0477/26/2013 4 listopada 2013 17 listopada 2013

S.Gołębiowski. O „zbliżającym się” pieszym; Wystarczy pomalować jeden dodatkowy pas; Za nieuprawnione posługiwanie się kartą parkingową grzywna – 2 tys. zł; Już legalnie rowerem na obszarze kolejowym; projekt ustawy ws. dyrektywy cross order enforcement przyjęty przez RM; Kto otrzyma informacje z Krajowego Punktu Kontaktowego? MSW: Dostęp do Centralnej Ewidencji Pojazdów dla każdego; prezydent skierował do Trybunału Konstytucyjnego; kontrole drogowe straży miejskiej w ocenie RPO; jest nowy wzór prawa jazdy; rzecznik unijnego Trybunału Sprawiedliwości o rejestracji „anglików”; regulamin prac komisji egzaminacyjnej dla instruktorów techniki jazdy; homologacja teraz zadaniem dozoru technicznego; nowele rozporządzeń w sprawie homologacji; jest nowy regulamin organizacyjny ministerstwa transportu; Ministerstwo Sprawiedliwości - zmiana kar; jazda po pijanemu na rowerze już nie przestępstwem a wykroczeniem; prokurator generalny Seret o pijanych rowerzystach; „pijani” cykliści opuszczają cele; wniosek o uchylenie ministrowi immunitetu poselskiego; dymisja Nowaka przyjęta; Rynasiewicz deklaruje kontynuację dotychczasowej polityki resortu; miany w zakresie stosowania znaków drogowych; „Czuję się całkowicie niewinny i wierzę, że sąd to potwierdzi”; nakaz jazdy na oponach zimowych?; listopad - jak co roku - najtragiczniejszym miesiącem; Kursant może wybrać metodę e-learningu; inauguracja kampanii „ZWOLNIJ!”; Dożywocie z poczuciem winy - UWAŻAJ NA PIESZYCH!; w oczekiwaniu na kursanta; statystyki egzaminów poprawkowych; obszar zabudowany i strefa zamieszkania; wolno i bez nerwów – podsumowanie; znaki drogowe w sprzeczności; kiedy używac świateł awaryjnych; z zarzutem płatnej protekcji; komunikat NIK - „Bezpieczne drogi”; BRD to jest nasz nadrzędny cel mówi Oliferuk; smartfony, telefony, tablety: rozpraszanie kierowców - nowe zagrożenie na drodze; z komórką jedziesz gorzej niż z 0,8 promila – rozmowa; wyposażenie pracowni wychowania komunikacyjnego; przejście dla pieszych - czyli najniebezpieczniejsze miejsce na jezdni; zmęczenie i dalej mikrosen kierowcy; Trzeci Światowy Dzień Pamięci Ofiar Wypadków Drogowych; instruktor bez zaświadczenia ukończenia warsztatów; czy instruktor jest jednocześnie wykładowcą?; warszawskie warsztaty dla egzaminatorów; wynajem symulatorów; zawód – egzaminator.

News tygodnia

Nakaz jazdy na oponach zimowych?
18 listopada 2013 | 5

072696721b46be5220d16561bfeabc7142c2ebc2(Fot.: PD@N 403-37)

^ Na drogach oznaczonych tym znakiem samochody mogą poruszać się wyłącznie na oponach zimowych. Bezwzględny obowiązek stosowania opon zimowych obowiązuje w Finlandii, Szwecji, Estonii, Niemczech, na Litwie i Łotwie; w Austrii i Hiszpanii samochody muszą być wyposażone w “zimówki” w warunkach typowych dla zimowych; w Chorwacji, Albanii, Bośni, Hercegowinie, Serbii i Czarnogórze trzeba mieć komplet opon zimowych lub letnie wyposażone w łańcuchy; co najmniej dwie opony zimowe trzeba mieć w Słowenii i na Słowacji. Kraje, w których zalecane jest stosowanie opon zimowych: kraje Beneluksu, Dania, Norwegia, Rosja, Włochy, Turcja. Obowiązku zakładania "zimówek" nie ma w: Polsce, Wielkiej Brytanii, Francji, Holandii, Macedonii, Bułgarii, Rumunii i na Węgrzech.

72f786060e6ed0cc30f36a7cf46cd283c9d6d81f

(Fot.: PD@N 477-56)

Wraca problem sezonowej wymiany kół. Stacja TVN podała informację, iż Parlamentarny Zespół ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego chce obligatoryjnie wprowadzić nakaz jazdy na oponach zimowych. Według projektu od 1 listopada do 30 marca wymiana byłaby obowiązkowa. Ministerstwo transportu jest sceptyczne. Jak powiedział rzecznik woli polegać na doświadczeniu kierowców, niż stwarzać kolejne nakazy. W ubiegłym roku (o tej samej porze roku) przedstawiciel resortu odpowiadając na interpelację poselską w sprawie możliwości nowelizacji ustawy - Prawo o ruchu drogowym w zakresie obowiązkowej jazdy na oponach zimowych w okresie od 1 listopada do 15 marca - wskazywał na brak dostępnych badań czy statystyk wskazujących na ocenę wpływu używania rozmaitych rodzajów opon w pojazdach na bezpieczeństwo ruchu drogowego. Z uwagi na powyższe resort nie planuje obecnie podjęcia prac legislacyjnych mających na celu wprowadzenie powszechnego obowiązku sosowania opon zimowych. Z kolei przewodnicząca zespołu poselskiego Beata Bublewicz (fot.) przychyla się do modelu niemieckiego (obowiżek wpisany do kodeksu drogowego, obowiązywanie od października do Wielkanocy, za brak mandat w wysokości 80 euro). Za brak opon zimowych na kołach w tym czasie, kierowcy mają być karani mandatem wysokości 500 złotych.

Komentuj

Ekspert wyjaśnia

Czy instruktor jest jednocześnie wykładowcą?
18 listopada 2013 | 0

Pytanie: Czy instruktor jest jednocześnie wykładowcą?

Odpowiedź:Wykładowca - Instruktor nauki jazdy - różnice w uprawnieniach, warunki jakie trzeba spełnić, aby zostać wykładowcą.

Instruktor. Posiada uprawnienia do szkolenia kandydatów na kierowców w zakresie prawa jazdy kategorii wpisanych w legitymację instruktora zarówno w części teoretycznej(wykłady) jak i praktycznej(jazdy). Wpisany jest do rejestru instruktorów.

Wykładowca.Posiada uprawnienia do szkolenia kandydatów na kierowców w zakresie prawa jazdy kategorii wpisanych w zaświadczenie wykładowcy. Wpisany jest do rejestru wykładowców.

Rejestry: wykładowców i instruktorów, są to dwa odrębne rejestry. Jeżeli osoba będąca instruktorem z powodów zdrowotnych utraci uprawnienia (lekarz stwierdzi przeciwwskazania) do prowadzenia pojazdów mechanicznych, traci jednocześnie prawo do bycia instruktorem. Oznacza to, że nie może szkolić ani praktycznie (jazdy), ani teoretycznie (wykłady). Żeby nabyć uprawnienia wykładowcy, należy od nowa odbyć cały kurs instruktorski z wyłączeniem zajęć praktycznych, który jest także kursem dla wykładowców. Mało kto chyba o tym wie. Większość (również przedstawiciele organizacji skupiających szkoleniowców) nie zdaje sobie sprawy z tego krzywdzącego zapisu w ustawie. Pomija się w nim zasadę nienaruszalności praw nabytych. Do 1999 istniał podział: instruktor, wykładowca, instruktor-wykładowca. W 1999 roku zniknęło pojęcie wykładowcy. Przeprowadzono weryfikację egzaminatorów i instruktorów, która polegała na sprawdzeniu poziomu wiedzy teoretycznej. Osoby nabywające w późniejszym okresie uprawnienia instruktora również przeszły egzaminy przed komisją wojewódzką z wiedzy potrzebnej do prowadzenia wykładów na kursach prawa jazdy.

Obecnie wraca pojęcie wykładowcy.

Dlaczego osoby pretendujące do miana wykładowcy, mimo że wcześniej już takie szkolenia odbyły i zostały poddane weryfikacji są zmuszone do ponownego ich odbycia?

Czy instruktorzy nie powinni być wpisywani jednocześnie do obu rejestrów, aby w przypadku utraty uprawnień instruktorskich z powodu stanu zdrowia, mogli (być wykładowcami) zachować uprawnienia do prowadzenia zajęć teoretycznych? Wykładowcy nie muszą posiadać ważnego orzeczenia lekarskiego i psychologicznego o braku przeciwwskazań zdrowotnych.

Należy zauważyć, że wykładowcy również muszą odbywać warsztaty szkolenia zawodowego instruktorów, w ramach których mają możliwość uaktualniania swojej wiedzy ( chyba taki jest cel wprowadzenia ich?).

 

Odpowiedzi udzielił: b4447ab6ab1d1a226877d49cd5a2b4fdd5c37bad

Jan Szumiał,właściciel i instruktor, PRASKA AUTOSZKOŁA w Warszawie (Fot.: PD@N 465-9jm)

Komentuj
Instruktor bez zaświadczenia ukończenia warsztatów
17 listopada 2013 | 4

Pytanie: Mam pytanie odnośnie popularnego ostatnio tematu dotyczącego tzw. warsztatów instruktorskich. W myśl obowiązujących przepisów instruktor, który nie weźmie udziału w w/w warsztatach i nie przedstawi do 7-go stycznia następnego roku stosownego zaświadczenia o ich odbyciu zostaje skreślony z ewidencji instruktorów. Jakie więc musi spełnić warunki instruktor, który w danym roku przegapił warsztaty lub nie mógł w nich uczestniczyć (choroba, przypadki losowe, wyjazd za granicę itp.), aby odzyskać stosowny wpis w ewidencji instruktorów i w związku z tym w jakim najszybszym terminie może odzyskać prawo wykonywania zawodu instruktora nauki jazdy? Przykład: instruktor z kilkuletnim stażem nie wziął w roku 2013 udziału w corocznych warsztatach instruktorskich. Z ewidencji instruktorów zostaje skreślony np. w dniu 10.01.2014. Czy z tym dniem traci uprawnienia do szkolenia kandydatów na kierowców? Kiedy i w jaki sposób może je odzyskać, kiedy i w jaki sposób może uzyskać ponowny wpis do ewidencji instruktorów odnośnie posiadanych uprawnień do szkolenia?

Odpowiedź: Szanowni Państwo, W odpowiedzi na Państwa pytanie związane z warsztatami instruktorskimi, przesyłam odpowiedź przygotowaną przez Biuro Administracji i Spraw Obywatelskich Urzędu m.st. Warszawy.

Informujemy, że organ administracji, a w tym przypadku Prezydent m.st. Warszawy, nie jest upoważniony do dokonywania wykładni przepisów prawa na rzecz podmiotów zewnętrznych w sprawach, które nie są obecnie przedmiotem postępowania administracyjnego przed tym organem.

Wszelkie wątpliwości związane z ewidencją instruktorów prowadzoną przez Prezydenta m.st. Warszawy mogą być wyjaśniane jedynie w toku konkretnej sprawy po dokonaniu analizy przedłożonych dokumentów. Zgodnie z art. 37 ust. 1 pkt 2 ustawy o kierujących pojazdami (Dz. U. Nr 30, poz. 151 z późn. zm.) instruktor jest obowiązany corocznie uczestniczyć w warsztatach doskonalenia zawodowego, o których mowa w art. 35 ust. 6 ww. ustawy. Do dnia 7 stycznia każdego roku należy przedkładać staroście, a w przypadku stolicy Prezydentowi m.st. Warszawy, zaświadczenie potwierdzające uczestnictwo w roku ubiegłym w warsztatach doskonalenia zawodowego.

W sytuacji gdy instruktor będący wpisany do ewidencji instruktorów prowadzonej przez Prezydenta m.st. Warszawy nie przedstawi w wymaganym terminie zaświadczenia, o którym mowa powyżej, zostanie po przeprowadzonym postępowaniu administracyjnym wykreślony z ewidencji instruktorów. Cofnięcie uprawnień następuje w dniu uprawomocnienia się decyzji administracyjnej tj. po upływie 14 dni od dnia jej odbioru. Ponowny wpis do ewidencji instruktorów może nastąpić Po spełnieniu przez osobę wymagań o których mowa w art. 33 ust. 1 ww. ustawy.

Odpowiedzi udzielił: Tomasz Demiańczuk, Urząd m.st. Warszawy,

Centrum Komunikacji Społecznej (CK) Wydział Prasowy

Komentuj

Legislacja

Zmiany w zakresie stosowania znaków drogowych
15 listopada 2013 | 3

d96c4127a8fdb0252ffbaa2e879fd1800e8e9fd43024c3fec381c2212d7c4d4253c45f5f67d1b161(Fot.: PD@N 477-36-40)

0ddb765878c052fac11d92923e3eb368558f04fa285aab9ee4135216a257f9027dd25c6059fa0fd1db30f115c81b7d85d0e36773e7907d1e0632e191

 

W Dzienniku Ustaw opublikowano dwa rozporządzenia w sprawie znaków drogowych i ich warunków technicznych:

- rozporządzenie Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 23 września 2013 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach (poz 1326);

- rozporządzenie Ministrów Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej oraz Spraw Wewnętrznych z dnia 3 października 2013 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych (poz 1325).

Nowele rozporządzeń dotyczą znaków informacyjnych “strefa płatnego parkowania” i “koniec strefy płatnego parkowania”. Znak D-44 stosuje się w celu wskazania strefy, w której w określone dni robocze, w określonych godzinach lub całodobowo pobierana jest opłata za postój pojazdu samochodowego. Na znaku obok napisu “Postój płatny” wskazuje się sposób wnoszenia opłaty za postój pojazdu samochodowego przez umieszczenie napisu lub symbolu parkometru, karty zegarowej lub biletu. Jeżeli obowiązek wnoszenia opłaty za postój pojazdu samochodowego dotyczy określonych dni roboczych lub godzin, pod napisem “Postój płatny” umieszcza się informację określającą zakres stosowania znaku. W rozporządzeniach pokazano stosowane symbole.

Komentuj
Homologacja teraz zadaniem dozoru technicznego
8 listopada 2013 | 0

5378898b7a0f90927cbc88e510fff95edde4290c

(Fot.: PD@N 477-43)

W Sejmie trwały trzydniowe obrady plenarne. Realizując jeden z punktów porządku obrad przyjęto Sprawozdanie Komisji Infrastruktury o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy - Prawo o ruchu drogowym oraz ustawy o dozorze technicznym (druki nr 1650, 1804, 1804-A). Tak więc wobec przeprowadzonego trzeciego czytania ustawy, poselski projekt ustawy został poddany pod głosowanie. Posłowie przyjęli ustawę, której zapisy przekazują zadania z zakresu homologacji obecnie wykonywanych przez ministra właściwego ds. transportu - Dyrektorowi Transportowego Dozoru Technicznego. Zaproponowany w projekcie docelowy model funkcjonowania władzy homologacyjnej w Polsce wejdzie w życie z dniem 1 stycznia 2014 r. Do tego czasu, zgodnie z art. 5 projektu, zadania i kompetencje władzy homologacyjnej zostaną ustawowo powierzone Dyrektorowi TDT, które będzie je wykonywał w imieniu ministra właściwego do spraw transportu. Do realizacji przekazanych zadań zostaną wykorzystane dotychczasowe doświadczenia TDT jako jednostki inspekcyjnej. TDT posiada stosowne procedury, które będą mogły być wykorzystane do prawidłowego wykonywania tych zadań oraz wykwalifikowaną kadrę inżynierską. Działalność Dyrektora TDT w odniesieniu do homologacji będzie mogła być włączona do funkcjonującego w TDT systemu jakości i poddana ocenie przez Polskie Centrum Akredytacji w celu rozszerzenia zakresu akredytacji TDT. Ponadto nowe obowiązki, pod względem zaopatrzenia materiałowego, audytu finansowego, kontroli wewnętrznej i innym, będą wykonywane przez istniejące w strukturach TDT wydziały i stanowiska pracy.

Komentuj
Jest nowy wzór prawa jazdy
7 listopada 2013 | 0

 

bc3b32df59cfb45121ca940a780a00f4829d2246

(Fot.: PD@N 477-41)

 

Opublikowano rozporządzenie ministra transportu z dnia 5 listopada 2013 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie wzorów dokumentów stwierdzających uprawnienia do kierowania pojazdami. Zmiana zacznie obowiązywać z dniem 8 grudnia 2013 r. W załączniku wymieniono wzór obowiązującego dokumentu prawa jazdy. Jednak przepis przejściowy określa, iż dokumenty stwierdzające uprawnienia do kierowania pojazdami wydane przed dniem wejścia w życie niniejszego rozporządzenia, zgodnie z wzorem określonym w części I WZÓR PRAWA JAZDY WYDAWANEGO NA TERYTORIUM RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ w załączniku nr 1 do rozporządzenia zmienianego w § 1, zachowują ważność przez okres, na który zostały wydane.

