji na 1 stanowisko - 150,00 zł (netto)

a3ef10678c16559757f770440ad44f1a3c2ed910

(1-2009)

Komentuj