Komentuj
Projekt ustawy ws. dyrektywy cross order enforcement przyjęty przez RM
5 listopada 2013 | 0

f6d4ddbe49bdfd15efeddefd1a363ec32881847f

(Fot.: PD@N 477-47)

Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw, przedłożony przez Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej. Zaproponowano rozwiązania, które ułatwią wymianę informacji między Polską a pozostałymi krajami Unii Europejskiej na temat kierowców łamiących przepisy ruchu drogowego. Chodzi o szybką identyfikację kierowców naruszających zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego w innym państwie członkowskim UE niż państwo rejestracji pojazdu.

W praktyce nowe przepisy będą dotyczyć polskich kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego w krajach Unii Europejskiej i kierowców z państw członkowskich UE łamiących przepisy w naszym kraju. Chodzi o skuteczne karanie sprawców naruszeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i efekt prewencyjny - zachętę do ostrożniejszej jazdy, zwłaszcza obcokrajowców w naszym kraju. Nowe przepisy są niezbędne ze względu na konieczność wdrożenia do polskiego prawa dyrektywy 2011/82/UE w sprawie ułatwień w zakresie transgranicznej wymiany informacji dotyczących przestępstw lub wykroczeń związanych z bezpieczeństwem ruchu drogowego.

W Polsce zostanie utworzony Krajowy Punkt Kontaktowy (KPK), którego zadaniem będzie wymiana informacji z krajowymi punktami kontaktowymi innych państw członkowskich Unii Europejskiej oraz przekazywanie ich służbom krajowym uprawnionym do korzystania z nich w celu ścigania sprawców przewinień drogowych. Wymiana informacji będzie dotyczyć danych rejestracyjnych pojazdów oraz ich właścicieli lub posiadaczy.

Dane te będą przekazywane w przypadku wystąpienia następujących naruszeń bezpieczeństwa ruchu drogowego:

·niestosowania się do ograniczenia prędkości;

·prowadzenia pojazdu bez zapiętych pasów bezpieczeństwa;

·przewożenia dziecka bez fotelika ochronnego;

·niestosowania się do sygnałów świetlnych lub znaków nakazujących zatrzymanie pojazdu;

·prowadzenia pojazdu po użyciu alkoholu albo w stanie nietrzeźwości;

·prowadzenia pojazdu pod wpływem środka odurzającego;

·nieużywania w czasie jazdy kasków ochronnych;

·wykorzystywania drogi lub jej części w sposób niezgodny z przeznaczeniem;

· korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku.

Zgodnie z projektem, informacje o zagranicznych kierowcach, ich pojazdach i dokonanych przez nich przewinieniach drogowych w Polsce - z Krajowego Punktu Kontaktowego będą otrzymywały podmioty do tego uprawnione: Policja, Inspekcja Transportu Drogowego, straż (gminna) miejska, organy Służby Celnej, Straż Graniczna.

Krajowy Punkt Kontaktowy prowadzony będzie przez ministra spraw wewnętrznych i ma być częścią struktur nowej Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców 2.0. (nowy CEPiK 2.0.). Wymiana informacji między KPK a krajowymi punktami kontaktowymi innych państw członkowskich Unii Europejskiej oraz podmiotami uprawnionymi do ich otrzymywania w Polsce będzie odbywała się w systemie teleinformatycznym za pośrednictwem europejskiego systemu Eucaris.

Nowe regulacje mają wejść w życie po 14 dniach od daty ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

Komentuj
Gołębiowski: O „zbliżającym się” pieszym
4 listopada 2013 | 8

4cbf756addc97bc70ba8b8cd1c09a99f33a18beb

(Fot.: PD@N-477-15sg)

W numerze 0472 tego tygodnika zwracałem uwagę na niedomogi zgłoszonej w Sejmie propozycji wprowadzenia przepisu, obligującego kierujących pojazdami samochodowymi do zatrzymania się przed przejściem dla pieszych już wtedy, gdy pieszy zbliża się do przejścia. A wadą takiego przepisu jest nazbyt ogólnikowe określenie “zbliża się”, dające pole do znacznie nawet różniących się interpretacji i stąd karania kierowców mandatami, wysoce w ich ocenie niezasłużonymi i co często mogłoby być słuszne. Z kolei w numerze 0474 podano prawdopodobne brzmienie projektu nowego art. 26.1, jak następuje:

“Art.26. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, zatrzymać się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się

1) na przejściu dla pieszych

2) stojącemu na chodniku przy krawędzi jezdni przed przejściem dla pieszych

3) zbliżającemu się do przejścia dla pieszych.“

Jeżeli tekst ten został przytoczony w wyżej podanym numerze tygodnika zgodnie z pierwowzorem, to - pomijając błędy językowe (znajdującemu się, zbliżającemu się, stojącemu) oraz brak znaków przestankowych - jest w nim właśnie to ogólne określenie “zbliżającemu się”. Jest oczywiste dla każdego, że zbliżanie oznacza ruch w kierunku czegoś, czy ku czemuś z jakiejś odległości, ale odległość ta może być bardzo różna. W przypadku przepisu prawa, nakładającego na kierujących obowiązek zatrzymania się pod rygorem kary, nie może być dowolności w ocenieniu czy dwa metry to już jest zbliżenie się do, czy też pięć metrów, lub tylko metr jeden. Taki przepis nie powinien być nawet pomyślany, a co dopiero napisany. Uważam - i tu powtarzam moje poprzednie stanowisko w tej sprawie - że obecne przepisy, odnoszące się do postępowania pieszych i kierujących pojazdami, przy przechodzeniu pieszych po wyznaczonych przejściach w miejscach bez sygnalizacj świetlnej, są zupełnie wystarczające, pod warunkiem ich przestrzegania zarówno przez pieszych jak i przez kierujących pojazdami. A jeśli idzie o sprawienie, by pieszy na przejściu był w większym niż obecnie stopniu zabezpieczony przed najechaniem, to trafia mi do przekonania zgłoszona przez którąś z osób komentujących omawiany przepis propozycja, by sygnałem do obowiązkowego zatrzymania pojazdu przed przejściem dla pieszych było stanięcie pieszego przy krawędzi jezdni przed wejściem na przejście. Sytuacja byłaby wtedy jasna i dla każdego zrozumiała: pieszy stoi przy krawędzi przy przejściu i tym sygnalizuje zamiar przejścia przez jezdnię, co dla kierujących oznaczałoby obowiązek zatrzymania się przed przejściem, a gdy pojazdy już zostały zatrzymane wtedy dopiero pieszy bezpiecznie przechodzi po przejściu. Byłoby to analogiczne postępowanie obu “stron” do postępowania przy przejściach, usytuowanych w miej scach z sygnalizacją świetlną, gdzie pieszy czeka na zielony sygnał dla siebie (może przechodzić), który następuje po czerwonym sygnale dla kierujących (pojazdy zostały już zatrzymane). Oczywiście to wymagałoby stosownych zmian w przepisach i dla pieszych i dla kierujących pojazdami oraz - prawdopodobnie - ujemnie wpłynęłoby na płynność ruchu pojazdów, ale coś za coś. Warto też pamiętać, że w przyczynach wypadków z pieszymi na wyznaczonych przejściach, swój udział mają też nieprzestrzegający obowiązujących ich przepisów piesi - przytoczę tu stosowne stwierdzenie z opracowywanego w Biurze Ruchu Drogowego KG Policji corocznego biuletynu ”Wypadki drogowe w Polsce”: “Jednakże w wielu przypadkach sami piesi wchodzą na przejście bezpośrednio przed pojazdem”.

Z zainteresowaniem czytałem opublikowane komentarze czytelników tygodnika na temat przepisu, o którym mowa oraz osób przedstawionych jako eksperci. Jeśli idzie o p. Pasiecznego (ładnych parę lat go znam i cenię), to z jego wypowiedzi odniosłem wrażenie, że podobnie jak ja, uważa istniejące w omawianym względzie przepisy za wystarczające, natomiast z wypowiedzi p. Hołowczyca wynika, że jest za nowym przepisem, ale trochę i przeciw niemu, bo ma wątpliwości “czy szybko uda nam się zmienić obyczaje kierowców” - tak jakby obecnym obyczajem kierowców było powszechne niezatrzymywanie się przed przejściem, gdy są na nim lub wchodzą na nie piesi. Oczywiście są i takie przypadki, może nawet nazbyt liczne, ale przecież nie są one powszechne i przez to nie są obyczajem ogółu polskich kierowców. I wreszcie - z innego zakresu spraw - do tzw. niechronionych uczestników ruchu drogowego poza pieszymi zaliczani są również rowerzyści i motocykliści, których - jak pieszych - też nie chroni “kawałek blachy”.

81d4f8955f8dafc1cb58ff9dd1c614038802d8a5Dr inż. Sławomir Gołębiowski,

związany z ITS-em w latach 1961-2005, wieloletni biegły sądowy w zakresie techniki samochodowej wypadków drogowych; rzeczoznawca Stowarzyszenia Rzeczoznawców Techniki Samochodowej i Ruchu Drogowego. Kilka kadencji przewodniczył Głównej Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego PZM-otu; w latach 1949-1983 nauczyciel akademicki w Politechnice Warszawskiej (kierunek samochodowy) (Fot.: PD@N 477-16sg)

Komentuj
4. „Czuję się całkowicie niewinny i wierzę, że sąd to potwierdzi”
16 listopada 2013 | 0

cded5a75c1d013909b1d3b52dbc7258c1946b003

(Fot.: PD@N 477-54)

Oświadczenie Sławomira Nowaka po rezygnacji z funkcji ministra transportu

- Jako człowiek honoru, zgodnie ze standardami rządu i Donalda Tuska, natychmiast złożyłem dymisję. Jestem dumny, że byłem członkiem ekipy, która w trudnych czasach buduje nowoczesną Polskę. Zrzeknę się niezwłocznie immunitetu, bo zależy mi na ułatwieniu działań prokuratury i jak najszybszym wyjaśnieniu tej sprawy. Czuję się całkowicie niewinny - powiedział na specjalnie zwołanej konferencji prasowej były minister transportu Sławomir Nowak, który wczoraj zrezygnował z zajmowanego stanowiska.- Przypominam, że sprawa dotyczy jednego zegarka, który był prezentem od mojej żony i rodziny. Niektórzy posłowie nie wpisywali do oświadczeń majątkowych samolotów czy samochodów - wówczas prokuratura umarzała postępowania. Ja czuję się całkowicie niewinny. Będę prosił sąd, żeby sprawa znalazła jak najszybszy finał - powiedział na konferencji prasowej Nowak.

- Całe życie poświęciłem budowaniu lepszej Polski. Mam nadzieję, że będę miał zaszczyt robić to nadal - dodał były minister transportu.

Komentuj
3. Rynasiewicz deklaruje kontynuację dotychczasowej polityki resortu
15 listopada 2013 | 0

ebb9cccfef21bf5160e539011d98a48abf403d1f

(Fot.: PD@N 477-42)

Zbigniew Rynasiewicz zamierza kontynuować dotychczasową politykę resortu transportu, bo - jak podkreśla - ten kierunek działań jest korzystny dla kraju. Jego zdaniem też będzie "odpowiedzialny za cały resort w okresie przejściowym". Rynasiewicz będzie pełnić obowiązki ministra transportu, po tym, jak premier przyjął dymisję Sławomira Nowaka - doniosłymedia. Przyjęliśmy priorytety, które są dobre dla państwa polskiego i w sposób maksymalny chcemy wykorzystać ten bardzo ważny moment, w którym po raz kolejny mamy szanse wykonania zadań w tym całym obszarze, który należy do Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej. Takich, które doprowadzą do kolejnego skoku cywilizacyjnego Polski - powiedział Rynasiewicz. Podkreślił jednocześnie, że dotychczas w ministerstwie udało się wiele osiągnąć pod kierownictwem Nowaka, a dotychczasowy, ustalony wspólnie plan działań został określony precyzyjnie i jego zdaniem należy go kontynuować i rozwijać. I nadzór nad tym resortem, który mnie przypada, w tym krótkim okresie, myślę, że będzie przebiegał w sposób naturalny - powiedział. Zauważył też, że ma - podobnie jak minister Nowak - zaufanie do swoich kolegów. Myślę, że sobie spokojnie poradzimy - dodał. Zbigniew Rynasiewicz podkreślił, że nie boi się odpowiedzialności i dlatego ją podjął.

Rynasiewicz od czerwca br. jest wiceministrem transportu. Sześć lat był przewodniczącym sejmowej komisji infrastruktury.

Komentuj
2. Dymisja Nowaka przyjęta
15 listopada 2013 | 0

be788800865ef6eac313e4a5b2ea17f6917599f9

(Fot.: PD@N 477-53)

Premier Donald Tusk w trakcie pilnie zwołanej konferencji prasowej poinformował, że w związku z zarzutami prokuratury przyjął dymisję ministra Sławomira Nowaka. - Tę dymisję przyjmuję z żalem, ponieważ bardzo wysoko oceniam pracę ministra Nowaka. Minister zachował się honorowo i z klasą, ponieważ zna zasady i reguły, jakie przyjęliśmy rozpoczynając współpracę - zaznaczył premier. Szef rządu wyraził nadzieję, że cała sprawa zostanie możliwie szybko wyjaśniona. - Mam nadzieję, że będziemy mogli szybko wrócić do współpracy. Po wyjaśnieniu, jeśli to wyjaśnienie, czy decyzja sądu, będzie korzystna dla ministra Sławomira Nowaka, będzie mógł wrócić i chętnie go powitam znowu w tym samym miejscu - powiedział Donald Tusk. Premier poinformował, że do czasu nominacji nowego ministra, pełniącym obowiązki będzie sekretarz stanu Zbigniew Rynasiewicz. Tyle komunikat dostępny na oficjalne stronie Rady Ministrów.

Sławomir Nowak piastował stanowisko ministra resortu transportu od listopada 2011 r. Przed objęciem stanowiska szefa resortu Nowak był szefem gabinetu premiera Donalda Tuska i jednym z najbliższych współpracowników, oraz ministrem w Kancelarii prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jest absolwentem stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Gdańskim oraz zarządzania w Wyższej Szkole Morskiej (dzisiaj - Akademia Morska) w Gdyni. Z poparciem 65 993 głosów został wybrany posłem na Sejm VI kadencji, osiągając jednocześnie najwyższy wynik w swoim okręgu przed Jarosławem Wałęsą i Maciejem Płażyńskim. W wyborach parlamentarnych w 2011 r. po raz czwarty zdobył mandat poselski. Startując z pierwszego miejsca na liście PO w Gdańsku, otrzymał ponad 65 tys. głosów.

Komentuj
1. Wniosek o uchylenie ministrowi immunitetu poselskiego
15 listopada 2013 | 0

Jak podała Polska Agnecja Prasowa są dowody przemawiające za podpisaniem wniosku o uchylenie immunitetu poselskiego Sławomirowi Nowakowi. Wniosek może trafić do Sejmu na początku tygodnia, Warszawska prokuratura poinformowała właśnie, że w ocenie prokuratora prowadzącego śledztwo są dostateczne podstawy do przyjęcia, że minister transportu w sposób świadomy nie wykazał drogiego zegarka w oświadczeniach majątkowych. Prokuratura Okręgowa w Warszawie złożyła w Prokuraturze Generalnej wniosek o uchylenie ministrowi immunitetu poselskiego.

d715943af882eb0d7c9a60be02e1b0fb2f2569e4

(Fot.: PD@N 477-52)

Prokuratura Okręgowa w Warszawie - Informacja o skierowaniu wniosku o wyrażenie przez Sejm RP zgody na pociągnięcie posła Sławomira Nowaka do odpowiedzialności karnej

W dniu 15 listopada 2013 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do Prokuratura Generalnego wniosek zaadresowany do Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej o wyrażenie przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zgody na pociągnięcie posła Sławomira Nowaka do odpowiedzialności karnej w związku z poczynionymi w śledztwie o sygn. V Ds 106/13 ustaleniami wskazującymi na istnienie dostatecznie uzasadnionego podejrzenia popełniania przez ww. posła czynów zabronionych polegających na złożeniu niezgodnych z prawdą oświadczeń majątkowych.

Postępowanie w tej sprawie zostało wszczęte w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie w dniu 17 maja 2013 r. z zawiadomienia posła Andrzeja Romanka. Śledztwo prowadzone było przez Centralne Biuro Antykorupcyjne pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

W toku prowadzonego postępowania ustalono, iż Sławomir Nowak od marca 2011 r. posiadał zegarek zakupiony za kwotę 20.500 zł.

Na podstawie obowiązujących przepisów Sławomir Nowak był zobowiązany do składania oświadczeń majątkowych jako poseł i minister. W oświadczeniach tych powinien wykazać między innymi fakt posiadania mienia ruchomego o wartości powyżej 10.000 zł. Mimo to w pięciu kolejnych oświadczeniach majątkowych Sławomir Nowak nie wpisał ww. zegarka, chociaż jego wartość przekraczała kwotę 10.000 zł.

Zgromadzony w ww. sprawie materiał dowodowy dostatecznie uzasadnił podejrzenie, iż Sławomir Nowak popełnił czyny zabronione określone  w art. 233 § 1 i 6 kk oraz w art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne.

Powyższej oceny prawnej nie zmienia fakt, iż Sławomir Nowak nie ukrywał powyższego zegarka w życiu codziennym, a wręcz przeciwnie, nosił go na ręce. Jednakże czynnością sprawczą wyżej wskazanych przestępstw nie jest ukrywanie mienia, a złożenie niezgodnego z prawdą oświadczenia majątkowego.

Występki stypizowane w powyższych przepisach są przestępstwami formalnymi, co oznacza, że karalne jest samo złożenie niezgodnych z prawdą oświadczeń majątkowych, zaś ewentualny skutek nie należy do zakresu ich znamion. Są to przy tym przestępstwa umyślne, które popełnić można w zamiarze ewentualnym lub bezpośrednim, tak więc sprawca musi co najmniej przewidywać możliwość złożenia nieprawdziwego oświadczenia i godzić się na to. Nie są to jednakże przestępstwa kierunkowe, do ich znamion nie należy działanie w określonym celu ani kierowanie się określoną pobudką lub motywem.

Okolicznością obojętną z punktu widzenia realizacji znamion ww. przestępstw jest kwestia faktycznego ukrywania mienia ruchomego niewpisanego do oświadczenia majątkowego. Irrelewantny jest również cel działania sprawcy, w szczególności ustawa nie wymaga, aby złożenie niezgodnego z prawdą oświadczenia majątkowego miało na celu ukrycie mienia.

Prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska

W/z Rzecznika Prasowego

Prokuratury Okręgowej w Warszawie

Komentuj
„Pijani” cykliści opuszczają cele
14 listopada 2013 | 0

ae41d8c6427fc3e33386ec1d009f97fa2c2aa971

(Fot.: PD@N 477-32)

W efekcie tzw. “małej amnestii” (a tak potocznie określa się zmianę w przepisach dotyczącą karania pijanych rowerzystów) z pomorskich więzień wyszło już 91 osób - informuje “Dziennik Bałtycki”. Dziennik stawia pytanie - czy poprawka w przepisach była słusznym posunięciem? Zmiany w przepisach budzą zastrzeżenia części prawników. - Co do rowerzystów, którzy prowadzą jednoślad pod wpływem alkoholu, nie mam wątpliwości, że złagodzenie prawa jest korzystne - mówi mec. Roman Nowosielskii dodaje: - Takie osoby stanowią zagrożenie przede wszystkim dla siebie. Jednak w przypadku kiedy spowodują wypadek, i tak będą za ten czyn odpowiadać na podstawie konkretnych przepisów. Prawnik zastrzega, że zmiana granicy między przestępstwem a wykroczeniem w przypadku kradzieży i podniesienie jej do 400 zł może się odbić na najbiedniejszych osobach. - Dla niektórych 400 złotych to kwota, za którą muszą przeżyć cały miesiąc, dla innych to kwota nieistotna. Sądy zaś zawsze mogły zamiast kary zastosować warunkowe umorzenie postępowania karnego czy nawet odstąpić od wymierzenia kary i dlatego podniesienie progu nie było konieczne - kwituje.

Komentuj
Jazda po pijanemu na rowerze już nie przestępstwem a wykroczeniem
8 listopada 2013 | 0

eca49ef15ca4bf387b9608723a1cfecd55b1f455

Jak wynika z opracowania Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad za lata 2008-11, zabici w wypadkach spowodowanych przez nietrzeźwych rowerzystów stanowią ok. 2 - 3 proc. ogółu zabitych i są to rowerzyści. W latach 2006-11 był tylko jeden wypadek spowodowany przez nietrzeźwego rowerzystę, w którym zginęła inna osoba. Zaledwie co czternasty rowerzysta uczestniczący w wypadku był pod wpływem alkoholu czy innego środka, a sprawcą tych wypadków było tylko 5 proc. z nich. Liczba skazywanych nietrzeźwych rowerzystów, którzy nie spowodowali wypadku (bo jeśli spowodują - odpowiadają z innego przepisu), to ok. 50-60 tys. osób rocznie. W więzieniu z tego powodu przebywało w 2009 r. - 13 237 osób, w 2011 r. 12 794. Na ponad 73,4 tys wszystkich skazanych - czyli stanowili aż 17,3 proc. osób zaludniających więzienia. W tej chwili siedzi ich "tylko"1653 - do sądów prawdopodobnie dotarła świadomość absurdalności sytuacji.

(Fot.: PD@N 477-9)

Ponad 10 tys. osób powinno opuścić w sobotę więzienia. W sądach trwa nerwowe przeglądanie setek tysięcy akt, żeby wyłowić tych, którzy mają wyjść. Bo inaczej budżet może płacić odszkodowania - informuje “Gazeta Wyborca”. Weszły właśnie przepisy, które wykreśliły z kodeksu karnego przestępstwo - kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwym. Przypomnijmy – jazdę po pijanemu na rowerze uczyniono przestępstwem dziesięć lat temu. Od dzisiaj znajdzie ono miejsce ponownie w kodeksie wykroczeń. Dotychczas pijani rowerzyści mogli być skazywani na karę więzienia, od dzisiaj już najwyżej miesiąc aresztu. Ustawa obowiązuje po dwóch tygodniach od publikacji. Ogłoszono ją 25 października. Czyli sądy mają mało czasu. Według rzecznika SW ppłk Jarosława Góry odbywających karę rowerzystów jest 1653. Sądy przeglądają wszystkie wydane wyroki. Następnie sędziowie zamieniają wyroki. Jak komentuje dziennik: sprawa jest pilna, bo osoby, które nie zostaną zwolnione z więzienia 9 listopada mogą żądać zadośćuczynienia i odszkodowania za każdy dodatkowy dzień uwięzienia. Art. 552 kpk mówi bowiem, że należy się ono "oskarżonemu, który w wyniku wznowienia postępowania lub kasacji został uniewinniony lub skazany na łagodniejszą karę (...) za doznaną krzywdę, wynikłą z wykonania względem niego w całości lub w części kary, której nie powinien był ponieść." Rzeczniczka Ministerstwa Sprawiedliwości Patrycja Loose uważa, że ten przepis nie dotyczy przeliczenia wyroku po złagodzeniu prawa, ale rzecznicy sądów, których o to pytałam są innego zdania. - Takie roszczenie w tej sytuacji przysługuje - mówi prof. Andrzej Zoll, przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego przy ministrze sprawiedliwości, która przygotowała tę nowelizację (jest częścią wielkiej nowelizacji procedury karnej).

Komentuj
Ministerstwo Sprawiedliwości - zmiana kar
8 listopada 2013 | 0

 

Od dziś niektóre przestępstwa stają się wykroczeniami - zamiana kar

Dzisiaj ( tj. 9 listopada 2013 r.) weszło w życie część nowych przepisów zreformowanej procedury karnej obejmujących m.in.:

1. przeniesienie na poziom kodeksu wykroczeń odpowiedzialności za prowadzenie w stanie nietrzeźwości pojazdu innego niż mechaniczny np. roweru,

2. podniesienie progu kwotowego między przestępstwami a wykroczeniami przeciwko mieniu do kwoty 1 minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Wejście w życie tych przepisów wymusza zamianę kar orzeczonych za czyny, które od dziś przestają być przestępstwami i stają się wykroczeniami. W związku z tym część skazanych opuści zakłady karne. Sądy i służba więzienna podjęły szereg działań zmierzających do bezzwłocznej realizacji nowych przepisów. Zasady zamiany kar za przestępstwa, które od dziś stają się wykroczeniami reguluje art. 50 znowelizowanego Kodeksu postępowania karnego.

Ministerstwo Sprawiedliwości zwróciło się do Dyrektora Generalnego Służby Więziennej o podjęcie działań mających na celu zapewnienie właściwego wdrożenia nowych przepisów oraz o podjęcie współpracy informacyjnej z sądami. Postępowanie w przedmiocie zamiany kary toczy się z urzędu, a sądy są zobowiązane do przejrzenia akt spraw osób, które potencjalnie mogłyby być objęte zamianą kary.

W celu jak najsprawniejszego przeprowadzenia tego procesu Ministerstwo Sprawiedliwości zwróciło się także do prezesów sądów o takie zorganizowanie pracy sędziów aby - wobec wymagającej tego sytuacji - również w dniach wolnych od pracy, wejście w życie nowych przepisów nastąpiło bezzwłocznie.

Z informacji uzyskanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości od prezesów sądów wynika, że sędziowie z odpowiednim wyprzedzeniem przygotowywali się do wykonania czynności koniecznych w związku z nowelizacją przepisów, w tym również takich, które wykraczają poza ich standardowe obowiązki orzecznicze. W wydziałach sądów zorganizowano przegląd akt spraw, wobec których nowe przepisy znajdą zastosowanie, prezesi sądów wyznaczyli dyżury sędziów i pracowników sekretariatów, aby umożliwić podejmowanie decyzji w możliwie najkrótszym czasie, czyli również w dni wolne od pracy. Skoordynowano współpracę z administracją zakładów karnych. Dyrektor Generalny wprowadził w jednostkach penitencjarnych dyżury funkcjonariuszy i pracowników odpowiedzialnych za realizację zwalniania osadzonych. Za realizację czynności administracyjnych związanych ze zwalnianiem z aresztów śledczych i zakładów karnych są odpowiedzialni przedstawiciele służby ewidencyjnej, penitencjarnej, kwatermistrzowskiej,  ochronnej, a także służby informatycznej.

Jednocześnie informujemy, że trudno oszacować dokładnej liczbę osób, które ewentualnie opuszczą zakłady karne w związku z wejściem w życiem nowych przepisów. To zależy bowiem od różnych czynników,  które będzie uwzględniał sąd jak np. zbieg z innymi czynami czy zbieg przepisów.

Ponadto należy wyraźnie podkreślić, że  dnia 9 listopada nie muszą zostać wydane wszystkie orzeczenia zmieniające karę. Tego dnia mogą zostać wszczęte postępowania sądowe, które dopiero doprowadzą do ewentualnej zmiany kary.

Jednocześnie informujemy, że wykonywanie kary pozbawienia wolności po wejściu w życie przepisów o kontrawencjonalizacji, do czasu wydania postanowienia o przekształceniu wykonania i ewentualnego uznaniu kary za wykonaną, nie powoduje automatycznie powstania roszczenia odszkodowawczego. Do czasu przekształcenia kary, pozbawienie wolności następuje na podstawie prawomocnego wyroku skazującego. Sytuacja taka nie rodzi również obowiązku odszkodowawczego na podstawie prawa cywilnego bowiem nie zostaje popełniony delikt polegający na niezgodnym z prawem pozbawieniu wolności.

Reforma procedury karnej, to jedna z najbardziej istotnych ustaw przygotowanych przez Ministra Sprawiedliwości w celu skrócenia czasu trwania i uproszczenia postępowań przed sądami. Jest ona jednym z etapów szerokiej reformy na którą składa się obszerna nowelizacja kodeksu karnego dotycząca kwestii wykonywania kar i zwiększająca rolę grzywien oraz kar ograniczenia wolności jak również nowa ustawa o prokuraturze.

Wydział Komunikacji Społecznej i Promocji Ministerstwo Sprawiedliwości

Komentuj
Nowele rozporządzeń w sprawie homologacji
8 listopada 2013 | 0

Resort transportu opublikował projekty rozporządzeń zmieniających rozporządzenia dotyczące homologacji, a tu:

-zmieniającego rozporządzenie w sprawie dopuszczenia jednostkowego pojazdu;

-zmieniającego rozporządzenie w sprawie szczegółowych wymagań, jakie powinien spełnić podmiot wnioskujący o wyznaczenie go jako jednostkę uprawnioną, sposobu i trybu przeprowadzania kontroli oraz wzoru sprawozdania oceniającego;

-zmieniającego rozporządzenie w sprawie homologacji sposobu montażu instalacji przystosowującej dany typ pojazdu do zasilania gazem;

-zmieniającego rozporządzenie w sprawie homologacji typu pojazdów samochodowych mających dwa lub trzy koła, niektórych pojazdów samochodowych mających cztery koła, motorowerów oraz ich przedmiotów wyposażenia lub części;

-zmieniającego rozporządzenie w sprawie homologacji typu ciągników rolniczych i przyczep oraz typu ich przedmiotów wyposażenia lub części.

Projekty opracowano w związku z uchwaleniem przez Sejm RP ustawy o zmianie ustawy - Prawo o ruchu drogowym oraz ustawy o dozorze technicznym obejmującej zakresem przedmiotowym przeniesienie zadań dotyczących homologacji pojazdów z ministra właściwego do spraw transportu na Dyrektora Transportowego Dozoru Technicznego, zachodzi konieczność nowelizacji rozporządzenia Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 25 marca 2013 r. w sprawie homologacji typu pojazdów samochodowych i przyczep oraz ich przedmiotów wyposażenia lub części (Dz. U. poz. 407) - dowiadujemy się z uzasadnienia. Materia regulacji przedmiotowego projektu rozporządzenia nowelizującego polega wyłącznie na dokonaniu zmian organu właściwego do spraw homologacji zgodnie z ustawą upoważniającą poprzez zastąpienie w odpowiednich przepisach rozporządzenia wyrazów “minister właściwy do spraw transportu” wyrazami: “Dyrektor Transportowego Dozoru Technicznego”. Termin wejścia w życie rozporządzeń z dniem 1 stycznia 2014 r. 

Komentuj
Jest nowy regulamin organizacyjny ministerstwa transportu
8 listopada 2013 | 0

842819e63f0ecbec6e011fa71ac679232fbb8f8d

(Fot.: PD@N 477-51jm)

W resortowym Dzienniku Urzędowym opublikowane zostało zarządzenie nr 37 Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 8 listopada 2013 r. w sprawie ustalenia regulaminu organizacyjnego Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej. Traci moc zarządzenie Nr 1 Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 29 stycznia 2013 r. w sprawie ustalenia regulaminu organizacyjnego Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej (Dz. Urz. MTBiGM poz. 5).

Komentuj
Prokurator generalny Seret o pijanych rowerzystach
8 listopada 2013 | 0

cf1334a0487a1de0378b1e852119378c72114a86

(Fot.: PD@N 477-10)

 

Rozmowa z Andrzejem Seremetem, prokuratorem generalnym (fragment)

 

Bogdan Wróblewski: Czy czasem gonienie za jakimś przestępstwem nie kosztuje nas więcej, niż jego społeczne skutki?

- W inny sposób nazwał pan potrzebę wprowadzenia zasady oportunizmu: żeby nie ścigać z urzędu każdego zdarzenia, które rodzi uzasadnione podejrzenie, że jest przestępstwem. Jestem do pewnego stopnia konserwatystą prawnym, ale cierpię, gdy myślę, czy rzeczywiście istnieje uzasadnienie dla traktowania pijanych rowerzystów jako sprawców przestępstw z art. 178 a kodeksu karnego. To są olbrzymie koszty w skali kraju. Koszty ścigania i koszty odbywania kary, bo to dotyczy 4,5-5 tys. ludzi. Patrząc przez pryzmat ekonomii, to jest rozrzutność, bo ci ludzie, niestety, też wracają do przestępstwa. Sam jako sędzia miałem do czynienia z człowiekiem, który popełnił 11 takich przestępstw. Może więc trzeba pomyśleć nad taką redakcją przepisu, żeby pijani rowerzyści nie byli bezkarni, ale żeby ścigać ich tylko wtedy, gdy ich jazda rzeczywiście stworzyła zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Dodam jeszcze, że wspomniany przepis zaburza moją ocenę funkcjonowania i efektywności pracy niektórych prokuratur. Bo są takie, w których sprawy pijanych kierowców stanowią 25 proc. wszystkich spraw. A przecież nie są one trudne, nie wymagają zbytniego zaangażowania prokuratorów.

Komentuj
Rzecznik unijnego Trybunału Sprawiedliwości o rejestracji „anglików”
7 listopada 2013 | 1

00b4429002fc510d34a6004054f21ef00d8ea758

(Fot.: PD@N 477-35jm)

W Polsce nadal nie są rejestrowane auta z kierownicą po prawej stronie. Tym razem wypowiedział się rzecznik generalny unijnego Trybunału Sprawiedliwości Niilo Jaaskinen, oceniając iż zakaz narusza dwie unijne dyrektywy. Opinia Jaaskinena nie jest wiążąca dla Trybunału Sprawiedliwości UE, ale jest propozycją, jak Trybunał powinien rozstrzygnąć sprawę. Przypomnijmy - skargę przeciwko Polsce złożyła w grudniu 2011 r. do Trybunału Sprawiedliwości w Strasburgu Komisja Europejska. Spór toczy się o to, co ważniejsze: bezpieczeństwo ruchu drogowego czy swoboda przemieszczania się obywateli Unii Europejskiej. W swojej opinii rzecznik przyznał rację Polsce, że prowadzenie samochodów z kierownicą po prawej stronie tam, gdzie obowiązuje ruch prawostronny, jest trudniejsze, a nawet bardziej niebezpieczne, ponieważ kierowca ma mniejsze pole widzenia niż w sytuacji, w której zajmowałby miejsce po lewej stronie pojazdu, bliżej środkowej osi drogi. "Stwarza to problemy przede wszystkim przy manewrach wyprzedzania, w szczególności na drogach jednojezdniowych dwukierunkowych" - przyznał Jaaskinen. Jego zdaniem jednak - podobnie jak według Komisji - polski zakaz rejestracji aut z kierownicą po prawej stronie jest nieproporcjonalny do celu, jaki ma być osiągnięty - bezpieczeństwa ruchu drogowego. Wystarczyłyby "mniej drastyczne środki prawne" - stwierdził rzecznik, wskazując, że Polska mogłaby na przykład wprowadzić obowiązek regulacji świateł mijania lub instalacji dodatkowego lusterka, które ułatwi wymijanie. "Jest to w sposób oczywisty mniej restrykcyjne i tańsze" - stwierdził rzecznik. Jaaskinen zgodził się z Komisją, że polski zakaz narusza unijną zasadę swobody przemieszczania się po terytorium Unii Europejskiej. To, że obywatele UE nie mogą zarejestrować w Polsce samochodów osobowych (nowych i używanych) przywożonych z państwa o ruchu lewostronnym, narusza ich prawo do swobodnego przemieszczania się - twierdziła Komisja, a rzecznik poparł jej argumentację.

Komentuj
Regulamin prac komisji egzaminacyjnej dla instruktorów techniki jazdy
7 listopada 2013 | 0

c8aa6b42106e1cfa819cc25e74a66501d8404b20

(Fot.: PD@N 477-49)

Minister Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej podpisał, w w resortowym Dzienniku Urzędowym opublikowane zostało zarządzenie w sprawie zatwierdzenia regulaminu określającego szczegółową organizację i tryb działania Komisji Egzaminacyjnej dla kandydatów na instruktorów techniki jazdy oraz instruktorów techniki jazdy. 

Komentuj
Kontrole drogowe straży miejskiej w ocenie RPO
6 listopada 2013 | 0

0dbfa3464904d5a3e76fb332c4aa1d4bf6866e40(Fot.: PD@N-477-24)

Rzecznik Praw Obywatelskich skierowała do Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki morskiej wystąpienie w sprawie zadań straży miejskiej w zakresie kontroli ruchu drogowego (Sygnatura: RPO/740426/13/XVIII/208.4 RZ). Prof. Teresa Lipowicz sygnalizuje problem, który ujawnił się w związku z badanymi sprawami indywidualnymi, dotyczący wykładni i stosowania przepisów ustawy - Prawo o ruchu drogowym określających zadania straży miejskiej w zakresie kontroli ruchu drogowego. W ocenie Rzecznika art. 129b Prawa o ruchu drogowym jest mylnie interpretowany przez straż gminną (miejską), która na podstawie tego przepisu prowadzi czynności w sprawach o wykroczenia ujawnione przez stacjonarne urządzenie rejestrujące. Przepis art. 129b ust. 4 wyraźnie stanowi, że strażnicy gminni (miejscy) mogą dokonywać na drogach gminnych, powiatowych i wojewódzkich oraz drogach krajowych w obszarze zabudowanym, z wyłączeniem autostrad i dróg ekspresowych, czynności z zakresu kontroli ruchu drogowego z użyciem przenośnych albo zainstalowanych w pojeździe urządzeń rejestrujących w oznakowanym miejscu i określonym czasie, uzgodnionym z właściwym miejscowo komendantem powiatowym (miejskim) lub Komendantem Stołecznym Policji. Przepis ten jednoznacznie ogranicza straż gminną (miejską) w zakresie korzystania z urządzeń rejestrujących jedynie do ich niestacjonarnych (przenośnych) wersji oraz zainstalowanych w pojeździe. Dokonywanie przez strażników czynności z zakresu kontroli ruchu drogowego za pomocą stacjonarnych urządzeń rejestrujących ("fotoradary" oraz urządzenia rejestrujące przejazd na czerwonym świetle) należy uznać za działania naruszające prawa oraz wolności obywatelskie. W ocenie Rzecznika należy wyjaśnić kwestię niewłaściwej praktyki funkcjonariuszy straż miejskich (gminnych) i ustalić jednolitą wykładnię przepisów w tym zakresie - czytamy w uzasadnieniu.

Komentuj
Kto otrzyma informacje z Krajowego Punktu Kontaktowego?
5 listopada 2013 | 0

Rada Ministrów właśnie przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw. W niej pomieszczono rozwiązania, które ułatwią wymianę informacji między Polską a pozostałymi krajami Unii Europejskiej na temat piratów drogowych. Chodzi o szybką identyfikację kierowców naruszających zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego w innym państwie członkowskim UE niż państwo rejestracji pojazdu. Co w praktyce będą oznaczały te przepisy? Otóż, będą wymieniane informacje o osobach, które naruszą przepisy ruchu drogowego w kraju UE, nasze służby także otrzymają informację o kierowcy, który przebywał w Polsce i tu złamał obowiązujące przepisy. Czyli będzie łatwiej wysłać mandat i wyegzekwować stosowną należność. Ma powstać Krajowy Punkt Kontaktowy (część CEPiK) i te krajowe, będą zobowiązane do wymiany potrzebnych informacji. Przypomnijmy dotychczas kierowcy łamiący przepisy ruchu drogowego w kraju innym niż rejestracji pojazdu byli bezkarni. Więcej z powodzeniem rozwijał się “czarny rynek” mandatów i punktów karnych, które nigdzie nie były rejestrowane i nie groziły sankcjami np. utraty prawa jazdy. W chwili, gdy projektowane przepisy zaczną obowiązywać informacje o zagranicznych kierowcach, ich pojazdach i dokonanych przez nich przewinieniach drogowych w Polsce - z Krajowego Punktu Kontaktowego będą otrzymywały podmioty do tego uprawnione: Policja, Inspekcja Transportu Drogowego, straż (gminna) miejska, organy Służby Celnej, Straż Graniczna.

Komentuj
MSW: Dostęp do Centralnej Ewidencji Pojazdów dla każdego
5 listopada 2013 | 0

840066bd6f152c2469bbca795f6e4b4db4c3a064

(Fot.: PD@N 477-50jm)

Każdy przed zakupem pojazdu będzie mógł w Centralnej Ewidencji Pojazdów sprawdzić jego historię m.in. daty rejestracji oraz informacje o tym czy nie jest kradziony. Takie zmiany przewiduje skierowany przez MSW do uzgodnień międzyresortowych projekt ustawy o zmianie ustawy - Prawo o ruchu drogowym. W celu uzyskania danych wystarczy będzie podać numer nadwozia VIN, datę pierwszej rejestracji oraz numer rejestracyjny pojazdu, który zamierzamy kupić. Usługa będzie bezpłatna.

Obecnie dane o pojeździe mogą być udostępnianie jedynie uprawnionym do tego instytucjom oraz właścicielowi lub posiadaczowi pojazdu. Wprowadzane zmiany umożliwią dostęp do informacji o pojeździe wszystkim, bez konieczności wykazywania uzasadnionego interesu. Dane będzie można uzyskać online - nie będzie trzeba składać wniosku i czekać na jego rozpatrzenie. Warto zaznaczyć, że dostępne będą jedynie dane o pojeździe - informacje o właścicielu lub posiadaczu w dalszym ciągu nie będą podlegały udostępnianiu.

Prace legislacyjne i programistyczne nad usługą “Historia pojazdu” są prowadzone w ramach projektu CEPiK 2.0. Projekt jest realizowany wspólnie przez MSW i Centralny Ośrodek Informatyki (COI), wyspecjalizowaną agendę resortu ds. IT.

Możliwość sprawdzenia historii pojazdu jest pierwszą usługą z całego katalogu udogodnień dla obywateli, przygotowywanych przez MSW i COI.

Podobne rozwiązania z powodzeniem funkcjonują m.in. w Wielkiej Brytanii i Szwecji.

Komentuj
Prezydent skierował do Trybunału Konstytucyjnego
5 listopada 2013 | 0

ff502413624afed33f13412169981f3778dee103

(Fot.: PD@N 477-48)

Prezydent RP Bronisław Komorowski skierował do Trybunału Konstytucyjnego uchwaloną przez Sejm nowelizację ustawy o drogach publicznych. Wątpliwość dotyczy zmiany treści art. 10 ust. 5 ustawy, kontrowersyjny dla samorządów. W dotychczasowym brzmieniu przepis ten mówił: “Odcinek drogi zastąpiony nowo wybudowanym odcinkiem drogi z chwilą oddania go do użytkowania zostaje pozbawiony dotychczasowej kategorii i zaliczony do kategorii gminnej.” Nowelizacja ustawy o drogach publicznych miała zmienić dotąd funkcjonujący mechanizm. Nowy przepis otrzymał następujące brzmienie: “Odcinek drogi krajowej zastąpiony nowo wybudowanym odcinkiem drogi z chwilą oddania go do użytkowania zostaje pozbawiony dotychczasowej kategorii i zaliczony do kategorii wojewódzkiej”. Przy czym dodano jeszcze dodatkowe zapisy od ust. 5a do 5f. Uprawniają one samorządy województwa i powiatu do dalszego pozbawiania (w drodze uchwały) takiej drogi kategorii i przekazywania jej o szczebel niżej. Warunek poza stosowną uchwałą jest jeden: aby o takim zamiarze podmiot, który ma zarządzać tą drogą został powiadomiony (ma ją dostać w zarząd!) z  30-dniowym wyprzedzeniem. Nietrudno zauważyć, że na końcu tego swoistego łańcucha w przekazywaniu dróg jest gmina. Ten podmiot nie może już nic przekazać dalej, z oczywistych względów. Poza kwestią mechanizmu przejmowania dróg jest jeszcze inna bardzo istotna kwestia. Otóż dalszemu przekazaniu podlega - uwaga! - odcinek drogi o proporcjonalnej długości. Zatem mamy w tym przypadku do czynienia z możliwością przeprowadzenia swoistego handlu wymiennego w rodzaju: rzecz za rzecz – komentują samorządowcy.

Kancelaria Prezydenta RP:Prezydent Bronisław Komorowski podjął decyzję o skierowaniu nowelizacji ustawy o drogach publicznych do Trybunału Konstytucyjnego, w trybie kontroli prewencyjnej.

Ustawa ta budziła duże kontrowersje ze względu na regulacje pozwalające samorządom województwa na przekazywanie samorządom innych szczebli zarządu nad istniejącymi odcinkami dróg zastępowanymi nowymi trasami.

Oznaczałoby to swoiste wycofanie się państwa z funkcji, jaką jest określenie bezpośrednio w drodze ustawy zadań poszczególnych szczebli samorządu terytorialnego – doszłoby do scedowania tych uprawnień na jednostki samorządu.

Po raz pierwszy w systemie prawnym znalazłyby się przepisy stanowiące podstawę do określania zadań realizowanych przez gminy i powiaty nie bezpośrednio w ustawie, ale przez samorząd innego szczebla, w drodze uchwały, odpowiednio sejmiku województwa, rady powiatu i rady gminy.

W opinii Prezydenta RP takie rozwiązanie budzi wątpliwości co do zgodności z wynikającą z Konstytucji zasadą określania zadań samorządów w ustawie, a także z konstytucyjnie chronioną samodzielnością gminy będącej podstawową jednostką samorządu terytorialnego.

Dodatkowo z oddelegowaniem na samorządy uprawnień do określania zadań samorządów innych szczebli nie wiążą się precyzyjne kryteria uzależniające możliwość przekazania danego odcinka drogi w zależności od funkcji, jakie pełni ona dla społeczności lokalnej. 

Nowelizacja, będąca kompilacją trzech projektów poselskich, spotkała się z protestem środowisk samorządowych, w tym ich krajowych organizacji. W apelach kierowanych do prezydenta Bronisława Komorowskiego wskazywały one na poważne ryzyko niezgodności nowych przepisów z Konstytucją.

Wystąpienie Prezydenta RP do Trybunału Konstytucyjnego nie oznacza przy tym akceptacji dla obecnego modelu, czyli automatycznego przekazywania gminom dróg zastępowanych przez nowe trasy. W opinii Bronisława Komorowskiego zmiana obecnych rozwiązań wymaga z jednej strony konieczności precyzyjnego określenia w ustawie zadań w zakresie dróg,  jakie mają realizować gminy, powiaty i województwa, z drugiej zaś konieczności rzeczywistego odciążenia gmin, na których spoczywa dziś koszt utrzymania odcinków dróg zastępowanych nowymi.

Prezydent uważa, że propozycje uregulowania powyższej kwestii powinny być opracowane na poziomie rządowym.

Zaskarżenie do Trybunału Konstytucyjnego ustawy z dnia 13 września 2013 r. oznacza, że zawarte w niej rozwiązania nie wejdą w życie, przynajmniej do rozpatrzenia wniosku przez sędziów Trybunału.

Komentuj
Już legalnie rowerem na obszarze kolejowym
4 listopada 2013 | 0

5bcae9eda6d2528cc3a9fff6140ec580b549a8ed

(Fot.: PD@N 477-46)

Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej zmieniło rozporządzenie w sprawie przepisów porządkowych obowiązujących na obszarze kolejowym, w pociągach i innych pojazdach kolejowych. Nowe przepisy stanowią, że na obszarze kolejowym zabrania się wprowadzania na perony, do holów, poczekalni, tunelów i przejść między peronami oraz w pobliżu torów nieprzeznaczonych do przewozu koleją motorowerów, motocykli lub innych pojazdów, z wyjątkiem rowerów, wózków inwalidzkich i dziecięcych. Do tej pory wprowadzanie na ww. obszary rowerów było zabronione. Nowe przepisy wchodzą w życie 29 listopada. W czerwcu br. przedstawiciel resortu transportu odpowiadając na interpelację w sprawie zniesienia zakazu dotychczas dotyczącego także rowerów podsumował swoją wypowiedź: można uznać, że zmiana rozporządzenia w zakresie zniesienia zakazu wprowadzania rowerów nieprzeznaczonych do przewozu na tereny kolejowe powinna być korzystna dla rowerzystów, nie powinna w znaczący sposób wpłynąć na obniżenie poziomu bezpieczeństwa innych osób korzystających z usług oferowanych przez przewoźników kolejowych. Jednak skutki wprowadzonej zmiany w przepisach będą możliwe do oceny dopiero po pewnym czasie.

(...) Na podstawie art. 59 ust. 8 ustawy z dnia 28 marca 2003 r. o transporcie kolejowym (Dz. U. z 2007 r. Nr 16, poz. 94, z późn. zm.) zarządza się, co następuje: § 1. W rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 23 listopada 2004 r. w sprawie przepisów porządkowych obowiązujących na obszarze kolejowym, w pociągach i innych pojazdach kolejowych (Dz. U. Nr 264, poz. 2637) w § 2 pkt 8 otrzymuje brzmienie: “8) wprowadzania na perony, do holów, poczekalni, tunelów i przejść między peronami oraz w pobliżu torów nieprzeznaczonych do przewozu koleją motorowerów, motocykli lub innych pojazdów, z wyjątkiem rowerów, wózków inwalidzkich i dziecięcych;”. (...)

Komentuj
Wystarczy pomalować jeden dodatkowy pas
4 listopada 2013 | 1

bea72f5717bd476439adeddccacdc126dc003e13

(Fot.: PD@N 477-44jm)

O bezwzględnym pierwszeństwie pieszego na przejściu publikujemy kolejne wypowiedzi naszych Czytelników. Propozycja grupy posłów zmierzająca do wprowadzenia właśnie takiego obowiązku, wywołuje skrajne opinie. Egzekwujmy to, co już jest w przepisach - twierdzą jedni, ale też - to bezwzględnie potrzebny nowy zapis - opiniują inni. Nasi dyskutanci dodają propozycję przepisu jak ułatwić kierowcy zrozumienie zamiaru pieszego oraz przypominaja o obowiązkach tego ostatniego. A Państwa opinia? Piszcie, czekamy, opublikujemy - tygodnik@praodrogowe.pl

APWPA: Witam. Ciągle mamy dylemat czy pieszy już jest na przejściu czy nie? Z mojego doświadczenia (25 lat czynny instruktor w Warszawie) wiem, że to bardzo trudny temat i to nie tylko w szkoleniu i egzaminowaniu, ale i w codziennym życiu.A jest jeden malutki i naprawdę prosty sposób by rozwiać wszelkie wątpliwości czy pieszy jet na pasach czy nie. Wystarczy pomalować jeden dodatkowy pas na chodniku przy krawędzi jezdni.Pieszy stojący na takim miejscu byłby traktowany jak na przejściu i po temacie.I jeszcze jedno, trzeba karać bezwzględnie kierowców wymuszających pierszeństwo na pieszych.W czasach wszechobecnego monitoringu nie będzie wielkich problemów by takich piratów wyłapać i dotkliwie ukarać.

ANDRZEJ LEBERTOWICZ: We wszystkich "cywilizowanych" krajach Europy i świata pieszy wchodzący na przejście dla pieszych, a w praktyce nawet zbliżający się do przejścia ma bezwzględne pierwszeństwo przed pojazdami zbliżającymi się do przejścia. Kierujący pojazdem widząc z daleka pieszego, który chce przejść przez jezdnię podejmuje decyzję o udzieleniu mu pierwszeństwa. To samo dotyczy rowerzystów. Niechronieni uczestnicy ruchu drogowego (piesi i rowerzyści) powinni być otoczeni opieką przez kierujących pojazdami, bo przecież nie mają żadnych szans w przypadku kolizji z nimi. Niestety do tego potrzebna jest przebudowa świadomości kierowców, a to wymaga nie tylko zmiany przepisów, ale wielu lat pracy szkoleniowej. Może Kiedyś przestanie funkcjonować wątpliwej jakości żart: " pieszy wchodzi na przejście - włączamy wycieraczki".

KAIR: A czy ktoś zauważył, że pieszy też jest użytkownikiem drogi i ma pewne obowiązki? A może by tak pójść w drugim kierunku i zacząć o tym przypominać pieszym, że zanim on wejdzie na przejście to ma obowiązek upewnić się czy jest możliwość wejścia na przejście, a tym samym zasygnalizować chęć wejścia, co zwiększa jego szanse na bezkolizyjne przejście i umożliwia często ustąpienie pierwszeństwa przez kierowcę? Upewnianie pieszych o ich bezwzględnym prawie na przejściu, powoduje sytuacje której przykład sam przeżyłem. Otóż, kiedy byłem około 5 m metrów od przejścia, nagle pojawił się w okolicy przejścia (dobiegł) starszy pan i postawił nogę na przejściu pokazując, że ja mam się zatrzymać. Pomimo, że jechałem bardzo wolno, to zatrzymanie na tak krótkim odcinku byłoby niemalże niemożliwe, a na pewno nie byłoby bezpieczne ze względu na jadące za mną samochody. Myślę, że dopiero egzekwowanie przepisów zarówno od kierowców jak i od pieszych da jakieś rezultaty. Jeżeli dokładnie poczytamy przepisy, to okazuje się, że w większości krajów europejskich bezwzględne pierwszeństwo ma pieszy, który zasygnalizował chęć wejścia na przejście, czyli obejrzał się przed wejściem.

KOPAN: Kursanci się wzięli do pisania przepisów!!!!! Co to jest: CYTAT (((zatrzymać się )))/ CYTATJw celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się. Samo to sformułowanie jest bzdurą samą w sobie, bo ustąpienie pierwszeństwa zawiera w sobie z definicji zdefiniowane działanie w celu ustąpienia pierwszeństwa, zatrzymanie się jest ostatecznością. Chcąc ustąpić pierwszeństwa dąży się do niezatrzymania pojazdu a przepuszczenia pieszego, zwalniam na tyle że pieszy swobodnie przechodzi. Taką zasadę się wbija do głów kursantom, ale to jednym uchem wchodzi a drugim wychodzi a pytany kursant, co ma zrobić gdy pieszy jest na przejściu, odpowiada – MAM SIĘ ZATRZYMAĆ. Tak że pisarze prawa proszę się udać na kurs na prawo jazdy i UWAŻNIE SŁUCHAĆ. Ps. Ciekawe kto tę propozycję zapisu przepisu merytorycznie konsultował????????

 

Komentuj
Za nieuprawnione posługiwanie się kartą parkingową grzywna - 2 tys. zł
4 listopada 2013 | 0

36b4518c9639cb862a6fcef75f75d25a3a58f4ff(Fot.: PD@N 477-45)

Prezydent RP Bronisław Komorowski podpisał ustawę z dnia 23 października 2013 r. o zmianie ustawy - Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw - podpisana 23 października 2013 r. Dyskusja i następnie procedowanie noweli ustawy w zakresie wydawania i zasad posługiwania się kartami parkingowymi trwały od kilku lat. Przywoływano wiele wątpliwości, przykładów nieuprawnionego posługiwania się tym dokumentem. I wreszcze ustawodawca uregulował i doprecyzował prawo. Korzystać z tego przywileju będą osoby o znacznym lub umiarkowanym stopnie niepełnosprawności, karty będą wydawane na okres ważności orzeczenia o niepełnosprawności, jednak nie dłużej niż na 5 lat. Nadto utworzona zostanie centralna ewidencja kart parkingowych. Do Kodeksu wykroczeń dodany zostanie zapis mówiący o sankcji za nieuprawnione posługiwanie się kartą i określona zostanie stosowna grzywna - do 2 tys. zł.

 

Informacja

w sprawie ustawy z dnia 23 października 2013r.

o zmianie ustawy - Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw

Uchwalona ustawa ma na celu wyeliminowanie przypadków nieuprawnionego posługiwania się przez kierujących pojazdami kartami parkingowymi oraz zajmowania miejsc przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych.

Znowelizowane przepisy ustawy - Prawo o ruchu drogowym zmieniają zasady korzystania z kart parkingowych, przysługujących osobom niepełnosprawnym oraz placówkom zajmującym się opieką, rehabilitacją lub edukacją tych osób.

Zgodnie z nowelą uprawnionymi do otrzymania kart parkingowych będą osoby o znacznym albo umiarkowanym stopniu niepełnosprawności mające znacznie ograniczone możliwości samodzielnego poruszania się. Karty będą wydawane na okres ważności orzeczenia o niepełnosprawności, jednakże nie dłużej niż na 5 lat.

Natomiast placówki obsługujące osoby niepełnosprawne otrzymają karty parkingowe na okres 3 lat.

Ponadto na mocy zmienionego Prawa o ruchu drogowym tworzy się centralną ewidencję kart parkingowych, która będzie prowadzona przez ministra właściwego do spraw wewnętrznych w systemie teleinformatycznym. Ustawa przewiduje, iż system ten zacznie funkcjonować od 4 stycznia 2016 r.

Uchwaloną ustawą wprowadzono zmianę w Kodeksie wykroczeń poprzez dodanie nowego typu wykroczenia, którym będzie posługiwanie się w sposób nieuprawniony kartą parkingową dla osób niepełnosprawnych. Zatem na przykład posługiwanie się taką kartą bez związku z przewozem osoby niepełnosprawnej lub kartą osoby zmarłej będzie karane grzywną do 2 tys. zł. Przepis ten zacznie obowiązywać po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.

Ponadto ustawą dokonano zmiany w następujących 3 ustawach:

-ustawie o drogach publicznych,

-ustawie o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych oraz

-ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.

Ustawa wejdzie w życie z dniem 1 lipca 2014 r., z wyjątkiem przepisów (omówionych wyżej) oraz znowelizowanych przepisów ustawy o drogach publicznych, które wejdą w życie z dniem 1 września 2014 r.

Komentuj

Statystyka

Listopad - jak co roku - najtragiczniejszym miesiącem
17 listopada 2013 | 0

Jedną trzecią wszystkich ofiar wypadków drogowych w Polsce stanowią piesi. W 2012 r. w ponad 10 tysiącach wypadków, zginęło 1152 osób a 9548 zostało rannych. Najwięcej pieszych zginęło w listopadzie i właśnie ten miesiąc jest najtragiczniejszym w roku pod względem liczby wypadków z udziałem pieszych. Pod względem bezpieczeństwa pieszych Polska wyraźnie odstaje od innych państw europejskich.

Komentuj

Przegląd prasy

Zmęczenie i dalej mikrosen kierowcy
15 listopada 2013 | 0

Pomimo tego, że zmęczenie lub zaśnięcie za kierownicą zajmuje w statystykach policyjnych w Polsce i na świecie dalekie miejsca w klasyfikacji przyczyn wypadków, to szacuje się, że w rzeczywistości stanowi istotną przyczynę wypadków uwzględnianych np. jako nieprawidłowe zachowanie wobec pieszego, nieprawidłowe wyprzedzanie czy niedostosowanie prędkości. Specjaliści uważają, że zmęczenie kierowcy jest istotnym czynnikiem nawet w 30% wypadków.

Jednym z najniebezpieczniejszych objawów zmęczenia za kierownicą jest mikrosen.

Zmęczony kierowca nie potrafi dokonać prawidłowej oceny swojego stanu, przecenia swoje możliwości i nawet nie wie, ile razy zapadł w mikrosen w czasie podróży – mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault. Jedno z badań pokazało, że kierowca, który po 32 bezsennych godzinach prowadził samochód, w ciągu zaledwie jednej godziny zapadł 22 razy w mikrosen. Sam zauważył tę chwilową utratę kontaktu z rzeczywistością zaledwie dwa razy!*

Mikrosen to krótki, płytki sen, który może trwać od 1 do nawet 30 sekund. Występuje, gdy człowiek jest zmęczony i senny. Dodatkowe czynniki, które mogą sprzyjać takim epizodom, to wykonywanie monotonnych zadań, takich jak np. prowadzenie samochodu. Im mniej uwagi wymaga droga, tym większe prawdopodobieństwo krótkiego zaśnięcia. W czasie mikrosnu nasze ciało nie śpi, ale mózg nie funkcjonuje w pełni. Objawy, które powinny zaniepokoić samego kierowcę to częste ziewanie, nagłe dreszcze czy niemożność przypomnienia sobie wydarzeń z ostatniej minuty – informują trenerzy Szkoły Jazdy Renault. – Gdy obserwujemy kierowcę jako pasażer, to nasz niepokój powinno wywołać nieobecne spojrzenie, częste, ale powolne mruganie czy opadająca głowa – dodają trenerzy. Jadąc z prędkością ok 110 km/h kierowca, który zaśnie na 6 sekund, przejedzie dystans ok. 200 metrów. To czas wystarczający, aby nieświadomie przejechać na inny pas lub na przeciwną stronę jezdni czy przejechać na czerwonym świetle.

Najlepszym sposobem na zapobieganie zaśnięciu jest niewsiadanie za kierownicę, jeśli czujemy się zmęczeni. Nasz organizm potrzebuje ok. 7-8 godzin snu co noc. Ograniczanie snu osłabia naszą efektywność, refleks i prowadzi do zaśnięć za kierownicą, które mogą być przyczyną tragicznych w skutkach wypadków – ostrzegają trenerzy Szkoły Jazdy Renault.

Mikrosen symptomy:

- ziewanie

- puste spojrzenie/wpatrywanie się

- częste, ale powolne mruganie

- opadająca głowa

- nagłe dreszcze

- trudność z przypomnieniem sobie wydarzeń z ostatniej minuty

Mikrosen zapobieganie:

- 7-8 godzin snu każdej nocy

- przerwy w czasie jazdy na krótkie spacery (15 min)

- kawa/napoje energetyczne

należy pamiętać, że działanie takich napojów jest krótkotrwałe i nieskuteczne przy dużym zmęczeniu

- drzemka po zaparkowaniu w bezpiecznym miejscu

drzemka powinna trwać od kilku do maksymalnie 20 minut, dłuższa drzemka może wywołać odwrotny efekt.

* Źródło: The Division of Sleep Medicine at Brigham and Women's Hospital/ Ron Claiborne, ABC News

Komentuj
Z komórką jedziesz gorzej niż z 0,8 promila - rozmowa
12 listopada 2013 | 0

32187a02a8dc47d085deb82bffd0b78f99c1112a

(Fot.: PD@N 477-7l-instruktor)

Korzystanie z urządzeń elektronicznych podczas prowadzenia samochodu to bardzo groźny czynnik coraz silniej wpływający na statystyki zdarzeń na drogach. "Nie ma żadnych naukowych badań, które potwierdzałyby, że rozmowa przez telefon z zestawem głośnomówiącym jest podczas jazdy bezpieczniejsza od rozmowy przez zwykły telefon" - mówił David Melton, dyrektor zarządzający zajmujący się ruchem drogowym w Liberty Mutual Research Institute for Safety, który dał się namówić na krótką rozmowę dla Czytelników L-instruktora

L-instruktor: w swojej prezentacji stwierdził Pan, że nauka jazdy nie zaczyna się w 17 czy 18 roku życia tylko znacznie wcześniej. Jak należy to rozumieć?
David Melton: Od najmłodszych lat jesteśmy skrupulatnymi obserwatorami zachowań rodziców, czy innych dorosłych, w których towarzystwie przebywamy. Jesteśmy świadkami różnych postaw, które kształtują nasze pojęcie o sylwetce kierowcy. To może dziwić, ale złe nawyki kierujących często pojawiają się zanim jeszcze rozumieją czym jest prawo jazdy. Widzimy jak tata, czy mama trzyma kierownicę, jak krzyczy na innych kierowców, jak denerwuje się w korku i wykonuje manewry. Widzimy też jak rozmawia przez telefon, czy korzysta z tabletu i - chcąc nie chcąc - później sami to robimy, już jako kierowcy.

L-instruktor: jak wobec tego z tym walczyć? Czy można spojrzeć na ten problem przez pryzmat systemu edukacyjnego? Którędy droga do właściwego wychowania kierowców?

David Melton: Bardzo dużo zależy od nauki w szkole, ogromna odpowiedzialność ciąży też na rodzicach. Wbrew pozorom, nauka jazdy to ważny element wychowania, o czym zdajemy się zapominać w czasach, gdy poruszanie się samochodem powoli staje się równie powszechne co posiadanie telefonu komórkowego. W niektórych krajach obowiązkiem rodzica albo prawnego opiekuna jest uczestnictwo w części kursu na prawo jazdy.

L-instruktor: Przy jednoczesnym prowadzeniu samochodu i korzystaniu z urządzeń elektronicznych rośnie ryzyko wypadku. Ale czy to tylko urządzenia są największym złem?

David Melton: Ryzyko rośnie aż 23-krotnie. Na własne życzenie kwalifikujemy się do 23 razy bardziej narażonej na wypadek grupy uczestników ruchu. Oczywiście nie tylko urządzenia są temu winne. Na uwagę kierowcy jednocześnie działa ogromnie dużo bodźców i sygnałów. Od tych najistotniejszych czyli obserwacja drogi i otoczenia w lusterkach, przez zwykłe samochodowe radio i reklamy rozstawione przy drodze po dźwięk dzwoniącego telefonu i stres, jaki odczuwa wiedząc, że dzwoni wkurzony szef. Rolą dobrego, bezpiecznego, odpowiedzialnego kierowcy jest skoncentrowanie się tylko na najważniejszych aspektach jazdy. Musi się bronić przed wszystkim, co źle działa na jego skupienie. Niestety, często sam bierze w dłoń narzędzie które bardzo skutecznie to uniemożliwia.

L-instruktor: Do kogo powinny dotrzeć wnioski z takich spotkań jak to dzisiejsze? Czy na pewno tylko do kierowców? Może też do producentów sprzętu elektronicznego?

David Melton: Każdy, kto może się choć odrobinę przyczynić do poprawy bezpieczeństwa na drogach powinien przyjrzeć się omawianym zagadnieniom. Niemałe znaczenie mają też firmy i korporacje, które wdrażają u siebie regulaminy bezpiecznej jazdy służbowymi samochodami. Na uwagę zasługują akcje demontażu zestawów głośnomówiących z flotowych aut. Menedżerowie nie dzwonią do podwładnych wiedząc, że ci akurat mogą prowadzić pojazd, to są postawy godne pochwały. Nie zawsze wszystkiemu winny jest kierowca, ale też sporo zależy od niego samego.

L-instruktor: Dlaczego więc mimo wszystko, mimo ostrzeżeń, apeli, akcji i kampanii kierowcy nadal sięgają po telefon?
David Melton: Z pewnością jest wiele powodów, ale przede wszystkim zagrożenia z tego płynące zdają się ich nie dotyczyć. To tak jak z wypadkami. Każdy myśli "jak dobrze, że to nie ja" czytając w gazecie policyjne statystyki. Ale niewielu potem, za kierownicą myśli "co zrobić, żebym nie był następny". To wszystko zdaje się omijać kierowców, a prawda jest inna, okrutna, bo to właśnie oni głównie giną w wypadkach albo zabijają innych na drodze. Ponadto potrzeba ciągłego poczucia pozostawiania w kontakcie ze światem. Iluzja potrzeby nieprzerwanego dostępu do łączności to prawdziwy problem.
L-instruktor: To wszystko brzmi jak przeszkody nie do pokonania. Jaki jest wobec tego sposób, by z tym walczyć?
David Melton: Na pewno nie bezmyślnie karać. Zawsze polecam fundamentalną zasadę, która dotyczy bardzo wielu aspektów życia: "nigdy nie wprowadzaj zakazów, jeśli nie jesteś w stanie ich egzekwować". Proszę się zastanowić ilu kierowców liczy na to, że zatrzymani przez policję jakoś się dogadają z funkcjonariuszami. Proszę pomyśleć ilu z nich się to udaje. Jeśli jednak kara jest wymierzona, to powinna być wystarczająco dotkliwa, powinna skutecznie zniechęcić do ponownego popełnienia wykroczenia. Przeszkoda nie do pokonania? Trochę tak niestety może to wyglądać. Jeśli mowa konkretnie o komórkach to, za najskuteczniejszy sposób "walki" z telefonem w aucie wypadałoby chyba uznać rzucenie go na tylne siedzenie, z równoczesnym wyciszeniem jego dzwonka.

Komentuj
Dożywocie z poczuciem winy - UWAŻAJ NA PIESZYCH!
5 listopada 2013 | 0

83cc57c742f28c3b8b5805a13f3eae3a57e13fc052697940e97801c6206c5b2a909ec95d4f5f1fed

9375ef0fd501fce785a02e13c3e6e3ce591a7c93

(Fot.: PD@N 477-4,5, 6amtbigm)

Trwa kampania “Dożywocie z poczuciem winy. Uważaj na pieszych". Przez trzy tygodnie będzie ją można zobaczyć na ekranach monitorów Tramwajów Warszawskich, pojawią się również plakaty i naklejki na stacjach SHELL. Organizatorem kampanii jest Stowarzyszenie Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego. Swoim patronatem objęła ją Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. 

Komentuj
Kursant może wybrać metodę e-learningu
4 listopada 2013 | 1

 

e62b7ac6aa4b50771a467486b57f550514d9ca6867e2d595833cdae554ed3fa57a256e544d836d67ea2ceed85c996707cd4b00e0fc9eea5467eeffcb

 

Jacek SKALNY, kierownik Ośrodka Szkolenia Kierowców Centrum Edukacji Zawodowej CARGO, instruktor nauki jazdy

(Fot.: PD@N 477-25-27jm)

 

Pytanie: Witam, gratulujemy decyzji przenoszącej Pana ośrodek do grona SUPER-OSK. Co kierownik SUPER-OSK sądzi o szkoleniu metodą e-learningu?

Odpowiedź:

Na wstępie bardzo dziękujemy za gratulacje z tytułu posiadania statusu SUPER OSK. Innowacyjne technologie coraz szerzej wkraczają w proces kształcenia kierowców, zarówno tych, którzy chcą uzyskać prawo jazdy po raz pierwszy, jak i kierowców zawodowych. W środowisku szkoleniowym zdania co do słuszności niektórych rozwiązań są podzielone. Wszystko zależy od punktu widzenia. Jak już wielokrotnie wspominano w różnych publikacjach wprowadzenie nowoczesnych form szkoleniowych jest nieuniknione, podobne zdanie zajmuje Centrum Edukacji Zawodowej CARGO, czego najlepszym przykładem są nasze symulatory. Już od momentu wyposażenia naszego ośrodka w te urządzenia spotykamy się z różnymi opiniami na temat nowatorskiego pomysłu szkolenia na symulatorach, który wywołał ożywioną dyskusję wśród szkoleniowców i kierowców. Moim zdaniem podobnie jest w przypadku szkoleń z wykorzystaniem e-learningu. W jednej z wypowiedzi, która została zaprezentowana w portalu znajduje się dokładny opis różnych form e-learningu, mimo to zajęcie odpowiedniego stanowiska jest trudne. Znaczącym czynnikiem jest również przyzwyczajenie do tradycji i wypracowanej przez długie lata formy wykładowej prowadzenia zajęć. Centrum Edukacji Zawodowej CARGO należy do grona entuzjastów wprowadzenia nowoczesnych rozwiązań, które powodują znaczącą poprawę procesu dydaktycznego. Jednak należy postawić sobie pytanie czy forma jaką dopuścił ustawodawca jest najlepsza, czy też możliwe było dopracowanie zapisów? I czy wybrany system e-learningowy jest najlepszym rozwiązaniem dla odbiorcy czy też nie? Przyglądając się dokładnie sytuacji na rynku szkoleniowym widzimy wiele problemów, nad którymi należało się głęboko zastanowić przed dokonaniem kolejnych zmian w prawie. Jako firma propagująca nowe technologie i innowacyjne metody szkoleniowe staramy się każdorazowo wybrać produkt najlepszy dla naszego klienta (kursanta). Budując markę postawiliśmy na jakość, co przekłada się na szczególną dbałość o to, by produkty przez nas udostępniane były najlepsze, sprawdzone pod względem merytorycznym i funkcjonalnym. Każdy produkt, który dostarczamy dla naszych kursantów jest weryfikowany przez nas pod względem łatwości obsługi oraz poprawności merytorycznej. Co więcej, analizie poddawane są również efekty osiągane przy wykorzystaniu danego narzędzia wspierającego proces kształcenia... Wracając do pytania co sądzę na temat szkolenia metodą e-learningową: uważam, że przy odpowiednim produkcie, który po stworzeniu jest systematycznie rozbudowywany zgodnie z sugestiami użytkowników (OSK i KURSANT), a jego treść merytoryczna - monitorowana przez specjalistów z danych zakresów tematycznych, co powoduje, że produkt żyje i ewoluuje - jest to idealne narzędzie wspomagające proces dydaktyczny. Jednak nie możemy zapominać, że nawet najlepszy produkt może nie osiągnąć swojego celu jeśli będzie wykorzystywany w nieodpowiedni sposób.

 

Pytanie: A wykorzystuje Pan tę metodę w swojej pracy?

Odpowiedź: Posiadając jeden z największych ośrodków szkolenia w Polsce dajemy naszym kursantom i partnerom możliwość wyboru. Staramy dostosować się i spełnić oczekiwania każdego klienta. Tym samym mamy w ofercie e-learning, który możemy na życzenie możemy udostępnić. Jednak pamiętając o jakości i indywidualnych potrzebach naszych klientów staramy działać się dwutorowo. Oznacza to, że każdy z naszych kursantów może sam określić czy wybiera tradycyjną metodę zajęć, czy też chce skorzystać z nowatorskich rozwiązań. Co ważne, klient uzyskuje ponadto informację, że w przypadku, gdyby e-learning nie spełnił jego oczekiwań może uczestniczyć w charakterze wolnego słuchacza w zajęciach prowadzonych przez wykładowców lub skorzystać z konsultacji z instruktorami.

 

Pytanie: Był Pan uczestnikiem narady właścicieli ośrodków szkolenia kierowców zorganizowanej w bardzo pięknym miejscu - w salach Stadionu Narodowego - dyskutowaliście właśnie o e-learningu. Dyskutanci zaprezentowali różne opinie. Zgodni byliście w jednym - że, tak właśnie będzie wyglądała przyszłość w branży szkoleniowej. Zatrudnia Pan instruktorów, ciekawa jestem jak oni podchodzą do tej metody. Czy np. nie uznają, że ta “odbierze im chleb”? Czy może mylę się - jest łatwość z ich strony. Będą sobie siedzieli w gabinecie i prowadzili drogą internetową część teoretyczną kursu?

Odpowiedź: Jak Pani zauważyła większość wykładowców w Polsce zaczęła się martwić o wykłady, które są składową ich wynagrodzenia, natomiast moi instruktorzy nie zastanawiali się nad tym. W tym momencie można zadać pytanie dlaczego tak się stało. W celu wyjaśnienia tej sytuacji należałoby sięgnąć do wdrożenia e-learningu dla kierowców zawodowych, gdzie prawidłowo funkcjonował on tylko w pierwszym okresie, a obecnie jest to idealne narzędzie do obniżenia kosztów niektórych firm. Jednak zakładając wraz z zarządem CEZ CARGO troskę o jakość i dobro klienta kilka lat temu podjęliśmy decyzję, że rzetelne działania pozwolą nam na systematyczny i bezproblemowy rozwój. Nasi instruktorzy wiedzą, że każdy e-learning musimieć osobę nadzorującą, a tym samym będą pracowali albo prowadząc prelekcję na pełnej sali, albo odpisując na pytania uczestników szkolenia drogą elektroniczną. W związku z tym zamiast pytania czy będziemy mieli pracę na wykładach pojawiało się pytanie czy wprowadzona Ustawa spowoduje duży spadek kursantów?

 

Pytanie: Kontynuując temat kompetencji i szkoleń instruktorów i wykładowców, nie mogę pominąć sprawy obowiązkowych warsztatów zawodowych, które narzuca ustawa o kierujących pojazdami. Jesteście organizatorem warsztatów. Kim są wykładowcy tych szkoleń, jakie ich doświadczenie i kwalifikacja? Czy Pana zdaniem program warsztatów jest z założenia dobry? A może jednak zbyt wiele zagadnień teoretycznych a mało praktyki i zajęć doskonalących technikę jazdy?

Odpowiedź: Podobnie jak w przypadku szkoleń kierowców postanowiliśmy postawić na jakość. Czy nam się to udało? Na podstawie dużej liczby instruktorów zapisujących się na szkolenia oraz po analizie obszaru, z którego przyjeżdżają możemy powiedzieć, że tak. Niewątpliwie naszym atutem jest wysoko wykfalifikowana, doświadczona kadra, a także sprzęt szkoleniowy. Oczywiście jest to nowy produkt i systematycznie jest przez nas rozwijany, ale staramy się zrobić wszystko, aby nasi kursancibyli zadowoleni z poziomu szkolenia, gdyżtylko tacy klienci polecą nasz ośrodek innym i wrócą za rok. Udało nam się to osiągnąć przez poszerzenie grona wykładowców o specjalistów z długoletnim stażem. Nie zapominajmy, że na warsztaty przychodzą instruktorzy, którzy niejednokrotnie pracują w zawodzie długie lata i sami wyszkolili wielu instruktorów. Spowodowało to, że dobierając tematy i kadrę wykładowców postawiliśmy na merytoryczne przygotowanie, w celu przekazania nowej wiedzy oraz usystematyzowanie już posiadanej. Dodatkowy nacisk został położony na część praktyczną, która ma wychwycić słabsze strony uczestników warsztatów i przełożyć się na wymierne korzyści dla nich.

Odnosząc się do drugiego pytania uważam, że program warsztatów jest poprawny, a znaczący wpływ na jakość szkolenia i efekty ma organizator. Uczestnik szkolenia zawsze może zapytać organizatora jakie korzyści uzyska z uczestnictwa w danym szkolenia i jak wygląda program. Również można dostosować program do danej grupy, ale w tym celu potrzebna jest konsultacja uczestnika z organizatorem. W czasie projektowania przez nas szkolenia założyliśmy kilka wariantów, z których nasi wykładowcy mogą skorzystać w zależności od danej grupy. Jako firma postawiliśmy sobie za główny cel zadowolenie klienta, a w rezultacie korzystanie z naszych usług przez długie lata.

 

Pytanie: Czy ramach 1 godziny poświęconej metodyce nauczania będziecie mówili o e-learningu?

Odpowiedź: Oczywiście większość osób, które przychodzą na nasze szkolenie pracuje w mniejszych ośrodkach bądź jest właścicielami OSK. Znając założenia ustawy wiemy, że nie mają oni styczności z e-learningiem, a mogą spotkać się z pytaniami od kursantów na temat tej metody. Tym samym jeżeli grupa jest zainteresowana danym produktem przedstawiamy zasady działania danego narzędzia, a także dajemy możliwość poznania innowacyjnych technologii w szkoleniu kursantów. Dodatkowo omawiamy najczęstsze błędy wraz z ich prawnymi konsekwencjami, co pozwala uzmysłowić niektórym osobom, że nie warto ryzykować naruszając literę prawa.

 

Pytanie: Jak widzi Pan przyszłość w branży szkolenia kandydatów na kierowców?

Odpowiedź: W mojej ocenie najbliższe lata będą dość ciężkie dla właścicieli niektórych firm, jeżeli nie podejmą stosownych kroków. Jest kilka przyczyn, które przedsiębiorcy powinni przeanalizować i wyciągnąć wnioski:

1.Spadek liczby kursantów. Ponieważ jesteśmy jednym z większych ośrodków w Polsce musimy systematycznie analizować sytuację na rynku w celu podejmowania strategicznych decyzji biznesowych. Na podstawie zebranych danych widzimy, że najbliższe dwa lata mogą być bardzo ciężkie głównie dla małych przedsiębiorców. Coraz częściej firmy są zamykane i znikają z rynku szkoleniowego.

2.Selekcja ośrodków. Analizując sytuację egzaminowania kursantów od początku roku widzimy, że firmy, które oferują niską jakość szkolenia teoretycznego i praktycznego tracą kursantów. Dzieje się tak ponieważ obecnie wybór Ośrodka Szkolenia Kierowców opiera się głównie na panującej o nim opinii, tym bardziej, że poziom cen kursów jest wyrównany. W Internecie można zdobyć informacjeo wszystkich naruszeniach firmy, a w specjalnych portalach znajomi polecają sobie najlepsze szkoły jazdy. Należy więc szczególnie zadbać o wysoką jakość kadry szkoleniowej i materiałów dydaktycznych, jednak wiąże się to z zwiększeniem kosztów, na co nie każdy może sobie pozwolić, a w konsekwencji okazuje się, że zamknięcie OSK to tylko kwestia czasu.

3.Projekty Unijne. Coraz więcej szkoleń na rynku jest organizowanych przy wykorzystaniu środków UE. Jednak dostęp do tego sektora działalności jest dość ograniczony i w konsekwencji tylko nieliczne firmy w Polsce są realizatorami takich szkoleń. Wzrost liczby osób szkolonych przy wykorzystaniu dofinansowania z funduszy ma pewien wpływ na spadek liczby kursantów z tzw. wolnego naboru, co skutkuje brakiem zarobku dla firm.

Podając tylko trzy przykłady i analizując rozmowy z naszymi partnerami mogę powiedzieć, że w obecnych czasach jedna gałąź przychodów firmy to stanowczo za mało. W ostatnim czasie coraz więcej firm zgłasza się do mnie oraz naszych przedstawicieli w celu podjęcia współpracy lub jej rozszerzenia. Od początku roku zauważyliśmy dwie możliwości dla ośrodków: zamykanie lub konsolidacje mniejszych podmiotów z większymi w celu przetrwania tych trudnych czasów.

Dziękuję za rozmowę J. Michasiewicz (red. tyg. PD@N)

Komentuj
Trzeci Światowy Dzień Pamięci Ofiar Wypadków Drogowych
17 listopada 2013 | 0

Codziennie na świecie w wypadkach drogowych ginie około 4 tys. osób, rannych można liczyć w setkach tysięcy. Corocznie na świecie ponad 1,2 mln ludzi traci życie na drogach, a miliony zostają ranne i poszkodowane. W Polsce w 2012 roku zginęło 3520 osób, a rannych zostało 45 094. Ta tragedia dzieje się blisko nas, czasami dotyka bezpośrednio, czasem krewnych, lub sąsiadów. Wielu, często bardzo młodych ludzi traci życie w ułamku sekundy, liczni noszą brzemię wypadku przez długie lata, nierzadko do końca życia. Ich rodziny cierpią, borykają się z wielkimi problemami, tracą jedynego żywiciela rodziny, a dzieci cierpią z powodu utraty najbliższych. Dzień ten ma być okazją do wspomnienia o ofiarach wypadków i solidarności z ich rodzinami.

Po raz trzeci Światowy Dzień Pamięci Ofiar Wypadków Drogowych. W Polsce inicjatorem obchodów jest MIVA Polska i Krajowe Duszpasterstwo Kierowców. Obchody rozpoczęła konferencja prasowa zorganizowana (15 listopada) w Centrum Sztuki MOST w Tarnowie. W ramach zorganizowanej konferencji jedno z wystąpień prelegentów dotyczyło zasad moralnych zachowania się na drodze pt. “Duszpasterstwo drogi”. W całym kraju organizowane były spotkania poświęcone bezpieczeństwu na drogach.

Światowy Dzień Pamięci o Ofiarach Wypadków Drogowych został zapoczątkowany w 1993 roku przez angielską organizację. W 2005 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ zaprosiło państwa członkowskie i społeczność międzynarodową do obchodzenia trzeciej niedzieli listopada jako Światowego Dnia Pamięci o Ofiarach Wypadków Drogowych.

2559fa4e7dba0af992ba5fd8476e020921f0dd5e

(Fot.: PD@N 477-58)

Komentuj
Przejście dla pieszych - czyli najniebezpieczniejsze miejsce na jezdni
14 listopada 2013 | 0

fa6b3fab9dcbd8a74c6d558fb9dbb945e9b09509

(Fot.: PD@N 477-57)

Na łamach “Gazety pl Radom” Mirosław Szadkowski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego powiedział: Najniebezpieczniejszym miejscem na jezdni są przejścia dla pieszych. A ja nigdy nie widziałem policjanta ruchu drogowego czy strażnika miejskiego, który by choć przez kwadrans dozorował okolice niebezpiecznego przejścia dla pieszych. Źle zaparkowany samochód nikogo nie przejedzie, a ja często widzę, jak straż miejska zakłada blokady na źle zaparkowane samochody. To działanie mieszczące się w katalogu oczekiwanych działań straży miejskiej, ale czy powinno być priorytetem, gdy np. we Warszawie co czwarty zabity pieszy ginie na zebrze? Sam byłem uczestnikiem takiego zdarzenia. Zatrzymałem się przed przejściem, na które wchodzili piesi, i zostałem "trafiony" przez pojazd jadący z tyłu. Sprawca kolizji dostał 200 zł mandatu i pojechał dalej. Czy nie można rozszerzyć katalogu wykroczeń, które on popełnił? Nierespektowanie znaków drogowych, wyprzedzanie na przejściu bądź niezatrzymanie się, gdy inny pojazd zatrzymał się, by przepuścić pieszych. Sprawca został potraktowany przez policjanta jak sprawca kolizji na parkingu. Jako kierowca mam gęsią skórkę, gdy zbliżam się do przejścia z intencją zatrzymania się, a widzę w lusterku kogoś, kto jedzie za mną zderzak w zderzak.

Komentuj
Wyposażenie pracowni wychowania komunikacyjnego
13 listopada 2013 | 0

1da0ef81f69f67cdee9e7cec4c046a9ecb0195fc600e034f1fb3972f3a738bf5e2eaabf9d2c80c04e22181b905abb6a85ddee3604caf95d706751520

(Fot.: PD@N 477-28-30wordkonin)

Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Koninie dbając o profesjonalne nauczanie dzieci w zakresie wychowania komunikacyjnego corocznie doposaża szkoły podstawowe, które osiągnęły dobre wyniki w eliminacjach powiatowych Ogólnopolskiego Turnieju Bezpieczeństwa w Ruchu Drogowym.

Dnia 13 listopada 2013 r. Piotr Korytkowski – Dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Koninie uroczyście na terenie Szkoły Podstawowej Nr 8 z Oddziałami Integracyjnymi w Koninie przekazał następującym szkołom naszego regionu: Szkole Podstawowej Nr 8 z Oddziałami Integracyjnymi w Koninie, Szkole Podstawowej im. St. Wyspiańskiego w Kawnicach, Szkole Podstawowej im. Marii Konopnickiej w Zakrzewku, Zespołowi Szkolno-Przedszkolnemu w Dobrej, Szkole Podstawowej Nr 3 im. Adama Mickiewicza w Słupcy, Szkole Podstawowej w Górkach, pomoce dydaktyczne stanowiące wyposażenie pracowni wychowania komunikacyjnego t.j.: plansze ze znakami drogowymi, plansze prezentujące różne sytuacje drogowe, broszury o tematyce brd, plansze – wychowanie komunikacyjne, przenośne znaki drogowe, sygnalizator świetlny oraz trzy rowery z wyposażeniem. Wartość przekazanych pomocy to 30 480,88 zł.

Na zakończenie uroczystości uczniowie Szkoły Podstawowej nr 8 z Oddziałami Integracyjnymi w Koninie zaprezentowali bardzo ciekawą i pouczającą inscenizację związaną z zasadami bezpiecznego poruszania się po drogach, która udowodniła, że przekazywanie wiedzy z zakresu wychowania komunikacyjnego w tej szkole stoi na wysokim poziomie, a otrzymane pomoce będą w pełni wykorzystywane przez kadrę pedagogiczną w dalszej pracy edukacyjnej.

Komentuj
Smartfony, telefony, tablety: rozpraszanie kierowców - nowe zagrożenie na drodze
12 listopada 2013 | 0

 

8216f6cc09ec3db6c5c1e3d26aadf882ef53cf77

90b257b4589980fab61a9bfe6c36fee95c56e359

(Fot.: PD@N 477-34spdbd i 8l-instruktor)

 

Szansa spowodowania wypadku drogowego rośnie 23 krotnie jeśli kierowca odczytuje lub pisze SMS. W 2012 roku Policja nałożyła ponad 72 tysiące mandatów na kierujących, którzy rozmawiali przez telefon komórkowy podczas jazdy. Tymczasem w badaniu przeprowadzonym w 2011 roku w Polsce, ponad 68% kierowców przyznało się do rozmawiania podczas jazdy.

12 listopada 2013 roku w siedzibie Banku Światowego w Warszawie polscy eksperci zajmujący się bezpieczeństwem ruchu drogowego spotkali się z Davidem Meltonem, przedstawicielem Instytutu Badawczego Global Safety Liberty International. Tematem dyskusji były rozpraszacze na drodze, takie jak: telefony, tablety, smartfony. W oczach specjalistów stanowią one nowe zagrożenie na drodze, o którym warto głośno rozmawiać.

Ilona Buttler z Instytutu Transportu Samochodowego próbowała odpowiedzieć na pytanie, jaka jest skala zjawiska używania telefonów komórkowych podczas prowadzenia samochodu. “Nie ma zbyt wielu badań. Te, które były prowadzone, przy okazji prowadzenia kampanii społecznych, pokazują, że ponad 90% badanych zdaje sobie sprawę, że rozmawianie przez telefon grozi mandatem, jednocześnie 60% badanych w 2010 roku, a 68% w 2011 przyznało, że korzysta z telefonu podczas jazdy.” Ilona Buttler zauważyła, że “liczba aktywnych kart SIM w Polsce na koniec II kwartału 2013 roku wyniosła prawie 55,5 mln. Stoimy przed dużym problemem, jakim z jednej strony jest ciągły rozwój technologii i nasze przyzwyczajenia bycia online , z drugiej zaś zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim użytkownikom dróg. Pojawia się coraz więcej urządzeń, które ułatwiają nam szybkie komunikowanie się z otoczeniem. Telefony, tablety, ale także urządzenia GPS pomagają w pracy, ale także rozpraszają uwagę i mogą być przyczyną niebezpiecznych sytuacji na drodze. Należy jednocześnie podkreślić, że nie jest to jedynie problem kierowców, ale także rowerzystów i pieszych.”

David Melton z Instytutu Badawczego Global Safety Liberty International wymienia główne sposoby przeciwdziałania temu zjawisku. Są to: edukacja, która powinna zaczynać się już na etapie wczesnoszkolnym, wprowadzanie przez firmy oraz korporacje zakazu używania telefonów komórkowych przez swoich pracowników w trakcie prowadzenia pojazdów,

rozwiązania technologiczne uniemożliwiające prowadzenie i rozmawianie, wdrażanie prawa oraz kary, które będą adekwatne do tworzonego zagrożenia.

Szczególną rolę powinni odgrywać pracodawcy, którzy przez właściwą politykę mogą w znaczny sposób wpływać na pracę kierowców. Są to przede wszystkim wysoka kultura bezpieczeństwa, właściwa polityka bezpieczeństwa wdrożona w firmach, managerowie, którzy stosują się do założeń polityki, efektywna wewnętrzna komunikacja, znajomość ryzyka.

Istnieje wieje mitów na temat rozmowy przez komórkę w czasie prowadzenia pojazdów.

Mit 1 - Większość z użytkowników dróg uważa, że potrafią być wielozadaniowi. Tymczasem tak zwana wielozadaniowość polega na szybkim przełączaniu się mózgu z jednej czynności wymagającej skupienia na drugą. Koncentrując swoją uwagę na rozmowie, można nie zauważyć niebezpiecznej sytuacji na drodze.

Mit 2 - Rozmowa z kimś przez komórkę nie różni się niczym od rozmawiania z kimś w samochodzie. Jest to teza błędna, gdyż rozmówca kierowcy sam widzi co dzieje się na drodze i jest w stanie przerwać rozmowę w sytuacji zagorzenia, lub też sam jest w stanie wychwycić taką sytuację i poinformować kierującego.

Mit 3 - Zestawy głośnomówiące i słuchawkowe eliminują niebezpieczeństwo korzystania z komórki podczas jazdy. Tymczasem badania Carnegie Mellon University wskazują, iż aktywność części mózgu odpowiedzialną za kierowanie pojazdem obniża się o około 37% w trakcie słuchania mowy. Szacuje się, że kierowcy rozmawiający przez komórkę mogą nie dostrzec około 50% otoczenia, włączając w to pieszych oraz czerwone światła.

Mit 4 - Kierowcy rozmawiający przez komórkę i tak mają szybszy czas reakcji niż osoby kierujące pod wpływem alkoholu. Badania przeprowadzone w University of Utah ukazują, iż kierowcy rozmawiający przez telefon komórkowy mają wolniejszy czas reakcji niż kierowcy z zawartością 0,8 promila alkoholu we krwi.

Komentuj
BRD to jest nasz nadrzędny cel mówi Oliferuk
8 listopada 2013 | 0

c750fd27964f60dcadcfbff7e318891609194386

(Fot.: PD@N – 477-12 4lomza)

Quad Kymco 4x4 dla szkół, sprzęt do rehabilitacji dla szpitala i 40 tysięcy złotych w gotówce, które już trafiły na konta trzech łomżyńskich szkół, przekazał Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Łomży. Wszystko zostało sfinansowane ze środków własnych WORD w ramach prowadzenia działań z zakresu poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego. - BRD to jest nasz nadrzędny cel – mówi Mirosław Oliferuk, dyrektor łomżyńskiego WORD podczas uroczystości przekazania prezentów połączonej z wręczeniem nagród laureatom zorganizowanego po raz drugi konkursu “Bezpieczna rodzina w bezpiecznym aucie”. Nagrody otrzymują w nim szkoły które w największym stopniu zmotywują rodziców dzieci do wykonywania obowiązkowych przeglądów technicznych samochodów w stacji kontroli pojazdów WORD-u.

Konkurs “Bezpieczna rodzina w bezpiecznym aucie” wygrała w tym roku, podobnie jak przed rokiem, Szkoła Podstawowa nr 5. Za zwycięstwo otrzymała 20 tysięcy złotych w gotówce. Drugie miejsce zajęła “siódemka” zdobywając 10 tys. zł, przy czym dodatkowo klasa z tej szkoły wygrała 5 tys. zł “dla najaktywniejszej” klasy. Za trzecie miejsce w konkursie 5 tys. zł przypadło dla “dwójki”.

Komentuj
Komunikat NIK - „Bezpieczne drogi”
8 listopada 2013 | 1

Przeprowadzona w 2011 r. nowelizacja prawa o ruchu drogowym przyniosła rowerzystom szereg ułatwień. Sympatycy dwóch kółek mogą np. wyprzedzać po prawej stronie auta stojące w korku. Nic dziwnego, że coraz więcej osób w miastach przemierza ulice właśnie rowerem. Czy polskie drogi są jednak przystosowane, by korzystali z nich zarówno rowerzyści, jak i kierowcy?

NIK przygląda się bezpieczeństwu na drogach lokalnych. To właśnie tam ginie w wypadkach najwięcej ludzi. Statystyki są alarmujące. Według danych Polskiego Czerwonego Krzyża w ciągu ostatnich 17 lat doszło w Polsce do prawie miliona wypadków, w których zginęło ponad 110 tys. osób, a ponad milion zostało rannych. Rowerzyści tylko w zeszłym roku byli uczestnikami ponad 4,5 tys. wypadków. Większość kolizji z ich udziałem miała miejsce w obszarze zabudowanym. To właśnie użytkownicy jednośladów byli w tych wypadkach najbardziej poszkodowani - w 2012 roku na drogach zginęło 300 rowerzystów.

Kontrolę NIK poprzedził panel ekspertów. Na zorganizowaną przez poznańską delegaturę konferencję przybyli naukowcy, inżynierowie budownictwa, samorządowcy, policjanci, a także dziennikarze zajmujący się tematyką drogową. Wśród nich redaktor Sławomir Bajew z poznańskiego Radia Merkury - wielki miłośnik i promotor jazdy na dwóch kółkach.

Bajew przypomina, że w mieście rowerzysta nie powinien zbliżać się do krawężnika na mniej niż 75 cm. To właśnie jazda zbyt blisko brzegów drogi powoduje wiele groźnych wypadków. Innym przydatnym rozwiązaniem są tzw. śluzy rowerowe przy skrzyżowaniach, dzięki którym rower może bezpiecznie stanąć na światłach przed samochodami. Pierwsza taka śluza powstała we Wrocławiu w 2010 roku. Z kolei kierowcy powinni pamiętać, by nie podjeżdżać zbyt blisko rowerzystów. Zdarza się, że wywołuje to agresywne reakcje tych ostatnich. - Trzeba jednak pamiętać, że rowerzyści nie są chronieni przez karoserię i skutki ewentualnego wypadku są dla nich zazwyczaj tragiczne - tłumaczy emocje właścicieli jednośladów Bajew.

Dlatego dziennikarz nie ma wątpliwości, że podstawą bezpiecznego współużytkowania jezdni przez rowerzystów i kierowców jest po prostu wzajemne zrozumienie, życzliwość i wyobraźnia. - Jeśli ja będę jechał bezpiecznie, wymuszę bezpieczną jazdę na innych. Jeśli natomiast będę jechał brawurowo, wpychał się przed samochody, zajeżdżał im drogę, to wtedy rzeczywiście jazda rowerem po ulicy może okazać się sportem ekstremalnym.

Bajew, znany z tego, że od lat konsekwentnie dojeżdża do pracy na dwóch kółkach, mówi o potrzebie wywołania reakcji łańcuchowej. Im więcej osób będzie jeździło w sposób rozważny, życzliwy i odpowiedzialny, tym większy będzie ich wpływ na pozostałych uczestników ruchu, a w efekcie na poprawę bezpieczeństwa drogowego. - Trzeba zacząć od siebie, nie oglądając się na innych - wzywa . I dodaje z przekonaniem: - Mała kropla drąży skałę.

Komentuj
Znaki drogowe w sprzeczności
7 listopada 2013 | 1

1b09fe8284744cf3419e732d46db995f0140d718ea76df3239c09c25009dc1d1972bb1d28c774385

f0a94b3db86cf3df67d41d6292bbdfc96823edb8d163dbaa43643eebe2690f16a73799e36e026a73

(Fot.: PD@N 477-19-22js)

Znaki A-20 i D-3 w tym przypadku są w pewnej sprzeczności. Znak A-20 sugeruje, że po przejechaniu 100 m rozpocznie się droga dwukierunkowa, a w rzeczywistości tak nie jest. Proszę zauważyć, że po lewej stronie jezdni utworzony jest pas postojowy, a po stronie prawej ustawiony znak B-36 (zakaz zatrzymywania). Przy wylocie z niej po drugiej stronie namalowana jest na jezdni linia warunkowego zatrzymania P-14 na całej szerokości jezdni. “Sugeruje”, że do skrętu w lewo należy ustawić się przy lewej krawędzi jezdni (ulica jednokierunkowa), jeżeli byłaby to ulica dwukierunkowa linia ta powinna być namalowana tylko na prawej połowie jezdni. Znak B-2 (zakaz wjazdu) z tabliczką " nie dotyczy pojazdów transportu sanitarnego" ustawiony jest dopiero przy w locie w tą drogę z drugiej strony. Na drodze poprzecznej zaraz przed skrętem z drugiej strony w tą ulicę ustawiony jest znak C-4. W bardzo małej odległości od skrzyżowania znajduje się wjazd do SOR-u szpitala, do którego dojeżdżają ambulanse na sygnale.W tej sytuacji drogowej zamiast wymienionego wcześniej znaku A-20 wydaje się właściwsze ustawienie znaku A-30 (inne niebezpieczeństwa) z tabliczką T-16 (wyjazd pojazdów uprzywilejowanych wskazanych na tabliczce).

Art. 53. 2. Kierujący pojazdem uprzywilejowanym może, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, nie stosować się do przepisów o ruchu pojazdów, zatrzymaniu i postoju oraz do znaków i sygnałów drogowych tylko w razie, gdy: 1) uczestniczy: a) w akcji związanej z ratowaniem życia, zdrowia ludzkiego lub mienia albo koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa lub porządku publicznego albo b) w przejeździe kolumny pojazdów uprzywilejowanych, c) w wykonywaniu zadań związanych bezpośrednio z zapewnieniem bezpieczeństwa osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, którym na mocy odrębnych przepisów przysługuje ochrona; 2) pojazd wysyła jednocześnie sygnały świetlny i dźwiękowy; po zatrzymaniu nie wymaga się używania sygnału dźwiękowego; 3) w pojeździe włączone są światła mijania lub drogowe. W przypadku pokazanym na zdjęciu w żadnym miejscu nie następuje początek drogi dwukierunkowej. Z tego zapisu ustawy wynika, że pojazd uprzywilejowany uczestniczący w akcji związanej z ratowaniem życia ludzkiego, zdrowia lub mienia może poruszać się na ulicy jednokierunkowej w przeciwnym kierunku. W tej sytuacji prawdopodobnie o taką ewentualność chodzi. Tak ja bym to interpretował. Myślę, że znajdą się osoby mające odmienne zdanie.

Pozdrawiam. Jan Szumiał

Komentuj
Kiedy używac świateł awaryjnych
7 listopada 2013 | 3

Trenerzy Szkoły Jazdy Renault przypominają w jakich okolicznościach kierowca może używać świateł awaryjnych: postój z powodu uszkodzenia pojazdu lub wypadku. Włączanie tych świateł, gdy chcemy zatrzymać się w miejscu niedozwolonym jest niezgodne z obowiązującymi przepisami.

Gdy kierowca zatrzymuje się w miejscu niedozwolonym i włącza światła awaryjne, a jego samochód nie uległ uszkodzeniu, narusza jednocześnie dwa przepisy. Po pierwsze mamy do czynienia z nadużyciem świateł awaryjnych, a po drugie z niezastosowaniem się do zakazu zatrzymywania - mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault. W takiej sytuacji niedozwolonego parkowania policja może także dopatrzyć się tamowania ruchu, co skutkuje dodatkowym mandatem. Świateł awaryjnych nie należy również używać, gdy holujemy auto lub nasz pojazd jest holowany. Natomiast - mimo tego, że nieuregulowane przepisami - dopuszczalne jest użycie tych świateł, gdy chcemy podziękować innemu kierowcy np. za umożliwienie włączenia się do ruchu. W wielu krajach podziękowanie polega na włączeniu na przemian prawego oraz lewego migacza i ten sposób jest rekomendowany przez trenerów Szkoły Jazdy Renault. Możemy także zasygnalizować światłami awaryjnymi innym uczestnikom ruchu jadącym z tyłu o nagłym hamowaniu lub dużym zmniejszeniu prędkości, które zostało wywołane nieoczekiwaną sytuacją na drodze (np. wypadkiem lub korkiem).

Gdy nasz samochód zostanie unieruchomiony z powodu uszkodzenia lub wypadku, to oprócz świateł awaryjnych należy ustawić także za pojazdem ostrzegawczy trójkąt odblaskowy:

- w odległości 100 m, gdy zdarzenie miało miejsce na autostradzie lub drodze ekspresowej,

- 30-50 m na drodze poza obszarem zabudowanym

- zaraz za pojazdem lub na pojeździe (na wysokości maksymalnie 1 m), gdy droga znajduje się na obszarze zabudowanym.

Świateł awaryjnych powinien użyć także kierujący autobusem szkolnym w czasie wsiadania i wysiadania dzieci oraz kierujący pojazdem przeznaczonym do przewozu osób niepełnosprawnych, podczas wsiadania lub wysiadania osoby niepełnosprawnej.

Komentuj
Z zarzutem płatnej protekcji
7 listopada 2013 | 0

20be2f9fe53ed14d94d1d9dc9585fc1be9937ceb

(Fot.: PD@N 477-33)

Wciąż nie wiadomo, czy osoby, które zdawały egzamin na prawo jazdy u Bogdana L., będą musiały ponawiać testy – wypowiada się “Kurier Lubelski”. Dzień wcześniej aresztowani zostali: pracownicy WORD w Lublinie. Zatrzymanym postawiono zarzut płatnej protekcji. Obaj mężczyźni mieli w zamian za łapówkę w wysokości tysiąca złotych oferować “załatwienie” egzaminu. Prokuratura nie chce zdradzać szczegółów śledztwa. - Sprawa jest rozwojowa - komentuje Beata Syk-Jankowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Agenci CBA zatrzymali 24 osoby, w tym 5 kobiet i 19 mężczyzn w wieku od 37 do 67 lat - mówi Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA. Pięciu z nich jest właśnie podejrzanych o tzw. płatną protekcję. Według ustaleń śledczych, do korupcji doszło w tym roku. Wobec 20 podejrzanych prokurator zastosował poręczenia majątkowe w wysokości od 2 do 15 tys. zł. Jedna osoba została zwolniona bez stosowania środków zapobiegawczych. Za przestępstwa zarzucane podejrzanym grożą kary do 8 lat więzienia.

Komentuj
Wolno i bez nerwów - podsumowanie
6 listopada 2013 | 0

W dzień Wszystkich Świętych właśnie minął, przed nami jednak kolejne terminy wzmożonych wyjazdów na drogi, poznajmy rady ekspertów w dziedzinie bezpieczeństwa ruchu drogowego i techniki jazdy: wielu kierowców, także takich, którzy jedynie sporadycznie prowadzą samochody, planuje podróż, aby odwiedzić groby bliskich. Wiedząc, że ruch na ulicach będzie w tym okresie wzmożony, warto wyjechać wcześniej niż wskazuje na to czas potrzebny na przebycie tej samej drogi w innym terminie oraz sprawdzić, jakie zmiany w organizacji ruchu zostały wprowadzone przy docelowym cmentarzu.

Korki przy dojeździe czy problemy z parkowaniem potrafią wyprowadzić kierowców z równowagi i doprowadzić do nieracjonalnych i niebezpiecznych zachowań, czy parkowania w niedozwolonych miejscach - mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault. - Warto zachować spokój. Nadmierna prędkość, wyprzedzanie na trzeciego, jazda po poboczu - to tylko niektóre z zachowań kierowców możliwe do zaobserwowania w dniu Wszystkich Świętych. Prowadzący samochody próbują nadrobić stracony czas, przez co rozwijają nadmierną prędkość - ostrzegają trenerzy Szkoły Jazdy Renault. Na zachowanie kierowców duży wpływ mają pasażerowie. Nie powinni denerwować prowadzącego czy wywierać presji na jak najszybsze dotarcie do celu - dodają trenerzy. Gdy pasażerami są dzieci, należy zaplanować częstsze postoje i zapewnić im zajęcie podczas jazdy. Dla maluchów warto zabrać zabawki, ale najlepiej takie, które są miękkie i nie wyrządzą nikomu krzywdy, gdy np. samochód nagle zahamuje - informują trenerzy. Często w czasie podróży w tym okresie roku w większości samochodów znajduje się po kilku pasażerów co może prowadzić do dużej liczby poszkodowanych jeśli dojdzie do wypadku. Trzeba opanować emocje, a prędkość dostosować do przepisów oraz panujących warunków atmosferycznych - podsumowują trenerzy Szkoły Jazdy Renault.

Komentuj
Statystyki egzaminów poprawkowych
5 listopada 2013 | 1

18bda9264d43a57ccfb56f5ee184046bb84119a7(Fot.: PD@N 477-23)

Wojewódzkim Ośrodkom Ruchu Drogowego chodzi tylko o to, żeby oblać kandydata na kierowcę i na nim zarobić. Tak twierdzi Forum Obywatelskiego Rozwoju i pokazuje twarde dane. Wyszło na to, że u nasz WORD na poprawkach zarabiał prawie najwięcej w kraju - komentują dziennikarze “Gazety pl Częstochowa”. I dalej czytamy: “Jakie jest finansowe uzależnienie Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego od egzaminów poprawkowych, zbadało Forum Obywatelskiego Rozwoju. "Uzależnienie WORD-ów od przychodów z egzaminów poprawkowych jest wysokie. (...) Nasze dane zebrane na podstawie wniosków o dostęp do informacji publicznej i dotyczące jedynie egzaminów na prawo jazdy kat. B pokazują, że ponad 50 proc. przychodów z egzaminów praktycznych na kategorię B ma swe źródło w egzaminach poprawkowych. W niektórych ośrodkach relacja ta wynosi nawet ponad 70 proc." - czytamy w raporcie opublikowanym przez FOR. Jak wynika z analizy za lata 2007-2012, w Częstochowie ten wskaźnik (przychody z egzaminów poprawkowych na kat. B do przychodów z ogółu egzaminów na tę kategorię) wynosi aż 77 proc. Na 17 przepytanych ośrodków w kraju dało to nam ex aequo drugie miejsce. W częstochowskim ośrodku egzaminowania w 2011 roku w zakresie kategorii B przeprowadzono 16 676 egzaminów teoretycznych i 34 320 egzaminów praktycznych. Zdawalność z teorii wyniosła 76,1 proc. W przypadku egzaminów praktycznych wskaźnik zdawalności wyniósł tylko 28,2 proc. "Dostępne dane wskazują, że wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego maksymalizują własne przychody poprzez zwiększanie liczby osób niezdających egzaminy. W Polsce egzaminy praktyczne na prawo jazdy na samochód osobowy zdaje się rzadziej niż w innych państwach, dla których zebraliśmy dane" - czytamy w raporcie FOR”.

Komentuj
Obszar zabudowany i strefa zamieszkania
5 listopada 2013 | 0

Badania przeprowadzone w Holandii pokazały, że zamiana obszaru zabudowanego, w którym obowiązuje limit prędkości do 50 km/h na strefę zamieszkania (30 km/h) zmniejsza liczbę wypadków średnio o 25%. Niezbędne jest wprowadzenie jednocześnie innych środków wymuszających ograniczenie prędkości, takich jak progi spowalniające czy zwężenia ulic. Tworzenie takich stref wpisuje się także w założenia bezpieczeństwa zrównoważonego (Sustainable Safety), gdyż wpływa również na poprawę jakości życia mieszkańców: ogranicza hałas, redukuje emisję spalin i ułatwia np. przechodzenie przez ulicę.*

Ograniczenia prędkości czy progi spowalniające często denerwują kierowców, ale coraz więcej Polaków potrafi postawić bezpieczeństwo i komfort życia współobywateli ponad na przykład dojechanie parę minut szybciej do pracy – mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault.

Progi spowalniające są najbardziej skutecznym sposobem ograniczenia prędkości. Nawet ci, którzy nie zareagowaliby na zakaz w postaci znaku drogowego, stosują się do niego, gdy zobaczą progi spowalniające przynajmniej w trosce o własny samochód = zauważają trenerzy Szkoły Jazdy Renault. Prawo nakazuje oznakowanie progów spowalniających zarówno pionowe, jak i poziome, więc kierowca ma czas na wyhamowanie i bezpieczne pokonanie przeszkody.

Niezwykle istotne jest odpowiednie rozplanowanie dróg na obszarze, który w przyszłości ma być strefą zamieszkania np. przy okazji budowy nowych osiedli. Najlepiej sprawdza się układ z ograniczonym dostępem, który w odpowiedni sposób uwzględni drogi bez przejazdu. Skróci to całkowitą długość dróg, a co za tym idzie - koszty związane z ich budową oraz w sposób naturalny wpłynie na zmniejszenie ruchu pojazdów wewnątrz strefy.

Trzeba pamiętać, że w takiej strefie pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo – dodają trenerzy.

* Źródło: SWOV, Zones 30: urban residential areas

Komentuj
W oczekiwaniu na kursanta
5 listopada 2013 | 0

10cbc3303d691885b6e713c798bad3963141b702

(Fot.: PD@N 477-17)

“Gazeta pl Białystok” oceniając obecny stan na rynku szkoleń na prawo jazdy wskazuje na nowy egzamin na prawo jazdy, na niż demograficzny i podsumowuje - szkoły jazdy znikają. Podobnie jak w całym kaju “takie zmiany i wyniki skutecznie przyhamowały zapał wśród tych, którzy myśleli nad zostaniem kierowcą. Do tego niekorzystnie przysłużył się niż demograficzny. Finalnie mniejsza liczba kandydatów na prawo jazdy kat. B sprawiła, że wiele szkół jazdy zrezygnowało w tym roku z prowadzenia dalszej działalności”. Przywoływana jest statystyka - w całym kraju zamkniętych zostało 1100 ośrodków nauki jazdy. W Białymstoku też nie brakuje "elek", które zrezygnowały z dalszego szkolenia kursantów. - Mamy 46 ośrodków szkolenia kierowców. W tym roku zakończyło działalność 11 - mówi Danuta Górnikiewicz, dyrektor departamentu obsługi mieszkańców w Białymstoku. - Ale również w tym samym czasie przybyło 7 nowych ośrodków. Ale jak przyznają instruktorzy w szkołach nauki jazdy - pustki widać gołym okiem. Mam teraz dwóch kursantów, a standardowo było ich u mnie zapisanych przynajmniej trzy razy więcej. Nie wykorzystujemy -też wszystkich naszych "elek". Zresztą jak jeżdżę po mieście, to widzę, że tych "L" jest mniej niż rok czy dwa temu. Czekamy, aż zła passa się odwróci - komentuje jeden z podlaskich instruktorów jazdy (chce pozostać anonimowy).

Komentuj
ZWOLNIJ! – inauguracja kampanii
4 listopada 2013 | 1

 

da0ccf1551fc21f7ac5fcee890559a41730a0ebf

(Fot.: PD@N 477-2amtbigm)

 

W ramach Narodowego Programu Poprawy Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego rozpoczynamy dzisiaj bardzo intensywną kampanię społeczną namawiającą do zmiany postaw, której celem jest ochrona pieszych, bo ich ginie na polskich drogach najwięcej i walka z prędkością. Zrealizowane spoty nawiązują do najlepszych wzorców światowych, takiej kampanii jeszcze w Polsce nie było – powiedział Minister Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej Sławomir Nowak 31 października br. podczas konferencji inaugurującej, przygotowaną przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, kampanię społeczną na rzecz poprawy bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu drogowego “ZWOLNIJ!”.

Minister Sławomir Nowak przypomniał, że przyjęty na początku tego roku Narodowy Program Poprawy Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego powstał według standardów światowych w oparciu o zasadę kompleksowego podejścia do dbania o bezpieczeństwo ruchu drogowego. Po pierwsze, budowa dróg i poprawa ich jakości. Po drugie, poprawa jakości świadczonych usług zakresie ratownictwa medycznego. Kolejnym elementem są kwestie związane z nadzorem nad ruchem drogowym. Ostatni aspekt to edukacja – dodał Minister Sławomir Nowak.

Pierwszy film jest ekspercki. On pokazuje dokładnie zachowanie ofiary w zderzeniu z samochodem. Drugi film pokazuje emocjonalną stronę wypadku. Jest bardzo emocjonalny i pokazuje prawdziwe historie, prawdziwe emocje. W spocie występują rodziny prawdziwych ofiar, które zginęły przechodząc przez pasy. Z jednej strony pokazujemy racjonalność i fizykę, z drugiej strony, jak wygląda ludzka strona wypadku – powiedział Minister Sławomir Nowak.

Zaznaczył również, że kampania wizerunkowa jest pierwszym etapem działań na rzecz poprawy bezpieczeństwa najsłabszych uczestników ruchu drogowego. Rozmawiamy już o tym, jak rozwijać w tym samym duchu działania edukacyjne adresowane do młodzieży. Chcemy kontynuować wątki pokazujące prawdziwą stronę wypadków, czyli ofiary i ich rodziny; jak również drugą stronę medalu, czyli co dzieje się z życiem sprawców wypadków. Taka sytuacja na drodze ma aktorów po dwóch stronach – podkreślił Minister.

Spoty oddają realia, tak jak wygląda autentyczny wypadek. Przekroczenie prędkości o 10 km/h oznacza upadek z wysokości trzeciego piętra – powiedział Wojciech Pasieczny, ekspert do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego, biegły sądowy z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych. Producent filmów Marcin Suchy oraz reżyser Rafael Lewandowski przyznali, że prace nad przygotowywaniem spotów zmieniły postawy i postrzeganie świata przez członków ekipy realizacyjnej.

Jednocześnie Minister Sławomir Nowak zaapelował do wszystkich użytkowników dróg o bezpieczne zachowania na drodze podczas zbliżającego się długiego weekendu.

Z oficjalnych danych wynika, że tylko w 2012 roku około 50% wszystkich ofiar wypadków drogowych stanowią niechronieni uczestnicy ruchu drogowego, tj. piesi, rowerzyści, motorowerzyści i motocykliści. Od lat dane te są zatrważająco wysokie i plasują Polskę na jednym z ostatnich miejsc w Europie, pod względem zagrożenia udziałem w wypadku drogowym.

Wobec tych faktów Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego przygotowała nową kampanię społeczną na rzecz poprawy bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu drogowego “Zwolnij!”. Kampania jest skierowana do wszystkich uczestników ruchu drogowego.

Celem kampanii jest podniesienie stanu bezpieczeństwa na polskich drogach, szczególnie wśród niechronionych uczestników ruchu drogowego, a tym samym zmiany zachowań wszystkich uczestników ruchu drogowego.

W ramach kampanii zostały przygotowane dwa spoty telewizyjne i radiowe.

Pierwszy spot pn.“10 mniej ratuje życie. Zwolnij!” przedstawia fakty dotyczące przebiegu wypadku drogowego z udziałem niechronionego uczestnika ruchu – pieszego. W spocie porównano skutki wypadku drogowego i konsekwencje dla pieszego przy założeniu, że samochód porusza się z prędkością 60 km/h i 50 km/h.

Realizacji spotu podjęła się firma Mojotribe pod kierownictwem Pana Marcina Suchego (produkcja) oraz Krzysztofa Rzączyńskiego (reżyseria). Ekspertem jest pan Wojciech Pasieczny, były policjant, obecnie biegły sądowy z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych.

Drugi spot pn.“...zginął na pasach, bo kierowca jechał za szybko. Zwolnij!” przedstawia prawdzie historie o ludzkich tragediach. Są to trzy historie:

·Karola, który zginął potracony przez samochód w terenie zabudowanym. Wracał do domu ze szkoły. Wypadek miał miejsce 9 lat temu, miał wtedy 9 lat. Przyczyną była nadmierna prędkość. W spocie występują jego rodzice.

·Seweryna, który zginął 4 lata temu potracony przez samochód w terenie zabudowanym. Wracał do domu z zakupami. Przyczyną była nadmierna prędkość. W spocie występuje jego żona i dzieci.

·Ania, która zginęła 6 lat temu, na przejściu dla pieszych wracając do domu. Przyczyna była nadmierna prędkość. W spocie występują jej rodzice.

Realizacji spotu podjęła się firma Mojotribe – Marcin Suchy. Spot wyreżyserował Rafael Lewandowski. Wszyscy sprawcy tych ludzkich tragedii otrzymali prawomocne wyroki skazujące. Kampania prowadzona będzie od 31 października do 6 grudnia 2013 r. w stacjach ogólnopolskich i kanałach tematycznych oraz w stacjach radiowych. Projekt finansowany jest przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego oraz budżetu państwa w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2007 - 2013.

Komentuj

Ogłoszenia

News to miejsce na Twoje ogłoszenie
18 listopada 2013 | 0

 

Witamy, proponujemy kolejną bezpłatną usługę. Na łamach tygodnika PRAWO DROGOWE@NEWS proponujemy zamieszczanie krótkich ogłoszeń. Ogłoszenia, komunikaty czy informacje tematycznie powinny być ściśle związane z tematyką serwisu. Także w ten sposób chcemy Państwu ułatwiać dostęp do wszelkich informacji związanych z bezpieczeństwem ruchu drogowego. Redakcja zastrzega sobie prawo regulacji terminów publikacji przesyłanych materiałów, a także prawo odmowy ich umieszczenia w ramach newsa. Oferta nasza nie dotyczy informacji handlowych.

Przyślij swoje ogłoszenie: tygodnik@prawodrogowe.pl

Komentuj